Na początku dziękuję pani Teresie Bochwic za propozycję tytułu, który zmieniłam po protestach niektórych osób. Moje pomysły nie mieściły się w 60 znakach. Idealny. Dziękuję.
Pamiętacie, co działo się w końcówce rządów PiS? Matko jedyna! Blidę usamobili nagonką za korupcję i udział w przekrętach, Sawicką zakochali w agencie Tomku i wcisnęli jej siłą łapówkę tylko po to, by postawić ją przed sądem... Bodajże Kaczmarka nagrali monitoringiem w jakimś hotelu, w którym go niby nie było... Stalinowskie metody PiS... No, to mamy teraz wolność i demokrację: rządy Tuska:
Od czasu formalnego upadku komuny w Polsce nie było takiego okresu, który byłby tak gęsto usłany trupami ludzi na tzw. "stanowiskach". Zginął były wicepremier. Zginęła niemal cała generalicja, prezydent z małżonką, ex-prezydent, szef NBP i IPN, cały zastęp aktywnych weteranów wojennych i powojennych walczących o wolną Polskę. Zginął twórca jednostki specjalnej Grom, zginęło kilka innych osób bezpośrednio związanych ze śledztwem w sprawie ww. śmierci, świadków i ekspertów. A ilu Polaków, zwykłych szaraczków zmarło lub umiera w biedzie, z nędzy, bo nie ma co jeść, za co się leczyć, bo kolejki do lekarzy zbyt długie, bo węgiel za drogi...?
I co? I nic. Co to, k...a, Tuska obchodzi! Tak właśnie, uczciwie przytaczając słowa premiera, powinna brzmieć jego odpowiedź.
Tymczasem na wolność wychodzi pan Trynkiewicz. Generalnie całkiem przyzwoity człowiek, bo tylko cztery istoty ludzkie ubił a mógł z 96 lub więcej... I co na to Tusk? No, nic generalnie. Zawziął się 9żeby inni z tego powodu na niego się nie uwzięli), że morderca na wolność nie wyjdzie, to dwoi się i troi, by nie wyszedł. Tylko zabrakło sposobów, bo nawet jeśli imć Trynkiewicz mordercą jest, to odsiedział swoją karę, jak Bóg przykazał i póki co, nic na sumieniu nie ma więcej (ja wiem, to aż nadto, to stwierdzenie techniczne, bardzo wyprane z uczuć i emocji). Zatem, dziś - już po północy - w więzieniu będą przetrzymywać wolnego człowieka - za darmo. Bo ktoś uparł się, że facet musi siedzieć i już. Zabrakło motywów do przetrzymywania to tak przeszukano celę więźnia Trynkiewicza, że się znalazły. "Szukajcie a znajdziecie"...
Pierwszymi słowami, jakie wypowiedziałam słysząc, że samolot prezydencki rozbił się pod Smoleńskiem były: " załatwili go" i towarzyszyło im głębokie przekonanie o prawdziwości tych słów. Dziś, słysząc, że w celi Trynkiewicza znaleziono jakieś materiały kompromitujące go tak dalece, że jest to karalne, powiedziałam: "podrzucili mu". To głos kobiecej intuicji, która jest niczym innym, jak nieusystematyzowanym, bardzo trudnym do rozpisania na dowody i argumenty obrazem rzeczywistości.
Gdzieś w naszej wrażliwej kobiecej podświadomości gromadzą się fakty, słowa, obrazy, które walają się tam jak nieużywane sprzęty na strychu. Nikt o nich już nie pamięta, nie uświadamia sobie ich istnienia, ale one są. Sam fakt, że wdarły się kiedyś swoim istnieniem do rzeczywistości powoduje, że jej obraz ma ich barwy, zapach, smak, poświatę... i te ich właściwości obecne już na zawsze w naszym kobiecym świecie, pojawiają się za każdym razem, kiedy trzeba z tego strychu wyciągnąć jakiś sprzęt, kiedy pojawia się pasujący do niego element.
To trochę na zasadzie odruchów Pawłowa, naczyń powiązanych czy innych podobnych teorii, które można powiązać ze sobą w tym kontekście a że świat jest jednością, wszystko można powiązać z naszą kobieca intuicją.
Prawda, że dziwny wywód? A jednak my, kobiety, rzadko się mylimy, nawet jeśli nie potrafimy udowodnić swoich racji. Bo my jesteśmy uwrażliwione na świat, jego właściwości i na istnienie - na prawdę. Prawdą jest to, co istnieje a fałsz sprowadza się do tego, czego nie ma i zawsze oznacza niebyt, coś czego nie ma.
A w związku z tym, że nie ma przypadków i wszystko jest celowe, celowym było przeszukanie celi Trynkiewicza i odnalezienie w niej kompromitujących go materiałów.
Tu nie chodzi o to, czy facet jest zdolny do kolejnego morderstwa czy nie. Tu chodzi o to, by ochronić społeczeństwo przed nim. Bo to społeczeństwo mu nie ufa i boi się go.
Popatrzcie jakimi jednak metodami posługują się ludzie doby rządów Donalda Tuska. Przecież w takiej sprawie nie macza palców opozycja, która zgoła nic nie może w tym kraju poza nadstawianiem karku i przyjmowaniem obelg. I pomyślcie, co czeka Jarosława Kaczyńskiego, kiedy Tusk uprze się jednak odebrać mu immunitet, postawić przed sądem za coś tam a sędzią będzie jakiś tam "sędzia na telefon"... Czyż nie mówi się od blisko dziesięciu lat, że Kaczyński to demon, fanatyk, faszysta, nacjonalista, bestia owładnięta zemstą i nienawiścią? Prawdę zatem mają ci, którzy wspominają "psychuszki" i wcale nie jest to tak irracjonalne a moje dywagacje na temat rozprawiania się tuskowego z Jarosławem Kaczyńskim wcale nie są fantasmagoryczne. Jeśli ta ekipa ma krew na rękach, jeśli ma tej krwi na rękach tak dużo i jeśli tak bardzo chce pozbyć się raz na zawsze premiera Kaczyńskiego i jeśli chce zrobić to w możliwie cywilizowany dla oka wyborców sposób, to - wierzcie mi - lepszego środka nie znajdzie. I tak Kaczyńki, Macierewicz i kilku innych zapłaci za swoje zbrodnie na narodzie polskim, za tę swoją nienawiść, ciemnotę, nazizm i inne sprawy, które dziś trudno sobie wyobrazić a które stosunkowo łatwo przyjdą na myśl tuskowiczom.
Mam troje dzieci, cudne dzieciaki. Chciałabym chronić je przed różnej maści Trynkiewiczami a nie wiadomo, gdzie on miałby zamieszkać po wyjściu na wolność i nie wiadomo, czy nie zostałby moim sąsiadem. Zwłaszcza, że obok mnie lokal zwolnił się kilka tygodni temu i jakby czekał na niego. Nie chcę, by taki gość mijał je na ulicy, patrzył na nie przez okno. Jak każdy normalny rodzic boję się gościa po tym, co zrobił. Mój artykuł jednak jest sensowny a ja nie mam schizofrenii. Chodzi bowiem o zasadę.
Gdyby Jarosław Kaczyński stanął w obliczu wypuszczenia na wolność wielokrotnego mordercy - pedofila (a raczej znalazłby rozwiązanie wcześniej, bo Kaczyński jest zbyt dobrym strategiem w skali mikro i makro0 i gdyby zastosował Tuskowe metody (a nie zrobiłby tego, bo nie jest człowiekiem o mentalności bolszewika), obwołany zostałby diabłem naszej demokracji i grożonoby mu kryminałem. Tymczasem to jego rządy a nie rządy Tuska są przedmiotem nudnej już śpiewki o łamaniu zasad demokracji i o zamordyzmie. Nikt nad tym się nie zastanawia. Nikt nie widzi transparentności sytuacji wsadzanych do paki przez ludzi Kaczyńskiego i ludzi Tuska. Dzięki tuskowym szczekaczkom naród żyje w strachu przed Trynkiewiczem, jak przed Kaczyńskim. Dobrze, że Trynkiewicz nie bawi się w politykę. Choć, niepojęte jest to, w co on się dziś bawi. I kim. Podobnie jak Tusk.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5177
ale chyba oto w tym chodzi. Chodzi mi o ten kontrast. A czytając dzisiejsze komentarze sama się tak chyba poczułam... Wielki Post się niedługo się zacznie i ja tuż przed Drogą Krzyżową, taka stacja biczowanie.
Proszę łaskawie, bo tekst jest mądry, dobrze uargumentowany i klarownie napisany, by Pani po prostu zmieniła nagłówek na mniej wprowadzający w błąd... Bo nie zawsze to, co ma być zachęcającą prowokacją i zagadką, by złowić czytelnika, zdaje egzamin. Tekstualizm w semiotyce (semiologii) dobrze prezentuje te niuanse.
a treść Pani raczyła przeczytać czy na skandalicznym tytule się skończyło?
tytuł byłby pełny, gdyby nie ograniczała mnie ilość znaków, ale sądzę, że dla ludzi tu się spotykających, jasne jest, kto takie ma założenia (PO miałam na myśli, myślała, że to jasne). Żałosne i płytkie. I tyle.