W 2007 Donald Tusk powiedział: Przysięgam Polakom, że każdy, kto w moim rządzie zaproponuje podwyżkę podatków zostanie przeze mnie osobiście wyrzucony.
Tusk, jak ma to w swoim notorycznym zwyczaju, kłamał parę miesięcy temu, na spotkaniu w Krynicy, gdy oświadczył – kryzys się skończył!
Mimo, że znamy tego kłamczucha nie od dzisiaj, to zawsze swoim jakimś oświadczeniem potrafi nas zadziwić. Pamiętamy okrzyk, również w Krynicy – euro w Polsce w 2011 roku!
Lecz nie zapominajmy, że Donald Tusk jest równocześnie hersztem rozbójników, jak w baśni o Ali Babie i jego jedynym celem jest grabież i rozbój. I praktycznie niczego innego nie potrafi.
Ostatnie dni przyniosły nam niesłychane nasilenie grabieży tej bandy rozbójników.
Ale po kolei. I już bez przypominania sobie Baśni z 1001 nocy.
Jeżeli kryzys gdziekolwiek się skończył, to na pewno nie w Polsce. I jest to bardzo zła wiadomość dla nas wszystkich. Gdyż jedyną metodę, jaką zna Tusk z ferajną na walkę z kryzysem, to grabież państwa i grabież narodu.
Wczoraj właśnie zakończyło się ograbianie emerytów i przyszłych emerytów. Komputerowymi operacjami przerzucono miliardy zgromadzone w OFE, które były bezsporną, prywatną własnością obywateli, do ZUSu, czarnej dziury polskiej gospodarki. Obywatele, mieszkańcy Polski stracili pieniądze, ale banda będąca u władzy wzbogaciła się i mogła odetchnąć, bo dziurę budżetową, takim prostym rabunkiem zmniejszyła o 8%.
Wygląda na to, że stare hasło – państwo to naród, nie obowiązuje w naszym kraju. Państwo, to coraz bardziej tych 40 rozbójników, z którymi walczył skromny Ali Baba. A naród? Cóż, to obiekt, który można nieustannie skubać.
Gdyby to była tylko jedna grabież w ciągu ostatnich dni...
Niestety, jest gorzej, niż nam się wydaje i zdesperowani zbójcy dokonują szeregu dodatkowych rabunków.
Zdecydowali na przykład zagrabić las, w którym się dotychczas skrywali. To był, jak dotychczas rekord szybkości dokonywania kradzieży.
W przeciągu 30 godzin odbyło się pierwsze, drugie i trzecie czytanie ustawy o Lasach Państwowych, Senat już ją dawniej przyklepał i tak oto polskie lasy, około 30% terytorium naszego kraju, praktycznie nasz skarb narodowy, został zaatakowany przez ferajnę Tuska. Rozbestwiona do granic banda poważyła się dokonać czegoś, na co nie mieli odwagi podnieść ręki nawet poprzedni komunistyczni bandyci.
Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że to dopiero pierwszy krok. Teraz ferajna zacznie polskie lasy prywatyzować. Tu leżą grube miliardy.
Wzbogaci się też wytwórca płotów, bo po sprywatyzowaniu lasów i podzieleniu ich na kawałki, trzeba będzie te wszystkie tysiące hektarów ogrodzić. Prawdopodobnie będzie to ten sam gość, który w szczerym polu, wzdłuż dróg szybkiego ruchu stawiał ekrany, na co zamówienie złożyła hojna władza.
To nie koniec łupieskich pomysłów rządzącej kliki. Myślą oni twórczo bez ustanku. Herszt ustalił im zadanie – co tydzień nowy podatek.
Ten najnowszy, bardzo oryginalny, to podatek od garaży. Jakby człowiek już raz nie zapłacił, gdy go budował. Nie, teraz będzie płacił, jakieś absurdalne pieniądze, za to, że jest szczęśliwym właścicielem tego luksusu, jakim jest garaż. A co będzie z tymi biednymi, którzy w garażach nie trzymają samochodów, tylko tam po prostu mieszkają? Osobiście znam paru takich.
"Co by tu jeszcze, Panowie, co by tu jeszcze..."
Ten refren piosenki Młynarskiego, choć on wyrażał się jeszcze bardziej dosadnie (co by tu jeszcze spieprzyć Panowie) bez przerwy pobrzmiewa w czaszkach urzędników obsługujących ferajnę Tuska. Herszt przecież rzucił hasło, a to rozkaz – grabić, grabić, grabić!
Pracuje się więc nad podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Opodatkuje się umowy śmieciowe. Pomajstruje się znowu przy VAT.
Dosłownie, nie będzie tygodnia, żeby nie zaprezentowano nam nowego podatku.
To nic, że Polak już ledwo zipie. Obciążenia podatkowe są gdzieś w granicach 80 procentów. Koszty pracy są tak wysokie, że nikomu nie opłaca się tworzyć nowych miejsc pracy. Bezrobocie rośnie dramatycznie.
Ale co to obchodzi rozbójników? Kompletnie nic ich nie wzrusza. Oni sobie nawet nie mogą wyobrazić innego punktu widzenia.
Całe życie spędzone na rabunku przecież. Zbóje nigdy w swoim życiu nie zarobili uczciwie pieniędzy. Nie potrafią.
Jednakże, gdy spojrzeć na statystyki, to od pamiętnych słów z 2007 roku, które przytoczyłem w pierwszym zdaniu, to widać, że w dziedzinie grabieży i rozboju dokonał się wprost niesamowity postęp.
Nikt do tej pory nie był takim zbójem jak Tusk i jego ferajna.
Pozdrawiam
Ja mimo wszystko stawiam na Tuska z ferajną.
Kataster wisi nad nami wszystkimi, jak sieć na nitce. Muszą jeszcze pogłówkować, jak to zrobić, by najwierniejsi przyjaciele, posiadacze wielkich posiadłości nie dostali też po dupie. Jak problem rozwiążą, to i kataster wejdzie w życie.
Mam jeszcze więcej pomysłów, lecz nie pisnę ani słowa, bo zbóje by to mogli wykorzystać.
Kiedyś, jak wprowadzono VAT, powiedziałem - "teraz tylko jeszcze powietrze, którym oddychamy, nie jest opodatkowane"
I masz babo placek, wypowiedziałem to w złym momencie, ktoś podsłuchał i wprowadzili podatek od CO2.
Serdeczności
Właśnie podrzuciłeś im pomysł!
Jak będzie podatek związany z promieniowaniem słonecznym, to już wiemy, komu to zawdzięczać. ;)))
Znaleźli bidaka i będą go eksploatować.
Teraz znajdą piromana i tak go podprowadzą, że będzie sądzony za to, że chciał Polskę podpalić.