Tytuł to jeden z komentarzy pod kolejnym artykułem na temat Syrii, wiele można również przeczytać o tym jak Amerykanie zbrodniczo napadli na Irak szukając broni masowego rażenia która albo wyparowała, albo nigdy jej nie było.
W Syrii została użyta broń CHEMICZNA, amatorskie filmy w internecie mówią same za siebie.
Małe dzieci 3, 4, 5 letnie wiją się, krzyczą z bólu, ich rodzice nie wiedzą co się dzieje..
Dlatego też czytając komentarze tego typu robi mi się automatycznie niedobrze, gdyby w Polsce coś takiego miało miejsce to byśmy błagali Amerykańców żeby jak najszybciej dokonali inwazji na nasz kraj, mając w głębokim poważaniu Rosyjski i Chiński reżim który bije pewnie niezłą kasę sprzedając broń, Putin rebeliantom a Xi Jinping Assadowi?
Dlatego też jestem rękami i nogami za interwencją USA w Syrii, tak samo jak za tym by pojechali tam również nasi żołnierze, jestem przekonany że w tak słusznej sprawie wszystkie kraje powinny zmobilizować się na tyle by tych dzikusów i morderców w ciągu 30 dni wszystkich powywieszać za jaja w centrum Damaszku o godzinie 12.
I nie ma tutaj znaczenia czy broni chemicznej użyła armia (która swoją drogą ma największe zapasy tego potwora na świecie) czy rebelianci, ponieważ nikt z nich nie powinien dojść do włazy tak jak stało się to w Egipcie, teraz syf, kiła i mogiła zawitała po raz kolejny na plac Tahrir, all inclusive za 1400zł! Jedziemy! Przecież są relacje Polaków że jest cisza i spokój, bomby nie spadają, nie gwałcą, nawet nie ma nerwowej atmosfery.
Błagam was. Amerykanów można nie tolerować za wiele rzeczy tak jak i samego Baracka Obame, jednak jeżeli teraz wszyscy nie pospinają pośladów to w przyszłości Rosja i Chiny będą cieszyć puchę w każdej takiej sytuacji będąc jednocześnie przekonanym że interes jest i nikt nam nie podskoczy.
Na koniec coś z niezależnej, chyba nie tylko Amerykanie mówią że atak z użyciem broni Chemicznej był:
"Downing Street udostępniło też opinii publicznej materiały brytyjskiego wywiadu dotyczące ataku chemicznego, do którego doszło 21 sierpnia na przedmieściach syryjskiej stolicy. Z informacji tych wynika, że atak taki miał miejsce oraz że jest „wysoce prawdopodobne”, iż stał za nim reżim Asada."
A teraz możecie mnie jechać w komentarzach. Dziękuję.
ciesz się misiu, że całe stada bojowników islamskich siedzą w Syrii a nie w jewropce...
Status.., nie proszę Pana. My nie mamy w posiadaniu najgroźniejszej broni Chemicznej na świecie w ilości mogącej unicestwić połowę narodu.
Poza tym o czym my rozmawiamy, Rosja veto, Chiny veto i już wiadomo że śmierdzi. To zaraz, bo nie rozumiem, czyli jest ok wszystko tak? Nie trzeba się mieszać?
czy pan poważnie traktuje tego utrzymnka USA ??!! ;-)
a już w/w obrońcy pokazali co potrafią a propos obrony
praw człowieka... czy jak tam to zwać...
proszę odłożyć to świństwo co pan łuka...bo najwyraźniej, rzeczowy ogląd spraw
jest poza pana zasięgiem pojmowania
Po pierwsze, jego siły nie są w ofensywie, coraz mniej "żołnierzy" dezerteruje do rebeliantów.
Po drugie, skoro te dzikusy nie maczały w tym palców to dlaczego Assad nie chciał wpuścić inspektorów ONZ w zbombardowane okolice?
Po trzecie, teraz tak samo jak z Tupolewem mogą sobie tam teraz szukać TNT, a potem i tak powiedzą że to pasta do butów.
I wreszcie po czwarte, wszyscy wiedzą że SYRIA ma największe pokłady broni chemicznej na świecie, to nie jest IRAK że może jest, a może nie ma.
Tam jest na pewno i Państwo się do tego przyznaje, dlatego też wszystkie cywilizowane narody (Rosja i Chiny do takich nie należą), powinny jak najszybciej uderzyć i rozbroić Syrię, nie bronić rebeliantów czy Assada, zwyczajnie nie dopuścić do tego by ta masowej zagłady przerażająca broń opuściła granice tego dzikostanu, nie wiem, napisałem gdzieś w notce coś o jakimś wspieraniu rebeliantów? Nie, napisałem wyraźnie że nie ma znaczenia kto użył tej broni, trzeba ją zniszczyć.