Tak proszę państwa, zadaje to pytanie narodowi, który jak żaden innych naród w Europie przelał tyle krwi za wolność i niepodległość. Czy naprawdę Polacy są takimi idiotami, że z nienawiści do jakiegoś polityka są gotowi odmrażać sobie uszy. Ostatnie wybory parlamentarne jakby tego dowodziły. Chciałbym tylko szybko zając stanowisko. CPK miał być personalnym jak i towarowym habem lotniczym. Do tego przy obecnej napiętej sytuacji politycznej, dawałby gwarancje szybkiego reagowania wojskowego, czyli zwiększałby nasze bezpieczeństwo. Na habie towarowym nie płacili byśmy Niemcom, ale zarabiali conajmniej w krajach na wschód od Odry. Natomiast opłaty lotniskowe na krótkich odcinkach przewyższają ceny samego lotu, na średnich ja zrównują a tylko na dalekich odcinkach są niższe od cen biletów, ale i tak wysokie. Innymi słowy, jeśli linie lotnicze się opłacają to CPK opłacałby się kilkakrotnie bardziej. Czyli zyski z habu personalnego, zyski z habu towarowego, zyski bezpieczeństwa, infrastruktura kolejowa o której nie wspominają ratownicy naszego "zrujnowanego" klimatu. Wady to znaczny koszt no i nieprzychylne spojrzenie na te inwestycje naszych zachodnich sąsiadów. To nieprzychylne spojrzenie naszych zachodnich sąsiadów można uważać nawet za plus, gdyż wszystko co w naszym kraju będzie nas rozwijało będzie nieprzychylnie postrzegane przez Niemców. Nam zabraniają w imię ekologii uregulowania rzek i rozwoju transportu wodnego a sami z Renu zrobili kanał. Natomiast koszty przy mądrej umowie z inwestorami prywatnymi nawet przy bardzo pesymistycznych założeniach dochodu zaczną szybko się zwracać i wkrótce przynosić zyski. Wydajemy ciężkie pieniądze na obronność, a kiedy należy zainwestować co podniesie nasze bezpieczeństwo i do tego możemy jeszcze zarabiać to my się wahamy. Dlaczego? A no bo to jest standardowy projekt polityka, którego nie lubimy. Nazwiska nie trzeba wymieniać. Podobnie z jest z Elektrownią Atomową. Wolimy płacić podwójne czy potrójne rachunki za prąd byle tylko nie zrealizować pomysłu, który właściwie nie jest jego pomysłem, bo idea elektrony atomowej kiełkowała w Polsce już w latach 50 ubiegłego wieku. Jednak rosnące ceny źródeł energii jak i samej energii sprowokowały rządy PiS-u w końcu do reakcji i urzeczywistnienia tych planów. I tak Polacy na złość samym sobie odmrażają sobie uszy.
Cóż wypada tylko powtórzyć po naszym wielkim wieszczu:
"Cieszy mię ten rym: «Polak mądra po szkodzie»;
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi."
„Cechą jest Polaka
przypowiednia taka:
Że Polacy do kupy
jak strach u dupy”
Jakby zagrożenie z zachodu Niemcami i zjednoczoną Unia oraz putinowską Rosją ze wschodu czy terroryzmem było jeszcze za mało, by Polacy wzięli się do kupy!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7524
Pisałem klika razy na NB o niezwykle rozbudowanej niemieckiej agentur w Polen. Na NB również jest parę osób, które dałyby się pokroić za przywrócenie Śląska, czy Pomorza do Niemiec. Zgodnie z klasyfikacją Lenina, albo to są użyteczni idioci, albo zwykła niemiecka agentur :-)
PS. Pisałem o wizjach Mariana Węcławka z Leszna. Poznałem je dopiero w 2022 roku. Wcześniej bazowałem na wizjach Klimuszki. Ale Klimuszko pisał z dużym stopniem ogólności. Że będzie jakaś wojna na południowy-wschód od Polski. Że ta wojna nie będzie miała większego znaczenia dla Polski. Dopiero wojna światowa spowoduje potężne zniszczenia.
Nie wiedziałem o co chodzi, ale Marian Węcławek otworzył mi oczy na Niemcy i ich dążenie do odtworzenia granic sprzed 2 wojny. Bzdurne dążenia, ale coraz bardziej realistyczne. Niemcy mają wbudowany jakiś gen autodestrukcji :-)
Dotacje były? Były. A na co to juz nikt nie wnika lub nie pozwala wnikać. Oficjalnie : dobra unia szczodrze obdarowuje dzikie pola na wschód od Odry.
Jesli tak samo ma oficjalnie wygladać unijna partycypacja w kosztach cpk to przy znanej asertywność polskich rządów jego zarząd będzie się mieścił w Berlinie.
https://pbs.twimg.com/media/GMQXNI_WcAA22tZ?format=jpg&name=medium
W jezyku polskim już NIE MA słowa kundel! To panu powie każdy weterynarz,mówi się pies WIELORASOWY.
Mój piesek miał wpisane w schronisku "wielorasowy" i w książeczce "zdrowia" też było to poprawne nazwanie...
A tak na marginesie...porównanie tubyłców do "kundli" jest obrazą dla tych piesków...
"Słownik języka polskiego PWN*
kundel
1. «pies nierasowy»"
może zamiast "wielorasowy" powinno się używać określenia "niebinarny" ?
Ten stan znany jest juz id lat, a najbardziej spektakularnym jego akcentem była prezydentura dla Kwaśniewskiego nadana ze świeżą pamięcią o 40 latach komunistycznego bykowca wiszącego nad plecami. Jak to Kazik chyba spiewał: "Hitler i Stalin zrobili co swoje". Ci którzy mogli uczyć honoru zostali wymordowani.
Końcowka stanu wojennego. Matury. Kiedy wiekszość z nas- najbardziej rozpolitykowanej- wydawało się jednolicie antykomunistycznej antysowieckiej klasy, szykowała się na politechniki, okazuje się, że pięciu, czy sześciu idzie do szkół wojskowych a dwóch chyba do milicji. To był mój pierwszy szok na progu dorosłego życia. A później w sferze " odczytywania" Polaków było już z "górki". I bez zaskoczeń. A widząc naocznie Olka tancującego w rytm disco polo, wiedziałem zawczasu co się święci.
O ile jednak wtedy mozna bylo składać to na konto pozostalosci po 40 letniej hodowli homosowieticus, o tyle w tej chwili pytania o budowanie świadomości obywatelskiej należałoby pytać kierownictwa głównych sił politycznych. A tych chodzących na codzień ze sztandarem patriotyzmu najbardziej i najczęściej.
W tym jednak, ze nic w tej mierze sie nie dzieje nie ma wiekszego zaskoczenia. Ramy politycznego pluralizmu i kształt politycznej sceny 3 RP określił jej twórca: general Kiszczak. A kontynuatorzy tego ładu pielęgnują dzieło w niezmienionym kształcie. Jedni z programowym poddaństwem między uszami, a drudzy nastawieni na kolejną odslonę budowy tego co było poprzednio, tylko z ludzka(tak...Tym razem naprawdę) twarzą
Jeśli zatem w ponad trzydziestoletniej historii najnowszej nie znalazła się siła zdolna określić ramy funkcjonowania państwa, jego celów strategicznych, zasadniczych procedur tak w jego zarządzaniu jak i funkcjonowaniu jego struktur, a główny kontakt szeregowego obywatela z państwem z konieczności realizuje się w szukaniu pomysłów jak się temu państwu nie dać "oszwabić" , to jak można oczekiwać na jakieś rewolucje mentalności?
Czy Polak kundleje? Nie. ...Chyba nie. Zazwyczaj jak burkowi, wystarcza mu miska czegoś co da się przełknąć i łańcuch z którego od czasu do czasu może się urwać aby przez chwilę poszaleć. A po krótkiej chwili wszystko wraca do łańcuchowej normy.
To jest prywata niszcząca ten obszar geograficzny od czterystu lat. W niej wyrośliśmy, ją znamy, w niej się umiejętnie poruszamy.