Naszła mnie myśl, o wadze tego, co jest poza słowami. Właściwie to niemal całe nasze życie wyraża się w dążeniu do tego, by ująć w słowa, a to znaczy mieć. Co? Wszystko. Dla jednych to będzie "prawda". Dla innych zasady wiary. Dla jeszcze innych zasady wg których można wszystkich zwyciężyć i wszystko pochłaniać. Tyramy, składamy, formułujemy. To może jest dobre, bo wydobywamy z tego poza słowami, coś w świat myśli, pojęć, słów.
A jednak ów świat istnieje. Stamtąd się wszystko bierze. Nie jest ogarniony, ani ogarnialny. Nie jest skończony, ani skańczalny. Jest bardzo dziwne to, że człowiek, jeśli nie jest "sformatowany" przez siły zacieśniające jego wzrok na bezpośrednich impulsach przetrwania i walki, ma do owego "poza słowami" dostęp.
Oczywiście chcielibyśmy to określić. Oczywiście chcielibyśmy aby było przewidywalne. Dobre. Prawidłowe. Każde inne odrzucimy, a oceny stworzymy z tego, co już nagromadziliśmy w pocie czoła. Bo wszystko musi być dookreślone. W dowolnym dziele, idei, światopoglądzie, którego będziemy zwolennikami.
A jednak jest to - poza słowami. Może jest to absolutnie największa rzecz, z jaką człowiek może mieć do czynienia. Może zbytnie przywarcie, zbytnie dookreślanie, zbytnia żądza kontroli i zaformowania - oczywiście nawet w dobrym celu i "szlachetnej" intencji, prowadzi nas do poza - owego "poza słowami". A poza "pozasłowami" jest tylko człowiek. Człowiek sam. Sam na zawsze, ze wszystkim, co zdoła materialnie, mentalnie, fizycznie i psychicznie - mieć. Ale to wszystko jest skończone. Zamknięte. I jeśli się nie otworzy, na to "poza słowami", może być zamknięte na zawsze?
To nieco bardziej racjonalne podsumowanie trochę odjechanego tekstu, którego ze względu na dość "zasadniczy" profil portalu NB, tutaj nie zamieszczam, żeby nie stresować i nie irytować szanownych uczestników i przesympatycznych uczestniczek. Sam tekst nieco bardziej poetycki, a może przez to bardziej dosłowny, ale co może być dosłownego w mówieniu o tym, co jest poza słowami?, jest {TUTAJ}
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1453
Niniejszym wnioskuję o zamianę racjonalnego podsumowania na bardziej poetycki pierwotny tekst.
PS mam nadzieję, że zabrzmiało wystarczająco zasadniczo (co by nie działać wbrew profilowi NB)...
Z przesympatycznymi pozdrowieniami,
E z E
Ks. Bronisław Bozowski zwykł mawiać: Nie ma przypadków, są tylko znaki 😎
Lubię ten film i jego przesłanie.
W oryginale to brzmiało:
" W polityce nie ma przypadków,ani pomyślnych zbiegów okoliczności! A jeżeli juz są,to dobrze wyreżyserowane"---Richelieu.
Sam kardynał sięgnął do mistrza...to myśl Machiavellego.
Ciao Henry
Wiesz miła Pani...ci wszyscy blogerzy i komentatorzy,coraz bardziej przypominają mi Lot nad kukułczym gniazdem.
Tylko oni tam mówili po angielsku i tylko udawali poszkodowanych na umyśle...tu nie udają!!
PS. https://files.niezalezna…
Zawartość PS już rozesłałam ulubionym przypadkom spośród znajomych ;)
🤗
Czy to precyzyjne określenie : poza słowami? Bo poza słowami, tak prosto ujmując , mogą być gesty, grafiki, uczucia, czysta kartka...
"To chyba nie najlepszy czas na twoje kłamliwe, puszczane brudnym tłustym paluchem spiny? Skoncentruj się chłopie na kampanii, bo już niejedną położyłeś, a po Smoleńsku zostawiłeś PiS. Przypadek? Wątpię. Powiedzieć piąta kolumna to w twoim przypadku nic nie powiedzieć" - napisał w mediach społecznościowych Tomasz Poręba do Bielana.
🤣🤣🤣