Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Praca czyni wolnym?

Grzegorz GPS Świderski, 02.10.2023
Co złe­go w ha­śle: „pra­ca czy­ni wol­nym”? W tej not­ce to wy­ja­śniam. To le­wi­co­we ha­sło słu­ży do te­go, by lu­dzi znie­wo­lić, by nas ho­do­wać jak by­dło. Pra­ca je­st nie­zbęd­na do ży­cia, ale to ozna­cza, że to je­st war­to­ść naj­niż­sza, fi­zjo­lo­gicz­na. Mu­si­my je­ść, a to wy­ma­ga pra­cy. Do­kład­nie ta­ką sa­mą niż­szą, fi­zjo­lo­gicz­ną kwe­stią je­st wol­no­ść. By je­ść, mu­si­my pra­co­wać, co wy­ma­ga swo­bo­dy dzia­łań. Le­wi­ca sa­kra­li­zu­je i wol­no­ść, i pra­cę, wy­no­sząc te po­ję­cia do war­to­ści wyż­szy­ch, cze­go skut­kiem je­st nie­wol­nic­two.



  W tym ar­ty­ku­le: „Nie pa­mię­ta­ją świa­ta bez TVN-u, a jed­nak gło­su­ją na Ment­ze­na. Oto co bo­li pol­skie po­ko­le­nie Z” au­tor­ka de­pre­cjo­nu­je po­ko­le­nie Z gło­su­ją­ce na Ment­ze­na stwier­dze­niem: „Pra­ca to dla ni­ch przede wszyst­kim trans­ak­cja eko­no­micz­na, któ­ra ma się opła­cać”.

  Mo­im zda­niem to zna­czy, że po­ko­le­nie Z je­st mą­drzej­sze od swo­ich ro­dzi­ców i oni wy­ra­sta­ją z głu­pi­ch, szko­dli­wy­ch, de­struk­cyj­ny­ch do­gma­tów le­wi­cy, że pra­ca to ja­ko­by ja­kaś war­to­ść wyż­sza cze­go zwień­cze­niem by­ło ich ha­sło „Ar­be­it macht frei”.

  Le­wi­ca świę­tu­je 1 ma­ja ja­ko „świę­to pra­cy”, a za­tem sa­kra­li­zu­je pra­cę, co słu­ży tyl­ko i wy­łącz­nie te­mu, by nas czy­nić nie­wol­ni­ka­mi. Pierw­szym kro­kiem do wy­zwo­le­nia się z tej nie­wo­li je­st zro­zu­mie­nie, że pra­ca to ta­ka sa­ma trans­ak­cja han­dlo­wa jak każ­da in­na i nie ma w niej nic sa­kral­ne­go, wyż­sze­go, nad­na­tu­ral­ne­go, nie­eko­no­micz­ne­go. Pra­ca ma się opła­cać te­mu, kto ją wy­ko­nu­je i gło­su­ją­cy na Ment­ze­na już to za­czy­na­ją ro­zu­mieć.

  Le­wi­ca gło­si, że na przy­kład pra­ca le­ka­rza czy na­uczy­cie­la to służ­ba — tak jak pra­ca żoł­nie­rza czy po­li­cjan­ta. Na­zy­wa­nie pra­cy służ­bą to czy­stej wo­dy nie­wol­nic­two. Le­ka­rz, na­uczy­ciel, żoł­nie­rz czy po­li­cjant po­win­ni swo­ją pra­cę sprze­da­wać na wol­nym ryn­ku i wte­dy bę­dzie to du­żo bar­dziej po­ży­tecz­ne, niż gdy po­tul­nie da­ją się w ra­ma­ch ty­ch za­wo­dów wprząc w ra­my sys­te­mu nie­wol­ni­cze­go.

  Le­wi­ca, uży­wa­jąc po­ję­cia „pra­ca”, ma za­wsze na my­śli pra­cę eta­to­wą, a za­tem pra­cę pod nad­zo­rem, zor­ga­ni­zo­wa­ną od­gór­nie, wpi­sa­ną w ra­my wie­lu re­gu­la­cji. Umo­wa o dzie­ło, czy umo­wa zle­ce­nie to dla ni­ch umo­wy śmie­cio­we, któ­re chcą zli­kwi­do­wać. Dla­te­go i na­ro­do­wi, i mię­dzy­na­ro­do­wi so­cja­li­ści two­rzy­li obo­zy pra­cy.

  Tym­cza­sem na ogół wszel­ka pra­ca eta­to­wa to nie­wol­nic­two. Tak uwa­ża­li nie­któ­rzy z oj­ców za­ło­ży­cie­li USA — gło­si­li, że czło­wiek wol­ny mo­że pra­co­wać tyl­ko na za­sa­dzie wy­mia­ny usług z in­ny­mi na wol­nym ryn­ku, pro­wa­dząc wła­sny biz­nes, sprze­da­jąc lub ku­pu­jąc usłu­gi, lub ich owo­ce. I po­cząt­ko­wo w USA tak by­ło, do­pó­ki le­wi­ca im te­go przez ca­ły XX wiek nie znisz­czy­ła.

  Pra­cow­nik eta­to­wy nie sprze­da­je wła­snej pra­cy lub jej efek­tów, ale od­da­je się w nie­wo­lę — go­dzi się na wy­ko­ny­wa­nie po­le­ceń prze­ło­żo­ny­ch w okre­ślo­nym za­kre­sie, w okre­ślo­nym cza­sie, za pie­nią­dze. To nie je­st oczy­wi­ście nie­wol­nic­two peł­ne, tak jak je daw­niej ro­zu­mia­no, bo je­st to nie­wo­la ogra­ni­czo­na co do cza­su i za­kre­su, ale je­st to pew­na for­ma nie­wol­nic­twa.

  Więk­szo­ść prac, któ­re lu­dzie dzi­siaj wy­ko­nu­ją w for­mie pra­cy eta­to­wej w biz­ne­sie, da się wy­ko­nać w for­mie umo­wy o dzie­ło – choć oczy­wi­ście nie wszyst­kie. Są tak zwa­ne „wol­ne za­wo­dy”, czy­li dzia­ła­nia np. tłu­ma­czy, pi­sa­rzy, pio­sen­ka­rzy, nie­któ­ry­ch dzien­ni­ka­rzy, ar­ty­stów, ak­to­rów itp…, ale je­st to ogra­ni­czo­ne – lu­dzi pra­cu­ją­cy­ch w wol­ny­ch za­wo­da­ch je­st ma­ło. A „wol­nym za­wo­dem” mógł­by być pra­wie każ­dy rze­mieśl­nik, in­for­ma­tyk, rol­nik, tak­sów­ka­rz, na­uczy­ciel, le­ka­rz, ak­tor, ar­chi­tekt, dzien­ni­ka­rz itd... Teo­re­tycz­nie ilo­ść lu­dzi wy­ko­nu­ją­cy­ch wol­ne za­wo­dy mo­gła­by się zwięk­szyć wie­lo­krot­nie.

  A mi­mo to lu­dzie wo­lą za­trud­nie­nie eta­to­we. Je­st to sprze­daż wol­no­ści w za­mian za bez­pie­czeń­stwo. Lu­dzie wo­lą być cza­so­wy­mi nie­wol­ni­ka­mi w za­mian za gwa­ran­cję sta­łe­go od­da­wa­nia się w nie­wo­lę. Umo­wa o dzie­ło nie gwa­ran­tu­je te­go, że się do­sta­nie na­stęp­ne zle­ce­nie po wy­ko­na­niu te­go z umo­wy – trze­ba więc się sta­rać wy­ko­nać zle­ce­nie jak naj­le­piej, by do­stać na­stęp­ne. Nie­wol­nik eta­to­wy mo­że sta­rać się mniej, bo ma róż­no­rod­ne usta­wo­we gwa­ran­cje po­zo­sta­wa­nia nie­wol­ni­kiem u pa­na, któ­re­mu się sprze­dał. Oczy­wi­ście ta­ki nie­wol­nik je­st mniej wy­daj­ny niż czło­wiek wol­ny i dla­te­go za­ra­bia mniej, ale więk­szo­ść lu­dzi jed­nak wo­li etat.

  Współ­cze­sne so­cjal­de­mo­kra­tycz­ne pań­stwo, któ­re opa­no­wa­ło ca­łą na­szą cy­wi­li­za­cję, wzmac­nia ten­den­cje nie­wol­ni­cze, szy­ka­nu­jąc in­ne for­my za­trud­nie­nia niż pra­ca eta­to­wa, ta­kie jak umo­wy o dzie­ło, umo­wy zle­ce­nia czy kon­trak­ty cza­so­we, do­dat­ko­wo zmniej­sza­jąc swo­bo­dę pra­cy eta­to­wej po­przez two­rze­nie szcze­gó­ło­we­go, obo­wiąz­ko­we­go, to­tal­ne­go ko­dek­su pra­cy. W ten spo­sób so­cja­li­zm wzmac­nia na­tu­ral­ne ten­den­cje nie­wol­ni­cze – i to je­st złe. Naj­lep­szym przy­kła­dem ta­ki­ch szy­kan w Pol­sce je­st usta­wo­daw­stwo ogra­ni­cza­ją­ce moż­li­wo­ści tak zwa­ne­go „sa­mo­za­trud­nie­nia”. Rów­nież bar­dzo du­żym ogra­ni­cze­niem dla sa­mo­za­trud­nie­nia i wol­ny­ch za­wo­dów je­st po­da­tek do­cho­do­wy.

  To bar­dzo do­brze, że mło­dzi lu­dzie, po­ko­le­nie Z, za­czy­na­ją to ro­zu­mieć i trak­tu­ją pra­cę jak trans­ak­cję eko­no­micz­ną, któ­ra ma się im opła­cać. Pra­ca to nie służ­ba, to nie sprze­da­nie się w nie­wo­lę, to czyn­no­ść fi­zjo­lo­gicz­na. To nie pra­ca czy­ni nas wol­ny­mi, ale to dzię­ki wol­no­ści mo­że­my le­piej i wy­daj­niej pra­co­wać czer­piąc z te­go wię­cej wła­sny­ch ko­rzy­ści. By móc pra­co­wać, mu­si­my być wol­ni. Naj­pierw je­st wol­no­ść, a po­tem pra­ca. Dla­te­go chcąc pra­co­wać, przede wszyst­kim po­win­ni­śmy za­dbać o to, by to ro­bić w wa­run­ka­ch peł­nej wol­no­ści, swo­bo­dy de­cy­do­wa­nia, prze­miesz­cza­nia się i za­wie­ra­nia umów z in­ny­mi. Wy­daj­na, opła­cal­na pra­ca wy­ma­ga wol­ne­go ryn­ku. Wol­no­ść zwięk­sza wy­daj­no­ść pra­cy!

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS


PS. Notki powiązane:
  • Niewolnictwo pracy etatowej
  • Umowa społeczna z Rzeczpospolitą Polską
  • Wzrost wydajności pracy zlikwiduje państwa
  • Wolnościowa kultura organizacyjna
Ta­gi: gps65, polityka, praca, lewica, pokolenie Z
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3141
paparazzi

paparazzi

02.10.2023 20:43

ALE świruje , dostał dopalacza przedwyborczego. Aha , przeczytałem tylko kawałek, dalej już nie szlo.
spike

spike

02.10.2023 23:02

Tylko ktoś pozbawiony rozumu, może napisać takie brednie, praca za wynagrodzenie istnieje od zarania dziejów, mało kto mógł pozwolić sobie na niezależność "wolność", takie coś nie istnieje, nawet najbogatsi ludzie nie są wolni.
Powiedzenie "praca czyni wolnym" nie jest i nie było wynalazkiem lewactwa, powstało o wiele wcześniej nim powstała lewacka ideologia.
Człowieku masz fiksum dyrdum, weź się za jakąś pracę, bo widać, że macie ochotę iść drogą nachodźców, pasożytować na społeczeństwie.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Grzegorz GPS Świderski
Nazwa bloga:
Pupilla Libertatis
Zawód:
Informatyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 254
Liczba wyświetleń: 652,953
Liczba komentarzy: 4,565

Ostatnie wpisy blogera

  • Rosja dąży do rozpadu
  • Algorytmy psują młodych. Moderatorzy blogów psują starych
  • Kończy się epoka głupich algorytmów!

Moje ostatnie komentarze

  • To, że wywali mnie trzeci raz to pewne. Instynkt plemienny bywa silniejszy od rozumu i interesu. Lepiej mieć na portalu chamów, ale swoich, nawet jeśli poczytność spadnie stukrotnie, niż osobników z…
  • Waluty konkurują ze sobą globalnie — i to właśnie podważa Twoją tezę. Konkurencja walutowa jest faktem empirycznym, bo kapitał codziennie głosuje nogami: ucieka od walut źle zarządzanych, a premiuje…
  • Piszesz, że konkurencja walutowa to utopia, a chiński bilans pieniądza to praktyka. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Konkurencja walutowa działa realnie, codziennie, na poziomie ponadpaństwowym:…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przekop nie dla żeglarzy!
  • Wojna dla opornych. W punktach
  • Komentarze na naszych blogach

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, To, że wywali mnie trzeci raz to pewne. Instynkt plemienny bywa silniejszy od rozumu i interesu. Lepiej mieć na portalu chamów, ale swoich, nawet jeśli poczytność spadnie stukrotnie, niż osobników z…
  • NASZ_HENRY, ,.,.,,..,. Nie ważne co się myśli o adminie ważne co @Admin myśli o Tobie 😡 Ciekawe czy SI odpowie na takie pytanie 😉
  • NASZ_HENRY, ,.,.,..,..,. @mada ... - odpowiedz błyskotliwa ale nie prawdziwa 😉

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności