Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Jak jest możliwa czysta dyskalkulia

Izabela Brodacka Falzmann, 04.02.2017

Wiele lat temu, kiedy jedna z moich córek miała dwa i pół roku, a druga rok pokłóciły się o cukierki. Starsza zdołała chwycić  z torebki trzy cukierki, a młodsza tylko  jeden. „Oddaj siostrzyczce jeden cukierek, to będziecie miały po tyle samo”- powiedziałam.  „Nie, ja chcę dwa” upierała się młodsza. Nie mieściło się jej w głowie, że aby mieć równą z siostrą liczbę cukierków powinna wziąć od siostry tylko  jeden. Problem rozwiązałam dyplomatycznie. Wsypałyśmy cukierki dziewczynek do miseczki i rozdzielałyśmy je po jednym. Widziałam, że mała była zdumiona rezultatem.
To czego ma prawo nie rozumieć roczne dziecko nie powinno być niezrozumiałe dla dorosłego człowieka. A jednak tak bywa. Kilka lat temu wybrałam się do ZUS z interwencją. Otóż dzieliłam z najmłodszą córką rentę po mężu. Gdy córka zapomniała przynieść zaświadczenie z uczelni, jej rentę zawieszono i wypłacono w całości należną kwotę mnie. Potem córka przyniosła zaświadczenie i przysłano jej rentę za dwa miesiące wstecz. Czyli za te dwa miesiące ja otrzymałam całą rentę a córka połowę. Było dla mnie oczywiste, że ktoś w ZUS opracował zły algorytm komputerowy i łatwo tę sprawę wyjaśnię, jednak pani w okienku nie mogła zrozumieć o co mi chodzi. Kiedy lekko zniecierpliwiona powiedziałam, że zrozumiałoby to nawet trzyletnie dziecko rozpłakała się. Wezwany kierownik zmiany też mnie nie zrozumiał i oburzył się, że doprowadziłam jego podwładną do płaczu. Wyszłam wściekła nic nie załatwiwszy. Problem rozwiązałam, pilnując żeby córka  przynosiła w terminie zaświadczenie z uczelni. Obawiam się, że ten zły algorytm funkcjonuje w ZUS do dziś dnia.
W tej prawdziwej anegdocie mieści się odpowiedź na pytanie po co uczyć dzieci matematyki. Człowiek nie znający matematyki choćby na elementarnym poziomie nie policzy sobie procentu składanego, nie wybierze dobrej oferty kredytowej, albo co gorsza zaangażuje  się w piramidę finansową. Pewien młody człowiek namawiał mnie kiedyś z dobrego serca do udziału w takiej piramidzie, w której aby otrzymać dywidendę trzeba było przyprowadzić czterech następnych klientów. Jest to ciąg geometryczny o ilorazie cztery i cała populacja Polski wyczerpuje się mniej więcej w 12 iteracjach. W takiej piramidzie może wziąć udział w najlepszym przypadku kilka % populacji. Łańcuszek musi się zerwać po kilku iteracjach, więc pomijając względy moralne tylko idiota wchodziłby w takie przedsięwzięcie. Sprawa Amber Gold pokazuje jednak, że podobnie naiwnych w naszym kraju nie brakuje.
Kilka lat temu zadzwonił do mnie znajomy, polonista, wybitny tłumacz i oświadczył że nie potrafi obliczyć pojemności bojlera w domku na działce. „Zmierzyłem go w pasie i zmierzyłem mu wysokość ale nie wiem co dalej”. Kiedy kwaśno zauważyłam, że jest to zadanie na poziomie szkoły podstawowej powiedział: „ przestań się mądrzyć i licz” . Okazało się, że hydraulik przeszacował pojemność bojlera o 100 litrów co miało duże znaczenie przy ustaleniu poboru mocy dla jego posesji. Znajomy jest w rękach domorosłych wiejskich techników, którzy wszystko robią „na oko” , nie umie nawet sprawdzić czy nie oszukuje go dostawca energii elektrycznej.
Chyba pierwszy raz w historii ludzkości jesteśmy w sytuacji gdy ludzie posługują się swobodnie urządzeniami, których konstrukcji i zasad nie potrafią zrozumieć. Kiedyś było zupełnie inaczej. Gdy w czwartym wieku przed nową erą odkryto w Mezopotamii koło, które zrewolucjonizowało transport,  każdy wieśniak potrafił je samodzielnie zrobić.  Po odkryciu maszyny parowej we wszystkich gospodarstwach rolnych, nawet na zapadłych kresowych wsiach, powstawały produkowane przez domorosłych mechaników lokomobile poruszające młocarnie i inne maszyny rolnicze. Przeciętny prosty człowiek rozumiał otaczającą go technikę. Obecnie technologia jest w rękach elity intelektualnej. Przeciętny człowiek nie ma pojęcia jak zbudowany jest komputer, telefon czy tomograf, którymi się posługuje. Rozziew pomiędzy wiedzą potoczną i naukową nieustannie się pogłębia. O ile popularyzacja nauki miała sens jeszcze w XX wieku obecnie ma niewielkie szanse powodzenia. Naukowcy przestali się poczuwać do misji popularyzacyjnej, bo napisanie artykułu dla laików jest o wiele trudniejsze niż napisanie artykułu naukowego, a za to jest niżej punktowane . W karierze naukowej ważne są tytuły, dyplomy, oraz indeksy Hirscha i inne miary naprawdę czy rzekomo obiektywne. Hermetyczne środowisko naukowe rządzi się swoimi prawami i nie tylko nie potrafi, lecz nawet nie chce porozumiewać się z przeciętnym człowiekiem. Natomiast do zawodu nauczyciela istnieje - powiedzmy to sobie szczerze- selekcja negatywna. Każdy kto sobie kiepsko radził na uczelni wybiera z konieczności sekcję pedagogiczną i idzie uczyć dzieci. Jednocześnie ze względu na relatywnie niskie pobory nauczycielskie, każdy kto ma głowę na karku ucieka z tego zawodu do lepiej płatnego i bardziej prestiżowego.  (Drodzy koledzy po fachu, proszę się nie obrażać. Piszę tu między innymi o sobie.) Odrobinę pocieszający może być fakt, że ze względu na rozbrat nauki z myśleniem potocznym dobrzy naukowcy bynajmniej nie muszą być najlepszymi nauczycielami, w każdym razie na poziomie elementarnym. Żeby dobrze uczyć trzeba móc sobie wyobrazić czego dziecko nie rozumie. Im wyższe kwalifikacje intelektualne ma człowiek tym zapewne  trudniej mu zniżyć się do poziomu dziecka albo mało rozgarniętego młodego człowieka.
Tytuł mego tekstu jest świadomą parafrazą problemu postawionego przez Kanta:  „Jak jest możliwa czysta matematyka”. Kant znający tylko geometrię euklidesową uważał, że kategorie czasu i przestrzeni to konieczne formy oglądu ludzkiego. Nie był w tym odosobniony. Kiedy wiele lat temu tłumaczyłam z francuskiego książkę Lucienne Felix pod tytułem „ Wstęp do matematyki”  pani redaktor PWN, polonistka,  przerobiła rozdział dotyczący geometrii nieeuklidesowej na własną wersję geometrii euklidesowej. Nigdy o geometrii nieeuklidesowej nie słyszała.
I jest to jak widać zupełnie możliwe.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 13060
Imć Waszeć

Dark Regis

05.02.2017 15:50

Dodane przez minimax w odpowiedzi na Witam Pania

10/10. Zdiagnozował Pan problem "naszych" nieudolności w tworzeniu państwa z różnymi ozdobnymi epitetami: sprawiedliwego, solidarnego, prawa, lewa, ubecji. To jest właśnie sedno problemu: sączenie nieudaczników na stołki decyzyjne i do tego nazywanie tego postępem. Ja nazywam to podobnie, ale z literką więcej: poDstępem. To zjawisko nie zależy od barw politycznych decydentów - zależy natomiast od ich poziomu wykształcenia. I to bynajmniej nie od wysokości sterty papierków to "potwierdzających" (vide studia podyplomowe na Politechnice Warszawskiej, które przyznały tytuły magistra informatyki nawet sprzątaczkom w szkole średniej, o ile wcześniej udało im się zdobyć JAKIKOLWIEK papierek magistra - dane z 2006 roku, może już się wstydzą). Chodzi o jakość oraz ilość rzeczywiście posiadanych informacji z własnej dziedziny plus o jakość wiedzy i umiejętności, pozwalających z tych informacji korzystać w sposób racjonalny i celowy. We wspomnianym przeze mnie przykładzie nie ma rozróżnienia pomiędzy urzędasami a państwem profesorstwem i chyba każdy racjonalnie myślący człowiek to widzi. Do wymiany jest cały system, w którym o przyszłości kraju i losach młodzieży, decyduje głupek z tytułami wierzący, że ze sprzątaczki można zrobić informatyka, dzięki pokazaniu jej kilku filmów z YouTube w każdy weekend przez rok, plus kawa gratis.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,058
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności