Prawdę mówiąc sądziłem, że po dwukrotnie wygranych przez PiS wyborach Polska będzie już na tyle inna, że nie da się nas cofnąć z drogi rozwoju. Zakończymy proces uniezależniania się od rosyjskich dostaw gazu i ropy, wyjaśnimy tragedię smoleńską, przywrócimy zdolność bojową armii, ukrócimy największe afery i zreformujemy wymiar sprawiedliwości. Można powiedzieć, że poza tym ostatnim rzeczywiście udało się wiele rzeczy zrobić. Wbrew pozorom sporo też zdarzyło się w zakresie reformy wymiaru sprawiedliwości, ale pozytywne skutki tych działań odczujemy dopiero po pewnym czasie.
A jednak sytuacja jest gorsza, niż myślałem w 2015 roku, marząc o podwójnym zwycięstwie obozu patriotycznego. Gorsza z dwóch powodów: wiele z tych zmian da się jeszcze zatrzymać, a przynajmniej spowolnić, no i mamy wojnę. Mamy konflikt, który jak najbardziej nas dotyczy i jak najbardziej nam zagraża. Rosja, jeżeli stworzymy jej warunki do ataku, napadnie także na nas. Kiedy wytworzymy jej dogodną sytuację? Gdy osłabimy zdolność armii do obrony i rozluźnimy sojusz z USA. Niestety to wszystko znajduje się w faktycznym programie znacznej części opozycji. Zastępowanie sojuszu z USA dominacją Niemiec w regionie to dzisiaj wystawianie się na pewny strzał. Brednie, które politycy opozycji wygadywali o obronie terytorialnej, utrzymywanie w czasie ich rządów na stanowiskach szkolonych w sowieckich szkołach generałów – to pewność, że nie damy sobie rady z agresją, a w każdym razie upewnimy co do tego Moskwę. Nie wiem, na ile jest to prawdopodobne, ale nie jest niemożliwe. I to powinno wystarczyć.
Dzisiaj musimy się przygotować na twardą walkę o przyszłość i bezpieczeństwo Polski. Ostatecznie rozegra się ona przy urnach wyborczych, bo wtedy pokażemy, czy jesteśmy gotowi walczyć o naszą wolność, o to, czy następne pokolenia będą narażone na losy powstańców styczniowych i warszawskich, czy też będą żyły w kraju zamożnym i bezpiecznym. Nie zasypiajmy, patrząc na sondaże, bo nie dają one stuprocentowej gwarancji utrzymania obecnego kierunku zmian w Polsce. Przy tej ordynacji obóz patriotyczny musi zdobyć powyżej 40 proc. głosów, by nie ryzykować utraty władzy. Nie będzie to proste i dlatego nie wolno zmarnować żadnego głosu.
Zjednoczona Prawica powinna wziąć na listy wszystkich, którzy mogą w najważniejszych sprawach wspierać bezpieczeństwo Polski i geostrategiczny oraz wewnętrzny kierunek obecnych zmian. Dotyczy to również niewielkich ugrupowań. Pewnie dojdzie do poważnych pęknięć w Konfederacji i być może znajdą się tam jakieś osoby, które nie popierają promoskiewskiego kursu liderów. Sprawa Konfederacji to też ważne zdanie przede wszystkim dla klubów „Gazety Polskiej”. Trzeba ludziom wyjaśnić, jak bardzo działalność wielu konfederatów szkodzi Polsce, szczególnie tych, którzy wspierają politykę Putina. Dzisiaj widać, że ten projekt jest po prostu niebezpieczny, bo toruje Tuskowi drogę powrotu do władzy (odbierając bezcenne głosy prawej stronie), a Moskwie ułatwia szerzenie bardzo niebezpiecznej propagandy.
Bierzmy się do roboty, aktywizujmy kluby „Gazety Polskiej”, organizujmy spotkania, propagujmy te media, które nie zjeżdżają z polskiej drogi przy każdym zakręcie historii. Wiele zależy od nas.
Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" z 01.06.2022.
Co w numerze? Na filmie
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2671
Gorsze od słów są ich czyny. Czyli rozmontowanie jednostek wojskowych na wschód od Wisły, które mozolnie są odbudowywane obecnie. Za czasów ich nie-rządów zginęło więcej polskich generałów niż podczas drugiej wojny światowej. To niebezpieczne antypolskie szkodniki.
Brałeś w nich udział ?
No i to wielkie zmartwienie o los Polaków rodem z Trybuny Ludu. Nauczyli go tego w tamtych latach, dzisiaj odwraca pojęcia, bo to taka mądrość etapu.
Kiedyś jak nie było jeszcze internetu to tylko najbliższa okolica wiedziała żeś idiota
Cieciu bez majtek, a czego nie zrozumiałeś że cię ponosi i czepiasz się przyzwoitych ludzi?
Kurwinowski cieciu bez majtek, ten artykuł kierowany jest do Polaków a nie do takich jak ty.
Kumasz czy za trudne?
Tylko dotowani, żyjący na koszt innych, ich klakierzy i ogłupione głąby wciskający ludziom, że 3000 za tonę węgla jest słuszną ceną są "Polakami". A ty jesteś dotowana czy jeszcze głupsza niż piszesz
No cóż, po takim bzdeceniu muszę grzecznie zapytać: A białe myszki czasem widujesz?
Spadaj kruwinowski idioto ... popatrz co pisałeś wyżej zanim znów otworzysz jadaczkę. Pouciekali tacy jak ty i głupsi - doszczętnie obnażeni. Niestety, jednak zwisy męskie nie chcą odejść i nadal puszczają bąki.
Pa
Nie mam czasu na bzdety ciecia bez majtek.
Czyli ty nie piszesz rozsądnie. Słuszna samokrytyka :-)
Nie ma żadnych wątpliwości,
Ileż to razy przeprowadzono ćwiczenia przy granicy tadżycko-afgańskiej i uzbecko-afgańskiej z udziałem Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej? Ich celem zawsze „miało być sprawdzenie”, postradzieckiego sojuszu wojskowego, ze wskazaniem potencjalnego zagrożenia wojskowego ze strony afgańskiej. Czy można w tej sprawie ufać ekspertom? Czy powinniśmy się tym martwić?
"Skupienie uwagi światowych mediów na wojnie w Ukrainie zepchnęło sprawę niestabilnego Afganistanu na dalszy plan. Tymczasem w kraju dochodzi do coraz częstszych przygranicznych aktów agresji wobec sąsiadów. Potwierdza to tezę o braku kontroli przez Kabul działalności zbrojnych grup lokalnych, z których niektóre mają związki z ugrupowaniami islamistycznymi". https://www.wnp.pl/rynki…