"Pocieszam się tylko, że ta stara kurwa Francja odcierpi jeszcze za naszą krzywdę, zawsze nas zdradzała i sprzedawała."
W pojedynku przyjaciela putina z przyjaciółka putina wygrywa ten pierwszy
Po przeliczeniu 52% głosów we Francji. Macron - 52,34% Le Pen - 47,66%
We Francji wygrywa E. Macron, wielki przyjaciel putina i udziałowiec jego zbrodniczej polityki imperialnej. Czyli wraca pałowanie żółtych kamizelek, islamizacja Francji, zamachy i współpraca z putasem
Francja - Moskwa stały się siostrami komunistyczno-imperialnej ideologii. Macron zobaczył słabość niemiec, więc podaje rękę putinowi. Wygrał lewacki populizm okraszony prawem szariatu. Brawo Francja, kolejne 5 lat stagnacji i protestów na ulicach, i oby nie doszło do scen jak w Szwecji w obronie Koranu.Do szkół francuskich wejdzie teraz język rosyjski, na wszelki wypadek
ps.
Już dla samej żony nie powinien się ubiegać o reelekcję. Należy jej się przecież spokojna starość.On 44 lata, ona 70

Byłem we Francji parę razy i mi się tam podobało. Mi krzywdy nie wyrządziła, nie życzę jej źle. Ponoć ruscy sołdaci byli w Paryżu i dzięki temu powstało Bistro.
PS. W roku 1920 to Francja udzieliła sporej pomocy Polsce i za to jako Polak jestem Francuzom wdzięczny. A że wygrał Macron? Pozyskał elektorat lewicowy. Przyczynił się do jego zwycięstwa PMM, który krytykował (słusznie) opieszałość Macrona we wprowadzaniu sankcji wobec Putlera. Od czasów Bistro Francuzi kochają ruskich :-)
Urzędujący prezydent Emmanuel Macron otrzymał 58,55 proc. głosów i pokonał kandydatkę Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen, która otrzymała 41,45 proc. głosów - wynika po przeliczeniu głosów ze 100 proc. komisji wyborczych