Zrzucić temat Trybunału

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale spór o Trybunał Konstytucyjny jest przede wszystkim balastem dla Polski, nie dla PiS. Daje pretekst do robienia cyrku wokół tej sprawy przez Komisję Europejską i PE, nie wspominając już o hucpie KOD i Platformy. Taki Trybunał jak dziś, czyli działający ponad prawem, ponad narodem, ponad Konstytucją RP jest nam zupełnie niepotrzebny. Nie umacnia demokracji, tylko ją demontuje, czego skutki już są widoczne. Dziś w Warszawie, sekretarz generalny Rady Europejskiej T. Jagland, a jutro wiceszef KE F. Timmermans, pochylą się z troską nad losem polskiej demokracji. To jest nic innego jak cyrk. W sercu Europy, w Brukseli, tam gdzie siedzą na co dzień, nie zauważyli, że żyją w państwie upadłym, i to w sensie dosłownym. Piszą tak o Belgii, jakże  chętnie cytowane przez Wyborczą i TVN, Politico.com czy wpływowy "Foreign Policy". Nie wszczęto wobec Belgii żadnej procedury sprawdzającej, zresztą jestem temu przeciwny, bo to sprawa Belgów, jak urządzają sobie życie we własnym kraju.

 

Spór o TK jest rzeczywiście realny, ale nie o demokrację w tym wszystkim chodzi marniejącej w oczach opozycji. Złamać PiS, odsunąć go od władzy, żeby było jak było, żebyśmy znowu byli podziwiani przez "Die Zeit". Bo jak nie jesteśmy podziwiani przez Zachód to wstyd. Zastanawiam się chwilami, czy aż tylu wyborców PO - przepraszam za określenie - cierpi na otępienie umysłowe? Ale słyszę ja, słyszymy to przecież wszyscy, jak oni powtarzają bez namysłu brednie o tym, że PiS przynosi Polsce wstyd w Europie i niszczy demokrację. Albo otępienie, albo zwykły cynizm i szczera nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma innego wytłumaczenia. Nakręcona jak nic przez PO i KOD sprawa Trybunału jest ostatnim paliwem opozycji i postępowego Zachodu. Jednym i drugim śni się izolacja Polski i obalenie rządu PiS. Dlatego trzeba się pozbyć, tak jak to możliwe,  problemu TK, choć jest to zadanie niezwykle trudne dla Prawa i Sprawiedliwości, bo jeden krok w tył to nie tylko porażka, ale i złamanie prawa, gdyby na przykład opublikowano ostatnie "orzeczenie".  Poseł Grupiński powiada, że podczas czwartkowego spotkania liderów partyjnych przez dwie godziny rozmawiano o niczym. Jak on śmie...? Przecież dyskutowano o "jego" Trybunale... A jeśli chodzi o Prezydenta Dudę, to minął się z Obamą przy rogu stołu - dodał. To jest polityczny śmietnik, a nie tylko brak klasy.

 

Trybunał jest poważnym wyzwaniem dla Jarosława Kaczyńskiego i z pewnością ma w zanadrzu dwie, trzy drogi wyjścia z tego kryzysu politycznego, który szkodzi Polsce, co warto powtórzyć. I bynajmniej, nie w sensie "przejętych" amerykańskich senatorów czy rozhisteryzowanych polityków i komentatorów na Zachodzie, tylko ze względu na to, że mamy w Polsce o wiele ważniejsze problemy: zagrożenie rosyjskie, kryzys demograficzny, naprawa państwa, uszczelnienie systemu podatkowego, odbudowa polskiego przemysłu czy umocnienie pozycji Polski w Europie, która przeżywa największy kryzys geopolityczny i strukturalny od zakończenia II wojny światowej. Liczyć na to, że KOD czy PO zauważą te problemy to absurd. Tu nie ma miejsca na prawdziwy dialog, bo oni nie chcą dialogu tylko kapitulacji. Dlatego potrzebny jest prawdziwy przełom, żeby opozycji "zabrać" po prostu temat Trybunału, a w zasadzie przynajmniej to  jedno. główne polityczne paliwo. Jeśli to się uda będzie można mówić o mistrzowskim posunięciu Kaczyńskiego czy całego obozu prawicy.

 

Nie zakończy to co prawda antyrządowej i antypolskiej narracji, bo już Komisja Europejska chce się także pochylać nad tak zwaną małą ustawą medialną, a nad dużą pewnie też, więc spokoju nie będzie tak długo jak długo będzie rządził PiS. Sprawę TK można oczywiście przeciągnąć do końca kadencji sędziego Rzeplińskiego, ale pytanie po co? Gdyby te same ruchy co PiS wobec Trybunału wykonała PO, nie byłoby żadnych interwencji z Zachodu, żadnej medialnej krucjaty, nie byłoby dosłownie nic. Problemem dla liberałów i lewaków jest PiS, a nie sprawa TK. Przekonamy się o tym wkrótce, jak pracę zakończy zespół ekspertów powołany przez Sejm, jak pojawi się ze strony PiS kolejna propozycja rozwiązania konfliktu. Opozycja chce mieć Trybunał na własność po to, żeby służył jej do demontażu państwa i jego demokratycznych struktur. I to ona, jak najbardziej swoimi działaniami, sprzyja polityce Moskwy i wszystkim tym siłom na Zachodzie, dla których Polska ma być taka jak była za Tuska, bo to ma być ich a nie nasza Polska.