Kto powiedział, że Grodzki chce likwidować szpitale?

W moim mieście zebrało się tzw. Stronnictwo Pruskie na imprezie zwanej Campus Polska Przyszłości, czy jakoś tak. Tam padły oburzające słowa Grodzkiego, że w Polsce powinno zostać ok. 150 szpitali, a reszta do "likwidacji" (ok. 900). Słowo likwidacja wziąłem w cudzysłów i nie przez przypadek. Muszę w tym miejscu przypomnieć słowa ówczesnej posłanki PO, pani Sawickiej. Mówiła ona o "pierwszym frontmanie" i prywatyzacji szpitali. Kto był tym pierwszym frontmanem, może Tusk, a jeśli tak, to jego powrót do polityki, to także powrót do pomysłu uwłaszczenia się na szpitalach, za symboliczną złotówkę.

W dzisiejszych czasach nie da się wprost uwłaszczyć na szpitalach, bo byłby bunt, prawdziwe pospolite ruszenie i wieszanie na latarniach. więc narzędziem jest "likwidacja". Wtedy pojawi się jakaś grupa, która "bezinteresownie" uratuje ten, czy inny szpital przed likwidacją. Tacy zostaną wypromowani w Tusk Vision Network na bohaterów, którzy swoim majątkiem ratują lokalną społeczność przed utratą swego szpitala. Dwie korzyści za jednym działaniem.

Na słowa Grodzkiego należy patrzeć przez pryzmat słów Sawickiej.

Piotr Solis
P.S. Już w innym temacie nachodźców, gdzie niektóre osoby bluźnierczo piszą, że "Jezusa też byście nie wpuścili". Przypomnę jedno, że Jezus, nasz Pan, Król wszechświata i Polski, nie ma twarzy Putina i Łukaszenki, a za jednego przemyconego na Zachód nie bierze, średnio 5000 EUR, jak Łukaszenka. Łukaszenka też ogłosił, że zamierza kupić od Ruskich broń, za około 1 mld. USD. Czyli licząc prosto, mamy 200000 tzw. "emigrantów" przeszmuglowanych na Zachód, razy 5000 EUR, otrzymamy 1 mld. EUR. Czy Jezus, Pan nasz, kupowałby broń?

Proponuję modlitwę do Jezusa Chrystusa, Króla Polski i Maryi, Jego Matki, Królowej Polski.