Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Ludzie dobrzy

Ryszard Surmacz, 06.05.2021

Mówimy: „kiedyś byli dobrzy ludzie”. Lecz co to znaczy „kiedyś”? Nie znaczy, że przed tysiącem, czy chociażby przed kilku wiekami, bo mniej więcej w takich kategoriach jest to odbierane. Rzecz w tym, że owo „kiedyś” oznacza nie tak dawno, bo pokolenie lub dwa wstecz – pokolenie naszych ojców, dziadków lub pradziadków. Tak, to było pokolenie dobrych ludzi. Wielu z nas miało z nimi kontakt i doskonale pamięta sposób ich zachowania. Oni rozumieli się wzajemnie, wzajemnie sobie pomagali i szanowali się. Dzięki temu wielu z nich przeżyło II wojnę, a wspólna solidarność, wspólny opór i wzajemny szacunek pozwoliły znacznie zmniejszyć liczbę ofiar. Po wojnie, dla większości wówczas młodych, był to świat niezrozumiały; było to wstecznictwo, zacofanie i Bóg wie co jeszcze. Wartości pokolenia dziadków niewielu wówczas doceniło.

Skoro wyjaśniliśmy sobie pojęcie „kiedyś”, to spróbujmy określić co to znaczy „ludzie dobrzy” ? Mój Dziadek-legionista mówił, że dobrzy ludzie wyginęli w I wojnie światowej. Byłem młody i nie zastanawiałem się na tym stwierdzeniem, ponadto myślałem, na podstawie czego można wysnuwać takie wnioski? Dziadek zmarł w 1987 r. Gdy niedawno usłyszałem kolejny raz to stwierdzenie, zacząłem się zastanawiać, nad jego sensem. Jeżeli to prawda, to również II wojna, która była logicznym ciągiem pierwszej, musiała dokonać podobnego spustoszenia. Dobrzy ludzie to więc ci, którzy nie zawahali się stanąć w obronie zasad, kultury i państwa, to ci którzy nie poszli na współpracę, nie szukali własnego zysku kosztem innych, wykazali się człowieczeństwem w nieludzkich czasach, a nawet ryzykowali własnym życiem za wspólną sprawę i niepodległość.

Skąd się brali Ci ludzie? Najkrócej mówiąc – z polskiej kultury. To ona była przekaźnikiem i rozsadnikiem narodowych zachowań i polskiego charakteru narodowego. Powszechnie mówi się, że była naiwna. Bardzo ryzykowne to stwierdzenie, choć w pewnych obszarach, trudno zaprzeczyć. Gdy uogólnimy lub poprzestaniemy na tym stwierdzeniu, bo szybko okaże się, że powielamy komunistyczne i faszystowskie sądy oraz wyświechtane kalumnie. Jeżeli nawet taka była, to należałoby zapytać dlaczego? I to jest praca dla historyków, socjologów i psychologów, która, mimo 30 lat okrzyczanej wolności, leży odłogiem. Nasza humanistyka zajmuje się rzeczami trzeciorzędnymi, a nie odpowiada na podstawowe pytania, od których zależy nasza przyszłość.

I teraz nieco konkretów. Faktem jest, że idea Rzeczypospolitej Obojga Narodów w XVIII załamała się, ale faktem jest też, że w tymże samym wieku uchwalono Konstytucję 3 Maja, która ją naprawiła. A więc załamała się czy też nie; była naiwna czy też nie była? Niestety, państwa sąsiednie okazały się już zbyt silne i zgodnie dokonały trzech kolejnych rozbiorów. Jako mocarstwo było nieuważne i dopuściło do wyrośnięcia ponad miarę trzech przyszłych zaborców. Po utracie państwowości zostaliśmy kompletnie sami. Nastąpił okres próby wytrzymałości i poczucia spójności kulturowej Polaków.

Stara Rzeczpospolita rozpadała się na oczach wszystkich i wówczas nastąpił taki moment, w którym wszystko musiało zacząć się do nowa. I właśnie w tym momencie musiała odezwać i włączyć się kultura polska, a więc ten zbiór doświadczeń, który miał moc jednoczenia się narodu, jego myśli i dążeń. Od nowa musieliśmy się zadeklarować, od nowa policzyć i wszystko zacząć budować od początku – nie posiadając własnego państwa, nie mając własnego sądownictwa, ani własnych uczelni. Jedynym kapitałem, jaki nam pozostał była tradycyjna warstwa kulturotwórcza, a więc szlachta, potem inteligencja, która miała już różny skład społeczny, ale wciąż ten sam wzorzec kulturowy. Jedyną wówczas polską uczelnią pozostała kultura i warstwa kulturotwórcza. Dobroć ówczesnych ludzi brała się ze wspólnej pracy i wspólnego wysiłku na rzecz dobra wspólnego, na rzecz Ojczyzny. Dziś to jest trudne do wyobrażenia, ale ta szlachetność odbijała się również na twarzach XIX-wiecznych ludzi. Gdy przeglądamy albumy z tamtych lat, uderza duża ilość szlachetnych rysów, jakaś prawdziwość i naturalność bijąca nie tylko od szlachty, ale również zwykłych chłopów.

Dlaczego była naiwna? A czyż ptaszek w klatce nie musi zachować pokory, wymuszonej naiwności i uległości wobec swojego pana? Jest uzależniony bowiem od jego kaprysu. Pan może mu dać jeść, ale też nie musi, bo nie wiąże go żadne prawo, co najwyżej obyczaj dobrych manier. Jeżeli ptaszek nie będzie śpiewał według oczekiwań, zostanie wypuszczony na wolność, a tam czekają na niego wróbelki. Tak samo Polacy będąc pozbawieni swojego państwa byli skazani na obce prawo, które bardzo dbało, aby z okupowanego narodu wyciągnąć, jak najwięcej korzyści dla siebie. Zdeklarowani Polacy musieli więc walczyć na dwa fronty: opierać się zaborcy i bronić własnej kultury i narodu. Ta walka wyrabiała charaktery, ale też pogłębiała specyfikę poszczególnych polskich dzielnic. Jak pod koniec XIX w. w Wielkopolsce zrodziła się solidarna walka głównie na poziomie chłopskim, to na byłych Kresach oparła się o szlachtę. Obydwie wymagały dużego wysiłku. Obydwie wyrabiały ową szlachetność ludzką, która po odzyskaniu niepodległości zaczęła budować nowe państwo. I w tym okresie opracowano nie tylko najlepszą polską szablę w dziejach, ale również najlepszy typ obywatela, najlepszy system szkolnictwa, w ciągu jednego pokolenia dorównaliśmy poziomem technicznym Europie zachodniej i w ciągu jednego pokolenia odbudowaliśmy niepodległą polską świadomość narodową. Właśnie ten proces, ten ogromny wysiłek tworzył ludzi dobrych, ludzi rozumiejących się i mających wspólne plany i znający swoją prawdę.

Dobrych ludzi jeszcze sporo zostało po zakończeniu ostatniej wojny i komunistycznych czystkach, lecz przeciwko nim wojna trwa nadal. 
Dziś człowiek rodzi się, żyje i umiera w kłamstwie. Kłamstwo tworzy ludzi złych, mimo że bardzo chcieliby zapewne być dobrymi.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1091
Marek Kudła

keram

06.05.2021 17:42

Trudno powiedzieć kiedy ludzie byli dobrzy ? Kopacz nam wyjaśniła, że kiedyś ludzie nie byli dobrzy, bo rzucali kamieniami w dinozaurów i je zabijali dla mięsa.  A przecież wg Sylwii Spurek mogli jeść trawę !!!
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

06.05.2021 19:38

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na Trudno powiedzieć kiedy

@ MK
Cha, cha... Proponuję inne autorytety. Ludzi do brych tworzy prawda o sobie i świecie. Tak, jak napisałem.
Jabe

Jabe

06.05.2021 19:35

Po odzyskaniu niepodległości najlepsze pokolenie nie dało sobie rady samo z sobą.
jazgdyni

jazgdyni

07.05.2021 18:41

Cześć Ryszardzie
Moje pierwsze mieszkanie. Kompletnie nowa dzielnica i jak to wtedy, błoto dookoła. Lecz dom solidny - nie wielka płyta. Czteropietrowiec, trzy klatki, w sumie 30 rodzin. Same M4 i M5. Sporo pływających, trochę akademików i inżynierów. Wprowadziliśmy się nieco później niż inni, bo akurat byłem w morzu. Przy wprowadzaniu pomagał cały dom. Wszyscy. I tak już było niemal do końca lat osiemdziesiątych. To właśnie byli dobrzy ludzie. Na wyciągnięcie ręki. Serdeczni i bezinteresowni.
No a potem zaczęło się psuć. Uważam, że dlatego, gdyż po transformacji rozpoczął się wyjątkowo agresywny wyścig szczurów. Typowo socjologiczno - psychologiczna sytuacja.
Wniosek - dobrych ludzi znajdziesz tylko w grupie dobrych ludzi. Ludzi mających ze sobą wiele wspólnego, co do wartości i dzielonych poglądów. Oraz najważniejsze - ze wspólnego kręgu kulturowego. Co nie znaczy wykluczenia, bo jeden jest drwalem, a drugi profesorem.
Miłego weekendu
Ps. Może rozpiszemy konkurs, jak Boy Żeleński, by wyrugować ten weekend?
Ryszard Surmacz
Nazwa bloga:
blog Ryszarda Surmacza
Zawód:
ciekawy wszystkiego
Miasto:
Lublin/ziemie zachodnie

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 357
Liczba wyświetleń: 1,704,809
Liczba komentarzy: 4,664

Ostatnie wpisy blogera

  • Dziewiąta rocznica śmierci prof. Anny Pawełczyńskiej
  • Admin
  • ​Do Admina

Moje ostatnie komentarze

  • @jazgdyni Miałem kolegę, który podczas burzy i sztucznych ogni zamykał się z psem w szafie. Raz przydarzyło mu się przysnąć i żona wpadła w panikę. Zadzwoniła na policję, a ten zaspany wyłazi z psem…
  • @ Jan W PRL bano się wyśmiania. Dziś do wyśmiania jest tyle tematów (np. ufo, reinkarnacja, astrologia itd), że nie ma się czym przejmować, chyba, że wypowiada się bzdury. Na poprawianiu konstruktora…
  • @Autorka W jednej ze swoich książek wydanej w 2006 r. zamieściłem następująca sentencję: Polska to taki kraj, w którym Bóg rozdaje talenty, a obca przemoc odbiera za nie życie. Tym wszystkim…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Inżynier czy humanista?
  • Disco polo czy reformy
  • O Śląskiej duszy

Ostatnio komentowane

  • Teresa Bochwic, Miło mi, dziękuję za uznanie.
  • Bogdan Lipowicz Skaut, ..." Koordynację tej racji stanu prowadziły urzędy państwowe umieszczone w polskiej stolicy...". Tamta stolica zniknęła, na jej gruzach "sowieckie" zrobiły urzędy "państwowe" z ducha sowieckie,…
  • u2, Ciekawy jest artykuł o prof. Pawełczyńskiej w Wiki. Trudno mi się z cytowanym fragmentem nie zgodzić. Hasła liberalizmu zostały wykorzystane przez komuszków do utrzymania władzy. Co prawda plan…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności