Kiedy w Polsce rządzący chcieli zorganizować wybory korespondencyjne, w związku z pandemią, to totalni uznali to zamach na demokrację i próbę sfałszowania wyborów. Gdy w USA, w związku z pandemią, zorganizowano wybory korespondencyjne, uznali to za pełnię demokracji, a wybory za uczciwe. A dlaczego tak? Tam była to szansa dla wygrania wyborów przez lewicę, co też się ziściło. Teraz pytanie, czy totalni kłamali wówczas, czy kłamią teraz? A może to schizofrenia (nie sprawdzałem, czy nazwa jest precyzyjna)?
Totalni chcą zdobyć władzę siłą, co wielokrotnie spróbowali. Hasło "ulica i zagranica" jest podsumowaniem w pigułce. Marzyło się im wywołanie masowych protestów, a jeden TW, jeden z wielu, nawoływał do marszu na Warszawę. A gdy w USA tzw. "ulica" wystąpiła w obronie Trumpa i przeciw oszustwu wyborczemu, to źle. Dość już tych kłamstw i mowy nienawiści w wykonaniu naszych totalnych.
Dodam jeszcze, że sprawy Amerykanów są ich wyłączną sprawą. Dajmy na to mikrusa Microna, który pacyfikował we Francji protesty przeciw sobie, a wspiera identyczne w USA. A taki półTusk, gdzie za jego rządów pacyfikowano pokojowe demonstracje w Polsce z okazji Święta Niepodległości 11 listopada, strzelano kulami gumowymi do górników, a teraz potępia podobne protesty w USA. Co więcej, zabrał pieniądze Polakom, a Trump je dał.
Światem rządzą oszuści i hipokryci, do których Trump, chyba nie pasował.
Piotr Solis
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3661
Trump ugiął się wiosną:
1. nie spacyfikował czerwono-czarnych rasistów
2. wprowadził pandemię zamiast normalnej normalności w walce z atakiem kowidem
Normalna normalność to taka tradycyjna a nie w nowomowie oznaczająca nienormalność jak nowa normalność, którą zapowiedział premier Morawiecki.
Pandemia to szereg działań wprowadzonych globalnie, w tym przez polski rząd, parlament, prezydenta i administrację i służby do zniewolenia ludzi pod pretekstem rzeczywisegj infekcji koronawirusem - wirusem bojowym.
Czy mogę jeszcze w czymś pomóc?
dzięki za komplement. Zawsze wiedziałem, że masz dobry gust. Pzdr
1. nie zdążyliby ich sfałszować
2. mieli Gowina i Dudę by lansować Trzaska
d-2) Gowin mial pozycję win-win, ale Duda miałby lansować syna "Justyny"? Szaleństwo.
Jednego dnia podpisał ustawę o wyborach korespondencyjnych (piątek) a w sobotę już były inne naciski co skończyło się przesuwaniem terminu poza termin zgodny z konstytucją i wycofywanie Kidawy. Nie zrobił jako prezydent nic by odbyły się w maju - był 17 i 24 maja. Wykreował przeciwnika.
W rzeczywistości taki był interes ponadnarodowy by mobilizować elektorat wbrew naturalnym nawet skłonnościom. Ruszyły kampanie homo, zapraszanie Biedronia.
Twardym naciskiem na Dudę był test lojalności w postaci pandemii. Mantry dotyczące pandemii są dzisiaj jak wyznanie wiary w geniusz Stalina.
Nie wiem czy dobrze kojarzę Dudę z rytem szkockim a Trzaskowskiego z Wielkim Wschodem? Jeśli tak jest to są podziały stref wpływu by nikogo innego nie dopuścić do władzy. Nie sama Magdalenką ani wpływami konkurujących mocarstw kieruje się nasza polityka: myśl globalnie działaj lokalnie - tak jakoś było.