Śp. pani Zosia Korbońska opowiadała mi o swojej pierwszej podróży do Europy zachodniej. Było to bodaj w 1938 r. Jej mąż, Stefan, zabrał ją na miesiąc miodowy do Paryża. Przejeżdżali przez Berlin, gdzie się zatrzymali na kilka dni. Poszli zwiedzać. Pani Zosia zaszokowana zobaczyła ludzi w mundurach SA i SS, którzy trzymali się za rączki, paradując po ulicach w pewnych częściach miasta. Nota bene, podobne wrażenia miał Jędrzej Giertych, którego w niemieckiej stolicy dodatkowo zdumiała maszyna uliczna, z której można było zakupić prezerwatywy.
Scott Lively i Kevin Abrams, The Pink Swastika: Homosexuality In The Nazi Party, 4 wyd. (Sacramento, CA: Veritas Aeterna Press, 2002) tłumaczą o co chodzi. Homoseksualizm w Niemczech był elementem buntu przeciwko cywilizacji judaistycznej i chrześcijańskiej. Jego celem było przywrócenie prymatu kultury hellenistycznej. Sodomia i inne grzechy cielesne były normą w całym świecie antycznym. Wiele kultów pogańskich wręcz praktykowało promiskuizm. Podejrzewa się, że biseksualizm był najczęściej praktykowaną preferencją seksualną. Żydzi byli jedynymi, którzy się temu sprzeciwiali. I cierpieli za to.
Chrześcijanie przejęli ten sprzeciw od żydów. Chrześcijaństwo stało się po pewnym czasie dominującą religią Imperium Rzymskiego. Obaliło zwyczaje pogańskie, razem z rozwiązłością antyku. Przez następne 1700 lat normy chrześcijańskie obowiązywały. Starały się okiełznać rozwiązłą naturę ludzką.
Ponieważ w XIX w. Niemcy odkryli antyczność, a szczególnie Grecję i Hellenizm, niektórzy niemieccy myśliciele zaczęli przeciwstawiać ten pogański układ chrześcijaństwu. In extremis, traktowano chrześcijaństwo nie tylko jako strażnika norm represji seksualnej, ale jako spisek żydowski aby kontrolować nordyków, a w tym i Germanów. Postulowano powrót do Hellenizmu, a nawet do teutońskiego prymitywnego germanizmu, który nie mógł się zrealizować bowiem spętany był „żydowskim” chrześcijaństwem.
Takie podejście było jednym z najważniejszych prądów, które wlewały treść w niemiecki rasizm, a w końcu w narodowy socjalizm Hitlera. Objawiło się ono homoseksualizmem sadomasochistycznych twardzielskich brutali (butches). Opanowali oni przywództwo NSDAP szczególnie we wstępnym okresie.
„Brutale” przeciwstawiali się homoseksualizmowi „ciot” (femes, fairies). Te ostatnie były zwykle liberalne, albo nawet komunistyczne. Na dodatek wielu ich prominentnych przywódców było pochodzenia żydowskiego. Intelektualnie dominowały „cioty” już od końca XIX w. Jednak na początku lat trzydziestych rządy dusz u homoseksualistów zdobyli „brutale”. Prześladowali oni nie tylko „cioty”, ale również wszystkich innych – rasowo i cywilizacyjnie niekompatybilnych, a w tym i Żydów. Abrams i Lively twierdzą, że homoseksualizm brutali jest jednym z najbardziej skrywanych źródeł Holocaustu.
Te dwie orientacje - „brutale” i „cioty” - z Niemiec rozszerzyły się najpierw na Anglię i Francję, a potem wylądowały w USA. Stało się to już w latach dwudziestych XX w. Po kilkudziesięciu latach wyszły one otwarcie na widok wszystkich aby stać się jednym z najważniejszych lodołaczy rewolucji seksualnej. Autorzy twierdzą, że radykalizm homoaktywistów przypomina Sturmabteilung (SA). Coś w tym jest. Chociaż nie można i zapomnieć o bolszewickiej fazie rewolucji seksualnej. Ta też była radykalna i przemocy się nie bała.
„Kontra sodomia x2” w: Marek Jan Chodakiewicz, „O cywilizacji śmierci. Jak zatrzymać antykulturę totalitarnych mniejszości”, Warszawa 2019, ss. 249-251, Washington, DC, 29 lipca 2019 r.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz w „O cywilizacji śmierci” przybliżył kilka postaci, twierdzeń i argumentów, którymi jesteśmy młotkowani ze strony postępowców – lgbtowców i marksistów wszelkiej maści. Po(d)stępowcy zaczęli też bombardować swoją propagandą dzieci. Rękawicę rzuconą w twarz należy podjąć i atak odeprzeć. Ale żeby to zrobić należy zdobyć wiedzę – żeby kłamstwa lewicowców przyszpilać. Trzeba poznać ich metody i dowiedzieć się, jak na nie odpowiadać. Stąd pozwalam sobie kilka obszerniejszych cytatów z książki profesora przepisać, by zawsze były pod ręką i służyły pomocą. Oczywiście zachęcam do zapoznania się z całością.
Tymczasem, to właśnie oni są żywo wyjeci ze średniowiecza, i starają się wszystkich w to średniowiecze na powrót wpakować, bo jak sami się chcą w tym poganstwie taplać, cofac w rozwoju, to pół biedy.
Jeszcze im tylko świątyni Afrodyty brakuje, ale patrząc na rozwój rozwiazlosci , to pewien bogaty pan, im tę świątynię wybuduje.
Proszę nie dręczyć Anieli naszej ukochanej "bezczelnymi" pytaniami, bo osiągnie stan dysonansu poznawczego i całkowicie zgłupieje.
Pewnie ten dysonans dotknął właśnie Mjk
Natomiast prawo moralne dane od Boga, jest niezmienne.
Ilez konfliktów, nieszczęśc rodzinnych czlowiek by uniknął, gdyby wykonywał instrukcję obsługi świata, daną przez Boga.