Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czemu Prezydent się wnerwił?

Krzysztof Pasierbiewicz, 18.11.2017


W listopadzie ubiegłego roku napisałem „Baśń o narwanym Antonim i frasobliwym Jarosławie” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/735023,basn-o-narwanym-antonim-i-frasobliwym-jaroslawie , którą Państwu teraz przypomnę.

Przyjaźń pana Antoniego z panem Jarosławem zaczęła się w czasie, kiedy w sensie politycznym byli jeszcze nieurodzeni, ale w ostatnich latach pan Jarosław zaczął wielbić pana Antoniego, zaś pan Antoni, ewentualnie, wielbić się pozwalał, acz bez odwzajemnienia, - przyzwalając łaskawie, by pan Jarosław go politycznie rozbudowywał i zasilał. A, że obydwaj się potrzebowali, więc stwarzali pozory, że łączy ich głęboka przyjaźń. I choć natura pana Jarosława nie pozwalała mu podejść do pana Antoniego inaczej, jak z nieufnością, to po tragedii smoleńskiej pan Jarosław musiał ten stosunek zrewidować, przynajmniej na pokaz, bo się zorientował, że w międzyczasie pan Antoni wyrósł niespodzianie na idola gotowego za nim wskoczyć w ogień twardogłowego elektoratu partii pana Jarosława. Więc ich wzajemny stosunek do siebie stał się poprawny, acz niezbyt gorący w myśl zasady, że polityk w żadnym razie nie powinien być funkcją czyjejś emocjonalnej temperatury.   

A więc? Przyjaciele? Koledzy? Współ-przywódcy? Na moje oko, choć ich gatunki są spokrewnione swego rodzaju eskapizmem i zamiłowaniem do gry w ciuciubabkę to jednak nie ma między nimi chemii i telepatycznego połączenia. I wiem, co mówię, bo mam swoje lata i widzę, jak patrzą na siebie.

Według mnie, pan Antoni to ktoś znający siebie i wiedzący, czego chce jegomość o wybitnej inteligencji znamiennej dla charakterów nieokiełznanych. Zaś pan Jarosław to człowiek urodzony do roli przywódczej, wszakże wciąż siebie poszukujący. Wszystko wskazuje na to, że dla osiągnięcia wyznaczonego celu, stworzony do panowania pan Antoni chce choćby zagłady, zaś pan Jarosław urodzony do kierowania stara się, mimo wszystko, w sposób poczytalny dążyć do urzeczywistnienia swojej filozofii państwa.

Pan Jarosław urodził się na cierpiętnika, a jego oddalenie od wszelkich skupisk czyni go oderwanym od postrzegania rzeczywistej rzeczywistości, zaś pan Antoni to ktoś urodzony na pana, kto kiedyś zażąda, by władza była dla niego - a nie on dla władzy. Pan Jarosław podświadomie ucieka w swoiste „umartwienie”, szczególnie po tragedii smoleńskiej, co jest całkowicie zrozumiałe. Zaś pan Antoni chce być ponad i powyżej, za wszelką cenę. I Pan Antoni wie, że nadszedł moment, kiedy może tego dokonać grając finezyjnie na instrumencie dialektyki bólu i rozkoszy, bo wie, że po sześcioletnim biczowaniu znacząca część narodu poczuła, że to biczowanie przestało być narzędziem tortury i stało się narzędziem swoiście masochistycznej ekstazy. Myślę, że właśnie to czyni pana Antoniego kimś na tyle charyzmatycznym by się stać postacią historyczną.

Pan Jarosław zdaje się być człowiekiem opanowanym, zaś pan Antoni, szczególnie ostatnio, jawi się kimś zgoła szalonym. A być może w tym szaleństwie jest metoda? Bo ostatnie poczynania pana Antoniego wskazują, że albo niedomaga, albo właśnie rozpoczyna swój autogenny bieg ku władzy.

Więc na miejscu pana Jarosława, zdawałoby się bezdyskusyjnie niezagrożonego naczelnika wzmógłbym czujność, bo jak uczy historia, w ostatecznej rozgrywce, która chyba się już zbliża, paradoksalnie, - ludzie zawsze szli za szaleńcami.

Wtenczas myślałem, że pan Antoni rozpoczął swój autogenny bieg ku władzy i należy rozważyć opcję, czy aby przypadkiem nie wyrasta nam nowy naczelnik sugerując, że to pan Jarosław powinien się pana Antoniego obawiać.

Lecz ostatnio pan Antoni tak się rozbrykał, że nie mam już wątpliwości, iż nie doceniłem pana Antoniego, gdyż coś mi się widzi, iż to nie pan Jarosław, lecz pan Andrzej przejrzał rzeczywiste aspiracje pana Antoniego, który właśnie zażądał by władza była dla niego - a nie on dla władzy. Tak, tak kochani rodacy. Pan Antoni ma apetyt na fotel prezydenta. I w razie czego zapamiętajcie, iż napisałem o tym, jako pierwszy.

Baśń o narwanym Antonim, frasobliwym Jarosławie i zadziornym Andrzeju żółtodziobym dopiero się rozkręca.

Ciąg dalszy nastąpi.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 11117
OLI

OLI

19.11.2017 20:41

Dodane przez ExWroclawianin w odpowiedzi na zbieracz smieci

Odsłuchiwałam wiele wykładów prof. Andrzeja Nowaka uznając je za wartościowe. Mam wielki szacunek dla jego wiedzy, intelektu i kultury, to są rzeczy, których nie sposób zakwestionować.
Po tym wstępie mogę już wyznać: nie wiem, w co pan profesor gra i moich wątpliwości nie ubywa.
Pan profesor wszedł ostro do polityki pisząc słynny list do Kaczyńskiego z żądaniem ustąpienia, czy też wycofania się na rzecz Dudy w lutym 2015 roku.
Przebłysk geniuszu, czy ukartowany plan podmianki namaszczonego przez naród wybrany krakowskiego wykształciucha w miejsce Kaczyńskiego?
List wart ponownej analizy, wszak ostatnie dwa lata coś nam chyba wyjaśniły? Dostępny już tylko tutaj:
Prof. Andrzej Nowak domaga się ustąpienia Kaczyńskiego
http://naszeblogi.pl/525…
Później powołany przez Dudę na członka Narodowej Rady Rozwoju oraz w skład Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, pan prof. nie naprzykrzał nam się zbytnio ze swoimi opiniami.
Ponownie ostro wszedł do gry po słynnej akcji 3 weta przekonując wbrew logice, żeby ślepo zaufać Dudzie , bo on więcej wie, dalej widzi i szerzej ogarnia wzrokiem, co wydało mi się argumentacją niegodną profesora.
Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o historycznym znaczeniu. Nie tylko dla niego osobiście, ale dla urzędu Prezydenta RP. I dla Polski
https://wpolityce.pl/pol…
Innymi słowy, Duda prze do przodu na upatrzone miejsce, a pan profesor zabezpiecza tyły?
Gorące, patriotyczne listy, czy raczej agitki na służbie realizowanego planu?
Jest wiele punktów stycznych obu panów: Krakówek z jego mieszczańskimi pretensjami i inteligenckim zadęciem, profesorskie sfery, szkółka zwana uniwersytetem Jagiellońskim - i Bóg jeden raczy wiedzieć, co jeszcze.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

20.11.2017 06:13

Exwrocławianin i OLI.
Profesor Nowak otrzymał propozycje startu w wyborach na prezydenta Krakowa i wsparcie PIS,propozycje odrzucił co najmniej ze wzgardą i nie poparł w wyborach kolejnego kandydata ,uznał ,ze majchrowski będzie lepszy niz ktokolwiek z PIS no i ten bezczelny list z żadaniem odejścia Pana  Prezesa.Żądanie bezczelne bo ani on członkiem PIS ani z tym środowiskiem nie związany a juz na pewno nie pracował aby PIS doszed łtam gdzie jest.
Historycy badający przeszłość wpadaja w pułapkę badajac jakieś wydarzenie -czytaja dokumenty ,wpomnienia osób biorących udział i zaczynaja wyciagac wnioski a te moga byc z gruntu fałszywe bo dolumenty moga byc maskirowką a wpomnienia pisane aby powiekszyc swój udział albo pomniejszyć jesli coś nie wypaliło i zwalić wine na innych,jeszcze jednym waznym elementem ,ze o wszystkim decyduje przypadek i wtedy wszelkie badania biora w łeb a wnioski wysnute fałszywe.Historyk powinien miec duzo pokory w sobie i nie uważać ,że jego ocena jest jedynie prawdziwa.
Co do prof.Nowaka ,ryje jak typowy obywatel krakówka majacy zadęcie i na polityka to żaden materiał.
Dzisiejszy lokator w pałacu umyslił sobie ,że przed wyborem można łgac ,obiecywać ,dawać słowo honoru a juz po to wszystko olacći żadnych konsekwencji nie poniesie ,tak było za PO ale nie ci wyborcy ani czas i tu się obalił.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,491
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności