Dwa Pałace, zaćpna hołota i Sikorski będą rżnąć i je.ać

Oj, będzie się działo!
WSI przestało istnieć, ale ludzie i sprawy za którymi stali istnieją dalej. Jest bękart spłodzony przez KGB, a odbierany przez tutejsze służby i nieźle przez te wszystkie lata utyty i jest  PiS, który nie może na bękarta patrzeć… A skoro tak, to wśród rodziców poczętego musi żyć i idea, by się PiS-owi odwzajemnić. W nomenklaturze ministra Sikorskiego znaczy to „dorżnąć” i „zaje.ać”. Minister ukuł nie tylko stosowną nomenklaturę, ale i plan, by w tym celu posłużyć się aktem rozwiązania WSI.
Wokół ministerialnego planu zawiązała się właśnie nie nowa koalicja. Z oddali, pan prezydent - obywatel ziemski z Ruskiej Budy, ale również znany we WSI byznesmen - konsekwentnie występujący przeciw rozwiązaniu tych służb.  A już czynnie i od środka: niedawno nawrócony zwolennik rozwiązania, żywotnie zainteresowany dorżnięciem PiSu, Donald Tusk, zaćpana hołota pod rękę  z tym, co sie nimi osobiście brzydzi i Radek Sikorski, pierwszy do rżnięcia i je.ania, przy którym, na różnych szczeblach kariery, plącze się generał Dukaczewski.
Siła koalicji jest znaczna, ale nie dzięki osobistym walorom moralnym, czy myślowym jej uczestników - te są niestety notorycznie obśmiewane przez publiczność. Ich siłą są stojące za nimi urzędy i funkcje i to one mają załatwić problem PiSu. No chyba, że diagnoza ministra Sinekiewicza była trafna i zamiast siły jest Ch.D i K.K.
Jedno na pewno można powiedzieć o tej koalicji, że jest to taki poglądowy obrazek powiedzonka: siła złego na jednego
 I jeszcze to, że ciekawe w niej jest tylko kompletne wyzbycie się wstydu, otwarte i bez żenady pokazywanie swych prawdziwych przyjaźni i tego przy czym tak naprawdę jej uczestnicy trwają. Coś na podobieństwo tego,  co oglądamy w doniesieniach z Ukrainy – zwykła, ruska buta.
Ronald Reagan wyzwalał Polskę spod jarzma imperium zła i chyba nie przypuszczał, gdzie znajdzie ono obrońców.