Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Cóż tam, panie, w sądownictwie?

Rafał Siwy, 22.07.2017

Nie będę pisał komunałów o tym, jak ważna jest reforma sądownictwa, bo to jest oczywiste i powszechnie wiadome. Środowisko sędziowskie miało niemal 30 lat na to, by ze swoich szeregów usunąć PRL-owskie złogi i nie kiwnęło nawet palcem w bucie, żeby cokolwiek zrobić w tym kierunku. Miało oczyścić się samo i nie zrobiło tego. Logiczną konsekwencją takiego stanu rzeczy są właśnie wprowadzane ustawy. Nastał czas tak długo oczekiwanej orki pola wymiaru sprawiedliwości i nawet jeśli decyzja prezydenta Andrzeja Dudy nieco utrudnia tę pracę, to nic nie będzie w stanie — głęboko w to wierzę — tego procesu już powstrzymać.


Te ustawy nie są idealne i wiele brakuje im do doskonałości. Można spierać się o ich kształt, o to, czy spełniają oczekiwania, czy też część zapisów w nich zawarta wprowadza zbyt daleko idące zmiany. Można dyskutować o tym, które punkty wymagają natychmiastowej poprawy, a które będą wymagały korekty w późniejszym terminie, ale jedno jest bezdyskusyjne — reforma jest konieczna. Żadna ustawa, nawet ta najgorsza z najgorszych, najbardziej wadliwa z tych wadliwych, nie jest w stanie pogorszyć obecnej kondycji wymiaru sprawiedliwości i wynika to z jednej prostej przyczyny, kondycja ta już dawno sięgnęła dna. Mam świadomość tego, że w tym środowisku są również ludzie uczciwi i prawi, dla których sprawiedliwość jest rzeczą świętą i jest ich zdecydowanie więcej. Ta reforma jest również ważna właśnie dla nich, ponieważ w obecnym skostniałym i kastowym układzie, nigdy nie będą mieli szansy na to, by zrobić karierę.

Obraz naszego rodzimego sądownictwa nie może być pozytywny, skoro jedną z jego twarzy jest Wojciech Łączewski, sędzia, który skazał Mariusza Kamińskiego tylko za to, że ten miał odwagę walczyć z korupcją. Sędzia, który myśląc, że kontaktuje się z Lisem — antypolskim, upadłym dziennikarzyną — oferował swoją pomoc w zwalczaniu legalnego rządu. Jak można darzyć zaufaniem sędziów, jeśli jednym z nich jest Ryszard Milewski? Facet na telefon, który nie mając świadomości, że bierze udział w prowokacji dziennikarskiej, radośnie merda ogonem na myśl o tym, że wyświadcza przysługę ówczesnemu premierowi Donaldowi Tuskowi. A nad tym całym układem towarzysko-biznesowym czuwa butna i arogancka prezes Sądu Najwyższego, pani Małgorzata Gersdorf, kobieta o mentalności przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich, dla której suwerenem jest konstytucja, a nie obywatele.

Wydarzeń, które miały miejsce podczas procedowania ustaw nawet nie będę próbował komentować. Nie znam epitetów, które oddawałyby pełny obraz tego, co działo się w Sejmie i podczas obrad komisji sprawiedliwości. Cóż, mam zbyt mały zasób słów. Nie potrafię zobrazować zachowania dziwnie pobudzonego Sławomira Nitrasa, czy też Kingi Gajewskiej, która sprawiała wrażenie kilkuletniej dziewczynki, która właśnie otrzymała w prezencie swój pierwszy w życiu telefon komórkowy. A jak mam opisać zachowanie Kamili Gasiuk-Pihowicz, Joaśki Scheuring-Wielgus, Michała Szczerby, czy Piotra Misiło? Odkładając na bok konwenanse i porzucając zupełnie zbędne w tym przypadku eufemizmy, pozostaje napisać tylko jedno — oni są, tak po prostu, zwykłymi idiotami. To właśnie takich ludzi — między innymi — miał na myśli nieodżałowany Jerzy Dobrowolski mówiąc, że nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję. Ze strony prezesa Jarosława Kaczyńskiego również padły mało eleganckie słowa, to prawda. Zważywszy jednak na to, do kogo były one adresowane, to absolutnie nie mam z tym problemu. Jaki poziom intelektualny odbiorców, taki przekaz.

Tradycyjnie już Komisja Europejska ustami Fransa Timmermansa wyraziła swoje zaniepokojenie sytuacją w Polsce. Nihil novi. Było coś o zagrożeniu dla rządów prawa, o tym, że zmiany w systemie sprawiedliwości znoszą niezależność sądów i tym podobne bzdety. Tym razem również była mowa o uruchamianiu procedur, o sankcjach... To wszystko już było. Panie Timmermans! Pajacu kochany! Ja wszczynam przeciwko Panu i całej Komisji Europejskiej procedurę prostowania środkowego palca prawej ręki.








 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2457
Domyślny avatar

jaja -cek

22.07.2017 20:04

Szanowna Autorko
uprzejmie zwracam uwagę na błędy "ortograficzne" w Pani tekście
Powinno być napisane: niejaka pihowicz kamila, niejaka scheuring joanna, niejaki szczerba michał i misiło p.
Proszę o uszanowania Polaków pisanych z dużej litery
:))
"
michnikuremek

michnikuremek

23.07.2017 14:07

W Niemczech sędziów wybiera komisja złożona po połowie z posłów do parlamentu i ministrów sprawiedliwości poszczególnych landów. Kandydatów proponuje federalny minister sprawiedliwości albo komisja rekrutacyjna. Sędziego mianuje Prezydent RFN. Bardzo podobny system chce wprowadzić PIS, bo w Polsce sędziowie od pokoleń sami się wybierają  w zamkniętych, rodzinnych  klanach o korzeniach ubecko-enkawudowskich.
I stąd to dzikie wycie, bo  wtedy nie będzie już jak było: wyroki na telefon, bezkarność dla dużych złodziei, a bezwzględne więzienie dla babci, która ukradła batonik....
WSIowa kasta broni swoich przywilejów i swojej wszechwładzy........
Rafał Siwy
Nazwa bloga:
Ośrodek Myśli Niezawisłej

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 40
Liczba wyświetleń: 177,138
Liczba komentarzy: 184

Ostatnie wpisy blogera

  • Nazywał się Borewicz... Sławek Borewicz. 
  • Algorytm Glińskiego, czyli interwencyjny skup artystów
  • Piosenka jest dobra na wszystko,czyli przysługa Niedźwiedzia

Moje ostatnie komentarze

  • Pełna zgoda. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
  • @Zygmunt Korus Absolutnie z Panem się zgadzam. Telewizja Publiczna robi dokładnie to, co zarzuca TVN-owi - „wali w łeb” swoich widzów tą samą propagandową pałą, tyle że jej drugim końcem.…
  • 10/10

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Ku pamięci czy pamięci kupa?
  • Makłowicz w POsłudze?
  • Piosenka jest dobra na wszystko,czyli przysługa Niedźwiedzia

Ostatnio komentowane

  • , Bene! :-))))
  • AŁTORYDET, Serial był oglądany. Porucznik Borewicz był ciekawie pomyślaną postacią: do krakowskiej niczym nie zmąconej megalomanii, dodawał naturalny półcień słodkiego chama, warszawskiego nuworysza. Serial…
  • u2, Porucznika Borewicza spotkałem przypadkowo na Dworcu Centralnym kiedy wchodził przez automatyczne drzwi po prawej od kas. Porucznik wszedł uśmiechnięty od ucha do ucha. Wtedy był posłem w 3RP. W…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności