Zniszczenia i akcja ratunkowa kosztowały 10 mln $!

Zbigniew Gajek vel Janko Walski, 06.03.2014
Z oficjalnego komunikatu przekazanego przez INTERFAX-u dowiadujemy się, że

rząd Federacji Rosyjskiej zwrócił się do władz Rzeczpospolitej Polskiej z oficjalną nota dyplomatyczną, dotyczącą wypłacenia odszkodowania za szkody wyrządzone w skutek katastrofy Tu-154 M, spowodowanej przez obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, znajdujących się na pokładzie samolotu 10 kwietnia 2010 roku.
  W uzasadnieniu podaje się, że:

straty, zniszczenia a także akcja ratunkowa służb Federacji Rosyjskiej kosztowały rosyjskiego podatnika blisko 10 milionów dolarów. Władze RP ze zrozumieniem podeszły do roszczeń Federacji Rosyjskiej i zaproponowały powołanie w tej sprawie dwustronnej komisji weryfikacyjnej na szczeblu ministerstw obrony obu państw z udziałem Międzynarodowego Komitetu Lotniczego (MAK) i Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego RP (KBWLLP). Pierwsze posiedzenie komisji odbędzie się w Smoleńsku w czerwcu bieżącego roku.

W tym samym komunikacie agencja prasowa INTERFAX, powołując się na źródła dobrze poinformowane  w Ministerstwie Obrony Federacji Rosyjskiej, podała,  że

wrak samolotu Tu-154M, który uległ katastrofie w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku, nie zostanie przekazany Rzeczpospolitej Polskiej. Jak stwierdza lakoniczny komunikat, samolot Tu-154M został zaprojektowany i wyprodukowany w Związku Radzieckim. Przez cały okres eksploatacyjny był także serwisowany przez zakłady znajdujące się na terenie byłej ZSRR a potem Federacji Rosyjskiej. Nie ma żadnych powodów, żeby Rzeczpospolita Polska rościła sobie jakiekolwiek prawa do samolotu, który figuruje na liście ruchomości będących ewidentnie własnością narodu rosyjskiego i z punktu widzenia prawa może być otoczony właściwą opieką tylko przez Federację Rosyjską. Należy także podkreślić, że władze Rzeczpospolitej Polskiej nigdy nie kwestionowały tego stanu faktycznego, stąd należy uznać, że w przedmiotowej sprawie nie istnieje jakikolwiek spór formalno-prawny pomiędzy Federacją Rosyjską i Rzeczpospolita Polską.

Źródło: Losy Tu-154M. Z ostatniej chwili
 
Domyślny avatar
Kopiowanie bełkotu to stawianie się w jednym rzędzie z Putinem oraz pożytecznymi idiotami! Gdzie jest źródło tej informacji? Interfax? BZDURA.
Domyślny avatar
Kompletnie niepotrzebny wpis - czy naprawdę sytuacja nie jest wystarczająco napięta, że trzeba dodatkowo mieszać? "Test sprawdzający..." - a nie prościej się przyznać do błędu? Dał się Pan niestety nabrać na wrzutkę jak gimnazjalista.
Janko Walski
Te rzeczy powinny się ze sobą jakoś wiązać. By nie ulec euforii jacy to odważni i murem stojący za polską racją stanu są Komorowski, Tusk i Sikorski, trzeba pamiętać o Smoleńsku. Więcej we wpisie poprzedzającym niniejszy.
Domyślny avatar
Jeśli bzdury typu fałszywej depeszy Interfaksu mają się wiązać z rzeczywistością smoleńską, to jednak muszę napisać, że jest to kompletny brak szacunku dla ofiar Smoleńska.
Janko Walski
tyle, że w płot. Brakiem szacunku, więcej, naigrywaniem się z ofiar, beszczeszczeniem pamięci jest nieustający festiwal dezinformacji szympansów Putina i ich polskich rezonatorów. I to jest ponura rzeczywistość po 10 kwietnia. Dezinformacja poszła tak daleko, że nawet groteskowa depesza agencji Putina może być brana za prawdziwą. Ustaw Pan te swoje działo w tę stronę, a nie na próby demaskowania kremlowskich manipulacji i cynicznych gier kremlowskiego świra.
Domyślny avatar
Dobra, odpuszczam, bo widzę, że idzie Pan w zaparte. Gdyby Pan nie uwierzył w tę depeszę, to byłoby o tym choćby jedno zdanie komentarza na końcu. A to było bezrefleksyjne kopiowanie. Przy okazji - szanujmy język polski, a szczególnie ortografię - to równie ważne jak wielkie słowa rzucane w nadmiarze.
Janko Walski
Poniekąd rozumiem Pana. Pański pierwszy komentarz świadczy o tym, że przyjął pan wpis bez dystansu. Na poważnie zaprzeczył Pan jego prawdziwości, czyli de facto kupił Pan ten absurd. Jest mi bardzo przykro. Przyznam, że tekst źródłowy starałem się przedstawić tak by jeszcze bardziej go uprawdopodobnić. Moim zamiarem było uruchomienie wyobraźni i pokazanie, jak blisko już jesteśmy łyknięcia takich zagrywek.
I jeszcze jedno, te 10 mln odszkodowania za akcję ratowniczą i straty pojawiło się na blogach już wcześniej, nie wiem rok, dwa lata temu, niestety nie podam linka. Była to reakcja jakiegoś blogera nie pamiętam, na raport Milera, zakończenie prac komisji, podziękowania Tuska czy Komorowskiego dla rosyjskich "przyjaciół" za współpracę.
Domyślny avatar
Czyli jednak do widzenia rozum! I żeby tak grubymi nićmi szytą publicystyczna prowokację intelektualną w moim wykonaniu, potraktować poważnie… Wprost nie chce się wierzyć.============= to dowcip w wykonaniu autora http://3obieg.pl/losy-tu…
Marcin Gugulski
Duże piwo za link do oryginalnej depeszy Interfax z tymi bzdurami.