Dzieci umarły już w szpitalu, a wkoło - pewnie sprzęt szalonej orkiestry, tylko obsługi brak, o czym pisze się coraz częściej.
Tu już nie chodzi o jednorazowe zaniedbanie.
To polski system zdrowia i opieki lekceważy człowieka.
Liczy się papiery i pieniądze, człowiek tylko ministrom przeszkadza w spokojnym odbieraniu hołdów i poborów!