A mówią, że jedynie Jarosław Kaczyński posiadł taką zdolność, że wypowiadając jedno słowo, potrafi obrazić dwie partie. Nagonka więc na PiS ze wszystkich stron, owa „antykaczystowska” schizofrenia, która ma na celu dorwanie się mu do gardła i przegryzienie aorty, jednakowo przez młode, jak i stare wilki z esbeckiej watahy, wydaje się czynnością permanentną. Może to oznaczać dwie rzeczy: nikt, prócz PiS nie przeprowadzi lustracji, i drugie, że obecny system postkomunistyczno-mafijny się zużył, więc jego administratorzy planują nowe rozdanie, zmianę pokoleniową, czyli jakby tego nie nazwać, wychodzi nowy okrągły mebel z peerelowskiego drewna, podlany narodowym sosem. Przeszkodą nie jest prawicowy plankton ani żadne inne formy, z narodowym sztandarem dla niepoznaki, bo one nie są żadnym zagrożeniem i wcześniej czy później „ułożą się” ze zwycięzcami, ale właśnie Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego na nią kierowane są wszystkie źródła nienawiści i słowa krytyki. Bezczelne i bezpardonowe oskarżenia już o wszystko, począwszy od tego, że Jarosław sam nie zginął w Smoleńsku, co, jako dziejowy błąd, wytknął mu kiedyś poseł PO. Skoro jednak żyje, to odpowiedzialny jest za okrągły stół, akces do uniii, światowy kryzys, globalne ocieplenie, dziurę budżetową Rostowskiego, nieudolne rządy Tuska, referendum w Warszawie i cały Kościół Katolicki. A przede wszystkim za katastrofę smoleńską, bo nie tylko nie załatwił zapasowych lotnisk, ale i zdalnie przesterował gen. Błasika do kokpitu oraz zakłócał telefonem urządzenia pokładowe. Odpowiedzialny jest też za mowę nienawiści członków PO i zabójcę Marka Rosiaka – Ryszarda Cybę, bo prowokował i czyni to nadal. Nawet jak milczy, to nienawistnie. Bo boi się utraty monopolu na prawicy, choć swoich „lęków” nigdy nie wyartykułował. Generalnie odpowiedzialny jest za to, że zabiera tlen innym i mimo, że to już nie IV PR, nadal jest gęsto i duszno, a nawet jeśli się usuwa, zostawiając przestrzeń dla innych, to i tak jest źle, bo wtedy jest zdrajcą i tchórzem.
Ale okazuje się, że lider Ruchu Narodowego, Robert Winnicki jest lepszy. Jednym wywiadem dla Frondy, kolejny raz obraził Prawo i Sprawiedliwość, wszystkich katolików, a także stowarzyszenie, które pisemnie wyraziło zgodę na swój udział w Ruchu Narodowym. Czyli trzy środowiska. Wywiad opatrzony jest tytułem: „PiS nie jest partią, która była wierna nauce Kościoła”. Ale w całym wywiadzie o stosunku Prawa i Sprawiedliwości do kościoła nic, a i krytyki niewiele. Jedynie nieuzasadnione oskarżenia o „mgławicową centroprawicowość” (?) wyssaną z „Zakonu PC” oraz związki z PRL-em i III RP – i tu pada kilka nazwisk, choć nigdy takich zastrzeżeń nie formułował wobec obecnego układu i różnorodnych uwikłań Platformy Obywatelskiej czy jej ministrów, posłów i senatorów, np. we współpracę z SB. A nawet wobec swego kolegi, Tumanowicza. Za to PiS uwikłany jest wg niego w dwa systemy, co czyni go niezdolnym do obalenia republiki okrągłego stołu. Ale Ruch Narodowy obali całe zło unii, a nawet ją rozwiąże, jeśli tylko dostanie się do europarlamentu. Pokona też całe zło w kraju, tylko to kosztuje, więc prosi na facebooku o darowiznę na wyposażenie i wyszkolenie Straży Marszu Niepodległości, której podjęli się nieodpłatnie byli żołnierze GROM i Legii Cudzoziemskiej. Nie wiadomo, kto do kogo się zgłosił i na jakich zasadach, ale przyznać trzeba, że liderzy RN cieszą się szczególnymi względami ludzi dwóch znienawidzonych przez nich systemów, by wspomnieć tylko o równie gratisowym szkoleniu przed ubiegłorocznym marszem, tym razem przez admirała Marka Toczka, ze stowarzyszenia Pro Milito, czy szczególnej obronie byłego szefa WSI, absolwenta sowieckich kursów i szkoleń GRU - Marka Dukaczewskiego przed nagonką na Młodzież Wszechpolską i ONR.
I jak tu walczyć z republiką okrągłostołową, gdy ma się tak sprzyjających obrońców i „wolontariuszy”?
Czy to nie mydlenie oczu młodym ludziom, a nawet hipokryzja, gdy rozklejający plakaty o Żołnierzach Wyklętych, jednocześnie zapraszają na spotkanie prelegenta, ubeka i esbeka, walczącego z Żołnierzami Wyklętymi, reklamując go jako „charyzmatycznego komentatora spraw społecznych”? Zajadła krytyka nie narodziła się dzisiaj, by przypomnieć tylko teksty w „Najwyższym Czasie” oskarżające braci Kaczyńskich o to, że sprzedali lotnisko w Łodzi pewnemu biznesmenowi z Izraela, co okazało się kompletną bzdurą. Dziś „adwokat” PO i założyciel Instytutu Myśli Politycznej mówi wprost, że gdyby Kaczyński powrócił do władzy, obywatele powinni mu tę władze odebrać. Już teraz próbują, choć rządzi Tusk. Marzenia więc wielu, by wejść w układ, mogą być spełnione tylko w jednym wypadku: totalnej krytyki i ośmieszania PiS, nie tylko przez partie stojące w opozycji, ale przez te, uważane za prawicowe, z samozwańczymi liderami z niejasnym zapleczem powiązań i donatorów, wzmocnione głosami „narodowych speakerów” z kręgu Korwina, Michalkiewicza czy Ziemkiewicza, czyli apologetów liberalizmu, którzy potrafią pięknie go połączyć z katolicyzmem.
Jak naprawdę jest z katolicyzmem Ruchu Narodowego? Wprawdzie w deklaracji ideowej jedno zdanie brzmi: „Ruch Narodowy za swój cel obiera obronę i umocnienie polskiej tożsamości narodowej, zbudowanej na fundamencie chrześcijaństwa”, ale, jak mówią, jedna jaskółka nie czyni wiosny. Tym bardziej, że we wspomnianym wywiadzie Robert Winnicki mówi wprost, że katolicy są najczęściej „zlewaczali” i „zimni”, więc nie broni się, a nawet woli „gorących neopogan”. Ma na myśli Stowarzyszenie Niklot, które wydało oświadczenie:
“Udział w Ruchu Narodowym Stowarzyszenia Niklot może wzbudzić wiele pytań i kontrowersji. Nasze środowisko może odczuwać niepokój o swoją tożsamość ideową. Narodowcy katoliccy zaś mają prawo mieć wątpliwości co do udziału w Ruchu Narodowym środowiska, które reprezentuje nacjonalizm inny niż chrześcijański.
Jesteśmy zdania, że w sferze publicznej podstawową busolą winien być interes narodowy. W obliczu realnego zagrożenia już nie tylko niepodległości państwa, lecz także tożsamości narodu polskiego ze strony demoliberalizmu i kulturowego lewactwa, dla wszystkich narodowców priorytetem powinna być jedność polityczna. Jesteśmy gotowi tę jedność budować. Tym samym – chociaż nie będąc katolikami a w swojej działalności odwołując się do słowiańskiej tożsamości naszego kraju – zdajemy sobie sprawę iż katolicyzm jest wiarą większości Polaków. Dodatkowo zaznaczamy że naszym celem nie jest atakowanie Kościoła Katolickiego.
Zachowując swoje zasady ideowe, jesteśmy gotowi wzajemnie współpracować z każdym kierunkiem narodowym – w tym narodowo-katolickim dla wspólnego celu, jakim jest przetrwanie, rozwój oraz wielkość Polski i Polaków.”
Zarząd Główny Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury NIKLOT
Dlaczego obraził członków stowarzyszenia? Bo nazwał ich neopoganami, a takie określenie jest dla nich deprecjonujące; sami nazywają się rodzimowiercami. Na zarzuty o współpracę ze stowarzyszeniem, które wprost szerzy pogaństwo i wiarę w bożki, Winnicki odpowiada: „Niklot nie jest żadnym związkiem religijnym i jako taki nie zajmuje się szerzeniem takiej czy innej religii. Jak sama ich nazwa mówi – są stowarzyszeniem „na rzecz tradycji i kultury”. To po pierwsze. Po drugie – rzeczywiście, odwołuje się przede wszystkim do przedchrześcijańskiej tożsamości plemion słowiańskich, które, ochrzczone, stworzyły później naród polski”. Ale albo nie doczytał, albo udaje, bo członkowie antyreligijnego i nacjonalistycznego stowarzyszenia wątpią nawet w przyjęcie chrztu przez Mieszka I, który uważają za „kosmiczną bzdurę, opisaną przez żydłackiego biskupa” , parafianina nazywają człowiekiem bez ogłady, wykształcenia, zacofanego i ograniczonego, a chrześcijaństwo – „skurwysyńską, namolną dżumą, która nielegalnie stawia te haniebne symbole zżydzenia Ducha Polaków”.
Za chwilę obchodzić będziemy 95. rocznicę odzyskania Niepodległości. W Warszawie narodowcy nie będą mieli konkurencji ani ochrony policji. Będą chronić się sami. I nawet to nic, że odcinają się od Smoleńska czy warszawskiego referendum. Odcięli się też od Romana Dmowskiego, dla którego katolicyzm stanowił zawsze istotę polskości.
(http://www.fronda.pl/a/w…),
http://www.niklot.org.pl/ ,
http://slowianin.wordpre…
Tekst opublikowany w Warszawskiej Gazecie
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3293
ciekawa rozmowa
http://www.youtube.com/w…
powolana wbrew agenturze wszelakiej masci; inne partie zakladano przy wskazaniach tychze faciow -- ubekow, wojskowki czy innych kremlowskich psow...'narodowcy' to ostatnie ich dzielo.Winni miec za godlo sierp,mlot i swstyke--winnicki nan zasluzyl.Marionetka.
ani nie spotakałem, mądrego i przyzwoitego endeka.