Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Noworoczna nowoczesność, część 7, ostatnia

Marcin B. Brixen, 20.02.2013
Hiobowscy postanowili przenieść jedzenie kolacji na czas po wiadomościach telewizyjnych. W trakcie wiadomości zawsze ktoś wstawał, ktoś krzyczał, pokazywano drastyczne materiały, jednym słowem - nie. Nie dało się zjeść w spokoju.
- A spokój podczas jedzenia jest bardzo ważny - dowodziła babcia. - Po pierwsze można nacieszyć się tym, że mamy posiłek, co w dzisiejszych czasach nie jest takie pewne, a po drugie, takie zachowanie podczas jedzenie może powodować wrzody, a każdy wie jak idzie dostać się do lekarza, bowiem w tym kraju wszystko...
- ...idzie ku lepszemu! - weszła jej w słowo mama Łukaszka.
- Niby gdzie? - zirytował się dziadek Łukaszka. - Pada ostatni zakład produkcji samochodów w Polsce...
- Nie pada - wzburzyła się mama. - Będzie katarski inwestor.
- Akurat - roześmiał się tata Łukaszka. - Przy stoczniach też miał być katarski inwestor...
- Ale co ty gadasz! Doskonale to pamiętam i mogę ci zaręczyć, że tam nie było żadnego katarskiego inwestora!
- No właśnie potem się okazało, że nie było i stoczni już nie ma...
- Nie będę się z tobą spierać - oświadczyła z godnością mama. - Dzisiaj w wiadomościach będize wywiad z ministrem, on ci to wyłoży lepiej niż ja.
W wiadomościach rzeczywiście był minister.
- Dzisiaj gościmy u nas ministra, który zajmuje się Przemyślem - rzekł ciepło redaktor. - O! Nie wiedziałem, że miasto Przemysł ma swojego ministra? Czy inne miasta...?
Redaktor poprawił nerwowo słuchawkę w uchu, poczerwieniał i powiedział:
- A zatem gości u nas minister, który zajmuje się przemysłem.
- Miał prawo się pan pomylić - powiedział z uśmiechem minister. - Niedawno przecież premier wprowadził w rządzie znaczące zmiany. Teraz ministrem, który zajmuje się Przemyślem jest ten, który do niedawna zajmował się Szczecinem.
- Ale przecież mieli go zdymisjonować! - zdziwił się redaktor. - Za to, że tylko on przyznał swoim ludziom gigantyczne premie.
- No i go zdymisjonowali.
- Ale zatrudnili znowu!
- A czego by pan chciał, żeby był bez pracy? Żeby przymierał głodem? Zresztą powiem panu, że taki fachowiec, a jest to z wykształcenia florysta, w sektorze prywatnym mógłby zarobić tak olbrzymie pieniądze, że musimy w jakiś sposób zatrzymać go w sektorze państwowym! Jakoś mu to zrekompensować! A poza tym powiem panu, że już zniknął powód jego dymisji.
- Nie będzie premii?
- Będą, ale we wszystkich regionach.
- No to fajnie - ucieszył się redaktor. - I pierwsze pytanie do pana: co z katarskim inwestorem?
- Co?
- To ja się pana pytam: co.
- Ale panie redaktorze, co za agresja! Przesłuchuje mnie pan, jakbym był kimś z opozycji! A ja jestem tyko ministrem!
- W Nowy Rok obiecał pan, że specjalnie dla fabryki w Tychach, jako ostatniego zakładu motoryzacyjnego w Polsce, sprowadzi pan katarskiego inwestora.
- Ale panie redaktorze, to było w Nowy Rok! A teraz jest luty!
- I ten inwestor...
- No nie będzie go! Przecież ja nie mogę zmuszać ludzi, żeby podpisywali z nami umowy! Każdy może się rozmyślić! I tak się stało w tym wypadku!
- I co teraz będzie z fabryką w Tychach? - napierał redaktor. - Włosi twierdzą, że ją zamkną.
- Włosi mają jeszcze drugi zakład, we Włoszech - zauważył pan minister. - Nasz premier będzie rozmawiał z zarządem włoskiej firmy. Nie robi tego zazwyczaj, bo gdyby miał zajmować się każdą firmą... No, ale w tym wypadku zrobił wyjątek. Otóż będzie rozmawiał z zarządem włoskiej firmy i będzie ich namawiał, żeby zamknęli ten zakład we Włoszech, a nasz zostawili. I co pan na to?! Ja nie wątpię, że osiągniemy pełen sukces!
- Sukces, tak... A jeśli fabryka upadnie? Tysiące pracowników, kooperantów...
- Panie redaktorze, ja panu gwarantuję, że jeśli opozycja odpowiednio wesprze nasze rozmowy na arenie międzynarodowej, to ten zakład nie upadnie!
- No ale jeśli jednak upadnie?
- Panie redaktorze, nie po to wywalczyliśmy wolny rynek, żeby teraz nim sterować. Przecież natura nie znosi próżni. Nie będzie samochodów, to będą produkować coś innego. A zresztą, panie redaktorze, nie wątpię, że pan, czy nasi widzowie chętnie przenieśliby się do Szwajcarii czy Monako. A czy Szwajcaria ma stocznie? A czy Monako ma fabryki samochodów? Więc można? Można. Tylko nie trzeba zaraz tak jątrzyć.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1719
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,931
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności