Trwają zabiegi obronne właścicieli rąk zanurzonych w kolonii pordzewiałych, sowieckich nocników.
Zdumienie i wściekłość w obliczu jawnego chamstwa, bezczelności i przedczłowieczej wręcz agresji wobec szacunku dla zmarłych i prawdy są niezbędne dla każdego, normalnego człowieka. Jak zabieg higieniczny albo przyjęcie lekarstwa ratującego przed śmiertelną chorobą.
Ale to wszystko.
Nie warto zastanawiać się nad intencjami wirusów czy złośliwą nieuchronnością wydalania. Zwłaszcza to drugie może doprowadzić do prób racjonalizacji i ekonomizacji np. wydatków na środki czystości i higieny.
Aktualnie rządzący są wyłącznie bytami wirtualnymi. Odbiciem ich elektoratu, projekcją jego marzeń i fobii. Ucieleśnieniem tego, co "wolno wojewodzie". Wybluzgi i chamstwo, nieważne czy dla meneli, jak w wypadku Niesiołowskiego, czy też dla tak zwanej ćwierćinteligencji - Gowin, Seremet, za każdym razem stemplowane przez chór grecki "polityków PO" (z gościnnym udziałem solistów ze stronnictw zaprzyjaźnionych) oraz samego Tuska to dla ćwiczących je zwyczajny przymus.
Oni wszyscy po prostu raz za razem potwierdzają wychowanych przez siebie, swoich "stwórców i władców", że chamstwo wciąż rządzi, więc tak właśnie wypada, można i trzeba.
A brak hamulców jest przecież o wiele wygodniejszy od choćby najprostszej kindersztuby, że o bardziej wyszukanych atrybutach człowieczeństwa nie wspomnę.
Dlatego właśnie spijających chamstwo z ust ich reprezentantów jest w Polsce tak wielu.
I będzie tak wielu, aż sami nie przekonają się boleśnie, że dostają ten spektakl "zamiast". Przede wszystkim zamiast dobrobytu i bezpieczeństwa.
Do tego momentu będziemy zmuszeni obserwować popisy chamstwa i agresję, jako praktycznie jedyną reakcję na każdy, szczególnie dotkliwy dla rzadzących, skrzek rzeczywistości.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1648