Całe polskie sowieciarstwo wyło przez kilka dni – z jednej strony rwąc włosy z głowy nad straszną raną honorową Polaków z powodu rosyjskiego marszu, z drugiej przewidując masakrę Rosjan.
Sprawa stała się doprawdy groteskowa w dniu meczu. Im bardziej nic się specjalnego nie działo, tym bardziej wiadome media rwały włosy z głowy. Już po meczu, gdy okazało się, że mimo poszukiwań żadnego trupa znaleźć nie sposób, a rosyjski minister łże, mówiąc o swojej „nagłej” wizycie, wycie sowieciarzy na forach przybrało rozmiary epidemii.
Nie da się ukryć, że policja była super sprawna, a Tusk słusznie stwierdził, że nie zdarzyło się w tym dniu nic drastycznego i odbiegającego od zdarzeń w innych krajach podczas EURO, a więc nie ma problemu. I tu okazało się, że rozpędzonej machiny propagandy, łgarstwa i prowokacji zatrzymać nie można. Mimo iż intensywne poszukiwania nadal nie przyniosły oczekiwanego trupa, to prezydent Putin i tak obsobaczył Tuska ....I to był, proszę PT Czytelników, klasyczny spalony:)
Tu należy pogratulować Rodakom – doprawdy nie wyjść z nerw i tak ślicznie podprowadzić przeciwnika na pole karne – piękna sprawa!!
Rzecz „ratowali” co prawda posłowie Ruchu Palikota, donosząc na PIS, Solidarnych i RM do ambasady rosyjskiej, ale to musztarda po obiedzie i tylko wylazło to całe sowieciarstwo na jaw – i dobrze!. Prowokatorom tym razem nie wyszło i tyle.
I Bogu dziękować!
Za to od wczoraj różne wzmożone patriotycznie faceciki, co zapomniały już dawno, że są mężczyznami – zachęcają do szycia flagi na mecz Polska-Czechy. Panowie, to nie była flaga u Rosjan, to była OPRAWA – dość skromna, bo bez flar i innych efektów, ale za to celna. Mniej więcej tak jak słynny „Dżihad” Legii.
Te wszystkie oprawy, okrzyki itp. to klasyczne zachowania kibiców wywodzące się wprost z czasów pojedynków, turniejów, jednym słowem wprost z dżungli i średniowiecza:)
To są zabawy mężczyzn, a nie słodkich, okrągłych bobasków po 40-ce z żelem na głowie. Żeby taką oprawę zrobić i wywiesić, to trzeba poprosić kibiców o pomoc – tych prawdziwych. Inaczej może być kompromitacja. Ale skąd wy możecie o tym wiedzieć.......
Nic to – mamy prawdziwą wojnę, prezydent Rosji rozmawia z premierem Polski, BBC donosi światu o sytuacji w Polsce. A powód? Paru facetów napakowanych testosteronem dopadło kilku innych, takich samych facetów, przy czym zachodzi uzasadnione podejrzenie, że obie strony działały „służbowo”.
Co prawda były mniejsze powody do wydawania wojen w minionych czasach, niemniej to miłe – taka wojna o byle co! Jesteśmy w Europie :)))
Oczekiwana tragedia zamieniła się w farsę, tłumy wzmagają się patriotycznie, mam nadzieję, że w sobotę będzie ładnie – jeszcze parę razy tysiące wspólnie zaśpiewają hymn i kto wie, co może się zdarzyć.....:)
Ja w każdym razie spokojnie jadę sobie na urlop w rodzimą głuszę. Zero komputera. Zero telewizji. Stare tranzystorowe radyjko. Uff.....
A co nas ruska prasa obchodzi????