Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Klub oportunistów (2)

Godziemba, 25.04.2012
 
Wewnętrzna dyskusja w Klubie Inteligencji Katolickiej zakończyła się w 1972 roku zwycięstwem oportunistów, czego wyrazem był wybór prof. Andrzeja Święcickiego na prezesa Klubu.
 
      W początkach lat 70. Klub odmawiał udziału we współdziałaniu społeczeństwa „drugiego obiegu”, koncentrując się na organizacji wykładów. „Wprawdzie w trosce o zachowanie tej enklawy intelektualnej wolności – opisuje Ryszard Terlecki – starano się unikać zapraszania jako prelegentów osób najbardziej zaangażowanych w ruch opozycyjny, to jednak w lokalu przy ulicy Kopernika odbywały się wieczory literackie Stanisława Barańczaka, Mariana Brandysa czy Andrzeja Kijowskiego, dyskusje z udziałem o. Aleksandra Hanke-Ligowskiego czy Bohdana Cywińskiego, wieczory poezji w wykonaniu Heleny Mikołajskiej”.
 
     Wobec propozycji nowelizacji konstytucji i wprowadzenia ustępu o socjalistycznym charakterze państwa polskiego, kierowniczej roli partii, działacze KIK napisali list, którym wskazali, iż „nie oczekujemy żadnych specjalnych ułatwień czy przywilejów dla życia religijnego i ludzi wierzących. Chodzi nam tylko o skuteczne zagwarantowanie warunków dla swobody rozwoju życia religijnego i obecności chrześcijaństwa w kulturze polskiej, jak i o pełne zagwarantowanie równoprawnego traktowania wszystkich obywateli”.
 
     W dniu 10 lutego 1976 roku w trakcie głosowania nad zmianą konstytucji, Stanisław Stomma jako jedyny wstrzymał się od głosu, za co ukarany został wycofaniem jego nazwiska z listy kandydatów do Sejmu następnej kadencji.
 
     Po brutalnej rozprawie ze strajkującymi robotnikami w czerwcu 1976 roku członkowie KIK wystosowali kolejny list, w którym wyrazili przekonanie, że „represje typu aresztowań i zwolnień z pracy, robią wrażenie odwetu, wywołują powszechne poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, gniew i oburzenie i wbrew pozorom obniżają autorytet władzy w społeczeństwie”. W rezultacie autorzy listu wskazywali, iż „protest jest elementarnym prawem obywatelskim, a także często ważnym elementem informacji i dialogu. Nie może być on więc traktowany jako przestępstwo. Autorytet władzy słabnie wtedy kiedy protest jest od razu odrzucany lub tłumiony – co godzi w klimat zaufania, który w naszych warunkach jest rzeczą kluczową”.
 
     List ten dowodził, iż Klub aspirował do pełnienia roli grona ekspertów, którzy własną postawą wskażą pożądany ton stosunków władza-społeczeństwo w Polsce. Nie wszyscy popierali takie stanowisko. Po raz kolejny Władysław Siła-Nowicki namawiał członków KIK do radykalnego postawienia się po stronie poszkodowanych. „Byłoby rzeczą przerażającą – apelował – gdyby aktyw katolicki świecki poprzestał na tym, że bezpiecznie chowa się za placami biskupów”. I ponownie większość członków Klubu opowiedziała się za polityką nie angażowania się w spory polityczne.
 
     Dopiero po wybuchu strajków i podpisaniu porozumień sierpniowych 1980 roku atmosfera w Klubie uległa zmianie. W liście do władz wyrażono nadzieję na kompromisowe załatwienie sporu i wskazano, że „nie brakowało sygnałów nadchodzącego kryzysu gospodarczego i politycznego. Ignorowano je i kryzys nastąpił. Złożyły się na niego lata nieprzemyślanych decyzji gospodarczych, zadufania władz we własną nieomylność, niedotrzymywanie obietnic, tłumienia krytyki, lekceważenia praw obywatelskich. Raz jeszcze okazało się, że polskim narodem nie można rządzić, nie słuchając jego głosu”.
 
     W trakcie negocjacji w Gdańsku przedstawiciele Klubu dążyli do zawarcia kompromisu za wszelką cenę. Jadwiga Staniszkis poróżniła się z pozostałymi członkami Zespołu Ekspertów o zapis dotyczący uznania w porozumieniach kierowniczej roli PZPR w państwie. Mimo wsparcia ze strony większości strajkujących robotników, nie zyskała akceptacji innych  ekspertów i na znak protestu wystąpiła z Komisji Ekspertów. Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Wielowieyski oraz Bohdan Cywiński uznali, iż mimo protestów ze strony robotników należy ten zapis wprowadzić. Potem Mazowiecki obłudnie tłumaczył, że zgoda na kierowniczą rolę partii nie była równoznaczna przecież z przyznaniem jej kierowniczej roli w społeczeństwie, a temu właśnie należałoby się sprzeciwiać.
 
     Zaangażowanie się przedstawicieli Klubu w pomoc dla strajkujących robotników została przychylnie powitana. W trakcie zebrania podkreślono „jakie przełomowe chwile przeżywaliśmy za sprawa organizacji, do której należymy, w tym lokalu tejże organizacji, czym było włączenie się nasze zbiorowe do „Solidarności” i do nowego ruchu związkowego. I stąd przede wszystkim uczucie wielkiej wdzięczności dla naszych ekspertów, którzy tak wyczuli ten historyczny moment i którzy potrafili tak godnie nas w  Gdańsku reprezentować, a potem zachęcić nas wszystkich do pracy w „Solidarności”.
 
     W Klubie otwarto punkt konsultacyjny dla delegacji zakładów pracy, które chciały założyć niezależne związki zawodowe. W sprawozdaniu sekretarz Klubu Krzysztof Śliwiński z dumą podkreślał, iż „punkt działał od wczesnego rana do wieczora. Przewinęło się wówczas przez KIK ponad 600 delegacji z różnych zakładów pracy. Byli tu Warszawiacy jak i goście z całej Polski, od Białegostoku po Lublin, od Szczecina po Nowy Targ”.  
 
     Jednocześnie wielu członków Klubu zrezygnowało z uczestnictwa w nim angażując się w inne niezależne inicjatywy. Z rezygnacją mówił o tym sekretarz Klubu: „Spotkania czwartkowe przestały był jedynym nieomal miejscem swobodnej dyskusji intelektualnej młodzieży warszawskiej”. Wszystkie jego struktury organizacyjne, metody pracy, formy kontaktowania się z władzami administracyjnymi wykrystalizowane w przeciągu 25 lat działalności – w nowej sytuacji, na przełomie 1980/1981 zaczęły bardzo szybko tracić znaczenie w wymiarze społecznym.
 
     Wielu członków Klubu widząc oznaki bierności zarządu domagało się zmian, zdecydowanego wsparcia działalności „Solidarności”. Jednak prezes KIK prof. Andrzej Święcicki stanowczo stwierdzał: „Jestem wyraźnie przeciwny, żeby takie uchwały tutaj uchwalać.(…). Natomiast sformułowania „nieodpowiedzialne pełnienie władzy” są bardzo wyraźnym ustawianiem Klubu w zakresie politycznym, które nieodpowiedzialne sformułowany odbija się na całym układzie rządowym. My wiemy, że w tej chwili sprawa jest niesłychanie trudna, skomplikowana, wiemy, że u władzy są czynniki, które chciałyby odnowy i takie, które zdecydowanie by nie chciały. Sadzę, że to może być odebrane jako poparcie raczej tak zwanych czynników twardogłowych, którzy mówią, że wszyscy, że tak powiem liberałowie, do których my się niewątpliwie zaliczamy, chcą tylko władzę, jako taką. Tak, że wyraźnie bym prosił, żeby tę sprawę wyeliminować, ja nie chcę, żeby tę sprawę przyjmować na pewno w takiej redakcji”.   
 
     W odpowiedzi prezesa przebija taka sama nuta troski, jak powiedzieliby zwolennicy ostrożnej polityki Klubu, albo tchórzostwa i oportunizmu, jak nazwaliby by to przeciwnicy ugodowej polityki Klubu, którą to nutę usłyszeli robotnicy w Stoczni z ust Mazowieckiego i która była formowana na łamach „Tygodnia Solidarności”, pod redakcją tegoż samego Mazowieckiego.
 
      Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie stawiał sobie za cel prowadzenie dialogu z przedstawicielami władzy komunistycznej. Jego działalność w latach 1956-1981 wskazują jednoznacznie, iż jako „koncesjonowana opozycja” opierał się na szukaniu i wskazywaniu pól porozumienia, nie zaś na wspieraniu buntujących się przeciwko władzy komunistycznej różnych grup społecznych.
 
     Do dziś nie przesądzono, której z dwóch struktur – władzy czy społeczeństwu obywatelskiemu – w latach 1956-1981 środowisko KIK oddało większą przysługę.
 
Wybrana literatura:
 
S. Kisielewski – Abecadło Kisiela
A. Friszke – Oaza na Kopernika. Klub Inteligencji Katolickiej w latach 1956-1989
S. Murzański – Wśród łopotu sztandaru lewicy. Rzecz o „Katolewicy” 1945-1989
R. Terlecki – Uniwersytet latający i Towarzystwo Kursów Naukowych
J. Karpiński – Polska, komunizm, opozycja: słownik
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1533
Domyślny avatar

HENRY

25.04.2012 11:46

krętactwo ma w genach ;-)
Godziemba
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est
Zawód:
Historyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 343
Liczba wyświetleń: 2,503,114
Liczba komentarzy: 1,665

Ostatnie wpisy blogera

  • Spóźniony Pershing (2)
  • Spóźniony Pershing (1)
  • Sherman (3)

Moje ostatnie komentarze

  • Była swego czasu bolszewicka gazeta "Prawda", która pisała samą prawdę, opartą na faktach.  Faktach, jak oni je rozumieli.
  • Gdyby głupota miała skrzydła, latałby pan niczym gołębica.
  • Naczelne  Dowództwo armii  austro-węgierskiej

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Zdrajcy z 1920 roku
  • Mossor - kontrowersyjny generał (2)
  • Najlepsi władcy Polski

Ostatnio komentowane

  • spike, Ciekawe, czekamy na więcej :)
  • Maverick, Sprzęt zachodu został przetestowany i okazał się słaby. Rozejm i pokój to tylko podstęp zachodu, co teraz zmienić narrację ze zwyciężamy , jesteśmy orędownikami pokoju.  Moja Analiza : https…
  • spike, Dzięki. Jak piszą był wykorzystany i jest nadal. Jako dziecko, gdy na podwórku zapanowała "rycerska" moda, zbudowałem z kartonu szyszak, dla osłony twarzy i oczu, zastosowałem peryskop, który…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności