Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dzień, w którym zacząłem myśleć
Wysłane przez tsole w 29-05-2013 [08:25]
Poetycka glosa do wpisu Moja prosta historia
natura powtarzała swoje mądre tautologie:
las był lasem morze morzem skała skałą gwiazdy krążyły i było jak być powinno
Zbigniew Herbert Modlitwa Pana Cogito - Podróżnika
Dzień, w którym zacząłem myśleć
przywitał mnie rojem pytań
natrętnie buczących nad głową.
Wkładałem w ich głodne pyski
naprędce sklecone odpowiedzi,
lecz to je tylko rozwścieczało.
Przerażony, chciałem wrócić
do twierdzy dziecięcego światka,
gdzie słońce było słońcem,
wiatr wiatrem,
śmiech śmiechem,
płacz płaczem,
Pan Bóg Panem Bogiem.
Chciałem, lecz nie mogłem.
Na drodze stał już mur intelektu.
Komentarze
29-05-2013 [19:28] - gregoz68 | Link: traktory 42
Opalone słońcem Florydy rybki nie mają najmniejszej ochoty do świata dzieciństwa. A las jest nadal lasem, lisem, laską, co gore... traktory przeorały ten kraj. Na tyle głęboko, że pozostał zawód.
Pozdrawiam
29-05-2013 [22:28] - Leszek Witkowski | Link: Ten mur
To czas.
Ktory wszystko zlagodzi.
I wszystkich pojedna.
30-05-2013 [01:18] - goral | Link: Uffff...
.....
30-05-2013 [01:09] - goral | Link: Ufff..
Stworzyl pan oaze gdzie mozna sie schronic.
Gdzie serce moze bezpiecznie odpoczac..
Gdzie serce moze swobodnie rozmawiac...
Czy jest taka oaza dla "intelektu" ?
Znalem taka.Byla o Ojcow Jezuitow w Pickering.Bardzo mi odpowiadala panujaca tam Ignacjanska Duchowosc.
Tam poznalem Ojca Antoniego De Mello.Tam razem z nim Serce czytalo splecione z Sercem Aramejczyka Song of the Bird (Spiew Ptaka)..Tam Serce spiewalo razem z Ptakiem Sercu Aramejczyka..
Tam Serce bylo splecione z Rozumem..
Plodem tej Piesni byla Milosc..
Siostra Milosci jest Madrosc
Dziekuje Bracie za twoja Pustelnie gdzie Intelekt moze odpoczac i schronic sie bezpiecznie..
I sluchac Bicia Jego serca..
30-05-2013 [10:18] - tsole | Link: Cóż za zbieg okolicznosci!
Moje nawrócenie zawdzięczam duszpasterzowi akademickiemu, który jest także jezuitą.
Dziękuję za piękną refleksję i pozdrawiam!
30-05-2013 [17:11] - goral | Link: czesc 2
Wysoko w Alpach budowalismy Jego Kosciol w Nadziei , ze ON w nim zamieszka.Trud z tym zwiazany byl wielki.Bracia i siostry zmeczeni praca oczekiwali z utesknieniem pozno wieczornych godzin w Adoracji Jego Najswietrzej Obecnoci wsrod nas..Wrocilem do swojego pokoju po mojej godzince zachwytu jego OBECNOSCI..anielsko szczesliwy i potwornie zmeczony.Ciezkie drewniane belki ,ktore nosilem i instalowalem caly dzien naznaczyly moje rece i dlonie..Zdarta skora,krwawiace i poprzecinane dlonie nie mialy czasu sie wygoic..Polozylem sie na luzko i nic nie pamietalem.
Obudzila mni won.Zapach..tak intensywny ,ze moglem go prawie dotknac.Byl to znany mi zapach mirry i olibanu..Slodki i pojacy zapach Roz i nnych wonnych kwiatow..Byl to marzec.Roze i inne kwiaty jeszcze nie kwitly..przemknelo mi przez glowe..Postanowilem zlokalizowac zrodlo tego zapachu.Klucz tkwil w drzwiach mego pokoju.Przekrecilem go i wyjrzalem na korutarz...Byla pozna noc,nikogo w kolo. Wrocilem do pokoju.Zapach byl rownie intensywny..wypelnial caly pokoj..Zaklopotany i lekko wystraszony co do stanu moich zmyslow ,postanowilem upewnic sie czy nie snie.Poszedlem obudzic mojego Brata Thomasa ktorego pokoj byl obok.Obudzilem go i mpoprosilem o sprawdzenie stanu rzeczywistego..To samo..Razem juz powaznie zaniepokojeni wonnymi zapachami obudzilismy Ojca przeora..Przyszedl ,powciagal powietrze wyraznie usatysfakcjonowany wonia kwiatow powiedzial:"musiales mu dzisiaj niezle zajsc za skore, ze przyszedl ci sie dokladniej przyjrzec"..Przeprosilem Ojca,przeprosilem Brata za to ,ze ich obudzilem.Poszli,ja usiadlem na lozku i zasnalem..Rano wczesnie jak zwykle glos dzwonka budzacego nas na poranne Laudes przypomnial mi nocna historie..Popatrzylem na rece i dlonie..Byly czyste bez ran i zadrapan tak jak bym je wczoraj otrzymal..wciagle pachnialy Rozami..
30-05-2013 [17:19] - goral | Link: "przypadek"..??
Zacny druchu w drodze...Nie ma czegos takiego jak "przypadek".. Jego Akt Stworzenia i Jego Wola ktora mu towarzyszy byla i jest przyczyna Wszystkiego.
Stworzyles tutaj dla Nas Pustelnie..Miejsce gdzie mozemy odpoczac po trudzie.Miejsce gdzie Serce moze swobodnie rozmawiac.
Niechze wiec ta Pustelnia pozostanie miejscem w ktorym pozwolimy naszym strudzonym Sercom rozmawiac..Dzielic sie tym Serc odwaga..
Twoja rozmowa Serca i zwiazana z nia odwaga sprawila, ze i ja chcialbym sie z toba podzelic odwaga serca mojego..
Bog Abrahama byl Dobrym Bogiem.Bogiem Milosci.Bogiem Nadziei.Bogiem Milosiedzia,Kochal Wszystkie dzieci tak jak potrafi kochac Ojciec.Wdzieczne dzieci czcily i oddawaly holdy Jego Milosci.Ofiarowalu Mu to co mialy najcenniejsze..samych siebie..swoim spiewem chwalily jego Potege,Milosierdzie i Madrosc.Tancem oddawaly nalezne Mu holdy.Przynosily mu w podziece wonne i pachnace i najpiekniejsze Kwiaty..Mascily Jego oltarze olejkami pachnacymi,mirra i olibanem ..Dobry i Milosciwy Bog zmienil oblicze. Synowie Judy i Beniamina wsluchujac sie w nauki o nim im gloszone przez swoich swietych kaplanow Lewitow widzieli innego juz boga.Boga ktorego pragnieniem byly holdy na krwia ociekajacych oltarzach.Boga ,ktory juz tylko "WYBRANYE" dzieci zapraszal do obcowania ze soba.Boga ,ktorego tylko "wybrane i posluszne dzieci" w swojej nienasyconej i laknacej krwia woli ,spelnialy jego poslannictwo..
30-05-2013 [15:47] - goral | Link: "Wiedza i intelekt"
Zacny przyjacielu.Raniace twoja dusze mury:
..."Na drodze stał już mur intelektu"
Moze moja refleksja pomoze ulzyc twojemu cierpiniu ?
Prawda nie zna murow..Bowiem Prawda jest corka Milosci..
Prawda wyzwala .Wolnosc nie zna murow
Dzieckiem Milosci jest Madrosc.
Tam gdzie jest Madrosc nie ma potrzeby wiedzy.
Wiedzy i jej atrybutu ,intelektu nie ma w Domu gdzie mieszka Milosc ,Madrosc i Wolnosc..
To nie od niego pochodza "wiedza i intelekt".."i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich. I rzekł mu: To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon"...
Bowiem to tylko On w swej Boskiej Chwale jest Alfa i Omega Wszystkiego
31-05-2013 [09:40] - tsole | Link: Wszytsko to prawda goralu...
...a wiersz jest ilustracją słów Pana Jezusa "„Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18, 3)"
30-05-2013 [22:53] - goral | Link: ..
..