Tęsknota za rajem utraconym

  Już ponad 2700 lat temu Hezjod opowiadał o minionym "Złotym Wieku".  Powtórzył to Owidiusz w "Metamorfozach".  Wszyscy znamy opowieść o wygnaniu z raju.  Wydaje się, że dla patriotów polskich takim "rajem utraconym" jest teraz II RP.  Reagują oni alergicznie, gdy ktoś to kwestionuje.  Sama się o tym przekonałam, gdy napisałam osiem dni temu notkę "Hańba Drugiej Rzeczpospolitej"  /TUTAJ/.  Ilość komentarzy odsądzających mnie od czci i wiary była imponująca.

  Przypominam, że omawiałam wtedy artykuł Michała Wołłejki "Obóz narodowców" z majowego numeru "Do rzeczy - Historia", traktujący o Berezie Kartuskiej i przypominający, że w pierwszej kolejności więziono tam polskich patriotów z ONR i Stronnictwa Narodowego.  Nie ulega wątpliwości, że obóz w Berezie był nadużyciem władzy i bezprawiem.  Mimo to moi komentatorzy stawali wręcz na głowie, by temu zaprzeczyć.  Jedni twierdzili /słusznie/, że komuniści  i hitlerowcy popełniali większe zbrodnie.  Nie ma to jednak sensu - cięższe przestępstwa dokonywane przez innych nie usprawiedliwiają drobniejszych.  Inni posądzali mnie o uleganie komunistycznej propagandzie.  Komuniści nie ujmowali się jednak raczej za narodowcami.

  Nad wszystkim dominował ton oburzenia: jak śmiem twierdzić, że Druga Rzeczpospolita nie była idealna?  Nie była "rajem utraconym"?  Ano, nie była i już.  II RP wypada dobrze w porównaniu z III RP /nie mówiąc o PRL/, ale bynajmniej nie przypominała państwa idealnego.  Rządy sanacji /zwłaszcza po śmierci Piłsudskiego/ nie były demokratyczne, a Bereza była tylko jednym z dość licznych przejawów naduzyć władzy.  Różnych afer też nie brakowało.  Dziś jednak woli się o tym nie mówić.

  Do rzadkości należały takie komentarze, jak ten, który napisał Nikt_inny  /TUTAJ/:

  "Czy Bereza była potrzebna? Moim zdaniem nie. To było wynaturzenie sanacji.

Wystarczył donos, później opinia powiatowego komendanta policji, następnie decyzja w Warszawie... i biorą delikewnta miniumum na 3 miesiące. Bez sądu, bez prawa apelacji, aż zmądrzeje, aż mu się złamie kręgosłup... do piekła biorą.
Cóż, rząd Sikorskiego też miał swoją "Berezę" na Bute (Wyspa Węży), przedtem w Cerizay - jeszcze we Francji.
Z tych czarnych kart II RP, to jeszcze proces brzeski i tamtejsze więzienie...".

  Jakie są skutki tej ucieczki od niewygodnej prawdy?  To, że my nie chcemy pamiętać n.p. o Berezie, nie znaczy wcale, że nie zajmują się tym inni.  Połowa artykułu Zygmunta J. Winnickiego "Bereza Kartuska - jak było naprawdę"  /TUTAJ/ poświęcona jest polemice z fantastycznymi kłamstwami na temat Berezy, jakie wymyślają Białorusini i wykorzystują przeciw Polsce.   My milczymy, a oni szerzą bez przeszkód antypolską propagandę.

  Nie tylko zwykli komentatorzy boją się poruszać tego rodzaju tematów.  W dniu 30.04 byłam na wykładzie profesora Janusza Odziemkowskiego z UKSW.  Mówił on o Władysławie Sikorskim.  Po prelekcji zapytałam o obóz na wyspie Bute, o którym wspominał Nikt_inny.  Uzyskałam jednak dość wymijającą odpowiedź. Prof Odziemkowski powiedział tylko, że temat ten właściwie nie jest przez historyków opracowywany, gdyż jest nieprzyjemny oraz niewygodny. Ocenił liczbę osób, które przeszły przez te obozy na ponad 2200 /patrz - /TUTAJ//.   Jak widać, zawodowi historycy też nie lubią zakłócać sielanki.  Ja jednak uważam, iż nie należy bać się prawdy.  Ona nas wyzwoli.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kinimod

05-05-2013 [22:15] - kinimod | Link:

Bezkrytycznym piewcom II RP trzeba zawsze przypominać, że powyższe dzieło T. Dołęga-Mostowicz napisał w 1932 r. To jest niestety książka o tamtych czasach, kiedy Piłsudski był u szczytu władzy. Co nie zmienia postaci rzeczy, że 100 razy bardziej wolałbym żyć wtedy niż w III RP.

Obrazek użytkownika elig

05-05-2013 [22:51] - elig | Link:

  Oczywiście II RP ma znacznie większe zasługi niż III RP.  Wygląda na to, że komunizm okazał się bardziej niszczycielski niż zabory.  Jednak unikanie kłopotliwych tematów zawsze się mści, tak jak to stało się z Berezą.  Jeśli nie wiesz, co powiedzieć - powiedz prawdę.

Obrazek użytkownika Leszek Witkowski

06-05-2013 [03:13] - Leszek Witkowski | Link:

Rozumiem,ze pewne fakty historyczne moga szokowac jezeli ich sie nie znalo przedtem, albo znalo tylko z propagandy PRL.
Przeciez kult Zolnierzy Niezlomnych zaczal powstawac dopiero za sprawa prof. Janusza Kurtyki.
Przedtem o rotmistrzu Lupaszce wiedzieli przewaznie tylko ci, ktorzy byli w jakims stopniu zwiazani z tym tematem.
Dla szperaczy - dlubiacych i odkrywajacych biale plamy historii, ani Bereza, ani powody jej powstania, ani Sikorski wraz z Kotem, Rettingerem i Modelskim - oraz jego smierci, ktora nie mogla odbyc sie bez wiedzy Anglikow - nie sa zadna rewelacja. Podobnie jak bledy Becka, czy sporo innych bledow politycznych w dwudziestoleciu. Te bledy, ktore dopiero teraz z perspektywy czasu widzimy dokladnie, wynikaly NA OGOL z przyczyn obiektywnych - do ktorych zaliczam malosc ludzka, czesto glupote, a w tym brak elastycznosci wsrod politykow i wojskowych odpowiedzialnych za losy kraju. Ich braku umiejetnosci przystosowania sie do zmiennych sytuacji, a nie zlej woli.
Wiedzac o tych bledach, trzeba widziec tez osiagniecia wprost niebywale w stosunku do srodkow jakie posiadalismy, a wlasciwie ktorych nie posiadalismy. Przy walce na dokladnie wszystkich swoich granicach, o ich utrzymanie, przezwyciezajac olbrzymi kryzys i wprost straszliwa biede - szczegolnie wsrod wloscian, Polska potrafila wyksztalcic kadre naukowa, inzynierska, urzednicza i wojskowa o fantastycznych wprost osiagnieciach. Chociazby rozpracowanie "Enigmy". Czyz ono nie przesadzilo w olbrzymim stopniu o wygranej przez Aliantow wojnie ?
W zmaganiach z Rommelem w Afryce z cala pewnoscia.
Spoleczenstwo polskie posiadalo bardzo wysokie morale i niespotykane w innych krajach poczucie honoru.
Dopiero okupacja sowiecka zniszczyla te wartosci.
Nie nalezy wywazac otwartych drzwi, a tym bardziej rozgrzebywac i rozpamietywac minione omylki. Oczewiscie, ze trzeba o nich wiedziec, a fakty i ludzi widziec takimi jakimi byly i sa, a nie robic z g... pomaranczy - jak to wlasnie wyglada w stosunku do Sikorskiego.
Tym niemniej, raczej bym staral sie ogniskowac na sukcesach, niz na bledach i porazkach. Chyba nie trzeba tego uzasadniac.

Obrazek użytkownika elig

06-05-2013 [08:32] - elig | Link:

  Trzeba się chwalić sukcesami, lecz analiza błędów pozwala uniknąć robienia podobnych w przyszłości.  Dlatego nie należy ich przemilczać.

Obrazek użytkownika Leszek Witkowski

06-05-2013 [15:43] - Leszek Witkowski | Link:

Nie chodzi o chwalenie sie, tylko o wyciaganie wlasciych wnioskow z drog prowadzacych do porazek lub sukcesow.
Gry historyczne - wojskowe czy polityczne, wspaniale rozwijaja wiedze i pozwalaja unikac blednych rozwiazan.
Niestety, czesto "chciejstwo" zaglusza prawde i kreuje falszywych bohaterow.
Kiedy Plk Zochowski otrzymal polecenie napisania wniosku o odznaczenie Gen. Bora-Komorowskiego krzyzem VM nadawanym za zwycieskie bitwy, napisal wniosek o postawienie go przed Sadem Wojskowym.
Co Pani o tym sadzi ?

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

05-05-2013 [22:47] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Myślę, że to nawet nie o mit Złotego Wieku chodzi, tylko po prostu o mit Polski niepodległej, znakomicie wzmocniony przez kilkadziesiąt lat zohydzania II RP przez propagandę komunistyczną. Na czymś trzeba było stanąć, by móc stawiać opór komunie, a mit I RP i sarmatyzmu został skutecznie zdekonstruowany już w Oświeceniu (też niesprawiedliwie; dopiero teraz próbuje się przywracać mu żywotność, ale trzeba jeszcze dużo pracy).

A sama II RP - no cóż... Na pewno pozostaje przykładem bezprecedensowego wysiłku narodu, któremu chyba zabrakło jakich dziesięciu lat, by dzieło było stabilne. A w niegodziwościach sanacji ubabrali się dzielni wcześniej i zasłużeni ludzie. Sam Kostek-Biernacki miał piękną kartę bojową. Niemniej - dokładnie tak, jak liczni dzisiejsi kombatanci Solidarności na etatach w PO - dali przykład uniwersalności zasady, że "władza absolutna demoralizuje absolutnie". Ale za niegodziwości zapłacili potem srogą, i przecież niesprawiedliwą cenę, zarówno pod butem sikorszczaków, jak i w ubeckich katowniach w kraju. I dzisiejsi "postsolidarnościowi" właściciele III RP, pewni o swej bezkarności, powinni o tym pamiętać, że kto sieje wiatr, zbiera burzę, a spisane będą czyny i rozmowy.

Obrazek użytkownika elig

06-05-2013 [08:29] - elig | Link:

  To prawda, że komuniści zrobili niechcący niezłą reklamę II RP.  Mit "Złotego Wieku" jednak istnieje.  Tytuł majowego numeru "Do rzeczy - Historia" brzmiał: "II RP - STARE DOBRE CZASY".

Obrazek użytkownika Leszek Witkowski

06-05-2013 [14:53] - Leszek Witkowski | Link:

Droga Elig - to nie mit !
Wystarczy proste porownanie czasow 1918 - 1939 z czasem 1989 - 2013.
Czy musze przytaczac szczegoly ?
Pania naprawde razi tytul: "II RP - STARE DOBRE CZASY"
Ostroznie z takimi stwierdzeniami - bo moga one wskazywac na brak wiedzy w poruszanym temacie.

Obrazek użytkownika rob london

06-05-2013 [15:15] - rob london | Link:

I dzisiejsi "postsolidarnościowi" właściciele III RP, pewni o swej bezkarności, powinni o tym pamiętać, że kto sieje wiatr, zbiera burzę, a spisane będą czyny i rozmowy.

Kogo z NSZZ Solidarność okresu 1980-1981 możesz nazwać ,,właścicielem III RP'' ?

Obrazek użytkownika rob london

06-05-2013 [15:44] - rob london | Link:

nikt zajmujący się historią profesjonalnie nie idealizuje czasów II RP, ówczesnych elit czy później funkcjonowania Rządu Polskiego na Uchodźctwie.
Jeżeli ktoś unika trudnych tematów to nie jest profesjonalnym historykiem.
Natomiast określenie: Bereza Kartuska hańba II RP wydaje się być pewna zbitką pojęciową o charakterze propagandowym. W moim odczuciu proces brzeski bardziej zasługuje na miano hańby II RP i wszystko co się wokół niego działo.
Czego mi zabrakło w Pani artykule na temat Berezy to wskazanie szerszych uwarunkowań decyzji o powstaniu obozu odosobnienia i rzetelnej prezentacji jak procentowo przedstawiała się liczba osadzonych z poszczególnych organizacji, partii czy środowisk.
pozdr/rob

Obrazek użytkownika elig

07-05-2013 [11:40] - elig | Link:

  Ja NIE jestem historykiem.  Zainteresował mnie artykuł Wołłejki, to go omówiłam, dodając kilka informacji, które znalazłam w sieci.  Zaskoczyła mnie nerwowa reakcja komentatorów.