Sowiecka agresja wobec Finlandii w 1939 roku

Z okazji przypadającej 13 marca rocznicy zakończenia w 1940 roku wojny sowiecko fińskiej Putin pozwolił sobie na wypowiedź w iście stalinowskim stylu, nie po raz pierwszy zresztą, że „sowiecka napaść na Finlandię była usprawiedliwiona błędem w ustalaniu granicy w pobliżu Leningradu”. Można tylko zwrócić uwagę, że Piotr I wybudował sobie stolicę Rosji na ziemi nierosyjskiej.
Rozumując kategoriami putinowskimi Turcy powinni wypowiedzieć wojnę Bułgarii i Grecji ze względu na zbyt bliskie granice tych krajów w stosunku do Stambułu. Zapomniał tylko wymienić powód, dla którego została ustalona granica fińsko rosyjska, a był nim fakt, że przesmyk karelski był zamieszkany przez Finów a nie Rosjan. I tak po sowieckiej stronie pozostawiono wielu Finów, co dało bolszewikom podstawę dla stworzenia sowieckiej republiki Karelo Fińskiej, a mając na względzie przewidywane połączenie jej z resztą Finlandii mianowano jej przedstawiciela Kuusinena członkiem politbiura.
Agresja w 1939 roku wyraźnie zmierzała do zrealizowania tego celu, tylko że Finowie zbyt dobrze się bronili, a armia bolszewicka skompromitowała się. W tych okolicznościach trzeba było poprzestać na małym, tym bardziej, że wojna zaczęła grozić rozszerzeniem przez udział w niej aliantów zachodnich, a sojusznik niemiecki wcale nie kwapił się do udzielania pomocy w inwazji na Skandynawię.
W ogóle na początku marca 1940 roku sytuacja Sowietów była niewyraźna na skutek zastoju na froncie zachodnim i brak pewności, jakie będą tego następstwa.
Pisałem o tym przy okazji rocznicy 5 marca decyzji o zbrodni katyńskiej.
 
Ale przecież nie o historię tu chodzi, ale o jak najbardziej aktualną współczesność, podsycanie stalinowskiej logiki rozumowania i stosunku do sąsiedzkich krajów budzi daleko idące obawy na przyszłość. Ten styl wypowiedzi tworzy określony nastrój w szerokich masach, czego miałem możność odczuć w związku z moimi publikacjami na temat Rosji. Niektóre z nich zostały przetłumaczone na język rosyjski, opublikowane / bez pytania o zgodę/ i opatrzone typowo stalinowskim komentarzem, a raczej licznymi komentarzami.
Mentalność rosyjskich komentatorów obrazuje uwaga zgłoszona w stosunku do wzmianki o Lwowie, samo wspomnienie Lwowa zostało ocenione, jako „typowa polska zaborczość której się chce naszego Lwowa” / „naszego” to chyba rosyjskiego, a przecież Lwów obecnie znajduje się w granicach Ukrainy a nie Rosji/.
„Ponadto niewdzięczność Polaków w stosunku do Stalina ma wyjątkowo podły charakter, przecież to Stalin wyzwolił ich z hitlerowskiej niewoli, w którą sami z własnej winy wpadli, a jeszcze dodatkowo obdarzył ich Wrocławiem i Szczecinem i to w sytuacji, gdy cały ciężar wojny przypadł na Rosjan podczas gdy Polacy do wojny z Niemcami wcale się nie angażowali. Stalin stworzył im możliwości walki organizując i wyposażając polską armię, a także oddając swoich najlepszych ludzi, ale przecież w tej armii było zaledwie kilkadziesiąt tysięcy Polaków”.
Rzeczywiście Polacy to wyjątkowi niegodziwcy, zamiast okazać wdzięczność za uwolnienie ich od połowy własnego kraju, wywiezienie na koszt sowieckiego państwa w „bezpieczne” regiony około miliona Polaków, zlikwidowanie w różny sposób „pasożytniczej” warstwy polskiej inteligencji, bezpłatne przemieszczenie milionów, stworzenie im PRL i nawet osobiste napisanie jej konstytucji, oddanie na rzecz Polski najlepszych kadr KGB itd., to tylko narzekają.
Wszystko to ma swoje źródło w arsenale carskim, tylko że podniesione jest do sześcianu. Przypomina się bowiem wypowiedź carskiego historyka Iłłowajskiego, uchodzącego za jednego z bardziej liberalnych, który o carze Aleksandrze II napisał: - że był to bardzo dobry car, wprowadził światłe reformy, uwolnił chłopów, tylko niegodziwi / nicztożnyje/ Polacy nie docenili tego i wywołali powstanie.   
Oczywiście trudno przytoczyć wszystkie tego rodzaju wypowiedzi, ale można stwierdzić, że w dwadzieścia lat po upadku Sowietów i sześćdziesiąt lat po śmierci Stalina jego duch ciągle w Rosji panuje.
Jest to oczywiście groźne dla wszystkich sąsiadów, którzy nie mogą w takiej atmosferze, a także idących za tym realnych wydarzeniach, czuć się bezpiecznie.
Jest także niebezpieczne dla samej Rosji, której kontynuacja nastawienia imperialistycznego grozi takim samym zawaleniem jak carską Rosję i Związek Sowiecki. Nie byłby to z pewnością powód do zmartwienia gdyby istniała pewność, że w rezultacie powstanie Rosja – kraj chrześcijański, przestrzegający humanitarnych zasad współżycia z innymi krajami. Niestety istnieje uzasadniona obawa, że następcą takiej Rosji, z jaką mamy do czynienia może być zupełnie inny kraj rządzony według chińskich reguł. A to dla Europy, a szczególnie dla krajów środkowo wschodniej jej części perspektywa niezbyt zachęcająca.
I dlatego między innymi jesteśmy zainteresowani w zmianie oblicza Rosji i powinniśmy wspierać tych, którzy w trudnych warunkach starają się prowadzić walkę o stworzenie takiej Rosji.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

19-03-2013 [17:08] - Marcin Gugulski | Link:

W rocznicę którejś z kilku XX-wiecznych wojen Finów z Sowietami sięgnąłem po biografię autorki "Zimy w Dolinie Muminków".
To, co tam wyczytałem, tu opisałem:
http://gugulskim.salon24.pl/491570,wojny-z-sowietami-w-krainie-muminkow

Obrazek użytkownika Jacek K.M.

20-03-2013 [04:47] - Jacek K.M. | Link:

Pamiętam, że w rankingu najlepszych (najbardziej wydajnych) żołnierzy II w.ś. na pierwszym miejscu uplasował się żołnierz fiński.  Słynne "koktajle Mołotowa" pochodzą właśnie z wojny fińskiej i od nich to płoneły jak pochodnie rozgrzane czołgi sowieckie, atakowane przez ubrane w kolorze śniegu lekkie dywizje "narciarzy" fińskich...