Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

W cieniu Kremla? Zapiski z Mołdawii

Ryszard Czarnecki , 28.11.2012
Moskiewska presja,  mołdawska kontra

Ta rosyjska obecność i rosyjska presja przynoszą też jednak reakcję drugiej strony. Wzrasta w społeczeństwie mołdawskim poparcie pomysłu wejścia Mołdowy w skład Rumunii. O ile w referendum, które odbyło się 18 lat temu, ponad 94% mołdawskich obywateli opowiedziało się za niezależnością państwową, o tyle po 17 latach niepodległości sondaż opinii publicznej pokazał, że niemal 30% Mołdawian jest za zjednoczeniem z  Bukaresztem. Skądinąd rumuńscy politycy wykorzystują każdą okazję, aby wspierać rumuńskojęzycznego sąsiada, zarówno poprzez udzielanie Kiszyniowowi wysokich, w praktyce bezzwrotnych (nieoprocentowanych) pożyczek (ciekawe, że znacznie większych niż to, co dają USA i Unia Europejska…) jak też choćby przez bardzo mocne wspieranie na forum UE, także w Parlamencie Europejskim, Mołdowy i „przyciąganie” jej bliżej Brukseli niż Moskwy. Jest to do tego stopnia gorliwe i manifestacyjne, że władze Unii wręcz ograniczają ilość rumuńskich europosłów w oficjalnych delegacjach udających się do Kiszyniowa.
Unijni eksperci i analitycy podkreślają, że z sześciu krajów Partnerstwa Wschodniego (Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Gruzja, Armenia, Azerbejdżan) to właśnie Kiszyniów poczynił ostatnio największe postępy na drodze do członkostwa w eurostrukturach. Większe na pewno niż Kijów, nie mówiąc o Mińsku, ale też większe niż Tbilisi, Erywań, czy Baku. Nie chodzi tylko o kwestie ekonomiczne, bo oczywiście łatwiej jest robić postęp, tak jak Mołdowa, odbijając się nie z najniższego pułapu. Chodzi też o reformę administracji, wymiaru sprawiedliwości, walkę z korupcją i tym podobne, dość rzeczy egzotyczne w innych krajach Partnerstwa Wschodniego. Mołdawianie od trzech lat maja proeuropejski, a nie pro moskiewski rząd, którego premierem jest Vlad Filat. Ale nawet pełna dobrych intencji i chcąca uciekać od Moskwy władza, tak jak Salomon: z próżnego nie naleje. Ten biedny kraj jest absolutnie uzależniony od importu paliw i surowców. Szacuje się, że aż 90% społeczeństwa żyje poniżej podstawowego minimum egzystencji. Można się domyślać, że dane te są oparte o oficjalne zarobki ludzi, co przy olbrzymiej „szarej strefie” mało współgra z rzeczywistą sytuacją ludzi. Mołdawia jest więc na amerykańskiej, unijnej, ale przede wszystkim rumuńskiej kroplówce, co zapewnia przetrwanie, ale trochę rozleniwia i odstręcza od podejmowania polityki oszczędności oraz koniecznych zmian w gospodarce. Kiszyniów to stolica kraju z całą pewnością demokratycznego. Nie jest to demokracja ani idealna, ani bezgrzeszna, ale jednak, gdy chodzi o wolności polityczne i wolności społeczne Amerykanie z Freedom House, oceniają, że w tych dziedzinach Mołdowa wyprzedza i Rosję, i Białoruś czy Iran, nie mówiąc już o „swoim” Naddniestrzu.

Droga do Bukaresztu

Na ulicach najbiedniejszej stolicy Europy, mnóstwo świetnych, drogich aut. Kontrasty są tu widoczne na każdym kroku. Ceny samochodów nie są tu specjalnie niższe niż w Niemczech czy Francji, ale cena nabywcza jest wielokrotnie mniejsza. Ale jednak wciąż amatorów na samochody terenowe czy limuzyny jest sporo.
Kosztując, świetnych skądinąd, (polecam) mołdawskich win w „podziemnym mieście wina” („orasul vinicol sultanovic”) czyli w największej położonej, niedaleko Kiszyniowa, w miejscowości Cricova i wspominając mój pobyt przed trzema laty w podobnym miejscu, czyli Milesti, zaczynam rozumieć czemu Mołdowę tak dotknął chwilowy zakaz importu ich win do Rosji. Cricova to kilka poziomów i dosłownie miliony butelek czerwonego i białego wina trzymanego poniżej poziomu morza (-50 i -100 metrów) jest tu około 10 milionów butelek! W Milesti natomiast niespełna 2 miliony.
Mam wrażenie, ze jednak, wbrew powierzchownej rusyfikacji i wysiłkom Kremla  ten kraj krok po kroku zmierza w kierunku… tzw. „wielkiej Rumunii”. Za Rumunią świadczy nie tylko ten sam język i bardzo podobna kultura, ale też niemalże bliźniacza flaga.  Alternatywą dla tej powolnej drogi do Bukaresztu nie jest już chyba, na szczęście, droga do Moskwy. Jest nią raczej własne, odrębne mołdawskie państwo. Ileż narodów na terenie dawnego ZSRR mogłoby Mołdawianom zazdrościć takiej alternatywy?

*Fragment reportażu, który ukazał się w dzisiejszej „Gazecie Polskiej”.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1438
dres

dres

28.11.2012 10:45

Świetny tekst, chciałbym żeby Mołdawia zajmowała więcej uwagi w polskiej polityce zagranicznej. To ogromnie ważne miejsce z punktu widzenia geopolityki. Polska powinna robić wszystko żeby wojska rosyjskie wyszły z Naddniestrza, bo to przecież stara rosyjska taktyka: tworzenie sztucznych stref konfliktów niedaleko od swych granic i wysyłanie tam swoich wojsk.. Mołdawianie to Rumuni, nie ma czegoś takiego jak naród mołdawski, został on sztucznie wykreowany przez ZSRR chcący jakoś umotywować zagarnięcie tej części Rumunii. Oczywiście są tam oprócz Rumunów Gagauzi, Arumuni ale w Rumunii mamy np Węgrów Siedmiogrodzkich.. Mołdawianie to po prostu Rumuni żyjący w sowieckim zaborze. Mam nadzieję, że poparcie dla idei zjednoczenia będzie rosło, wszak dla Polski silna, wielka Rumunia jest kluczowym partnerem, jednym z filarów Międzymorza. Panie Ryszardzie mam nadzieję, że PiS nadal popiera postulat rozszerzenia Grupy Wyszehradzkiej o ten kraj? Kiedy przeczytałem o tym w Raporcie nt. stanu Państwa autorstwa PiS ogromnie mnie to ucieszyło. Piszę pracę dyplomową w tej tematyce, jest mi ona bardzo bliska. Rozszerzenie i zacieśnienie instytucjonalne nadałoby niezbędnej siły i znaczenia Grupie Wyszehradzkiej(V4), która wtedy zawierałaby w sobie 2 kluczowych sojuszników USA i rozciągałaby się od morza do morza. Myślę jednak że na tym nie można poprzestać i V4 jeśli chce stać się znaczącą siła Europy, musi się otworzyć na cały nasz region. Współpraca w ramach V4 plus nie jest wystarczająca. Kiedy PiS przejmie władzę oczekuję że dokona on przekształcenia V4 na wzór Międzymorza Piłsudskiego, to ostatnia szansa dla Polski i całej Europy Środkowej i Wschodniej.. Drugiej takiej szansy już możemy nie dostać! Pozdrawiam
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,061
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności