Rozpłodowa misja zbója z Sopockiego Lasu na Opolszczyźnie czyli odznaczenia dla „ króliczych matek”

TUSKOSEXSMISJA
Śmieszno i straszno się robi w naszym kraju . Co poniektórzy sięgają po pomysły wuja Adolfa . Żeby było śmieszniej to dzieje się to na Opolszczyźnie gdzie współrządzi tzw. mniejszość niemiecka a jadąc po tym województwie napotykamy tablice wsi i miasteczek  w niemieckim języku . Mnóstwo tu farbowanych Niemców co ta za kasę z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Niemiec uprawiają działania jak za czasów V kolumny. Jakoś jeżdżąc po Niemczech nie natknąłem się na tablice w języku Polskim na terenach Słowian zachodnich / Serbołużyczan/  co ciekawsze mniejszość Polska w Niemczech nie ma swojego przedstawiciela w Bundestagu natomiast w Polsce  poseł tzw. mniejszości niemieckiej ma to miejsce gwarantowane w Polskim Sejmie . Już wielokrotnie podkreślałem że dużo środków unijnych jest tu inwestowana w infrastrukturę jakby Niemcy szykowały sobie „ wyremontowany” region ,  jakby szykowały się do powrotu na swoje ziemie .Platforma popiera RAŚ i Mniejszość Niemiecką .Strach się bać. Dane z tego regionu mówią o tym że na stałe wyjechało ponad 200 tys . mieszkańców  a ponad 100 tys . jest na emigracji zarobkowej i tak jak w przypadku Wielkiej Brytanii Merkel może powiedzieć Tuskowi że Rząd Federalnej Republiki Niemiec stworzył więcej miejsc pracy niż rząd Tuska. A teraz już bez komentarza:

Marszałek województwa opolskiego:

„Specjalna Strefa Demograficzna to projekt samorządu województwa opolskiego, którego celem jest odbudowa potencjału ludnościowego, poprzez tworzenie miejsc pracy oraz poprawę jakości życia. Taki program jest niezbędny, bo do 2035 roku prognozowany spadek liczby ludności wyniesie w tym regionie około 12 proc. - to tak, jakby zniknęło całe Opole. Wskaźnik dzietności w województwie wynosi 1,082 wobec 1,38 w kraju oraz 1,6 w UE.”

Zbój z Sopockiego Lasu

- Wiem, że niektóre decyzje w czasach, gdy kołdra jest krótka trzeba wymuszać własną pasją i presją. Wszyscy wiemy, że dzielenie środków to nie jest dziś prosta rzecz i wymaga dużej siły argumentacji - mówił premier. Dodał, że zdaje sobie sprawę, że "jeszcze przez pewien czas w Polsce będzie się pomagało komuś ze świadomością, że ktoś inny dostanie przez to mniej". Dlatego - mówił Tusk - tak ważna jest wiara i determinacja osób zaangażowanych w opolski projekt.
Bierzmy się więc do roboty, jakkolwiek to zrozumiecie - powiedział premier.

I trochę historii z przeszłości

W nazistowskim światopoglądzie nie było miejsca dla samodzielnej aktywności seksualnej kobiety. Miała rodzić dzieci, nie rozpieszczać ich i nie uzależniać od siebie i rodziny. Z kolei mężczyzna spełniał swój obowiązek płodząc dzieci, za co państwo dofinansowywało rodzinę. Bodźce materialne były nastawione na model 2+4. Rodzenie i macierzyństwo, jak i inne dziedziny życia, były zmilitaryzowane: W izbach porodowych trwa bitwa o być lub nie być narodu niemieckiego – głosiła propaganda

Trzecia Rzesza – w odróżnieniu od Drugiej, zdegenerowanej jakoby przez system weimarski – dzieliła swych poddanych na dwie grupy: seksualność jednych była pobudzana i wykorzystywana przez państwo, a drugich – niszczona. Potomstwo pierwszych było wspierane, tych drugich natomiast – zakazane administracyjnie. Państwo od 1939 r. odznaczało wielodzietne matki „króliczymi” (jak mawiano złośliwie) orderami.

To nie były jego pomysły. W 1883 r. holenderski botanik i darwinista społeczny Hugo de Vries wskazywał na eugenikę jako na środek zaradczy. Tylko najlepsi mają prawo się rozmnażać. „Jeśli noworodek jest słabowity lub uszkodzony, to kolegium lekarskie, autoryzowane przez społeczeństwo, powinno mu przygotować łagodną śmierć... Rodzice nie powinni w takim wypadku ulegać burzy uczuć, lecz radośnie i z nowymi siłami spróbować jeszcze raz, jeśli na podstawie zaświadczeń lekarskich będzie to im dozwolone...”.