Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
NIE BYŁO ŚLADÓW TROTYLU W TU-154! Dlaczego mnie to nie dziwi?!..
Wysłane przez Lech Makowiecki w 30-10-2012 [15:38]
Przyznam się szczerze – byłem w pierwszej chwili zaskoczony rewelacjami Rzeczpospolitej o wykryciu licznych śladów trotylu w siedzeniach „smoleńskiego” tupolewa... Nie pasowało mi jakoś to, że polscy prokuratorzy, którzy zachowywali się do tej pory tak, jakby jeździli do Rosji zacierać ślady katastrofy zrobili nagły zwrot o 180 stopni...
Dlatego na zimno i bez emocji (choć nie było to łatwe) wysłuchałem konferencji PiS-u na temat zamachu. Dopiero druga konferencja – prokuratury wojskowej – była dla mnie czymś oczywistym i logicznym. Nie było śladów trotylu, nie można wysuwać pochopnych wniosków, pozwólmy ekspertom pracować przez kolejne pół roku, w śledztwie nie ma żadnych rewelacji ani rewolucji...
Odetchnąłem z ulgą; panowie prokuratorzy wojskowi nie są idiotami, nie ukręcą pętli na swą szyję. Po co więc ta cała heca z przeciekiem?
Sprawa jest arcyboleśnie prosta, jak mawia klasyk;
tym newsem „przykryta” została kolejna zamiana zwłok – tym razem prezydenta Kaczorowskiego.
Komisję Macierewicza znowu sprowadzono do poziomu „smoleńskich oszołomów”.
Dostarczono przy tym „amunicji” dyżurnym dziennikarzom i „zaprzyjaźnionym” mediom.
I tylko kolejna, piętnasta już chyba ofiara posmoleńskiego przekleństwa– chorąży Muś – nie mieści się jakoś w żadnej logice tego „piarowskiego” spektaklu...
Lech Makowiecki
P.S. Zastanawia mnie rola „Rzeczpospolitej” w tej szopce. Czy wprowadzono ich w błąd, czy
też nowy właściciel dołączył już do zaprzyjaźnionych mediów?...
Abyśmy nie zapomnieli, że chodzi tu o wyjaśnienie śmierci 96 najważniejszych osób w państwie – ballada „Błogosławiony płynie czas” (z płyty „Katyń 1940”)...
http://www.youtube.com/watch?v...
YouTube:
Komentarze
30-10-2012 [15:45] - dogard | Link: moze jednak odniesiesz sie rowniez
do znalezienia podejrzanych materialow na ciele zamordowanych laczie z nitami ,ktore wbily sie w niektore ciala.
30-10-2012 [16:40] - Janko Walski | Link: Każdy kij ma dwa końce.
Pułapka offside-owa nie do końca udała się, ujawniło się wprawdzie parę gorących głów, co zrozumiałe, bo RZ do tej pory tak poważnej wpadki nie zaliczyła, ale tylko powiedzmy na obrzeżach. Premier Kaczyński zareagował dość powściągliwie zważywszy wagę informacji RZ, łącząc ją z ciągiem potwierdzających zamach zdarzeń. Jeśli polscy politycy wykorzystają zainteresowanie mediów prowokacją RZ do przywołania owego ciągu, to efekt może być odwrotny do zamierzonego.
Rzeczpospolita jest już oczywiście ICH. Pamiętajmy, że siła manipulacji zależy od pozycji i wiarygodności manipulującego. Pozostawienie "niesłusznych" i częściowe zachowanie uczciwego przekazu temu właśnie słuzy. Udział w prowokacji wicenaczelnego Talagi rozwiewa wszelkie wątpliwości. To nie jest gimnazjalista. Co więcej RZ sięga po najbardziej prymitywne (ale niestety skuteczne) metody powszechnie dziś stosowane przez GW, ONET i innych duzych portalach. Przyjrzyjmy się na przykład doborowi zdjęcia ministra Macierewicza o tutaj. To jest oczywiście drobiazg, ale jesli coś takiego dochodzi ze wszystkich stron w dłuższym czasie, to naprawdę działa. To właśnie dlatego nie spotkałem jeszcze nikogo kto potrafiłby uzasadnić swoje negatywne emocje do założyciela KORu. Te emocje budowane są za pomocą takich właśnie zdjęć.
30-10-2012 [18:11] - xena2012 | Link: pierwsze słyszę
aby analizy chemiczne czy spektralne różnych substancji trwały aż pół roku!
30-10-2012 [19:59] - Antoni Dybał | Link: Chodziło też o te kilka % procent w sondażach
jak napisał bloger rolex s S24. Przeczytałem rano o tym trotylu z niedowierzaniem , ale i z nadzieją. Niestety moje obawy się potwierdziły. Prowokacja musiała dotrzeć do jak najszerszego grona ludzi reagujących nadmiernie delikatnie mówiąc, by ośmieszyć pogardzany w mediach "lud smoleński". Dlatego "użyto" nitrogliceryny i trotylu. To materiały które powszechnie kojarzą się z wybuchem. Wykszałciuchom coś się tam obiło w szkołach o jonach i od razu poczuli sie dowartościowani i kochają Tuska ,ze nareszcie coś zrobił. Zwykli ludzie przeważnie czytają nagłówki i kilka zdań z artykułu. Dziwię się tylko ,że dziennikarze rzepy którzy przecież powinni kojarzyć i nie dowierzać prokuratorom wojskowym po "przedstawieniu" z samobójstwem Przybyły. Myślę ,że oprócz wielu celów jakim służyło to drugie z serii "teatrzyk prokuratury wojskowej" przedstawienie chodziło o zdyskredytowanie także dziennikarzy stawiających niepoprawne kwestie na forum publicznym i dalsze wywołanie efektu zmęczenia społeczeństwa Smoleńskiem i wszystkim co się z tym kojarzy. Na przynętę użyto Grasia. Ktoś się nad tym naprawdę napracował i za niemałe pieniądze .