Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Skąd my to znamy, Panie FYM?
Wysłane przez danuta w 17-10-2012 [20:23]
Zanim usunięto ze stron internetowych linki do potwornych zdjęć Ofiar tragedii smoleńskiej, obejrzało je wielu. Widok jest straszny, wygląd ciał przeczy wszelkim ustaleniom sowieckiej komisji i jej polskiego POsłusznego odpowiednika. Upadek samolotu z wysokości kilku metrów, bez pożaru na pokładzie, spowodowany „zwykłym błędem pilotów” nie mógł spowodować takiej masakry. Te zdjęcia krzyczą o rzetelne śledztwo i o sprawiedliwość.
Odnoszę wrażenie, że w Polsce zablokowano je nie tylko ze względów etycznych. Gdyby ten drastyczny obraz w jakikolwiek sposób korespondował z wersją „wypadku pod Smoleńskiem”, przyjętą przez polskie władze i powołaną przez nie komisję, to - przy wrażliwości tych władz – krążyłby w Internecie bez żadnych przeszkód. Fałszywe „święte oburzenie” ludzi, którzy pozwolili na bezczeszczenie ciał Ofiar, na rzucanie oszczerstw pod adresem poległego Prezydenta, na szkalowanie pamięci poległego Generała - i nie zrobili nic, żeby ujawnić prawdę o Smoleńsku - jest podszyte strachem przed tą prawdą.
Nie pomogą im żadne wrzutki, żadna fantastyka, publikowana u nas pod kryptonimem „obywatelskiego śledztwa”, bo przy okazji publikacji tych zdjęć wyszedł na jaw jeszcze jeden fakt: „teoria” zaprezentowana przez rosyjskiego blogera ( jak się okazuje, blisko związanego z MAK, więc zapewne i z rosyjskimi służbami specjalnymi) do złudzenia przypomina to, co od kilkudziesięciu miesięcy usiłują nam zasugerować blogerzy związani ze sławnym „Free Your Mind”.
Poświęciłam kilka godzin na dokładne tłumaczenie tekstu, który we fragmentach i w całości krąży w sieci.
Nie każdy wie, co ta rosyjska wersja zawiera. Otóż zawiera TE SAME REWELACJE, jakimi FYM i Jego przyjaciele raczyli nas od samego początku, od kwietnia 2010 roku. Zawiera takie same argumenty.
Mała próbka:
(…)„ Jest wideo z ogniem, dymem i syrenami. Rzekomo „pierwszych minut katastrofy”, nakręcone telefonem komórkowym z minimalną rozdzielczością. Oprócz ognia, dymu i zarysów szczątków samolotu nie da się niczego zobaczyć.
Jest jeszcze wideo, taki sam filmik z ogniem i dymem, tylko jeszcze ze strzałami – należy przypuszczać, że autorom chodziło o to, że na miejscu „katastrofy”, wśród palących się szczątków spec -służby biegały i ocalałych Polaków rozstrzeliwały.”(…)
I jeszcze jedna:
(…) „Jak widzicie, lądowanie było, wszystkich brutalnie zabili ( a jeszcze dokładniej- wyrzucili zabitych)i zwalili tam, razem z rupieciami ze śmietniska, udającymi „samolot”.
Żadnego upadku i pożaru nie było, jak i w „katastrofach” Superjeta -100 w Indonezji, Mi-8 na Ałtaju i wielu innych podobnych. (…)
Cóż można powiedzieć? Wszystko jest oczywiste.
Na fotografii 1 i 2 nie ma najmniejszych śladów pożaru, który zduszali na wszystkich „oficjalnych” zdjęciach z „pierwszych minut po katastrofie”, nietknięte ogniem - sucha trawa, gałązki i mnóstwo łatwopalnego materiału. Z tego wynika, że polana była podpalona dla foto- i wideo-dokumentacji „pierwszych minut”. Jedyny realnie palący się obiekt – rozsypana część kadłuba samolotu, znajdująca się na fot. 1 – leży w grudzie suchego materiału, paliła się na pewno nie tutaj, z czego wynika, że dostarczyli ją razem z pozostałymi „rekwizytami”.
Ciała pozbawione odzieży, niektóre bose, w pantoflach i bez pantofli, co wyklucza ich przebywanie w samolocie w takim stanie, i pokazuje, że zostali przywiezieni w zrzuceni.
Na fotografii 3 i 7 znakomicie widać, że ciała były pobrudzone ziemią już po tym, jak je pozbawiono odzieży. Zrozumiałe, że w takim stanie ludzie nie latają samolotami, a rozbierali ich tam, gdzie zabili.
Na fotografii 4 ciała bezpośrednio na miejscu katastrofy, bez żadnego pobytu w kostnicy, kładą do trumien, od razu do pochówku, pomijając wszystkie urzędowe sądowo -lekarskie procedury i ekspertyzy.
Na fotografii 3 i 6 na skórze widoczne są uszkodzenia, zdarcia, które mogą powstać tylko przy manipulowaniu już martwymi ciałami i nie mogą być ranami otrzymanymi przez żywych lub dopiero co poległych ludzi – i to znów mówi o tym, że ciała dostarczano i zrzucano .
Jasne, że wybrudzić tak ciała ziemią można tylko, włócząc je po ziemi, a nie przenosząc na rękach.”(…)
I jeszcze:
(…) „Na fotografii 2 zniszczenia lasu, które niczym z tego, co tam leży – ciałami, poduszkami, chusteczkami, papierami – nie mogły być spowodowane; tak samo nie mogły być spowodowane kadłubem przeorującym ziemię lub przelatującym nad samą ziemią – wtedy ciała i śmieci tak by nie leżały.
Im dalej, tym bardziej konkretne dowody inscenizacji katastrofy. A skoro nadarza się sposobność porównania dwóch zdjęć z jednej perspektywy, to porównamy. I zobaczymy, że i „ekspozycja miejsca katastrofy” uzupełniana była złomem (śmieciami), i taśma naciągana była powtórnie na inne kołeczki, i drzewo zgoła nie złamane, jak należałoby przy katastrofach, lecz ścięte.” (…)
Może jeszcze to:
(…) „Jeszcze coś. Sucha trawa i reszta na zdjęciach, dwa wiadra paliwa w ogniskach, płonących na wideo, w żaden sposób nie odpowiadają pożarom przy katastrofach lotniczych. Zaopatrzenie w paliwo wszelkich typów Tu – 154 – to 39, 75 ton. W połowie ani w ćwierci go nie tankują. Podróż do Smoleńska – godzina. Pozostałe paliwo, trzy czwarte „baku” , buchnęłoby ogniem tak, że jego słup byłby widoczny i w sąsiednich obwodach. A te dwa małe ogniska na wideo oznaczają tylko tyle, że tego samego samolotu zatankowanego w Warszawie w żadnej postaci – ani pociętej, ani rozbitej – tutaj być nie mogło.” (…)
I taki fragment:
(…) „Spojrzymy także na zdjęcie „katastrofy” ze sputnika. Przesieka o wiele za wąska w porównaniu z zasięgiem skrzydeł „Tutek” – na tejże fotografii. Wielu części brak (to, co jest na wideo i zdjęciach z „miejsca katastrofy” można dostarczyć dwoma rejsami Mi-8, i można tego nanieść na miesiąc przed katastrofą).” (…)
I na koniec:
(…) „Trudno powiedzieć, na ile wiarygodne są meta- dane, przede wszystkim na fotografii nr 6 -09:49 („oficjalny” czas „katastrofy” –przypomnijmy- 10:56), ale nawet jeśli specjalnie były zmieniane przez nieznane czynniki (technicznie to jest możliwe), to i wszystkiego innego wystarczy, żeby wysnuć wniosek: katastrofa- inscenizacja.
(…)
Skąd to uporczywe propagowanie „maskirowki”, pomimo że cała ta „koncepcja” przysłowiowej kupy się nie trzyma? Po co to narażanie się na śmieszność , po co te desperackie próby „przedstawienia” Smoleńska właśnie tak?
Cytując rosyjskiego blogera – „wszystko jest oczywiste”.
Nie ma innego sposobu wytłumaczenia potwornych obrażeń Ofiar, ich znalezienia się poza samolotem i rozczłonkowania samego samolotu.
Prawda, Panie Free Your Mind?
Komentarze
17-10-2012 [20:35] - dogard | Link: jednym slowem cd zabawy fym-a
w kacapskiego POlitruka--tu sie oszukali jednak.dr fym juz se ne wrati, a zdjecia tylko potwierdzaja jedyna PRAWDE---to byl ZBRODNICZY ZAMACH.Putinek sie nie martwi,komoruski tez , ostal sie do ostrzalu tuSSek --ten zalgany,msciwy gostek.Niech plynie pierwszy,za nim inni zdrajcy POplyna.
18-10-2012 [12:14] - danuta | Link: ...
Nie podejrzewam FYM-a o podszywanie się pod kacapskiego politruka. Raczej o wykonywanie poleceń tegoż. Wnioski po obejrzeniu tych zdjęć mam identyczne. Zamach.
18-10-2012 [02:00] - Janko Walski | Link: Ważne, demaskujące spostrzeżenia. Sporo roboty,
ale była potrzebna jak mało co.
Zwłaszcza, że FYM znów ożył i w swoim najniebezpieczniejszym przepoczwarzeniu zagiął parol na dziewice (intelektu).
18-10-2012 [12:09] - danuta | Link: dzięki
Cieszę się, że ten czas poświęcony na tłumaczenie nie idzie na marne.
A "dziewice intelektu" nadal nadają, i odnoszę wrażenie, że uaktywniły się od momentu ujawnienia tych zdjęć i towarzyszącego im tekstu. Chyba nie całkiem dziewice. Raczej przechodzone (....
Pozdrawiam!
18-10-2012 [02:23] - polak | Link: Pisałem w podobnym tonie
Wczoraj pod którymś artykułem, oczywiście w gorszym stylu i nie tak obszernie. To tylko potwierdza na czyje polecenie działała kreatura pod nazwą FYM. A cel może być perfidniejszy choć na moje oko (dzięki Bogu) się nie udaje. Otóż 22-go jest konferencja naukowa o Smoleńsku. I może chcieli rozpropagować maskirowkę, żeby się o niej mówiło (bo jak dotąd lemingi o niej w ogóle nie wiedzą, o tej chorej teorii), a potem spróbować złączyć to, poprzez skojarzenie, z Antonim Macierewiczem, który w oczach mało zorientowanych stałby się nie badaczem, lecz wariatem. Nie udało się, udało się "tylko" po raz kolejny zbrukać ofiary. A dzieje się to po wizycie prof. Nowaczyka, i przed konferencją.
18-10-2012 [06:51] - Efendi | Link: krotka pamiec?????
Pani Danuto ja tez nie cierpie ani sowietow ani hipokrytow. Rowniez staralem sie przetlumaczyc caly teks i obejrzalem zdjecia. Wniosek nasuwa sie sam, odrzucajac inna hipoteze niz ta sluszna sejmowej komisji mozna pomyslec ze w samolocie panowala niesamowicie duszna atmosfera, mnustwo osob siedzialo bez ubran, a niektorzy wrecz pozbawili sie ich w calosci. Jakos trudno mi sobie wyobrazic ze na tak podniosla uroczystosc jak Rocznica Katynska nawet w samolocie oficerowie WP paradowaliby bez munduru. To nie byl piknik organizowany przez "socjalnego" ktory zazwyczaj byl zakrapiany i pelen frywolnosci. Tam lecieli ludzie ,ktorzy chcieli oddac hold ofiarom sowieckiego bestilstwa, i nie podejrzewam ani przez moment ze to przypominalo wycieczke na grzyby. Nie znam tak precyzyjnej broni ktora zabija i pozbawia ciala odziezy (lacznie z bielizna) pozostawiajac ciala w "dobrym" stanie. (byc moze to tajna bron ruskich). Przypomina mi sie za to jedynie sluszna postawa prezentowana swego czasu przez kuronia i michnika. ze tylko oni mieli panent na prawde. jak to sie skonczylo kazdy widzi. zawsze zastanawialem sie ze Prezydent gdziekolwiek by nie lecial (nawet do Tallina) mial ZAWSZE fotki z odlotu jacys ludzie robili zdjecia i publikowali je w sieci. Jakos w TYM JEDYNYM przypadku wylotu do smolenska NIKT Go nie fotografowal, nikt nie widzial. Nawet nie bylo penej listy pasazerow samolot. Moze sejmowa komisja powinna od tego punktu wyjsc a nie koncentrowac sie na tym co jest niemal oczywiste - jedna brzoza nie moze spowodowac katastrofy i MUSIAL tu dzialac inny czynnik.
Pozdrawiam
18-10-2012 [11:55] - danuta | Link: inny czynnik
Zgadzam się, musiał tu działać inny czynnik, nie jakaś śmieszna brzoza. Przypominam, że od pierwszych dni po tragedii wielu komentatorów (w tym także naukowców, którzy nie mieli szans na przekazanie swojej wiedzy POlitpoprawnym mediom) prezentowało na niezależnych forach informacje o efektach wybuchu bomby termobarycznej. O niszczycielskiej sile takiego wybuchu (drugiej po bombie atomowej). O podciśnieniu, które zrywa odzież z ofiar i pozbawia je płuc. O charakterystycznym obrazie zniszczeń w budynkach, zaatakowanych takimi bombami m. in. w Groznym (zawartość "wydmuchnięta" na zewnątrz).
Sowieckie służby niewątpliwie chciałyby, żebyśmy kojarzyli stan Ofiar i ich straszną nagość z "wycieczką na grzyby".
Co do fotek, których nie ma w takiej obfitości jak to zwykle bywało - to proszę pamiętać, że:
1. dziennikarzy obsługujących wizytę wysłano wcześniejszym samolotem
2.wszystkie nośniki informacji, w tym także telefony komórkowe i aparaty fotograficzne obecnych na pokładzie Tu-154 zostały przejęte przez sowietów i dokładnie "wyczyszczone"
3. proszę uważnie przeczytać to, co za chwilę napiszę:
Nie dała Panu do myślenia doskonale skoordynowana akcja nakazująca nam "pojednanie" z Rosją, prowadzona od pierwszych minut po śmierci polskiego Prezydenta i polskiej elity przez wszystkie mainstreamowe media? Nie dało to Panu do myślenia? Bo mnie TAK.
Pozdrawiam.
18-10-2012 [09:20] - Ślepa Kura | Link: Dziękuję Pani za ten artykuł.
Też zadałem sobie trud i prztłumaczyłem tekst tego rosyjskiego blogera. Może nie tak dokładnie jak Pani, ale doszedłem do podobnych wniosków. Od wypocin FYM-a różni się chyba tylko sugestią "rytualności mordu".
No cóż, chyba to jest kolejna, nieudolna próba zdyskredytowania Komisji p. Macierewicza. Właśnie w momencie, kiedy pętla zaczęła się zaciskać.
Pozdrawiam.
18-10-2012 [12:25] - danuta | Link: sugestia
Przekroczyli granice absurdu. "Rytualność mordu", "włóczenie po ziemi w celu zabrudzenia" - albo kpią w żywe oczy, albo uważają nas za kompletnych głupków, albo... rzucają linę ratowniczą współsprawcom. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby o "rytualnym mordzie" zaczęła mówić POlszewia. Jednego nie wzięli pod uwagę. Że dostarczają nam ważnych informacji, publikując te fotografie. Przewidywany bilans zysków i strat kazał im tak desperacko zagrać? Przeliczyli się chyba.
Pozdrawiam!
18-10-2012 [09:20] - NASZ_HENRY | Link: FYM
Free Your Mind ruski agent albo POżyteczny idiota. Innych opcji nie ma ;-)
18-10-2012 [09:38] - A330 | Link: Po co?
Skąd to uporczywe propagowanie „maskirowki”, pomimo że cała ta „koncepcja” przysłowiowej kupy się nie trzyma? Po co to narażanie się na śmieszność , po co te desperackie próby „przedstawienia” Smoleńska właśnie tak?
Można by powiedzieć, że takie działanie ma oczywisty cel: - odwrócić uwagę od ustaleń Macierewicza. Ale to tylko część prawdy, gdyż takim działaniem rosjanie uruchamiają i podtrzymują temat "zamachu". Spore ryzyko - gasić pożar benzyną. Dlaczego więc mieliby to robić? Ano właśnie dlatego, aby temat Smoleńska nie znikał z naszych mediów. Aby zastraszyć i ogłupić polskie społeczeństwo. Nie jest tajemnicą, iż lemingi nie chcą nic słuchać o Smoleńsku. Można więc domniemywać, iż akcja ze zdjęciami, to również chęć wywołania negatywnej reakcji u lemingów. Moim zdaniem ma to związek z poprawiającymi się notowaniami PiS...a te zaczęły rosnąć, gdy PiS skupił się na sprawach "merytorycznych". Innymi słowy, PiS wyszedł z formuły, jaką narzuciła mu PO, strasząc lemingi "oszołomami".
Chciałbym zwrócić uwagę, iż w ostatnich dniach pojawiło się kilka informacji, związanych ze Smoleńskiem:
-zdjęcia
-ślady dziwnych substancji na wraku samolotu
-informacja o posiadanych zdjęciach satelitarnych
Dziwnym trafem, tylko pierwsza z tych informacji pojawiła się w "kontrolowanych" mediach(wisząc na Onecie przez 24 godziny!) - pozostałe nie. Równocześnie, pozostałe dwie znamy dzięki mediom niezależnym(GP), a pierwszą dzięki "wrzutce" w mediach kontrolowanych. Nie trudno więc zauważyć, jak układają się wektory interesów i komu zależało na tych zdjęciach. Na pewno nie publikowano informacji o nich, aby zaszkodzić PO - wtedy opublikowano by pozostałe info, które w przeciwieństwie do zdjęć wnoszą cokolwiek do naszej wiedzy. A więc? Informacja o zdjęciach miała sprowokować PiS/naród do dyskusji o Smoleńsku i zniechęcenie elektoratu centrowego do PiS. Miało uderzyć w "nowy" wizerunek Kaczyńskiego, aby znowu go sprowokować, co im się nie udało.
18-10-2012 [11:24] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło?
Miał być dowód na "maskirowkę", a wyszedł dowód przeciw "brzozie" i upadkowi z I piętra w błocko? No i dobrze, czego by nie powiedzieli i nie pokazali, to tylko ich pogrąży. W końcu ZP i Macierewicz pracują tylko na ich materiałach, a już tylko to wystarczy żeby podważyć tę "profesjonalną katastrofę"
18-10-2012 [12:29] - danuta | Link: dokładnie tak!
Zgadzam się!
Pozdrawiam serdecznie
18-10-2012 [16:40] - Mat (niezweryfikowany) | Link: Dzięki za gigantyczny trud
włożony w przetlumaczenie tego tekstu. To tłumaczenie działa nie mniej wstrzasająco niż te zzdjęcia. Nikt, kto to przeczyta nie może mieć wątpliwości, co wydarzyło się w Smolensku. Mnie lektura tego tekstu nasunęła wniosek, że dużo racji ma premier Jarosław Kaczyński w stwierdzeniu, że nasze obecne władze nie są żadnym partnerem dla Rosjan w omawianej sprawie. To prawdziwe i co tu dużo mówić- bardzo przykre. Serdecynie Ci poydrawiam + Danusiu