Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy Platforma wprowadzi stan wojenny?
Wysłane przez Seaman w 11-09-2012 [18:39]
Miałem odrobinę wytchnienia od prostowania ścieżek zbłąkanych lemingów na tutejszych łamach, ponieważ padł mój wierny druh komputer. Teraz maszyna dochodzi do siebie dzięki wielce profesjonalnej przebiegłości fachowca z grupy MWzWM (Młodzi Wykształceni z Wielkich Miast). Nie indagowałem zbytnio młodziana, na oko dwudziestoparolatka, skąd ma tyle czasu, że można doń „dzwonić o każdej porze”, ale skwapliwa żwawość, z jaką zareagował na moje wezwanie każe przypuszczać, że łaknie jakiegokolwiek zajęcia niczym kania dżdżu.
To właściwie byłoby tyle na temat pracy dla młodych wykształconych w moim pięknym mieście szczycącym się niskim poziomem bezrobocia na tle naszego pięknego kraju. Co prawda, mógłbym tutaj jeszcze bez trudu uzasadnić, że zapaść mojego komputera nastąpiła z winy rządu Tuska, jednak zafrapował mnie inny aspekt działalności jego olsenowskiej ekipy.
Teraz mamy taki czas, że jak człowiek otworzy jakąkolwiek gazetę, to musi natknąć albo na plan Kaczyńskiego, albo na przekręt Tuska. Nie ma lepszych tematów, chyba że ktoś chce pisać o szczerym współczuciu młodego Giertycha dla młodego Tuska, ale tak intymnymi odruchami zajmują się podobno wyłącznie brukowce. Mnie po szczęśliwym ożywieniu komputera wpadł natychmiast w oko Paweł Kukiz, którego ostatnio bardzo wylansowała Gazeta Wyborcza, atakując go zajadle i przysparzając mu tym samym szalonego powodzenia w mediach.
Kukiz więc przeżywa prawdziwie wielki czas i jak to zwykle w takich razach bywa – bryluje wszędzie i na każdy temat. Profesor Jerzy Przystawa, którego bardzo szanuję, a który chyba od wczesnego dzieciństwa walczy o jednomandatowe okręgi wyborcze, nawet nie śmie marzyć o podobnym powodzeniu. Choćby miał jak w grach komputerowych trzy życia do przeżycia, to nie dorówna Kukizowi, co ledwie się zająknął na ten temat publicznie i od razu stał się niemal twarzą ordynacji większościowej w naszym kraju. A cóż dopiero, gdy nagra jakiś przebój młodzieżowy o jednomandatowych okręgach? Klękajcie narody, a szczególnie uczeni politolodzy!
Nie dziwota więc, że Kukiz pryncypialnie i śmiało zabiera głos o polityce, wygłasza obrazoburcze tezy, stosuje kwieciste porównania oraz soczyste metafory. Nie cofa się także przed komentarzami na tematy stricte kabaretowe, jak na przykład kwestia ewentualnego wprowadzenia stanu wojennego przez Platformę Obywatelską, gdy jej władza zostanie zagrożona. Temat ten niezmiennie rozśmiesza czytelników, więc nie ma się co dziwić, że każdy chętnie podnosi kwestię od czasu do czasu.
Otóż ja fundamentalnie nie zgadzam się z Kukizem w tej materii. Twierdzi on, że „gdyby Platforma wprowadziła stan wojenny, to trwałby 15 minut, bo policjanci przeszliby na drugą stronę”. Tymczasem Kukiz nie bierze w ogóle pod uwagę uwarunkowań takiej decyzji Tuska. Przede wszystkim zapomina o sondażach. Nigdy, przenigdy rząd Tuska nie podjąłby podobnej decyzji, bez sprawdzenia, co mówią na ten temat sondaże. W dawnych czasach oczywiście taki premier poleciałby do astrologa zajrzeć w gwiazdy albo zgoła do wróżki, żeby rozłożyła karty do tarota, ale początek XXI wieku obliguje – grunt to sondaże.
Więcej powiem – nawet gdyby z sondaży wyszło, że nasz naród pragnie stanu wojennego, jak niczego innego na świecie, to jeszcze byłoby za mało dla Donalda Tuska. Bo jak sam niedawno powiedział, odpowiedzialny polityk musi czasami podejmować decyzje wbrew opinii publicznej, wręcz stawać jej okoniem. Szczególnie gdy wybór dotyczy tak zwanej świetlanej przyszłości,w której to dziedzinie premier Tusk jest wielkim znawcą. No, więc jest oczywiste, że w przypadku stanu wojennego nasz szczery przywódca nie poprzestałby na sondażach. Choćby nie wiem jak się naród zapierał, iż pragnie być zniewolony, zdeptany i poniżony przez Platformę, to nawet taka masochistyczna żądza jeszcze nie wyczerpuje wszystkich warunków wprowadzenia stanu wojennego przez partię obywatelską.
Przypuszczam, że gdyby nawet do kancelarii premiera przychodziły delegacje zakładów pracy z petycjami o stan wojenny, to ozwałby się mniej więcej w tym duchu: - „Będę namawiał koleżanki i kolegów, żeby zrezygnowali z prostych oszczędności i przekonywał, iż pomimo wysokich kosztów stanu wojennego warto się wsłuchać w głos ludu. Zobaczę, sprawdzimy jaką mam siłę perswazji”.
Właściwie to jestem nawet pewien, że tak by się to odbyło. Choćby po kraju grasowały zbrojne watahy pisowskie, choćby wszy po ścianach chodziły, premier Tusk dodałby co najwyżej, że potrzeba nam więcej Europy. I na tym by się skończyło. Dlatego twierdzenie Kukiza, że stan wojenny wprowadzony przez Platformę trwałby 15 minut, bo policjanci przeszliby na drugą stronę, uważam za całkowicie bezzasadne. Policjanci nie musieliby wcale nigdzie przechodzić. W ogóle nie musieliby nawet wychodzić z komisariatów.
Ale ktoś może zadać pytanie, po co ja piszę takie niestworzone głupoty, zadaję księżycowe pytania, czy Platforma wprowadzi stan wojenny? I to będzie bardzo celne pytanie. Ale zanim mnie zmiażdżycie swoim szyderczym śmiechem, zajrzyjcie do Gazety Wyborczej. Oni tam zadają pytanie, czy nasz rząd rozbije monopol Gazpromu na naszym rynku gazowym?
Rozumiecie, Gazeta Wyborcza pyta, czy nasz rząd Tuska i Pawlaka, czyli ci sami ludzie, co wynegocjowali kontrakt z Gazpromem skutkujący dla nas najwyższymi cenami gazu w Europie, czy ten rząd rozbije monopol, który sam zaakceptował, podpisał i jeszcze się tym chwalił? Ten sam rząd Tuska i Pawlaka, który chciał nas uzależnić od dostaw Gazpromu do 2037 roku. Ten sam zgrany tandem, którego dzieło musiała zdemolować Komisja Europejska, bo już nie mogła wytrzymać z tymi tandeciarzami. I oni, ci z Czerskiej, pytają, czy Pawlak z Tuskiem rozbiją monopol Gazpromu! Normalnie spuchłem od śmiechu. No, ale przepraszam bardzo, moje pytanie zawarte w tytule to mały pikuś wobec takiej hucpy.
A wracając do meritum, to oczywiście jest taka teoretyczna możliwość, że Platforma Obywatelska, nawet bez swojej zgody i wiedzy, jednak wprowadzi stan wojenny. Z tym, że trwałby on najwyżej 15 minut.
http://wyborcza.pl/1,75478,12454990,PGNiG_i_Gazprom_narzucaja_wysokie_ceny__UE_i_rzad.html
Komentarze
11-09-2012 [21:12] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: Nie minut,tylko 15 dni!
Tyle mniej więcej potrzeba,aby odpowiednie rozkazy dotarły z Warszawy do Przemysla,Szczecina,Jeleniej Góry i Suwałk!
I to pod warunkiem,ze ten co sie zna na czytaniu maili...nie jest przypadkiem chory...
Telefony...ABW podsłuchuje,to sie nie da telefonicznie,goniec na motorze nie dojedzie...bo jak? Drogami made in Euro 2012?
Telewizji ludzie juz nie oglądaja,TVN zdycha...GW nie kupują...jakie 15 minut?!
Juz widzę jak Graś lata na miotle [ pozyczonej od Pitery ] i ogłasza w kazdym Urzędzie Wojewódzkim :-))
11-09-2012 [21:51] - Seaman | Link: Zdenek Wrhawy
Gdzie tam 15 dni! Naród by nie wytrzymał ze śmiechu.
11-09-2012 [23:14] - Irvandir | Link: O policjantach
"Policjanci nie musieliby wcale nigdzie przechodzić. W ogóle nie musieliby nawet wychodzić z komisariatów."
Nie wiem, czy szanowny Autor zauważył, że niedługo komisariatów już nie będzie, bo miłościwie nam panująca partia po kolei je likwiduje. Tak więc policjanci będą musieli z nich wyjść, chyba, że niedługo nie będzie też i policjantów. Złodzieje przecież już wyginęli, teraz mamy wyłącznie legalnych oszustów według niezapomnianych słów Donka. Pozdrawiam
12-09-2012 [08:21] - Seaman | Link: Irvandir
"czy szanowny Autor zauważył, że niedługo komisariatów już nie będzie, bo miłościwie nam panująca partia po kolei je likwiduje. Tak więc policjanci będą musieli z nich wyjść"
Niekoniecznie będą musieli wychodzić - jeśli komisariaty zostana przejęte wraz z policjantami przez prywatne firmy ochroniarskie, to pozostaną. Słuszna uwaga o legalnych oszustach koncesjonowanych przez państwo Tuska, ktorzy także przejmą szarą strefę nielegalnych oszustw - na co nam wtedy policjanci?
Pozdrawiam:)