Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Piramida Komorowskiego czyli przychodzi komornik po tarczę

rosemann, 10.09.2012
Czytając informację o kondycji finansowej naszego narodowego producenta broni zdumiewam się ostrożnie. Ostrożnie dlatego, że nie mam za wielkiego pojęcia czy dla takiego giganta jak Bumar 600 milionów straty w rok to faktycznie powód do lęku czy może jednak wypadek przy pracy rozmiaru „bułki z masłem”. Pamiętam straty „wielkiej trójki z Detroit” i choć Bumar to nie GM, panika jest może jednak przedwczesna.

Zdumiewam się jednak, gdy czytam, że głównym źródłem kłopotów są „źle wynegocjowane kontrakty” na sprzedaż bumarowskich czołgów i transporterów.
Pamiętam jak pisano o tych kontraktach. Jak o oczywistym cudzie. Kogo to oni nie zostawili wtedy w „pobitym polu”! Zgadzałem się zupełnie  z tą oceną bo faktycznie wydawało się cudem wciśniecie państwom  o gospodarkach bijących naszą na głowę podrasowanej starzyzny, sięgającej konstrukcyjnymi założeniami lat 50-tych XX w.

Teraz widać, że wcale nie taki to znowu cud. Moje zdumienie z tym związane wynikła z pewnego mego przekonania na temat prowadzenia biznesu. Które to przekonanie podpowiada, że bardziej dopuszczalny w firmie nastawionej na zysk jest brak umiejętności wyprodukowania czegoś wartościowego niż umiejętności sprzedaży tego, co się wyprodukuje. Wejdźcie ludzie do jakiegoś sklepu ze „wszystkim za 5 zł” a przekonacie się co ludzie umieją innym ludziom wcisnąć! Jednym słowem wybaczyłbym Bumarowi tłuczenie od dziesięcioleci kolejnych wariacji na temat T-72 a nie mogę „źle wynegocjowanych kontraktów”.

Tu, tak na marginesie przypomnę opowieść mego wuja, który śmiał się za PRL-u z opisywanego w gazetach sukcesu w postaci sprzedaży do Szwecji kilku statków soli. Jak się okazało, warunkiem kontraktu było dostarczenie tej soli w dębowych beczkach. W gazetach o tym nie napisano ale ludzie skądś wiedzieli, że zaraz po minięciu granicy naszych wód terytorialnych załogi szwedzkich okrętów pozbyły się w morskich odmętach soli a do portu wpłynęły z transportem kupionej za bezcen dębiny.
Ale to nie jedyne zdumienie.

Drugie wynika z połączenia informacji o kondycji  finansowej Bumaru  z faktem, że firma ta, w umyśle a może bardziej sercu urzędującego obecnie Prezydenta ma być fundamentem, na którym wyrosnąć ma esencja naszej militarnej defensywy, gwarantująca nam bezpieczeństwo z tej strony, która jest jedyną pozwalającą jakoby nas zaatakować. Z innych stron jesteśmy bezpieczni. Jakoby…

To ostatnie trzeba podkreślić bo jak się weźmiemy do opancerzania naszego nieba, na opancerzanie całej reszty już absolutnie nam nie starczy. Wszak nie za bardzo starczało i bez tego. Może oczywiście rachować pan Komorowski po swojemu (szkoda, że tu zabrakło panu Rostowskiemu zapału!) ale niejaki „Gawron” nauczył nas jak to właśnie z rachowaniem przy opancerzaniu czegokolwiek bywa.

Moje zdumienie w związku z Bumarem- bankrutem i Komorowskim- wizjonerem bierze się z tego, że się ta wizja Prezydenta nieodłącznie wiązać musi z tym bankructwem. Niechcący lub chcący… Bo albo pan Komorowski nie wiedział, że chce nasze bezpieczeństwo opierać na kimś, kto ma kłopoty z kasą i ze „źle wynegocjowanymi kontraktami” albo też wiedział o tym doskonale.
W pierwszym przypadku, jeśli wziąć pod uwagę kłopoty z marketingiem, może być tak, że znów „kontrakt” jest źle negocjowany tylko tym razem to my będziemy stratni dostając w zamian za wyliczone przez Prezydenta miliardy jakiś zestaw przeciwlotniczy, który od tego, którym swego czasu zestrzelono Francisa Powersa w jego U2, różni się tylko biało-czerwonymi szachownicami na statecznikach i językiem napisów wytłoczonych na tabliczkach znamionowych.

W drugim przypadku może być tak, że gdyby jednak Prezydent wiedział o wspomnianej stracie i „źle wynegocjowanych kontraktach”, przez które nasz „narodowy producent” może wkrótce podzielić los tych, co nam budowali „narodowe drogi” i „narodowe areny”, cała rzecz mogłaby mieć całkiem inną istotę. Inną niż zapewnienie nam „tarczy antyrakietowej” czy czegokolwiek innego. Raczej zapewnienie specyficznej „tarczy” Bumarowi. Takiej, która zabezpieczy firmę przed niemiłym uczuciem zapoznania się z komornikiem i poznaniem na czym polega upadłość. Nie będzie to tarcza sensu stricto. Będzie raczej czymś w rodzaju pompy która tłoczyć  będzie w „narodowego producenta” życiodajną „krew” o wysokich najpewniej nominałach . Tarcza zaś, w tym jej skuteczność i w ogóle przydatności to już kwestia o mniejszym znaczeniu.  Może będzie może nie… Zależy ile i jakim skutkiem da się wpompować.

Prawdę mówiąc w tym kształcie całe przedsięwzięcie będzie miało kształt piramidy finansowej. Nie wiem czy odwróconej czy klasycznej. O to proszę pytać Rostowskiego. W każdym razie takiej, przy której mamy pewność, że sporo w nią wpakujemy ale za to żadnej, że cokolwiek wyjmiemy. Kto ma inne zdanie zapraszam do oglądania dumy naszej floty, korwety „Gawron”. Mogącej być ilustracją naszych możliwości. Technologicznych i finansowych.

Tym, którzy przejęli się pomysłem pana Prezydenta nie pozostaje teraz nic innego jak pasjonować się bardzo prawdopodobnym wyścigiem i obstawianie czy pierwszy w Bumarze pojawi się Komorowski z ratunkową kroplówka czy komornik, który zajmie inwentarz wraz z ta nie do końca wyklepaną narodową tarczą.

http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/403601,grupa-bumar-na-krawedzi-bankructwa.html
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2769
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

10.09.2012 17:30

Znajdzie sie strategiczny inwestor z Kataru,Burkina Faso,albo nawet w Wysp Hula Gula...i kupi!!
Pamietasz tekst o kręceniu lodów?!
Wiesz jakie TAM MOZNA UKRĘCIC LODY?
PS.Zanim wejdzie komornik,to trzeba ogłosić sądownie upadłość i wchodzi syndyk masy upadlościowowej.
rosemann

rosemann

10.09.2012 17:34

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na Ty sie Rosemann nie martw!

Może byśmy sobie jakąś "lodowa tarczę" ukręcili. To akurat jest w sferze naszych możłiwości.
Pozdrawiam serdecznie
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

10.09.2012 17:39

Dodane przez rosemann w odpowiedzi na Patryk

A masz maszynkę do kręcenia lodów?
Masz "parasol",ktory Cię ochroni?
Ci którzy TU kręca lody,mają zainstalowany sprzet juz w 1945 roku.
I nie próbuj z nimi walczyć,ani wejść w spółke...bo możesz mieć wypadek,albo popełnić...seppuku!
rosemann

rosemann

10.09.2012 17:42

Dodane przez Zdenek Wrhawy w odpowiedzi na My?!

"A masz maszynkę do kręcenia lodów?"
Maszynka do kręcenia lodów sprawuje u nas władzę a parasol jest w zaprzyjaźnionych stacjach oraz gazetach lub czasopismach.
Pozdrawiam serdecznie
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

10.09.2012 17:47

Dodane przez rosemann w odpowiedzi na Patryk

Pytałem czy Ty masz tę maszynke?!
W razie czego...wchodze w ten biznes :-)))
rosemann
Nazwa bloga:
W hołdzie mistrzom...

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 573
Liczba wyświetleń: 1,877,408
Liczba komentarzy: 1,315

Ostatnie wpisy blogera

  • „Stawiamy na młodych” czyli kłopotliwy przebłysk wrażliwości
  • #punktzwrotny
  • Człowiek roku „ludzi Gazety”

Moje ostatnie komentarze

  • Dzięki za komentarz i uwagę. Zauważyłem szybko i dzięki uwadze innego czytelnika. Przyznam, ze po napisaniu sam czułem, że coś mi nie pasuje :)
  • Ty możesz co najwyżej grzechotać pustą czaszką. I błyszczeć kulturą osobistą.
  • Kandydat ukrywa wiele tajemnic. A co jedna to weselsza. Pozdrawiam serdecznie

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Towarzystwo z garażu Petelickiego
  • Trup Wałęsy na polach Smoleńska
  • Rosja przyznaje się do zamachu

Ostatnio komentowane

  • Mikołaj Kwibuzda, Szkoda, że Pan zniknął. Mam nadzieję, że ma się Pan dobrze. Pozdrawiam.
  • NASZ_HENRY, Młody Wojewódzki, młody Kukiz, kwintesencja młodości ;-)
  • NASZ_HENRY, Punkt zwrotny to będzie jak Kopacz będzie metr w głąb ;-)

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności