Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kora, Doda, Kuba i Lis

Seaman, 27.06.2012
W naszym nieszczęśliwym kraju grasuje nowa plaga, a imię jej konwencja. Postaci wymienione w tytule tego postu to właśnie ofiary niezrozumienia konwencji. Jakby nie dość było ksenofobii, homofobii, nacjonalizmu, rasizmu, antysemityzmu i klerykalizmu. Jednak w odróżnieniu od wyżej wymienionych przypadłości, które dotykają masy ludowe, medialny konwencjonalizm grasuje wśród elit artystycznych i publicystycznych. Ale również nie przebiera w ofiarach, które padają jak muchy bez względu na pozycję, popularność czy urodę. Epidemia konwencjonalizmu kosi równo z trawą nie bacząc na oglądalność, słuchalność ani klikalność delikwentów. Pomór po prostu.

Pacjenci dotknięci tym schorzeniem mają identyczne objawy, z których najbardziej charakterystycznym jest brak zrozumienia u odbiorców. Brak ten następuje nagle i bez żadnej gry wstępnej, tak że poszkodowany jest kompletnie zaskoczony i nieprzygotowany do odparcia ataku choroby. Wydawać by się mogło, że dany artysta wyhodował sobie liczne rzesze odbiorców swojej audycji i kiedy występuje kolejny raz w tej samej konwencji, to nic mu nie grozi. Wiadomo bowiem ze słownika, że konwencja to zespół przyjętych norm postępowania w jakimś środowisku lub cech charakterystycznych przyjętych przez twórcę.

Tymczasem konwencjonalizm powoduje, że ni stąd, ni zowąd słuchacze lub czytelnicy - albo co gorsza, sądy - dostają wścieklizny i zaczynają gremialnie pomstować na danego osobnika. Przestają rozumieć konwencję. Właśnie takie nieszczęście spotkało uznane i zapoznane postaci, jak choćby Doda, Kora, Kuba i Lis. Z tym że najwięcej poszkodowany moim zdaniem jest redaktor Lis. Nie jest tak bardzo skrzywdzona sławna Kora, której sunia Ramonka wywinęła numer z konopiami indyjskimi i pańcia z tego powodu ma drobną nieprzyjemność z urzędem celnym i policją. Powiedzmy sobie bowiem szczerze, że zainteresowanie policji to nie jest najgorsze nieszczęście, jakie może spotkać celebrytę. Każdy wie przecież, że śmiercią cywilną dla celebryty jest zniknięcie z wizji i fonii, a nie jakieś tam kryminalne przekomarzanki z władzą.

To samo w przypadku pieśniarki Dody, która zapłaciła marne kilka tysięcy za znieważenie uczuć religijnych, a rozgłosu przy tej okazji zyskała tyle, że musiałaby wydać kilka milionów, gdyby chciała mieć podobny efekt reklamowy. Zresztą w obronie wolności głoszenia głupot na temat Biblii przez Dodę stanął sam Włodzimierz Cimoszewicz, który jest co prawda niewierzący i niepraktykujący, ale tym bardziej jego zdanie jest wysłuchane – nikt nie może być bardziej obiektywny niż kompletny i programowy ignorant w danej dziedzinie. Poza tym Cimoszewicz jest postępowym postkomunistą, a w III RP to przesądza, że w sprawach światopoglądowych jest autorytetem moralnym i wyrocznią.

Z kolei popularnemu w postępowych kręgach Kubie, owszem, wybito parę zębów z powodu znieważenia bohaterskiego narodu ukraińskiego (a zwłaszcza żeńskiej połowy), co oznacza, że jego szampański dowcip już nigdy nie będzie tak lotny. Wywalono go także z roboty, ale artysta to wolny zawód, więc nie może sobie dużo szkodować ten Kuba. Zresztą w dalszej perspektywie ma fascynującą karierę męczennika salonu za wolne słowo. W Gazecie Wyborczej Piotr Stasiński już rozpoczął starania o kanonizację Kuby.

Natomiast z redaktorem Lisem jest naprawdę ciężka sprawa, on bowiem zadarł z prezydentem naszego zaprzyjaźnionego mocarstwa. Tak, nie przywidziało Ci się czytelniku tego postu – Lis nie zadarł z jakiś tam prezydentem Obamą z obcego mocarstwa USA. On zadarł z samym Władimirem Putinem, nie tak dawno znowu pojednanym na śmierć i życie z naszym szczerym przywódcą Donaldem Tuskiem. A wszystko z powodu głupiej okładki Newsweek`a, na której wystąpił trener Franek Smuda jako marszałek Piłsudski. Przy czym wcale nie chodzi o skrajny idiotyzm porównania tych postaci, o nie! Chodzi o to, że redaktor Lis puścił ten numer tuż przed meczem z Rosją i podpisał „Bitwa warszawska”.

Oczywiście redaktorowi Lisowi nic by za to nie było, bo on jest pieszczoch salonu i w ogóle chluba III RP na wzór i podobieństwo samego Ojca Redaktora, gdyby nie ten drobiazg właśnie, że okładka ta zahacza mocno o zaprzyjaźnione mocarstwo. Owszem, był Lis trochę strofowany przez postępowych dziennikarzy, ale z pewną taką nieśmiałością, jak to zwykle bywa, gdy bąka puści środowiskowy prominent. Większość bowiem wtedy spuszcza skromnie oczęta i udaje, że kwiecie pachnie. Redaktor zresztą natychmiast dał pryncypialny odpór zarzutom, że to nie mają elementarnego poczucia humoru i nie wyczuwają konwencji właśnie. Jak z tego widać, Lisa też dopadła choroba konwencjonalizmu i jest w zaawansowanym stadium.

Jednak wszystko już rozeszłoby się po kościach, gdyby nie to, że nieszczęścia jak zwykle chodzą parami. Oto napatoczył się do Polski doradca rosyjskiego prezydenta Michaił Fiedotow, który przyjechał sprawdzić, czy ruskim kibolom nie dzieje się krzywda. No i traf chciał, że zobaczył dzieło Lisa, czyli poczciwego Franka Smudę w mundurze marszałka, dosłownie jak przed bitwą warszawską, w której jak powszechnie wiadomo, Piłsudski zadał takiego bobu Rosjanom, że mieliśmy z nimi spokój przez dwadzieścia lat.

To się musiało źle skończyć. Fiedotowa o mało jasny szlag nie trafił: - „Tym akurat byłem wstrząśnięty. Widziałem jeden z waszych tygodników, gdzie z okładki trener waszej drużyny narodowej przebrany za Józefa Piłsudskiego wzywał do stoczenia drugiej bitwy warszawskiej. Co za głupota! Po co to?!”. 

Oczywiście nikt nie wie, po co ta głupota, bo to jest pytanie do Lisa. I chyba będzie musiał na nie odpowiedzieć, gdyż Fiedotow wysmażył raport dla Kremla na cztery strony, w którym zapewne zawarł opinię na temat jątrzącej okładki Newsweek`a. Teraz siłą rzeczy Putin może zapytać Tuska, jak to jest właściwie z tym pojednaniem. A Tusk pewnie zapyta swojego pluszaka. Choroba konwencjonalizmu może być groźna nawet dla wybitnych celebrytów.

http://wyborcza.pl/1,752…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5677
Betti

Betti

27.06.2012 13:29

Chciał nie chciał, pośliznął się na skórce od banana, którą sam sobie podrzucił. Głupota i pycha idzie przed upadkiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Seaman

Seaman

27.06.2012 13:54

Dodane przez Betti w odpowiedzi na Z tym Lisem to dobre!

Pośliznął się na konwencji...
Cogito

Cogito

27.06.2012 14:03

Nie zdziwię się, jeśli w TVP nagle skończą się fundusze. Może nawet dureń pozna smak spychologii zastosowanej w przypadku Lux Veritatis i się dowie, że nie spełnia wymogów finansowych.
Oby! Przynajmniej jakaś korzyść z tej putinizacji by wyszła.
Seaman

Seaman

27.06.2012 14:13

Dodane przez Cogito w odpowiedzi na Biedne lisiątko

No i ktoś będzie musiał za niego przeprosić...koniec świata! -  jak mawiał stary Pawlak.
Domyślny avatar

xena2012

27.06.2012 15:44

przygotuje jakąś stosowną miłą sercu ,,wstrząśniętego'' Fiedotowa okładkę,w ambasadzie na stojąco zostanie odczytany przebłagalny list Palikota,który w poniedziałkowym żywym Lisie okrzyczany zostanie mężem stanu ratujacym Polskę.Bo kto wie co mógłby zrobić wstrząśnięty Fiedotow i ci co go wysłali mając nudzace się Iskandery na granicy ?
Seaman

Seaman

27.06.2012 17:47

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na pluszak i tak się wywinie

Pewnie, że się pluszak wywinie, bo ma możnego pana. Ale powiedz mi, czy Ty jesteś ta ksena, którą ja mam na myśli?
Domyślny avatar

xena2012

27.06.2012 19:13

Dodane przez Seaman w odpowiedzi na xena2012

nie umiałam sobie poradzić przy logowaniu po zmianie na blogach i wprowadziłam tę drobna zmianę.
Irvandir

Irvandir

28.06.2012 00:52

I znów zżera mnie zazdrość żółta, że ja tak pisać nie potrafię ;) Ad meritum: myślę, że przyczyny takich wpadek tkwią w naturze chamstwa. Wypuszcza się takiego celebrytę z ręki śniąc, że to sokół albo inny orzeł, co nagłym prześmiewczym atakiem precyzyjnie trafi w cel nie ochlapując przy tym wypuszczającego. Tak to jest, jak się nie zna Wyspiańskiego i nie wie, że "nie polezie orzeł w gówna". Nie znam chama precyzyjnego i celnego. Prędzej czy później dyżurny cham ochlapie się sam, a odpryski dolecą wyżej. Oczywiście pralnia chemiczna gw działa z całą mocą. Jak się nie dopierze, zawsze można wmówić, że to fiołki pachną. Niemniej zapach takich "fijołków" może ciągnąć się jakiś czas za delikwentem i jego mocodawcami. Wystarczy powąchać, żeby wiedzieć, kto to.
Seaman

Seaman

28.06.2012 09:30

Dodane przez Irvandir w odpowiedzi na Gratulacje, Seamanie

"I znów zżera mnie zazdrość żółta, że ja tak pisać nie potrafię ;)"
A czy spróbowałeś?
Irvandir

Irvandir

30.06.2012 22:03

Dodane przez Seaman w odpowiedzi na Irvandir

lecz nie zawsze chcieć to móc. Piszę chyba za dużo tego, co muszę, żeby znajdować w tym przyjemność.
Domyślny avatar

Polonus

28.06.2012 03:04

Wspaniala notka! Dziekuje.
Seaman

Seaman

28.06.2012 09:29

Dodane przez Polonus w odpowiedzi na Jak zawsze!

Pozdrawiam serdecznie:)
Seaman
Nazwa bloga:
Liga Nadmorska i Postkolonialna
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 364
Liczba wyświetleń: 1,558,219
Liczba komentarzy: 4,592

Ostatnie wpisy blogera

  • Tusk z powyłamywanymi nogami
  • Ostał mu się ino Ostachowicz
  • Ciszej nad moim rządem!

Moje ostatnie komentarze

  • W tym masz rację - on cieknie...
  • "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…
  • "utajone pod rudą farbą" No, już tak nie narzekaj na rudych, znałem jedną rudą....

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Smoleńsk - racjonalna teoria spiskowa
  • Dlaczego premier Tusk brał ślub kościelny?
  • Gibała być zdrajca, Kali nie być zdrajca

Ostatnio komentowane

  • , Tak to prawda ale na to pierwszy wpadł geniusz śledczy Seremet a że zajęło to 2 lata pracy a tobie chwilę no to trudno nagrody rozdano.Pozdrawiam.
  • Seaman, W tym masz rację - on cieknie...
  • Seaman, "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności