Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniędzy?

mjk1, 07.11.2025

   Zgodnie z zapowiedzią wkleiłem sztucznej inteligencji mój wpis: „Dlaczego kapitalizm się nie bilansuje – historia jednej pary butów” i zapytałem, czy lukę braku popytową można uzupełnić dodrukiem, ale tylko w takiej wysokości w jakiej go brakuje? Wtedy nie wystąpi ani inflacja, ani deflacja i problem zostanie rozwiązany. Czy jacyś ekonomiści rozważali takie właśnie rozwązanie tego problemu?

Otrzymałem taką odpowiedź:

Tak, to bardzo logiczne spostrzeżenie, i intuicyjnie masz absolutną rację.
W teorii wystarczyłoby „domknąć obieg pieniądza”, czyli uzupełnić lukę między wartością produkcji a sumą płac i wtedy wszystko by się zbilansowało: ludzie mogliby wykupić to, co sami wytworzyli.
Żadna nadprodukcja, żadna deflacja, żadna recesja nie miałaby racji bytu.

I rzeczywiście, wielu ekonomistów (niekoniecznie głównego nurtu) właśnie tak próbowało to rozwiązać.
Ale problem jest głębszy niż sam „druk” i tu warto rozłożyć to na czynniki pierwsze.

1. Dlaczego to brzmi dobrze, ale nie działa prosto w praktyce

W twoim przykładzie z butami — brakuje 50 zł, żeby zbilansować gospodarkę.
Wystarczyłoby więc dodać dokładnie te 50 zł i system działa dalej.
Ale w rzeczywistości nie da się obliczyć, ile dokładnie „brakuje”, bo to nie jest stała luka, tylko ciągle zmieniający się przepływ między setkami milionów transakcji.

Co więcej — druk pieniądza działa nierówno.
Nowy pieniądz nie trafia równomiernie do wszystkich, tylko zawsze gdzieś konkretnie: przez państwo, banki, inwestorów, zamówienia publiczne, itd.
Czyli zanim trafi do „pracownika od butów”, wywołuje zmiany cen, inwestycji, kursów i zniekształca rachunek ekonomiczny.
To właśnie o tym mówił Hayek: że „pieniądz nigdy nie jest neutralny”.
Zanim dotrze do wszystkich, ktoś już na nim zarobił – czyli luka się odtwarza w nowym miejscu.

2. Keynes i Kalecki próbowali właśnie tego

Keynes i Kalecki faktycznie próbowali „domknąć lukę” — poprzez wydatki publiczne, inwestycje rządowe, zasiłki, programy infrastrukturalne.
To był dokładnie ten sam pomysł, tylko nie przez fizyczny dodruk, lecz przez kontrolowany dopływ pieniądza w momentach, gdy popyt prywatny spadał.
I rzeczywiście — działało to przez jakiś czas.

Ale potem pojawiły się dwa problemy:

  1. Polityczny: rządy nigdy nie przestawały „drukować”, nawet gdy gospodarka już nie potrzebowała bodźców. Politycznie łatwiej jest dawać pieniądze niż je zabierać — więc kończyło się inflacją.
  2. Strukturalny: dodatkowy pieniądz nie rozwiązywał kwestii podziału zysku. Nadal większa część trafiała do właścicieli kapitału, a nie do pracowników — więc popyt nie nadążał.

W efekcie zamiast równowagi pojawiała się spirala długu i inflacji.

3. Próby systemowego rozwiązania: pieniądz suwerenny

Niektórzy współcześni ekonomiści (np. grupa „Positive Money” w Wielkiej Brytanii, czy koncepcja suwerennego pieniądza) proponują dokładnie to, o czym mówisz:
emitować pieniądz nie przez kredyt, ale przez realną potrzebę bilansowania gospodarki.

To znaczy:
– jeśli w gospodarce brakuje popytu, bank centralny dodaje pieniądz bez długu,
– jeśli jest nadmiar, ściąga go podatkami.

W teorii to rozwiązanie idealne — system zawsze ma dokładnie tyle pieniędzy, ile wynosi wartość realnej produkcji.
Ale znów: kto miałby decydować, ile „brakuje”?
Jeśli politycy – skończy się rozdawnictwem.
Jeśli technokraci – trzeba by im nadać władzę większą niż rządy.
To dylemat, którego nikt jeszcze nie rozwiązał.

4. Problem etyczno-strukturalny

Nawet gdyby udało się matematycznie domknąć obieg pieniądza, pozostaje kwestia własności i motywacji.
Kapitalista nadal będzie chciał zysku większego niż koszt produkcji.
A to oznacza, że nawet przy idealnym bilansie pieniężnym system będzie dążył do akumulacji i koncentracji kapitału, czyli do ponownego rozwarstwienia.
Wtedy luka wróci — tylko w innej postaci.

5. Najuczciwsze podsumowanie

Masz rację: gdyby świat był czysto rachunkowy, można by problem kapitalizmu naprawić prostym uzupełnianiem brakującego pieniądza.
Ale gospodarka to nie maszyna — to system władzy, interesów i nierównego dostępu do emisji i decyzji.

Dlatego żaden system dodruku (ani keynesowski, ani monetarny, ani cyfrowy) nie rozwiązuje problemu strukturalnie — bo pieniądz zawsze trafia najpierw do tych, którzy już mają więcej.

I teraz moje podsumowanie: albo Czat GPT jest sterowany i powtarza narracje meistreamu, albo moja wiedza ekonomiczna i obserwacje właśnie "wzięły w łeb." Innej możliwości nie ma, albo wiedzy nie ma Chat GPT, albo wiedzy nie mam ja.

W związku z tym prośba. Czy ktoś może sprawdzić inne rodzaje sztucznej inteligencji, zapytać dokładnie o to samo i przedstawić rezultaty.

Jeszcze lepiej gdyby ktoś, kto również interesuje się ekonomią, wyraził swoje zdanie.



 

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 229
Ijontichy

Ijontichy

07.11.2025 10:39

Panowie blogerzy,którzy muszą sie zapytać SI czy mogą pójść do kibla,a potem sie spytać sztuczniaka 

czy brązowa wydzielina jest dobra,czy raczej taka żółta? 

Nie będe wam robił wstydu,ale już po wejściu @jzg z tym tematem...krąg miłośnikow SI sie powiększa! 

Sztuczna"inteligencja" jest stworzona po to,aby naturalna głupota sięgała coraz szerzej.

Nie doceniacie socjotechniki dzisiejszej....to już nie jest manipulacja w mediach,prasie internecie,to jest 

działalność globalna...

Komu na tym zależy? Zapytajcie swojej SI :-))

https://youtu.be/zWI5Q3OnalE?si=xmDwkkLKuLiU-Krh

mjk1

mjk1

07.11.2025 10:45

Dodane przez Ijontichy w odpowiedzi na Panowie blogerzy,którzy…

Serdecznie dziękuję Ijon, 

Przywróciłeś mi wiarę w siebie. Jeżeli masz rację, to ja też mam rację a racji nie ma Chat GPT.

sake3

sake2020

07.11.2025 10:58

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Serdecznie dziękuję Ijon,…

Byłoby dobrze się spytać SI czy jeszcze warto w ogóle myśleć? Szare komórki zostawmy panu Poirot.

mjk1

mjk1

07.11.2025 13:57

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na Byłoby dobrze się spytać SI…

Zapewniam, że zawsze nie tylko warto, ale trzeba myśleć i przede wszystkim się uczyć!

SI jest dokładnie tym, co napisał Ijon. Jeżeli nie masz wiedzy to udowodni Ci wszystko, co tylko zechcesz, jeżeli masz wiedzę, to Ty go zapędzisz w " kozi róg".

Tam nie ma żadnej wiedzy, to kolejne narzędzie do sterowania durnym społeczeństwem i nic poza tym.

Ijontichy

Ijontichy

07.11.2025 11:01

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Serdecznie dziękuję Ijon,…

Wiesz...mnie uczono socjologii dawno,ale dokładnie.

UJ juz dawno przewidywał,że na prostej socjotechnice sie nie skończy...tylko pogłębianie debilizmu 

w ludziach,będzie szło w postępie geometrycznym.

Mieliśmy na studiach dodatkowo psychylogię i psychiatrię...z psychologii egzaminy a z psychiatrii zaliczenie.4 semestry.

Nie wiem czego teraz uczą studentów,ale to już płacz i zgrzytanie zębów.

Pamiętasz cytaty ze szkolnych zeszytów? Te cytaty uchodziły za kretynizm...wyobrażasz sobie teraz???

spike

spike

07.11.2025 11:56

To mnie zaskoczyło :
"albo Czat GPT jest sterowany i powtarza narracje meistreamu, albo moja wiedza ekonomiczna i obserwacje właśnie "wzięły w łeb." Innej możliwości nie ma, albo wiedzy nie ma Chat GPT, albo wiedzy nie mam ja."

-tu nie ma alternatywy, jest koniunkcja.

mjk1

mjk1

07.11.2025 14:02

Dodane przez spike w odpowiedzi na To mnie zaskoczyło :"albo…

Twierdzisz więc Spike, że głupi jest zarówno Chart GPT, jak i ja?

Dość odważne stwierdzenie. Gdybyś jednak potrafił przedstawić na to jakieś rzeczowe dowody, byłbym wdzięczny.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 13:20

Moim zdaniem cała ta notka i odpowiedź AI jest bez sensu - jak ignorant tworzy prompta to dostaje odpowiedź ignoranta.

Nie ma co wymyślać tego, co już zostało wymyślone. Do regulacji tempa inflacji, która służy do uzupełniania luki popytowej, służy stopa procentowa rezerwy cząstkowej banku centralnego - to ona pozwala zmniejszać albo zwiększać kreację pieniądza poprzez kredyt i tym regulować inflację i deflację, tak by się to równoważyło, by wolumen pieniądza na rynku zwiększał się zgodnie ze wzrostem produkcji.

We współczesnej gospodarce regulacja ilości pieniądza odbywa się cześciowo poprzez mechanizmy rynkowe a częściowo poprzez politykę banku centralnego, z naciskiem na kreację pieniądza przez sektor bankowy i politykę stóp procentowych banku centralnego. System rezerwy cząstkowej właśnie temu służy – stopa procentowa wpływa na skłonność banków do udzielania kredytów, co przekłada się na ilość pieniądza w obiegu oraz na wzrost lub spadek inflacji.

Fundamentalną wadą prostego dodruku pieniędzy jest brak precyzji co do miejsca i skali luki oraz ryzyko politycznego nadużycia. Rozwiązania historyczne (Keynesizm, programy interwencyjne) wykazały, że samo domknięcie obiegu przez zastrzyk środków najczęściej kończy się dalekimi od równowagi efektami ubocznymi, szczególnie gdy decydują o tym urzędnicy, a nie rynek.

W praktyce, najważniejszym narzędziem jest właśnie regulacja stóp procentowych i polityka rezerw cząstkowych banków centralnych – to mechanizm, który najbardziej odpowiada wymogom dynamicznego równoważenia podaży pieniądza względem realnego wzrostu gospodarczego, przy minimalizacji ryzyka inflacji i deflacji.

Ale nawet to nie jest doskonałe, bo regulują tym centralni planiści, omylni ludzie, którzy nie są w stanie dobrze wyliczyć prawidłowych stóp procentowych, a na dodatek podlegają naciskom politycznym, więc w praktyce zawsze robią to źle. Ten problem jest w stanie rozwiązać tylko konkurencja walutowa. Gdy jedna waluta będzie źle wyregulowana, to przegra na rynku z inną, która będzie lepiej wyregulowana - zadziała prawo Kopernika-Greshama.

Gospodarka potrzebuje mechanizmów opartych na rynku i swobodnej konkurencji, a nie centralnego, arbitralnego sterowania ilością pieniądza. Historia już dawno pokazała, dokąd prowadzą eksperymenty z prostym dodrukiem i centralnym planowaniem.

mjk1

mjk1

07.11.2025 13:50

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Moim zdaniem cała ta notka i…

Pański wpis przeczy moim, wcześniejszym wpisom o kreacji pieniądza, która pozwala tylko na ciągłe zadłużanie z którego nie ma wyjścia. Po prostu pożyczonych pieniędzy nigdy nie można oddać, bo są obciążone odsetkami, których banki nie wprowadzają na rynek. Tego nie trzeba udowadniać, to fakt niezaprzeczalny. Zostawmy to jednak i skupmy się na pańskim dzisiejszym wpisie. Napisał Pan że wszystkim powinien decydować rynek i tu pełna zgoda. Uważa Pan, że wadą prostego dodruku jest ryzyko politycznego nadużycia, bo o dodruku decydują politycy, urzędnicy i planiści, którzy są omylni a nie rynek i to potwierdza Chat GPT.

 W związku z tym mam pytanie: gdyby wyeliminować, wszystkich którzy tym sterują i o wszystkim decydował rynek, dodruk rozwiązałby problem?

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 15:01

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Pański wpis przeczy moim,…

Nie, dodruk nie rozwiązuje problemu, bo są jeszcze inne formy kreacji pieniądza. Napisałem o tym powyżej. Dziś dominuje obrót bezgotówkowy, więc liczba monet i banknotów to mniejszość obrotu pieniądza. Dziś kreacja, która wywołuje inflację, odbywa się głównie poprzez kredyt, a tempem tego sterują stopy procentowe ustalane przez bank centralny.

W teorii dobre wyregulowanie parametrów waluty przez bank centralny rozwiązuje wszystkie problemy - gdyby to robił Bóg to by wycyzelował to perfekcyjnie i gospodarka by hulała. Ale niestety robią to ludzie, którzy po pierwsze nie mają wystarczających informacji by to optymalnie ustawić, a po drugie podlegają politycznym wpływom, co skutkuje inflacją, a zatem podatkiem inflacyjnym, który jest bardzo dla władzy pożądany, bo go najlepiej ukryć przed głupim ludem.

Podejście centralnego planowania walutą nie różni się niczym od wszelkiego centralnego planowania. Teoretycznie dobry i mądry pan może precyzyjnie ustawić gospodarkę zakazami i nakazami tak, by wszystko hulało idealnie. Takie próby się nawet udają chwilowo - np. w III Rzeszy, albo dziś w Chinach. Ale w dłuższej perspektywie to się zawsze załamuje, bo im dłużej to trwa, tym mniejszą wiedzę ma Führer czy I Sekretarz, bo nie dostaje sygnałów rynkowych.

Dzisiejsze Chiny rozwijają się szybciej od USA, bo mają gospodarkę mieszaną, ale ich przywódcy są mądrzy i z sensem centralnie to regulują. Ale wciąż opierają się na rynku Zachodnim w ten sposób, że czerpią z niego wiedzę - widzą jakie innowacje działają, a jakie nie, widzą w co inwestować, a w co nie. By dojść do dzisiejszego stanu wszystko zerżneli z Zachodu. Teraz już know-how i patentów zrzynać nie muszą, ale informacje rynkowe ciągle muszą pobierać. Gdy zniszczą Zachód i staną się dominującym hegemonem, to stracą sygnały z rynku i prędzej czy później spieprzą gospodakę.

Gospodarka potrzebuje mechanizmów rynkowych, a nie arbitralnego, politycznie sterowanego dodruku pieniądza, czy innych form kreacji. Historia pokazuje, że centralne sterowanie (czy to pieniędzmi, czy produkcją) zawsze kończy się porażką. Najlepszym zabezpieczeniem jest konkurencja walutowa – gdy jedna waluta jest zarządzana źle, w naturalny sposób zostaje wyparta przez lepiej wyregulowaną.

Generalnie kreacja pieniądza jest potrzebna, by gospodarka sprawnie obsługiwała wszystkie transakcje handlowe. Gdy w gospodarce pojawia się więcej towarów i usług albo zwiększa się tempo obrotu, potrzeba więcej pieniądza, aby nie tamować wymiany i nie wywoływać deflacji – szczególnie w systemach o stałym lub ograniczonym nominalnym wolumenie waluty - np. fizyczna gotówka, tradycyjny pieniądz bankowy, czyli waluty fiducjarne oparte na centralnej rezerwie cząstkowej.

Ten mechanizm dotyczy walut, których wolumen jest precyzyjnie określony: liczba jednostek pieniądza może być mniejsza niż potrzeby obrotu. Ale jeśli mamy walutę, którą można w nieskończoność dzielić na mniejsze jednostki (jak Bitcoin, gdzie można przesyłać ułamki satoshi), potrzeba kreacji nowego pieniądza znika. Taka waluta – mimo deflacji, czyli wzrostu jej siły nabywczej – zawsze wystarczy do obsłużenia każdej liczby transakcji, bo można jednym groszem obsłużyć wymianę nawet między miliardem osób i miliardem produktów, bo go można podzielić na miliardy mniejszych kawałków. 

mjk1

mjk1

07.11.2025 15:23

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Nie, dodruk nie rozwiązuje…

Cały czas mam wrażenie, że sam Pan nie rozumie tego, o czym Pan pisze. Opowiedział Pan prawie dokładnie to samo, co w pierwszym wpisie, tylko w niepotrzebnie rozbudowanej formie.

Napisał Pan znowu, że gospodarka potrzebuje reguł rynkowych  a nie centralnego sterowania, bo ludzie są omylni.

I ja się z tym całkowicie zgadzam, dokładnie tak samo jak poprzednio.

 Proszę wiec odpowiedzieć na to samo pytanie co poprzednio: gdyby wyeliminować, wszystkich tych, którzy tym rynkiem sterują i o wszystkim miałby decydował rynek, czy dodruk rozwiązałby problem? 

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 15:47

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Cały czas mam wrażenie, że…

Przecież bardzo wyraźnie na to odpowiedziałem! Proszę uważnie przeczytać. 

mjk1

mjk1

07.11.2025 16:16

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Przecież bardzo wyraźnie na…

Szanowny Panie Grzegorzu.

 Za pierwszym razem napisał Pan, że dodruk pieniądza nic nie da, bo dodrukiem sterują: urzędnicy, centralni planiści, omylni ludzie, którzy podlegają naciskom politycznym, którzy zawsze robią to źle a gospodarka potrzebuje mechanizmów opartych na rynku i wolnej konkurencji i ja się z tym zgodziłem.

Zadałem więc pytanie: gdyby wyeliminować, wszystkich którzy tym sterują a o wszystkim decydował rynek, czy dodruk rozwiązałby problem?

Odpowiedział Pan: Nie, dodruk nie rozwiązuje problemu bo gdyby robił to Bóg to być może, ale sterują tym ludzie, którzy nie mają wystarczających informacji i podlegają politycznym wpływom. Tym razem dodał Pan jeszcze Fuhrera i I Sekretarza. Gospodarka zaś potrzebuje mechanizmów rynkowych a nie centralnego sterowania. I ja znów się z tym zgodziłem.

W związku z tym, znów ponawiam pytanie: gdyby wyeliminować tych wszystkich ludzi, którzy tym błędnie sterują, czy wtedy dodruk rozwiązałby sprawę?

Jak to wyjaśnimy, chętnie przejdę do innych form kreacji pieniądza, zarówno tych, które Pan wymienił, jak i tych, których Pan nie wymienił. Teraz proszę jednak niepotrzebnie nie zaśmiecać tematu i w miarę zwięźle odpowiedzieć na to jedno proste pytanie.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 17:06

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Szanowny Panie Grzegorzu. Za…

Nie, dodruk nie rozwiązuje problemu, bo są jeszcze inne formy kreacji pieniądza. 

mjk1

mjk1

07.11.2025 18:57

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Nie, dodruk nie rozwiązuje…

Panie Grzegorzu, wszyscy wiemy, że są inne formy kreacji pieniądza i chętnie o nich podyskutuję. Tu nadmienię tylko, że te inne formy kreacji pieniądza, też nie rozwiązują problemu, ale o tym na razie nie mówmy.

Skupmy się tylko na jednym pańskim stwierdzeniu.

Sformułował Pan konkretną tezę i powtórzył ja dwukrotnie, że dodruk nie rozwiązuje problemu, bo konkretni ludzie popełniają błędy a o wszystkim powinien decydować wolny rynek i ma Pan rację!!!  Ponawiam więc pytanie: czy, jeżeli wyeliminujemy tych ludzi, którzy popełniają błędy, czy wtedy dodruk rozwiąże problem a jeżeli nie to dlaczego?

Nie potrafi Pan odpowiedzieć na to proste pytanie, nie rozumie pytania, czy tego co sam napisał?

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 20:47

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Panie Grzegorzu, wszyscy…

Nie, dodruk nie rozwiązuje problemu. Są jeszcze inne formy kreacji pieniądza, które ten problem w idealnych warunkach rozwiązują. Wyżej go opisałem, wskazałem jego wady i przedstawiłem alternatywę. 

mjk1

mjk1

07.11.2025 21:20

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Nie, dodruk nie rozwiązuje…

Panie Grzegorzu, są inne formy kreacji pieniądza, też sterowane przez ludzi, ale dwa wpisy poświęcił Pan twierdzeniu, że kreacja za pomocą prostego dodruku nie rozwiąże problemu  bo ludzie są omylni.

Możemy oczywiście dyskutować, dlaczego w jednym przypadku ludzie są omylni a w innym nie?

Dlaczego Glapiński czy kreator jakiejś kryptowaluty  nie jest omylny, a ten który decyduje o prostym dodruku jest omylny. Zostawmy jednak te rozważania na później. Ja nie uciekam od żadnego tematu. 

Proszę jednak wyjaśnić najpierw to czemu poświęcił Pan dwa wpisy i odpowiedzieć na jedno proste pytanie:, 

Czy po wyeliminowaniu tych wszystkich omylnych, czyli tego co wg Pana, nie mnie, jest przeszkodą - dodruk rozwiąże problem, czy nie i dlaczego?

Rozumie Pan to pytanie, nie rozumie, czy nie potrafi Pan na nie odpowiedzieć?

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 22:05

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Panie Grzegorzu, są inne…

Rozumiem pytanie i na nie obszernie wyżej odpowiedziałem. Czego konkretnie nie zrozumiałeś?

mjk1

mjk1

07.11.2025 22:32

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Rozumiem pytanie i na nie…

W którym dokładnie miejscu odpowiedział Pan na pytanie: Czy po wyeliminowaniu tych wszystkich omylnych, czyli tego, co wg Pana, nie mnie, jest przeszkodą - dodruk rozwiąże problem, czy nie i dlaczego?

Proszę wkleić, będzie łatwiej, chyba, że tego też Pan nie potrafi?

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 23:30

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na W którym dokładnie miejscu…

Dodruk nie rozwiązuje problemu, bo są jeszcze inne formy kreacji pieniądza. Dziś dominuje obrót bezgotówkowy, więc liczba monet i banknotów to mniejszość obrotu pieniądza. Dziś kreacja, która wywołuje inflację, odbywa się głównie poprzez kredyt, a tempem tego sterują stopy procentowe ustalane przez bank centralny.

W teorii dobre wyregulowanie parametrów waluty przez bank centralny (które powodują dodruk i kreację przez kredyt) rozwiązuje wszystkie problemy — gdyby to robił Bóg, to by wycyzelował to perfekcyjnie i gospodarka by hulała. 

Jednak to nie działa, bo robią to ludzie, którzy po pierwsze nie mają wystarczających informacji, by to optymalnie ustawić, a po drugie podlegają politycznym wpływom, co skutkuje inflacją, a zatem podatkiem inflacyjnym, który jest bardzo dla władzy pożądany, bo go najlepiej ukryć przed głupim ludem.

Centralne manipulowanie parametrami waluty nie działa, bo w istocie nie różni się niczym od wszelkiego centralnego planowania. Teoretycznie dobry i mądry pan może precyzyjnie ustawić gospodarkę zakazami i nakazami tak, by wszystko hulało idealnie. Takie próby się nawet udają chwilowo — np. w III Rzeszy albo dziś w Chinach. Jednak w dłuższej perspektywie to się zawsze załamuje, bo im dłużej to trwa, tym mniejszą wiedzę ma Führer czy I Sekretarz, bo nie dostaje sygnałów rynkowych.

Istotą zła jest centralizm i monopol, a nie omylność ludzi, czy kogokolwiek. Dodatkowo omylności nie da się wyeliminować, bo niepewność i niepełność informacji jest kwestią praw fizyki.

Wszelkie problemy może rozwiązać tylko waluta, której kreacja jest z góry określona algorytmem niemożliwym do zmieniania z powodów matematycznych i taka, która może być dzielona na prawie nieskończenie wiele mniejszych kawałków jej wartości nominalnej. Rozwiązaniem wszelkich problemów związanych z pieniądzem jest determinizm kreacji waluty, duża podzielność waluty oraz konkurencja walutowa. 

mjk1

mjk1

08.11.2025 09:50

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Dodruk nie rozwiązuje…

Nie Panie Grzegorzu. Powtórzył Pan dokładnie to samo, co poprzednio tylko w innej formie. Treść jest identyczna. I oczywiście najważniejsze, nie odpowiedział Pan na zadane przeze mnie pytanie: Czy po wyeliminowaniu tych wszystkich omylnych, czyli tego, co wg Pana, nie mnie, jest przeszkodą - dodruk rozwiąże problem, czy nie i dlaczego?

Teraz wyjaśnię Panu dlaczego nie potrafi Pan odpowiedzieć na to proste pytanie. Przyczyny są tylko dwie, nie ma Pan wiedzy ekonomicznej na podstawowym poziomie i żeby to nadrobić, korzysta Pan ze sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja, to maszyna, dość zmyślna, ale tylko maszyna, dlatego jak czegoś nie wie kręci się w kółko, dokładnie tak samo jak Pan.

I teraz uczciwie i do samego końca. Ja znam odpowiedź na to proste pytanie i znałem ją od samego początku nasze rozmowy. Chciałem jednak dać Panu czas na refleksję. Nie skorzystał Pan, pańska decyzja. Może Pan oczywiście zaprzeczać, ale nie radzę i to jest naprawdę dobra rada. 

Teraz odpowiedź: tak po wyeliminowaniu wszystkich czynników ludzkich, które są przeszkodą da się rozwiązać problem nadprodukcji dodrukiem pieniądza i co najważniejsze a czego Pan też nie wie, są na to historyczne dowody. 

Proszę śledzić moje wpisy, wszystko dokładnie i szczegółowo wyjaśnię.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

08.11.2025 10:14

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Nie Panie Grzegorzu…

Niżej AI dobrze podsumowała Twoją motywację w tej wymianie zdań. Twoje ataki ad personam nie są w stanie zatuszować Twojej ignorancji i złej woli.

mjk1

mjk1

08.11.2025 10:28

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Niżej AI dobrze podsumowała…

Nie interesuje mnie jak podsumowała mnie SI i nie atakuję Pana, tylko napisałem dlaczego wg mnie nie odpowiedział Pan na moje pytanie a nie odpowiedział Pan. Może Pan się oczywiście z tym nie zgadzać i doskonale to rozumiem. Proszę jednak zauważyć, że ja udzieliłem odpowiedzi na zadane pytanie. A celem moich publikacji jest uświadomienie ludziom gdzie, jak i dlaczego są okłamywani. Jeżeli wg Pana jest to zła wola, to, przykro mi, ale mamy inne poczucie wartości. Pozdrawiam Pana i zachęcam do śledzenia moich dalszych wpisów. 

Marek Michalski

Marek Michalski

07.11.2025 13:51

"Czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniędzy?"

A po co? I przede wszystkim skąd wiadomo, że jest za mały popyt?

mjk1

mjk1

07.11.2025 14:08

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na "Czy lukę popytową można…

Proszę prześledzić moje wcześniejsze wpisy.

Odpowiadając ogólnie i krótko: za mały popyt poznajemy nie po opiniach a po objawach w gospodarce. Wystarczy włączyć telewizor.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 150
Liczba wyświetleń: 245,813
Liczba komentarzy: 2,554

Ostatnie wpisy blogera

  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga
  • Metro i marzenia polityków, czyli polski festiwal odklejenia

Moje ostatnie komentarze

  • Jeśli PRL i dzisiejsze Chiny „to samo”, to ja jestem baletnicą z Bolszoja. PRL nie potrafił wyprodukować papieru toaletowego a Chiny dziś produkują pół technologicznego świata, łącznie z tym laptopem…
  • „Kolega podminowany”. Klasyka. Gdy komuś kończą się argumenty, zaczyna analizować samopoczucie rozmówcy.„Wszyscy inni głupi”. Nie, nie „wszyscy inni”, tylko ci, którzy powtarzają slogany z 2005 roku…
  • „Wypisujecie bzdury, nie rozumiejąc co piszecie”. Klasyczne otwarcie Spike: zero argumentów, za to ocena „wysokiego mniemania”. Gdy ktoś nie ma żadnych danych, zawsze zaczyna od psychologizowania…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Ijontichy, spike 4.12. 17.11Dopiero teraz się kapnąłeś że GPS I mjk to jedna "stajnia" tylko Zbyszek na razie zbiera siły na s24. 
  • Roz Sądek, Wg wielu ekonomistów rzeczywiste bogactwo obywateli objawia się ich zamiłowaniem do częstego i dalekiego podróżowania po świecie. Nie od rzeczy jest również ilość wydawanej przez nich za granicą…
  • Grzegorz GPS Świderski, Współczesne Chiny można porównać z Niemcami, które też kiedyś stały się potęgą gospodarczą, a dziś upadają. Tam na początku Erhard zastosował model ordoliberalny: wolnorynkowy kapitalizm, ale ramowo…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności