Zdarzyło się coś bardzo,bardzo złego. I to w wymiarze długoterminowym. Ale po kolei. Skandal na Stadionie Narodowym” – krzyczały nagłówki w mediach społecznościowych i tradycyjnych. Skandal w rzeczy samej. Fakt. Gloryfikowanie organizacji współodpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu ,ale również po części na innych ziemiach dawnych Kresów Wschodnich RP, ale też już po II wojnie światowej (sic!) na terenie obecnych województw podkarpackiego i lubelskiego w aktualnych granicach państwa polskiego – jest czymś zasługującym na surowe potępienie. Nie tylko werbalne, nie tylko w mediach. Jednak na czerwono-czarnej fladze UPA, a raczej ich trzech (!) rzecz się na pewno nie kończy. Masowe przedarcie się z trybun na płytę stadionu podczas(a ściślej przed) koncertu białoruskiego rapera, pobicie licznych stewardów i ochroniarzy – to kolejne skandale na które państwo polskie musiało zareagować, jeśli nie chce narazić się ma zarzut abdykacji.
Te fakty znamy, podobnie jak decyzje władz o deportowaniu z Polski przeszło pół setki Ukraińców i kilku Białorusinów. Generalnie polska wściekła opinia publiczna mogła tylko przyklasnąć tym decyzjom. Ja jednak mam wątpliwości. Bardzo konkretne. Dotyczą one obywateli Białorusi. Deportowanie tych ludzi, jeśli rzeczywiście byli przeciwnikami dyktatora Łukaszenki oznacza dla nich więzienie czy białoruski odpowiednik rosyjskiej „kolonii karnej”. Skoro tak rzeczywiście jest, to powinni zostać skazani w Polsce np. na wysokie grzywny finansowe. Często ci młodzi ludzie wcale nie są pariasami i doprawdy mają z czego żyć i takie, nawet spore, kary finansowe płacić. Oczywiście zamiennie byłby to areszt/więzienie na terytorium RP, gdzie jednak siedzieliby z powodów kryminalnych, a nie jako więźniowie polityczni poddawani jeszcze dodatkowym represjom.
Co do deportacji Ukraińców, to miejmy świadomość, że choć pod względem formalno-prawnym jest to uzasadnione, to w praktyce oznaczać może wysłanie ich na front. Czy Państwo Polskie ma prawo taką decyzję podejmować? Nie mam w tej sprawie jasno określonego stanowiska, ale być może i tu wystarczyłyby bardzo wysokie kary finansowe. Ale nie takie półfikcyjne jak mandaty, które wystawiała policja po demolce Stadionu Narodowego w Warszawie . Były one w wysokości tak śmiesznej, że za te pieniądze nie starczyłoby na obiad na jedną osobę w większości warszawskich restauracji.
A teraz kluczowe pytanie do władz : czy rzeczywiście owa sześćdziesiątka Ukraińców i Białorusinów została deportowana? Czy też medialnie odfajkowano problem, a odpowiedzialni za zdemolowanie naszego reprezentacyjnego stadionu rozpłynęli się gdzieś w Polsce, grając na nosie wymiarowi sprawiedliwości Rzeczypospolitej? Doprawdy chciałbym poznać odpowiedź na te pytania. Im szybciej-tym lepiej. Czas skończyć tę dotychczasową - nastawioną na sondaże,wybory i media- grę pozorów. Czas najwyższy !
*Artykuł ukazał się na portalu "WIO
Przypuszczalnie sprawa rozejdzie sie po kościach a ukraińskie osiłki po łzawych i zdawkowych przeprosinach w mediach zostaną w Polsce czekając na kolejną okazję do rozróby. Premier grzmi o deportacjach,ale podobnie grzmiał jak z marsową miną zapowiadał kastrację farmaceutyczną pedofilów i likwidację alkotubek które teraz dotuje kwotą 1,5 milina z KPO. Niech media pokażą faktyczną wywózkę ukraińskich pętaków.
"Deportowanie tych ludzi, jeśli rzeczywiście byli przeciwnikami dyktatora Łukaszenki oznacza dla nich więzienie czy białoruski odpowiednik rosyjskiej „kolonii karnej”."
Jeśli odpowiadają z wolnej stopy, to powinni uciekać z Bolanda na przykład do Norwegii i tam starać się o azyl polityczny. W Norwegii jurysdykcja Tuska nie sięga - patrz cwaniaczek Gaweł z OMZRiK :)
OMZRiK odciął się taktycznie od Gawełka. Każdy, kto będzie wykazywał związek pomiędzy nimi musi się liczyć z konsekwencjami prawnymi. Taką informację można znaleźć w zasobach witryny internetowej OMZRiK. To tak ku przestrodze.
Nie zmienia to faktu, że nogi z dupy wyrastają.
"OMZRiK odciął się taktycznie od Gawełka"
Z aktywności Gawła i Szawła wnoszę jednak, że się jednak nie odciął. To immanentna cecha bytu (Immanuel Kant) tego sledziaka z Biełogo Stoka:)
Grok3 potwierdza:
https://x.com/i/grok?conversation=1956027253092946396
Nie ma jednoznacznych dowodów, że Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK) formalnie odciął się od Rafała Gawła, swojego założyciela. Rafał Gaweł, skazany w Polsce za oszustwa finansowe i ukrywający się w Norwegii, gdzie otrzymał azyl polityczny, nadal jest kojarzony z działalnością OMZRiK. Według dostępnych informacji, Gaweł wciąż angażuje się w działania organizacji, m.in. jako świadek lub oskarżyciel posiłkowy w sprawach sądowych, a także pojawia się w doniesieniach OMZRiK do prokuratury, choć formalnie nie pełni już funkcji w zarządzie fundacji. Obecnym prezesem OMZRiK jest Konrad Dulkowski, co może wskazywać na pewne przesunięcie w strukturze organizacji, ale brak jest publicznych oświadczeń OMZRiK o całkowitym zerwaniu współpracy z Gawłem.Źródła wskazują, że Gaweł pozostaje aktywny w ramach tzw. „norweskiej filii OMZRiK” i wspiera organizację zdalnie, co sugeruje kontynuację jego wpływu na jej działalność. Brak wyraźnego odcięcia się od Gawła może wynikać z faktu, że OMZRiK nie wydał publicznego komunikatu w tej sprawie, a ich działania nadal są łączone z jego osobą w mediach i wyrokach sądowych.
Jeśli temat jest dla Ciebie istotny, mogę poszukać dodatkowych informacji w czasie rzeczywistym, aby potwierdzić lub zaktualizować te dane.
Nie mam parcia do grzebania się w g..nie.
Powyższą informację o Gawełku wyczytałem na stronie OMZRiK kilka lat temu, gdy pomagałem koledze w potyczce z gliwickim żydem.
"na stronie OMZRiK kilka lat temu"
Nigdy jeszcze jej nie odwiedziłem. Podziwiam twoje samozaparcie i nieustępliwość :)
To była potrzeba chwili w rozeznaniu pola walki.
Warto być na bieżąco z informacjami o obcej agenturze i żydowskich działaniach, niszczących Polskich obywateli: walka prawna z szefem