Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kadry, które niszczą państwo

mjk1, 08.08.2025

   Gdyby chcieć jednym zdaniem opisać polski system władzy, można by powiedzieć: „nieważne, jakie prawo, ważne, kto je stosuje”. W Polsce bowiem prawo nie jest ślepe. Ma twarz, poglądy i telefon do przełożonego. A za tą twarzą stoi cała armia ludzi, którzy nigdy nie powinni byli znaleźć się na swoich stanowiskach.

Przez lata III RP mechanizm nominacji do urzędów, agencji, funduszy i spółek był prosty: lojalność ponad kompetencje, układ ponad zasady, znajomości ponad procedury. „Kadry decydują o wszystkim”, mawiał Lenin. Polska polityka, i ta rządowa, i samorządowa, wdrożyła tę zasadę doskonale.

Niekompetencja nie jest w systemie błędem, ona jest regułą. Bo nie chodzi o to, by ktoś potrafił sprawnie zarządzać, tylko by był wierny. Nie chodzi o to, by urząd działał dobrze, wystarczy, że nie będzie przeszkadzał tym na górze. Albo jeszcze lepiej: że będzie „pomagał” swoim.

To dlatego urzędnik, który działa niezgodnie z prawem wobec obywatela, nie ponosi odpowiedzialności. To dlatego dyrektor, który zastrasza pracowników, ma gwarantowaną nietykalność. To dlatego ministerialny urzędnik, który przepycha „na skróty” ustawę pod interes konkretnej grupy, dostaje awans zamiast dyscyplinarki.

To nie są wyjątki. To system.

A jego celem nie jest dobro wspólne. Celem jest trwałość układu, który, raz zdobywszy państwo, ma się już nigdy nie cofnąć. Zabetonowanie pozycji ludzi z wewnątrz. Ochrona własna, nie ochrona szarego człowieka.

Naprawa państwa musi więc zacząć się nie tylko od zmiany instytucji i prawa, ale od przedefiniowania służby publicznej. To nie może być strefa bezkarności. To musi być funkcja pełniona w imieniu ludzi, a nie ponad nimi.

Musimy na nowo zbudować etos służby państwowej, opartej na kompetencji, uczciwości i odpowiedzialności. Bez tego żadne prawo, nawet najlepsze, nie zadziała. Bo zawsze znajdzie się ktoś „swojski”, kto to prawo obejdzie, każe nagiąć lub po prostu wyśmieje.

Dzisiejszy system przypomina zamek z piasku, w którym każde ziarenko to lojalny urzędnik, niekoniecznie mądry, niekoniecznie uczciwy, ale posłuszny. I ten zamek prędzej czy później się rozpadnie. Pytanie tylko: ilu ludzi pociągnie pod sobą?

Dlatego zmiana kadr to nie „czystki polityczne”, jak będą krzyczeć obrońcy układu.

To elementarna higiena państwa. Bez tego żadna odbudowa nie ma sensu.






 

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 423
sake3

sake2020

08.08.2025 16:28

@mjk1....Albo pan wykrakał,albo jest jasnowidzem. Etos służby państwowej w pigułce. Ne ma na onkologię, są środki na jachty,sauny,kluby jak to dzisiaj podają media. Pogoda dla bogaczy, Dla nas spłacanie tych ekstrawagancji.
mjk1

mjk1

08.08.2025 18:33

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na @mjk1....Albo pan wykrakał

To niestety nie kwestia jasnowidzenia Droga Aniu, tylko chłodna obserwacja mechanizmów, które od lat niszczą polskie państwo od środka. Jeśli w systemie awansuje się nie za kompetencje, lecz za lojalność wobec układu, to efektem jest właśnie taki „etos służby”, rozumiany jako służba swoim, a nie ludziom.
Jachty, sauny i inne przywileje to nie tylko symbol pychy władzy. To przede wszystkim mechanizm drenowania budżetu z pieniędzy, które powinny trafiać tam, gdzie są naprawdę potrzebne, jak onkologia. I tu pojawia się sedno problemu: w obecnym modelu finansowania państwa dług i utrzymanie aparatu władzy są święte, a dobro ludzi jest elastyczne i można je łatwo „przesunąć” w kolejnej ustawie budżetowej.
Tak działa system, w którym kadry nie są dobierane według kompetencji i etyki, lecz według użyteczności dla utrzymania władzy. A w takim systemie decyzje o wydatkach często nie wynikają z realnych potrzeb społecznych, tylko z kalkulacji politycznej lub wręcz osobistych interesów.
To kolejny dowód, że naprawa państwa nie zaczyna się od kolejnych programów socjalnych ani od kosmetycznych cięć kosztów, ale od gruntownej reformy kadr, instytucji i modelu finansowania. Bo dopóki władza traktuje budżet jak prywatny portfel, dopóty każdy z nas będzie traktowany jak ktoś, kto ma go regularnie uzupełniać, kosztem swojego zdrowia, bezpieczeństwa i przyszłości.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 19:02

@mjk1
A moze konfucjański model dobierania kadr?
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

08.08.2025 22:42

Polska ma dużo większy dług niż Ukraina w stanie wojny: 
https://www.youtube.com/…
mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 151
Liczba wyświetleń: 246,019
Liczba komentarzy: 2,575

Ostatnie wpisy blogera

  • Kapitalizm, którego nikt nie projektował. I dlaczego dziś musi nauczyć się liczyć.
  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga

Moje ostatnie komentarze

  • Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Masz absolutną rację, jeśli strategiczne aktywa są sprzedawane w imię szybkiego zysku lub wygody, każdy mechanizm bilansowy czy stymulujący popyt wewnętrzny napotka fundamentalną barierę. Tak długo,…
  • Masz rację, konkurencja walutowa istnieje i działa na poziomie międzynarodowym - firmy wybierają waluty, rezerwy są dywersyfikowane, kursy reagują na rynek. To prawda. Jednak obserwując realną…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, Tu się w pełni zgadzam: współczesny system państwowego pieniądza fiducjarnego faktycznie generuje dług strukturalnie, nie przypadkowo. Gdy pieniądz powstaje jako zobowiązanie bankowe, a baza…
  • mjk1, Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Grzegorz GPS Świderski, Waluty konkurują ze sobą globalnie — i to właśnie podważa Twoją tezę. Konkurencja walutowa jest faktem empirycznym, bo kapitał codziennie głosuje nogami: ucieka od walut źle zarządzanych, a premiuje…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności