Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy Polska zmierza ku finansowej przepaści?

mjk1, 14.07.2025
    Czasem trudno uwierzyć, że całe państwo może żyć „na kredyt”. Ale jeszcze trudniej uwierzyć, że wszyscy się do tego przyzwyczaili – media, ekonomiści, politycy, a nawet większość obywateli. Z coraz większym spokojem przyjmujemy kolejne komunikaty o rekordowym długu publicznym, o „przejściowym” deficycie czy planowanym wzroście zadłużenia. Nikt nie zadaje podstawowego pytania: jak długo jeszcze można się zadłużać, zanim wszystko runie?

System, który nigdy nie miał prawa działać

   Współczesna gospodarka działa w oparciu o pieniądz dłużny. Brzmi technicznie? A jednak to sedno problemu. Większość pieniądza w obiegu to nie gotówka z NBP, ale cyfrowe zapisy tworzone przez banki komercyjne w momencie udzielania kredytu. Oznacza to, że nowe pieniądze trafiają do gospodarki tylko wtedy, gdy ktoś się zadłuży.

   A co gorsza – trzeba oddać nie tylko pożyczony kapitał, ale też odsetki, których… nigdy nikt nie wyemitował. Tego braku pokrycia nie da się nadrobić inaczej, jak przez dalsze zadłużanie. To systemowy deficyt popytu i niedobór pieniądza, który trzeba łatać nowymi kredytami lub… zadłużeniem państwa.

Polska gospodarka: iluzja wzrostu, rzeczywistość długu

   W Polsce ten mechanizm osiągnął poziom absurdu. Dług publiczny przekroczył 1,7 biliona złotych. Obsługa tego długu kosztuje nas więcej niż cały budżet edukacji. A mimo to nie słyszymy o reformie systemowej. Słyszymy o potrzebie „większej dyscypliny”, „oszczędnościach”, „przywracaniu równowagi fiskalnej”.
Tyle że tej równowagi nie da się przywrócić w systemie, który z definicji wymaga coraz większego długu, by w ogóle funkcjonować. Kolejny rząd – niezależnie od tego, czy będzie „prospołeczny” czy „rynkowy” – stanie przed tą samą ścianą: albo się dalej zadłużamy, albo tniemy wszystko i gasimy światło.

Co dalej? Scenariusze nie są optymistyczne

   Bruksela już uruchomiła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu. Rynki finansowe zaczynają podnosić koszt naszego długu. Wkrótce przyjdzie moment, kiedy po prostu nie będzie z czego pożyczać. I wtedy trzeba będzie zacząć sprzedawać – nie towary, ale majątek narodowy, usługi publiczne, resztki suwerenności. Scenariusz grecki? Nie, polski. Własnej produkcji.

Czy naprawdę nikt tego nie widzi?

   To pytanie, które zadaję sobie coraz częściej. Dlaczego żadne ugrupowanie polityczne nie stawia sprawy jasno? Dlaczego nikt nie mówi: „ten system nie działa i nigdy nie działał”? Odpowiedź może być brutalna: bo to niepopularne. Bo wymaga myślenia wykraczającego poza logikę budżetu domowego. Bo wymaga odwagi, której brakuje w polityce.
Ale czas odwagi nadchodzi. I jeśli się nie znajdzie – przyjdzie czas przymusowej reformy, narzuconej z zewnątrz, według warunków, które będą dla społeczeństwa katastrofalne.

Czas na plan B – pieniądz, który służy ludziom, nie bankom

   Nie chodzi o rewolucję. Chodzi o reformę. Narodowy Bank Polski powinien odzyskać pełne prawo emisji pieniądza. Nowe środki powinny trafiać do gospodarki nie poprzez zadłużanie obywateli i państwa, ale jako realna, suwerenna emisja – proporcjonalna do wzrostu produkcji i potrzeb społecznych.
To nie utopia. To minimum konieczne, jeśli chcemy uniknąć katastrofy, która już majaczy na horyzoncie. Gdy żyjesz w systemie, który się nie bilansuje, masz dwie opcje: zmienić system albo czekać, aż on sam się rozpadnie. Polska nie ma już czasu na drugie wyjście.

Praeterea, puto Kaczyński discedere debere et Sakiewicz veniam petere.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 823
mjk1

mjk1

15.07.2025 09:31

Tematem naszej "wspaniałej" sytuacji finansowej już zaczynają interesować się nasi zachodni przyjaciele. Diagnoza wprawdzie ta sama, ale rozwiązanie diametralnie różne. Takie bardziej prozachodnie, europejskie a nawet światowe. Biorąc pod uwagę wczorajsze sondaże w których KO pomimo lania w wyborach prezydenckich, wolno, ale jednak rośnie a PiS pomimo gigantycznego sukcesu sondaże, też wolno, ale lecą na pysk, Polacy z braku własnego rozwiązania problemu, wybiorą niemieckie. 
Tu propozycja Klausa Bachmanna z dzisiejszego wydania Interii:
Wklejam w całości, aby nie trzeba było szukać.
Niemiecki dziennik: Polsce grozi kryzys finansowy
Oprac.: Dagmara Pakuła
wczoraj, 12:26
Polska może pochwalić się szybkim wzrostem gospodarczym, niskim bezrobociem, wysokimi wydatkami na zbrojenia i proeuropejskim wizerunkiem. Ciemną stroną jest groźba kryzysu finansowego – ostrzega niemiecki "Berliner Zeitung". Zdaniem autora przyczyniła się do tego fatalna polityka socjalna zapoczątkowana przez PiS. "Decyzje PiS wprawiły w ruch spiralę oczekiwań, której nikt nie mógł się oprzeć" - czytamy w dzienniku.
Polsce grozi kryzys finansowy podobny do kryzysu, który 15 lat temu wstrząsnął Grecją - pisze Klaus Bachmann w weekendowym wydaniu "Berliner Zeitung". Jego zdaniem oba kryzysy mają niemal identyczne przyczyny.
Główną przyczyną nadmiernego zadłużenia państwa jest według Bachmana polityka socjalna. Autor przypomniał, że PiS rozpoczął swoje rządy w 2015 r. od wprowadzenia zasiłku na dziecko w wysokości 125 euro dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci. Jak podkreślił, świadczenie było niezależne od wysokości zarobków rodziców.
mjk1

mjk1

15.07.2025 09:32

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Tematem naszej "wspaniałej"

Gotówka zamiast usług publicznych. "Fatalna decyzja"
Zdaniem Bachmanna należało ograniczyć zasiłki do rodzin rzeczywiście potrzebujących wsparcia. "Z punktu widzenia całego społeczeństwa, decyzja była fatalna - zamiast zapewnić więcej i lepszych świadczeń publicznych, co pozwoliłoby zasypywać przepaść między biednymi i bogatymi, państwo rozdzielało gotówkę" - czytamy w "Berliner Zeitung".
Autor przyznał, że Polakom spodobała się decyzja o 500+. "Rządy PiS likwidowały jedno po drugim świadczenie publiczne i w zamian rozdawały gotówkę. Skutek - prywatni oferenci wypełnili lukę. Dostęp do lekarza jest dziś trudniejszy niż 10 lat temu, ale ludzie cieszą się, że dzięki zasiłkowi na dziecko swoim nowo zakupionym gruchotem mogą zawieźć dzieci do prywatnej kliniki w najbliższym mieście powiatowym, do prywatnego przedszkola lub prywatnej szkoły" - pisze Bachmann. W 2019 r. PiS poszedł jeszcze dalej - zasiłek dostało każde dziecko, oczywiście bez ograniczenia wysokości zarobków.
"Kasa państwowa była pusta". Spirala oczekiwań
Decyzje PiS "wprawiły w ruch spiralę oczekiwań", której nikt nie mógł się oprzeć - ocenił publicysta. Jak podkreślił, w chwili dojścia Donalda Tuska do władzy, kasa państwowa była pusta. Aby wygrać wybory, Tusk obiecał podniesienie zasiłku na dziecko do 200 euro.
Podczas gdy media w Polsce i za granicą obserwowały zafascynowane, jak Polska rozpoczyna budowę najsilniejszej armii Europy, zwiększa wydatki na wojsko do 5 proc. PKB, kupuje koreańskie czołgi, amerykańskie śmigłowce i wyrzutnie Patriot, "po cichu coś innego rosło jeszcze szybciej - wydatki na cele socjalne, deficyt budżetowy i zadłużenie państwa".
Bachmann przytacza w tym miejscu opinię eksperta podatkowego Sławomira Dudka - "Mamy wydatki, jakbyśmy byli Skandynawią, a podatki mamy jak Irlandia".
Polska poza strefą euro
Autor zaznaczył, że Polska nie należy do strefy euro, co oznacza, że nikt nie będzie ratował Polski, jak miało to miejsce w przypadku Grecji, ponieważ inne kraje bały się efektu domina.
Problemem Polski jest pozostawanie poza strefą euro. Nikt nie będzie ratował Polski, aby nie dopuścić do efektu domina, jak robiła to Angela Merkel w przypadku Grecji. Mniej niż 13 proc. polskiego długu znajduje się w rękach zagranicznych, dlatego w przypadku kryzysu, banki nie będą obawiały się upadku.
mjk1

mjk1

15.07.2025 09:33

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Gotówka zamiast usług

Obsługa długu pożera już teraz 9-10 proc. wpływów budżetowych. W Niemczech jest to 6-8 proc. a w USA 13,6 proc., jednak dolar jest nadal najważniejszą walutą rezerwową.
Bachmann zarzucił rządom PiS, że przez osiem lat opóźniały reformy strukturalne. Aby pozostać u władzy, rozdawano coraz bardziej wspaniałomyślnie prezenty socjalne, kasując równocześnie usługi publiczne. KrTaką sytuację odziedziczył Tusk, gdy w 2023 r. przejął władzę. Po dwóch latach i wyborze Karola Nawrockiego na prezydenta, premier nie może w sposób demokratyczny i praworządny ani unieważnić tej sytuacji, ani jej zmienić.
"Tusk nie jest pogromcą smokyzys demograficzny zaostrzał się, a cudzoziemców trzymano z daleka od kraju prowadząc ksenofobiczne kampanie.
a populizmu, lecz jego ofiarą" - pisze w konkluzji Bachmann.
Autor: Klaus Bachmann.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

15.07.2025 13:37

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Obsługa długu pożera już

Mjk1
Bachmann jest głęboko zatroskany sytuacja finansową Polski. Śmiechu warte.
mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 152
Liczba wyświetleń: 246,112
Liczba komentarzy: 2,577

Ostatnie wpisy blogera

  • Polski pieniądz bilansowy, czy możemy zrobić to, co Chińczycy, ale demokratycznie?
  • Kapitalizm, którego nikt nie projektował. I dlaczego dziś musi nauczyć się liczyć.
  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju

Moje ostatnie komentarze

  • Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Masz absolutną rację, jeśli strategiczne aktywa są sprzedawane w imię szybkiego zysku lub wygody, każdy mechanizm bilansowy czy stymulujący popyt wewnętrzny napotka fundamentalną barierę. Tak długo,…
  • Masz rację, konkurencja walutowa istnieje i działa na poziomie międzynarodowym - firmy wybierają waluty, rezerwy są dywersyfikowane, kursy reagują na rynek. To prawda. Jednak obserwując realną…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, To jest bardzo dobry pomysł znany z czasów kryzysu spowodowanego przez FED w latach 30-tych.Opisał go Tadeusz Dołęga-Mostowicz "W związku z zapowiadającym się urodzajem i spodziewanym spadkiem cen…
  • tricolour, No to pojawia sie pytanie - dlaczego nie mamy tego, o czym piszesz?Sa dwie możliwości:To, o czym piszesz,  to absolutna nowość i jesteś jak Einstein, który musi czekać na docenienie,Komuś by…
  • Grzegorz GPS Świderski, Tu się w pełni zgadzam: współczesny system państwowego pieniądza fiducjarnego faktycznie generuje dług strukturalnie, nie przypadkowo. Gdy pieniądz powstaje jako zobowiązanie bankowe, a baza…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności