Po wpisach w mediach społecznościowych, widać wyraźnie emocje: frustrację, zawód, gniew, POgardę, wyższość. I te emocje nie są kierowane wobec mechanizmu demokratycznego czy procesu politycznego, lecz wobec zwykłych ludzi, rodziny, sąsiadów, rolników, przedsiębiorców, których jedyną "winą" jest to, że zagłosowali inaczej, niż "oświeceni"
Co więcej, pojawiają się uogólnienia i stygmatyzacje całych grup: "wiocha", "ciupagi", "ciemnota" itp., które mają upokorzyć i odebrać godność tym, którzy nie wpisują się w estetyczne i kulturowe normy "wielkomiejskich elit". Pogarda klasowa i geograficzna wylewa się z tych wypowiedzi z zatrważającą swobodą. Takie słowa są brutalną próbą wykluczenia "innych" z życia społecznego.
Zadziwiający jest również kontrast między hasłami głoszonymi przez część środowisk liberalnych, o "pojednaniu", "tolerancji", "wspólnej Polsce", a rzeczywistymi postawami. Gdy zamiast empatii pojawia się szyderstwo, a zamiast dialogu, obrażanie, cała ta narracja o otwartości okazuje się jedynie fasadą. Taka "tolerancja warunkowa".
Przypomnę może słowa Katariny Barley, niemieckiej polityk z ramienia SPD, która kilka lat temu mówiła o potrzebie „finansowego zagłodzenia” konserwatywnych rządów, w szczególności Polski i Węgier, w celu „obrony praworządności” w UE. Ta wypowiedź ujawniała ich przekonanie, że cel uświęca środki, a wolność i demokracja są tylko dla tych, którzy myślą "właściwie"., a „finansowe zagłodzenie” ma być batem na tych, którzy mają „złe” poglądy.
Z jaką łatwością część społeczeństwa przyjmuje tę retorykę. Gdy ktoś z uśmiechem mówi, że nie będzie kupować jajek od rolnika, bo ten popiera "niewłaściwego" kandydata, nie widzi w tym aktu dyskryminacji Gdy ktoś sugeruje bojkot regionów lub firm z powodu ich politycznych sympatii, nie odbiera tego jako przemocy symbolicznej. I oni najgłośniej krzyczą o pluralizmie, a okazuje się, że są pierwszymi, którzy chcą odebrać prawo głosu tym, którzy reprezentują inne wartości, w tym przypadku tradycyjne, konserwatywne, lokalne. "FajnoPolacy" – uśmiechnięci, nowocześni, liberalni obywatele, którzy chcą decydować, kto ma mieć prawo być częścią społeczeństwa. W istocie zwolennicy totalitarnego systemu opresyjnego. Gdy bowiem deklarowana "troska o demokrację" przeradza się w działania mające na celu ekonomiczną eliminację lub marginalizację ideowych przeciwników, zaczynamy wkraczać na bardzo niebezpieczne terytorium.
Tym uśmiechniętym, przekonanym o własnej wyższości tituskom, dedykują poniższe informacje. Można by postawić tezę, że Trzaskowski wygrał, oprócz wiezień, na terenach gdzie znajdowały się PGR i ruskie bazy. Czy Ci, którzy obnoszą się tak dumnie ze swoją pogardą, są potomkami tych "elyt"? Czy są dziedzicami postkomunistycznych układów i środowisk, które przez dekady kształtowały rzeczywistość wedle własnych interesów.
„Czym skorupka za młodu nasiąknie…” – mówi stare przysłowie. Wartości wyniesione z domu, sposób myślenia o drugim człowieku, szacunek (lub jego brak) to wszystko nie bierze się znikąd. Jeśli ktoś z pogardą mówi dziś o „wsi”, „ciemniakach”, to może warto zapytać: czego nauczono go w dzieciństwie? Kto ukształtował jego sposób patrzenia na świat?
W tym świetle nie dziwią ani polityczne wybory, ani postawa tych ludzi. Bo pogarda, która ma być symbolem wyższości, tak naprawdę bywa tylko dobrze zakamuflowanym kompleksem.
Za @II wojna światowa w kolorze (Zapraszam do śledzenia profilu na FB. Wartościowe teksty, m.in. O micie ziem odzyskanych "
"Tak, ten post jest sarkastyczny, proszę go nie brać zbytnio personalnie. Jednak łączy się to niejako z moim wpisem o „ziemiach odzyskanych” i na czym się ich tradycja zasadza. Prawdą jest, że w okresie PRL dzięki państwowym inwestycjom ziemie zachodnie prosperowały dobrze: tysiące ludzi „żywiło się” na garnizonach „ludowego” Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej - czy to obsługując je, czy handlując z nimi - wielu mieszkańców było służyło w wojsku, lub milicji - czy to w garnizonach, czy ośrodkach szkoleniowych - miało zatrudnienie w administracji, albo PGR-ach, robiło kariery partyjne. Do tego ogrom imprez kulturalnych - festiwali, koncertów, wystaw. I wreszcie - całkowicie zmilitaryzowany pas nadgraniczny, dostępny wyłącznie dla najpewniejszych komunistów z WOP.
Dla komunistów było to doskonałe laboratorium tworzenia nowego człowieka - pozbawionego korzeni i tradycji. Wszak mieszkańcy „ziem odzyskanych” stanowili konglomerat ludzi z różnych stron Polski przedwojennej. Nierzadko żyli obok siebie i nie stanowili zwartych społeczności. Przez dekady spajała ich wyłącznie legenda o „wyzwoleniu”, narracja „ziem odzyskanych”, oraz wierność władzy ludowej, która ich tam osadziła i dała ziemię, pracę, domy. I to na tych mapach widać. Jak to ktoś u mnie już bardzo trafnie ujął - strojami ludowymi „ziem odzyskanych” powinny być drelichy zakładowe i mundury moro wz. 68, bo na tym zasadza się ich „tradycja”."





Edit: wycofuję oburzenie. To dobra cena. AI pokazuje ceny od 1 zł do 2.50
Przyczyną POgardy Tuska jest jego POdagra 😉
Niedługo wybieram się do Białego Dunajca, podziękuje gospodarzom za eksodus tęczowej zarazy :)
Na górskich szlakach również zrobi się luźniej i bez tej warszawskiej stonki zaśmiecającej Tatry.
- Pan za młodu podobno widział Lenina
- A tak, idziemy se z Sokołem Chowańcem, a tu przy drodze stoi taki z bródką. Pytamy go: wyśta Lenin? On na to: tak. To my go w mordę i na żandarmerię
-Jest teraz Autorko czas fiesty. Słusznej radości większości.
Słodził będę i młodził. Szansa na pojednanie błądzi mi po głowie,
jak mantra o obowiązku wszystkich. A to jedynie grupa z wizją.
Na czym polega różnica?
Specjalnie tak robi się pochyły
aby kózki na niego wskoczyły 😉
Swoją drogą dzieci komitetowych ulotki podawały. Próżno dziś takich szukać.
Problemem narodowym są antypolskie media, które promieniują na całą Polskę nienawiścią do Polski i do Polaków wzajemnie, to się musi skończyć, bez tego nie osiągniemy wolności i sukcesu.
https://www.youtube.com/…
jak trzeba być naiwnym i mało logicznie myślącym, by nie dostrzec pogardy jaką polskie społeczeństwo darzy KCPIS ??
jak wsiadający do luksusowej limuzyny Lech Kaczyński rzucił do przedstawiciela ubogiego ludu krótkie - "spieprzaj dziadu".....
Tituski żyją hejtem, a nawet z tego żyją.
Stawiam na to, że mają tylko o jeden zwój więcej od kury. Tylko po to, by nie srać na kuchennym stole.
https://www.youtube.com/…
Nie wiem, czy mi wolno, najwyżej @Admin ocenzuruje tę część komentarza: https://polskakatolicka…