Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jak fałszować wybory? I jak się tego strzec?
Wysłane przez Teresa Bochwic w 07-06-2025 [21:32]
Jednostkowo i zbiorczo. Już w komisji obwodowej, w noc poprzedzającą wybory, podczas głosowania, gdy mąż zaufania odwróci się na chwilę lub pójdzie do toalety. W noc po wyborach. Na tytułowe pytanie można zatem odpowiedzieć: na dziesiątki sposobów, na każdym kroku, w dwie minuty, nawet w jedną, a nawet w sekundy, bo tyle trwa ruch zsunięcia do kosza ma śmieci policzonej „kupki” lub wysypanie z torby do stosu wypełnionych i wyjętych z urny kart wyborczych. Mężowie zaufania byli od zawsze, czyli w III RP, od zawsze opieczętowywano karty wyborcze, od zawsze sporządzano protokoły liczenia. Od zawsze komisje były dość liczne, a ich przewodniczący i członkowie miewali zwykle poczucie misji – jedni, by wybory były uczciwe i przejrzyste, inni – by wygrał „nasz”.
Prawdziwy przełom w kontroli wyborów nastąpił podczas wyborów samorządowych w 2014 roku, gdy udało się sfilmować niesłychane lekceważenie dla procedur i zebranych głosów. Wożono byle jak spakowane worki z wypełnionymi kartami, przesypywano je przez okienka piwniczne, za którymi czekali niedospani informatycy, którzy je zliczali i dzielili, „poprawiając” po uważaniu, gdy liczba głosów na poszczególne osoby nie zgadzała się z ogólną liczbą kart wysypanych z urny. Były cuda na urną, np. 20 proc. nieważnych głosów w niektórych okręgach, rządzonych wtedy przez PSL. Wreszcie już w Państwowej Komisji Wyborczej odbyła się dzika awantura, z pobiciem dziennikarzy PAP przez wezwanych strażników i policję. W wyniku licznych zarzutów wymieniono wkrótce krytykowane „leśne dziadki” z PKW na osoby nieco młodsze (wybory są bardzo wyczerpującą, wielogodzinną pracą niemal dwie doby bez przerwy) i lepiej przygotowane prawnie.
W następnym, 2015 roku, powstał Ruch Kontroli Wyborów. Jeszcze w czasie wyborów, jak to w Polsce, rozpadł się na dwa, jeden Marcina Dybowskiego, wspomaganego przez śp. dr. Jerzego Targalskiego, drugi pod dowództwem Józefa Orła, szefa Klubu Ronina. Było zatem wyraźnie lepiej z ochroną i kontrolą. Dziś istnieje kilka obywatelskich grup kontroli wyborów. Orzeł z Pawłem Zdunem, Dybowski, prof. Przemysław Czarnek, są także lokalne organizacje.
Z pierwszych relacji, nadawanych na żywo w tzw. pokojach, nowym, znanym od paru lat i ciekawym formacie portalu „X”, dawnego Twittera, wynika obraz grozy organizacyjnej i prawnej. Nie znaczy to, że minione wybory były sfałszowane. Przepisy są coraz szczelniejsze, komisje są mieszane politycznie i obywatelsko, a mężowie zaufania rozmaitych komitetów wyborczych coraz lepiej przygotowani i pełni poczucia odpowiedzialności, i często, choć może za mało, asertywni i nieustępliwi. Rozmowy w wieczornych „pokojach” Pawła Zduna ukazują w kilku na razie relacjach z Polski i USA obraz, w którym uczciwi i asertywni, tzw. kłótliwi, członkowie komisji i mężowie zaufania udaremnili wiele prób zejścia z procedur. Istnieją zasiedziałe w składach komisje, z odwiecznymi przewodniczącymi, pełnymi poczucia władzy nad pozostałymi członkami komisji i mężami zaufania. Osoby te próbują rządzić przebiegiem pracy nie zawsze zgodnie z przepisami, a w przypadku niezadowolenia mogą np. usunąć „kontrowersyjnego” męża zaufania.
Praca zaczyna się w sobotę, gdy rozpakowuje się karty wyborcze, opieczętowuje je, przelicza a potem zamyka w opieczętowanych pomieszczeniach bez okien. Tu zaczyna się śpiewka: tak, tak, znamy przepisy, ale będziemy robić po swojemu, np. przewodniczący zabiera do domu pieczątki do opieczętowania kart; co tam sobie jeszcze nimi do niedzieli rano opieczętował, Bóg jeden wie. Asertywny członek komisji zwykle radzi sobie z samowolą przewodniczącego, ale nie każdy bywa asertywny. W pewnej dużej komisji np. pieczątki „zginęły” i pojawiły się dopiero o drugiej w nocy w poniedziałek. Od świtu w niedzielę przewodniczący może znowu rządzić po swojemu, chyba, że napotka opór współpracowników. Np. całkowicie łamiąc przepisy 11-osobowa komisja dzieli się na dwie części – jedna liczy pięć osób (praca do niedzielnego południa), druga sześć osób (praca od południa do końca), żeby zanadto się nie zmęczyć. Niektórzy członkowie komisji myślą, że to zwyczajna praktyka. Ponieważ ważna jest tylko komisja licząca minimum połowę pełnego składu, pięcioosobowa prawnie jest nieważna, ale znowu działamy po swojemu. Przewodniczący może dyskutować z wezwaną ewentualnie policją, może też wyrzucić męża zaufania z lokalu.
Członkowie komisji i mężowie zaufania, jak z relacji wynika, nie wszyscy znają przepisy o procedurach komisji w Prawie Wyborczym. Niektóre składy komisji, tak zdarzyło się za granicą, pracują razem od lat, są doskonale zgrani, czasem z członkami rodzin. To jest dozwolone. Mają też swoje, czasem dziwne zwyczaje. Nie znaczy to, że ci ludzie coś fałszują. Ale chodzi o to, żeby nie mogli. Bardzo ważne jest, żeby mąż zaufania i wszyscy razem (pełna komisja) uważali na dosłownie każdy ruch przewodniczącego i współpracowników. To wymaga wyobraźni, przytomności umysłu i nieustępliwości. Wymaga także dobrej znajomości przepisów, z którymi wszyscy pracujący przy wyborach powinni dokładnie zapoznać się podczas szkoleń. Dobra znajomość przepisów pozwala też mniej się zmęczyć – niepotrzebne jest np. parokrotne przeliczanie ogromnej liczby kart i „kupek” z głosami.
Dobrze skonstruowane przepisy i dobre praktyki członków komisji i kontrolujących proces wyborczy społeczników są gwarancją uczciwego stosowania demokracji. Z pierwszych relacji i osobistej obserwacji sądząc, moim zdaniem np. spisy wyborców nie powinny być ukryte przed głosującymi, trzeba skończyć wreszcie z woluntarystycznym stosowaniem RODO. Zdrowiej byłoby widzieć na własne oczy, że nasi sąsiedzi, przecież najczęściej znani nam z nazwiska, już głosowali i że nikt na tych płachtach nie jest np. dopisany. Jest parę punktów w procedurze, które warto poprawić. Niedawno prowadzono szklane urny. Nie ma chyba perspektyw kontrolowania liczących głosy członków komisji jak w Wielkiej Brytanii, gdzie po drugiej stronie stołu stoi tłum obywateli, obserwujących każdy ich ruch, nie widzę jednak powodu, żeby zakazywać filmowania przez cały czas lokalu wyborczego i tego, co się tam dzieje; tak się robi w Rosji (może nie całej) i u nas na pewno rezultaty byłyby bardziej demokratyczne.
Czekam z zainteresowaniem na końcowy raport Ruchów Kontroli Wyborów. Będą nie tylko oceniać przebieg głosowań, ale także sformułują postulaty dla partii pracujących w sejmie, jak udoskonalić i uszczelnić przepisy.
Żałuję, że wiek i stan zdrowia nie pozwala mi aktywnie uczestniczyć w pracy społecznej podczas wyborów. To jeden z najciekawszych i najbardziej pouczających okresów w życiu społecznym.
Komentarze
06-06-2025 [11:20] - Siberian Husky Dog | Link: Okazuje się, że wyborcy
Okazuje się, że wyborcy Rafała Trzaskowskiego mieli do wyboru tylko dwie kratki, a i tak się pomylili
Zwracam uwagę, że desperackie teorie spiskowe silnych razem Giertycha, oparte na pijanych i dowcipnych użytkownikach Wykopu, pojawiły się OD RAZU, gdy... ..rozeszły się pogłoski o tym, że Karol Nawrocki jako Prezydent RP ma odtajnić aneks do raportu WSI.
06-06-2025 [12:00] - Mrówka | Link: Jeśli Prezydent elekt KN
Jeśli Prezydent elekt KN odtajni aneks do raportu o likwidacji WSI, to będzie to prawdziwy przełom.
Zapalę świeczkę w tej intencji.
06-06-2025 [22:03] - Jan1797 | Link: Aneks -słowo klucz. Gdy ich
Aneks -słowo klucz. Gdy ich autorytet zaproponował przeliczenie głosów, zapytano na odczepne; Tych z 1992 roku?
Tu kłaniam się Pani Teresie; Po raz n-ty to samo zdjęcie i ten sam fałsz pod nim. Trzydziesta trzecia rocznica.
Prolemem jest brak sprostowania!
06-06-2025 [13:03] - Marek Michalski | Link: Od 2014r. było dużo czasu, w
Od 2014r. było dużo czasu, w tym 8lat rządów PiS i prez. Dudy, by zmienić ordynację wyborczą i zmieniono, ale tak by nic się nie zmieniło.
Nadal, poza wyborami prezydenckimi i do senatu, pozostaje w ordynacji niezgodny nawet z produktem konstytucjopodobnym próg wyborczy i system d'Hondta (brak równości, proporcjonalności oraz powszechności, czyli prawa do biernego prawa wyborczego).
Kontrola wyborów mogła sprawdzić się do pewnego stopnia, ale to forma leczenia paliatywnego.
Celem głoszonym przez lewice jest masowość udziału w wyborach. To nie jest wymóg konstytucyjny - jest nim powszechność w sensie dostępu do czynnego prawa wyborczego, a nie powszechność dezorganizacji, która uniemożliwia uczciwe przeprowadzenia głosowania i policzenie wyników.
Gdyby pracy komisji nie rozciągano ponad miarę, gdyby karty były drukami ścisłego zarachowania i głosowanie możliwe tylko w jednym miejscu - stałego zameldowania, gdyby w komisji nie mogli zsiadać ci, którzy już zasiadali, ani władze i pracownicy administracji państwowej i samorządowej żadnego szczebla, to nie byłoby co kontrolować.
Udział w pracach komisji 1 x w życiu nie byłby obciążającym obowiązkiem obywatelskim.
06-06-2025 [22:12] - Siberian Husky Dog | Link: Jeszcze chwila a któryś z
Jeszcze chwila a któryś z tych inteligentnych inaczej, wniesie postulat by głosy wyborców z wyższym wykształceniem liczyły się podwójnie
06-06-2025 [21:40] - sake3 | Link: Czy koniecznie wybory muszą
Czy koniecznie wybory muszą być sfałszowane aby podjąć działania zmierzające do anulowania wyborów? Reżim potrafi. Wystarczy wypchnąć Wałęsę do rozpoczęcia szczucia i wygadywania głupot, Schnepfową udającą matematyka i prezydenta Krakowa znanego z nalepiania 8 gwiazdek na czoło i urządzić idiotyczne forum w Berlinie gdzie doszło do polsko-niemieckiego szczekania na Nawrockiego. Niezależnie od tych działań napuszcza się media i społeczeństwo na rodzinę,by zohydzić ją w oczach społeczeństwa nie oszczędzając nawet siedmioletniego dziecka. Nie ma chętnych do powiedzenia stop nagonce,prawa strona bojaźliwie milczy i odwraca oczy. To pokazuje jak wielka jest skala bezprawia w Polsce i jak mocny jest reżim.
06-06-2025 [21:47] - Siberian Husky Dog | Link: Gdyby Trzaskowski zmienił
Gdyby Trzaskowski zmienił przed wyborami nazwisko na Atrzaskowski, dziś byłby prezydentem
06-06-2025 [22:31] - sake3 | Link: Może gdyby Trzaskowski nie
Może gdyby Trzaskowski nie powierzył prowadzenia kampanii najgłupszym swoim kolesiom i koleżankom to przy tak spolegliwym i obojętnym narodem jak nasz miałby szansę.Prawdę powiedziawszy nie zasługuje na to by być prezydentem,a i tak nie przegrał znacząco. Dziennikarz i publicysta Marguerritte mieszkający w Polsce jest nawet zdziwiony,że tak miernego kandydata , odpowiedzialnego za obecny stan Polski obdarzono niemal połową głosów.
06-06-2025 [22:44] - spike | Link: "Dziennikarz i publicysta
"Dziennikarz i publicysta Marguerritte mieszkający w Polsce .."
to wyjątkowy człowiek, od samego początku jak się zjawił w Polsce, pokochał ją, w Polsce założył rodzinę, jeden z nielicznych obcokrajowców, który jest obiektywny, czego nie można powiedzieć o wielu polskich dziennikarzach, którzy sprzedali Polskę za kilka srebrników, jak ci z GW, Onetu i wielu innych.
Kiedyś jeszcze w polskiej TVP był z nim wywiad.
07-06-2025 [08:24] - Ijontichy | Link: Ten "dziennikarz" okazał sie
Ten "dziennikarz" okazał sie agentem SB....SPRAWDŹ SOBIE W MATERIAŁACH ŹRÓDŁOWYCH!
07-06-2025 [09:45] - Mrówka | Link: @Ijontichy - wspomóż namiarem
@Ijontichy - wspomóż namiarem na te źródła.
Tu https://katalog.bip.ipn.gov.pl/ nic nie znalazłem.
19-06-2025 [13:11] - Alina@Warszawa | Link: Fałszerstwo wyborów
Fałszerstwo wyborów oczywiście miało miejsce! Polega ono na tym, że fałszerze wydrukowali za mało głosów na Trzaskowskiego i za mało dorzucili, a że poszło do wyborów więcej zwolenników Nawrockiego niż zakładali, to fałszerstwo się nie udało!
Teraz jest możliwa “korekta” w ten sposób, że nieznani sprawcy albo podmienią głosy Nawrockiego na Trzaskowskiego, albo unieważnią odpowiednią liczbę w ten sposób, że postawią drugi krzyżyk na głosach które były za Nawrockim!
Jak na razie propaganda telewizyjna sugeruje, że te wszystkie nieważne głosy z dwoma krzyżykami były na Trzaskowskiego i w ten sposób ten dostał za mało głosów. A prawda może być prozaiczna, że za mało głosów na Nawrockiego PO-wscy oszuści unieważnili i ten mimo wszystko wygrał.
TVN24 od rana podawał, że prokuratura gdańska wszczęła śledztwo w sprawie przejęcia kawalerki przez Nawrockiego, bo dopatrzyła się jakiegoś przestępstwa. Z tymi “przejęciami” to najbardziej przestępcze było prawo wykupu tych mieszkań. Nawrocki i jego sąsiad byliby idiotami, gdyby nie zrobili tego co zrobili… Kto miał taką okazje robił to samo, bo to była jedyna metoda uratowania własnego mieszkania i pieniędzy. Na razie to info znikło.
To jakby przygotowanie do wyeliminowania Nawrockiego z polityki i prezydentury, bo dziś (16.06.2025) właśnie Trzaskowski złożył też protest wyborczy. Nawrocki jest więc atakowany z każdej możliwej strony.
Jest inna afera – taśmy z rozmowy Giertycha z Tuskiem z 2019 roku w sprawie wyborów ujawniły TV Republika i TV wPolsce24. Co ciekawe pan Tusk nie pojawił się publicznie po ujawnieniu tej rozmowy z Giertychem, ani niczego nie napisał. Żenujący poziom rozmowy, rozmówców, tematu mnie nie dziwi. To są ludzie, których nie powinno być w żadnej polityce, a w polskiej w szczególności.