Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kapelani podziemia antykomunistycznego narodowi bohaterowie
Wysłane przez Tezeusz w 02-04-2025 [15:38]
2 kwietnia 1914 r. urodził się Władysław Gurgacz, jezuita, kapelan Podziemia Niepodległościowego. W czasie procesu nie bał się mówić że ustrój sowiecki jest Polakom narzucony siłą. „Na śmierć pójdę chętnie. Cóż jest zresztą śmierć? To tylko przejście z jednego życia w drugie. A wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę."
Ks. Władysław Gurgacz urodził się 2 kwietnia 1914 r. w Jabłonicy Polskiej. W wieku siedemnastu lat wstąpił do nowicjatu księży jezuitów w Starej Wsi. Kształcił się kolejno w Starej Wsi i Pińsku na Polesiu.
W 1937 r zamieszkał w Krakowie, gdzie rozpoczął studia filozoficzne. Dwa lata później w Wielki Piątek 7 kwietnia 1939 r złożył na Jasnej Górze „Akt całkowitej ofiary” za Ojczyznę w potrzebie.
Deklarował wówczas: „Za grzechy Ojczyzny mojej: tak za winy narodu całego jako też i jego wodzów przepraszam Cię Panie i błagam zarazem gorąco, byś przyjąć raczył jako zadość uczynienie całkowitą ofiarę z życia mego”.
.
KAPELAN LEŚNYCH BOHATERÓW
Ks. Gurgacz był silnie oddany Bogu i Matce Boskiej, co uwidacznia się m.in. w inicjałach SM, którymi podpisywał swoje obrazy, a które były skrótem od Servus Mariae, czyli Sługa Maryi. Tak też narodził się jego konspiracyjny pseudonim „Sem”.
Oblicze duchowe ks. Gurgacza najlepiej widać jednak przede wszystkim w jego pracy kapłańskiej i odprawianych przez niego rekolekcjach, które w różnych miejscowościach gromadzą bardzo wielu wiernych zafascynowanych jego kazaniami.
Tak dzieje się m.in. w Gorlicach i Krynicy. Ludzie stykając się z ks. Gurgaczem nawracają się, są przypadki kiedy spowiadają się u niego po raz pierwszy od bardzo wielu lat.
Potrafi z nimi rozmawiać, docierać do nich, tłumaczyć im Ewangelię, ale też wskazywać jak mają żyć na co dzień. Staje się to tym bardziej istotne w latach powojennych, gdy komuniści dążą do laicyzacji polskiego społeczeństwa.
Ks. Gurgacz przeprowadza wtedy publicznie krytykę systemu marksistowskiego, który według niego niszczy istotę człowieczeństwa i relacje między ludźmi.
W jego kazaniach nie ma jednak nienawiści. O głębi oraz mistycyzmie jego przemyśleń, które inspirowane są również otaczającą go przyrodą, świadczą też prywatne zapiski i notatki jezuity.
W czasie wojny kontynuował studia filozoficzne i teologiczne. W sierpniu 1942 r. przyjął na Jasnej Górze święcenia kapłańskie. Wiosną 1945 r. znalazł się w Gorlicach, gdzie został duszpasterzem w szpitalu powiatowym.
Następnie przeniesiono go do Krynicy. Dał się wówczas poznać jako zaangażowany duszpasterz. Roztaczał opiekę duchową także nad „leśnymi”, dzięki swojej dyskrecji zyskując ich zaufanie.
Dotarł wówczas do niego m.in. Stanisław Pióro „Mohort”, „Emir” przywódca i jeden z twórców powstałej w 1947 r. Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców.
.
W DRODZE DO KATOWNI UB...
Z czasem, ks. Gurgacz coraz bardziej zdecydowanie zabierał głos w sprawach społecznych. Dwukrotnie próbowano go zamordować. To być może dlatego namawiany przez partyzantów podjął decyzję o przyłączeniu się do oddziału „Żandarmerii” PPAN.
Ks. Gurgacz otoczył partyzantów duchową opieką, a przede wszystkim dbał o to, by prowadzone przez nich działania nie były sprzeczne z zasadami etyki katolickiej.
Poczuł się odpowiedzialny za „leśnych”, z których większość stanowili bardzo młodzi ludzie, często uczniowie nowosądeckich szkół średnich.
Kiedy kilka miesięcy później kapłan zagrożony był aresztowaniem, dwukrotnie też do niego strzelano, zdecydował się schronić w oddziale „Emira” .
W drugiej połowie 1949 r. pętla wokół partyzantów stopniowo się zaciskała. Obławy docierały coraz bliżej ich obozowiska.
Bezpieka werbowała nowych agentów, warunki życia w lesie stawały się nie do zniesienia. Zdecydowano wtedy o podziale oddziału na trzy grupy i przeniesienie się na tzw. Ziemie Odzyskane lub ucieczce na Zachód.
Grupa, przy której przebywał ks. Gurgacz, planowała ukryć się w innym regionie Polski. Potrzebne były jednak na to środki, które zdecydowano się zdobyć poprzez rekwizycję pieniędzy z państwowego banku.
Wykonana w Krakowie w pierwszych dniach lipca 1949 r. akcja niestety się nie powiodła i wszyscy jej uczestnicy zostali aresztowani przez UB. Ks. Gurgacz, mimo że miał okazję uciec, wrócił do konspiracyjnego mieszkania i czekał w nim na kolegów, aż do chwili aresztowania.
Jak sam później zeznawał, chciał być z nimi do końca. Tej bezkompromisowej postawie pozostał wierny także w trakcie śledztwa i procesu.
.
ROZPRAWA I WYROK
Rozprawie nadano szczególny rozgłos, krzycząc o księdzu na czele "bandy", księdzu z mszałem i pistoletem, księdzu zachęcającym do rabunków państwowego mienia.
Ks Gurgacz bronił idei oddziału, kwestionował nazywanie go „bandą”, tłumaczył dlaczego rekwizycje w instytucjach państwowych są usprawiedliwione, jeśli uznaje się je za element aparatu okupacyjnego.
Podtrzymywał też cały czas zdanie o tym, że partyzanci walczyli z ustrojem narzuconym Polakom siłą. Jego opinie były na tyle niewygodne, że z protokołu rozprawy głównej usunięto jego ostatnie słowo, problem z relacjonowaniem procesu miała też komunistyczna prasa.
13 sierpnia 1949 r., w ostatnim dniu procesu, po wystąpieniu prokuratora żądającego kary śmierci m.in. dla ks. Gurgacza, duchowny wygłosił ostatnie słowo. Według relacji zebranych przez Danutę Suchorowską, ks. Gurgacz miał powiedzieć:
„ Ci młodzi ludzie, których tutaj sądzicie, to nie bandyci, jak ich oszczerczo nazywacie, ale obrońcy Ojczyzny! Nie żałuję tego, co czyniłem. Moje czyny były zgodne z tym, o czym myślą miliony Polaków, tych Polaków, o których obecnym losie zadecydowały bagnety NKWD. Na śmierć pójdę chętnie. Cóż to jest zresztą śmierć?… Wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę”.
Wyrok został wykonany 14 września 1949 r. na podwórku więzienia przy ul. Montelupich. Według relacji naocznego świadka egzekucję, wykonano "strzałem katyńskim", w tył głowy.
Katem wykonującym wyrok był Władysław Szymaniak, wpisany w protokole jako "dowódca plutonu egzekucyjnego".
Obecni przy wykonaniu wyroku byli: prokurator WPR w Krakowie Zenon Grela, naczelnik więzienia Władysław Pestka oraz stwierdzający zgon, lekarz więzienny Eryk Dormicki.
Kapelan został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Miejsce jego wiecznego spoczynku miało pozostać nieznane. Ktoś jednak odszukał i oznaczył mogiłę.
W latach 60 dotarli do niej były kleryk Michał Żak skazany wraz z ks. Gurgaczem oraz jezuita ks. Stanisław Szymański, który stał się też pierwszym biografem swego współbrata.
Dopiero po 1989 r. możliwe stało się przypomnienie losów bohaterskiego kapelana, któremu poświęcono kilka tablic pamiątkowych, a w Krakowie i Krynicy jego imieniem nazwano ulice.
W 2008 r. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie ks. Gurgacza Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość przekazania orderu odbyła się 14 czerwca 2008 r. w kościele jezuickim w Nowym Sączu, a order trafił ostatecznie do muzeum jezuitów w Starej Wsi.
Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnalazło szczątki ks. Gurgacza w październiku 2018 r. podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych przez IPN na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Zrehabilitowany został 20 lutego 1992 r.
3 Grudnia 2019 r w Pałacu Prezydenckim w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia not identyfikacyjnych rodzinom ofiar komunistycznego aparatu terroru.
Jednym ze zidentyfikowanych bohaterów podziemia niepodległościowego był ks. Władysław Gurgacz, „Sem” Notę poświadczającą identyfikację oraz portret ks. Gurgacza odebrała Urszula Mrozek, córka siostrzeńca kapelana.
Podkreślała, że pamięć o ks. Gurgaczu była żywa, jednak ze względu na bezpieczeństwo przez wiele lata najmłodsze pokolenie miało przykazane, aby nie mówić obcym o pokrewieństwie z kapelanem jednej z organizacji niepodległościowego podziemia.
73 lata po egzekucji, 14 września 2021 odbył się pogrzeb ks. Władysława. Prochy jezuity Władysława Gurgacza zostały złożone do ziemi na krakowskim Cmentarzu Rakowickim..
.
CZEŚĆ JEGO PAMIECI.
Komentarze
02-04-2025 [15:40] - Tezeusz | Link: Z materiałów IPN :
Z materiałów IPN :
Rozkaz oficerski nr.3 dowódcy Grupy Operacyjnej "Rzeszów" generała brygady Jana Rotkiewicza (zdjęcie) dla dowództwa 8.Dywizji Piechoty z 24 mają 1946 roku.
"Rozkazuję!
Dowódcy 8. Dywizji Piechoty pułkownikowi Habowskiemu użyć wszelkich środków, aby codziennie wyjeżdżało do USRR nie mniej niż 500 rodzin. P.o szefa Sztabu 8 DP podpułkownika Roszkowskiego za niedbałe i niedokładne zestawienie danych liczbowych odnośnie wysiedlenia karzę 3-dniowym aresztem domowym z pełnieniem obowiązków służbowych.
W terminie 3-dniowym uregulować sprawę sporządzania dokładnych zestawień liczbowych i właściwych meldunków wykluczających jakiekolwiek niezgodności z istotnym stanem rzeczy odnośnie wysiedlania, uprzedzając że w przyszłości za podobne lekceważenie sobie obowiązków będę pociągał winnych do surowej odpowiedzialności, nawet sądowej".
POP, czyli Pełniący Obowiązki Polaka. Iwan Adamowicz Rotkiewicz, sowiecki oficer narodowości białoruskiej oddelegowany do służby w ludowym WP. Po Październiku 1956 wrócił (a w zasadzie wrócono go) do Moskwy.
A dzisiaj ich rodzinki zamieszkują tereny RP i mają się całkiem dobrze byli w PZPR, UB dzisiaj plują na patriotyzm itp..
02-04-2025 [18:53] - RinoCeronte | Link: Tutaj, na wikipedii można
Tutaj, na wikipedii można poznać szczegóły losu Księdza Władysława i także jego prześladowców: https://pl.wikipedia.org/wiki/...(link is external)