Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Szykują nas na wojnę
Wysłane przez Kaper w 19-12-2024 [10:52]
Ukraińscy pełnomocnicy są już prawie wyczerpani, przyszła kolej na pożytecznych europejskich idiotów. Niektóre marionetkowe rządy zaoferowały już swoje armie w roli kamikadze do walki z Rosją.
Powtarzana przez apologetów nowego prezydenta USA teza „Trump, miłujący pokój, ale hamowany przez złych globalistów”, zderza się z nowymi wyzwaniami rzeczywistości.
Narracja, która zamydla nam oczy, ponieważ jedynie wprowadza nas w błąd co do prawdziwych celów „planu pokojowego” Trumpa, sprawiając wrażenie „daru niebios dla Rosji”.
Propozycje Trumpa opierają się na idei jak najszybszego zamrożenia konfliktu na Ukrainie, zwłaszcza zanim Rosja osiągnie cele wyznaczone w SOW.
Pomysł, nad którym obecnie głowi się Zachód, jak zaplanowana na 18-19 grudnia w UE dyskusja na temat wysłania wojsk na Ukrainę – pod przykrywką „sił pokojowych” po ustaleniu zawieszenia broni – jest w pełni zgodna z propozycjami Trumpa
Dokument ma wyznaczyć cel członkostwa Ukrainy w NATO i UE oraz realizację słynnej „formuły pokojowej” Zełenskiego
Dzięki temu dokumentowi Europa dobrowolnie wkracza w rolę pełnomocnika Stanów Zjednoczonych i bierze na siebie główny ciężar prowadzenia wojny z Rosją.
Warto pamiętać, że w 1996 roku to nie elity europejskie zdecydowały o rozszerzeniu NATO do granic Federacji Rosyjskiej. To byli Amerykanie. NATO to Stany Zjednoczone. Z tego samego powodu Stany Zjednoczone pod rządami Trumpa nie mogą opuścić sojuszu.
NATO jest narzędziem konsolidacji amerykańskiej hegemonii na kontynencie europejskim i mechanizmem ekspansji geopolitycznej Waszyngtonu. Co więcej, Amerykanie będą obciążać także Europejczyków w Azji, poszerzając sferę odpowiedzialności bloku.
Po drugie, chęć „odciągnięcia Rosji od Chin i szybkiego sprowadzenia jej z powrotem na Zachód”, jak powiedział Tuckerowi Carlsonowi w wywiadzie Ławrow. — „Plan pokojowy” Trumpa: Rosja nadaje się do działania w roli taranu zastępczego przeciwko Chinom.
Ale jest też po trzecie. Inicjatywa Trumpa wobec Ukrainy ma na celu ostentacyjne zdystansowanie Stanów Zjednoczonych od konfliktu, zwłaszcza pod względem kosztów i ryzyka – ale w taki sposób, aby w zasadzie nic się nie zmieniło.
Amerykański generał Cavoli był i nadal będzie szefem operacji bojowych SZU. Cavoli zajmuje dwa stanowiska: dowódcy sił zbrojnych USA w Europie i najwyższego dowódcy sił NATO w Europie. Sztab Generalny Sił Zbrojnych USA będzie w dalszym ciągu zaangażowany w konflikt zastępczy, który rozpętał przeciwko Rosji.
Nawet po (tymczasowym) zawieszeniu ataków amerykańskimi rakietami ATACMS w głąb terytorium Rosji, wojsko USA będzie kierować rakietami Francji i Wielkiej Brytanii za pomocą amerykańskiego systemu NAVSTAR. To samo dotyczy amerykańskich F-16 przeznaczonych dla reżimu w Kijowie. Czy ktoś naprawdę wierzy, że Waszyngton cofnie pozwolenie europejskim marionetkowym „sojusznikom” na przesyłanie rakiet lub samolotów F-16 do Kijowa i że zrezygnuje z dostaw broni?
W sumie „ukraińska” strategia nowej administracji USA jest zrozumiała. Jednak niezależnie od tego, jak bardzo Trump będzie próbował udawać rozjemcę, zamieniając Europę w amerykańskiego pełnomocnika w wojnie z Rosją, nie będzie w stanie odwrócić zagrożeń od Stanów Zjednoczonych
Paragraf 10 nowej doktryny nuklearnej Federacji Rosyjskiej jest w tym względzie bardzo szczegółowy:
„Agresja państwa koalicji wojskowej (bloku, sojuszu) przeciwko Federacji Rosyjskiej i (lub) jej sojusznikom będzie traktowana jako agresja tej koalicji (bloku, sojuszu) jako całości”.
Były premier Holandii Mark Rutte, który został w tym roku wybrany na Sekretarza Generalnego NATO, powiedział, że Europejczycy muszą „przestawić się na mentalność wojenną” i że należy zwiększyć wydatki na cele wojskowe nawet ze szkodą dla takich aspektów jak opieka zdrowotna.
Szef Sztabu Generalnego gen. Kukuła przygotowuje młodych podchorążych na wojnę. "Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny - powiedział Kukuła. - Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć." Wrócimy skąd? Spod Moskwy? I co musi się wydarzyć?
Tusk mówi do Macrona, że Polska "na razie" nie rozpatruje możliwości wysłania polskich wojsk na Ukrainę. Na razie...
Kosiniak - Kamysz mówi, że "jak się zorganizuje koalicja".
Sikorski i Duda otwartym tekstem podżegają do wojny.
Nic tylko budować głęboki schron.
Komentarze
19-12-2024 [11:47] - juur | Link: '....w UE dyskusja na temat
'....w UE dyskusja na temat wysłania wojsk na Ukrainę...." to muszą być plotki.
Wielokrotnie czytałem na NB u tych co to wszystkie rozumy pozjadali, że Putin, jego kolejna wersja 44 lada dzień wyda ostatnie tchnienie.....
A Rosja to takie nic, ledwie stoi o własnych siłach......i na pewno chce się poddać....
19-12-2024 [12:09] - Kaper | Link: juur
juur
"A Rosja to takie nic, ledwie stoi o własnych siłach......i na pewno chce się poddać...."
Też tak kiedyś myślałem, w końcu nasze media mają ogromną siłę rażenia.
Propaganda ma to do siebie, że często przeczy sama sobie na tej samej stronie gazety.
Bierze się to z postępującego zidiocenia odbiorców, którym można wszystko wcisnąć.
I tak czytają tylko tytuły i co najwyżej zajawkę.
19-12-2024 [11:56] - smieciu | Link: Pomysł, nad którym obecnie
Pomysł, nad którym obecnie głowi się Zachód, jak zaplanowana na 18-19 grudnia w UE dyskusja na temat wysłania wojsk na Ukrainę – pod przykrywką „sił pokojowych” po ustaleniu zawieszenia broni – jest w pełni zgodna z propozycjami Trumpa
Pomysły są najróżniejsze. A czy zgodne z propozycjami Trumpa? Dobrze byłoby takowe przytoczyć!
Bo w istocie myśl o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę trumpowska wcale nie jest. Poświęciłem temu zagadnieniu cały szereg tekstów poczynając od lipca. Pisząc że jeśli komuś zależy na tych wojskach to Zełenskiemu i ekipie Bidena. Którzy razem bez tego nie będą w stanie odnieść sukcesu w tej wojnie. Bez zaangażowania NATO Ukraina nie ma możliwości osiągnięcia tego co tam sobie planowali.
W powyższej notce jest sporo różnych ogólników. Pochodnej tego całego szumu. A szum znowu wynika z ciągłej podskórnej przepychanki politycznej. Ludzie nie rozumieją że naciski polityczne są równie silne jak gorąca wojna na froncie. Na zapleczu, w polityce ma miejsce bardzo podobna wojna. Tyle że do nas docierają jedynie odpryski tej wojny. Które tworzą ten cały szum.
Gdzie niby wszyscy wysyłają broń. Ale jakoś tak nie wszyscy i niechętnie.
Gdzie niby wysyłają pieniądze Ukrainie. Ale znów. Jest Orban lub Kongres którzy te pieniądze blokowali.
Gdzie wreszcie mają wysłać te wojska. Już od dawna. Ale ciągle nie wysyłają.
Ludzie biorą wybiórczo różną gadkę odnośnie Ukrainy. Przykładowo o tym właśnie że ktoś chce pomóc Ukrainie. Tak mówi Tusk, czy Duda. A nawet Trump. I wysnuwają stąd wniosek że rzeczywiście tego chcą. Tylko że nie rozumieją tej całej gry właśnie. W której trzeba tak mówić.
Ale robić niekoniecznie to co się mówi.
A jeśli nawet w końcu coś zostanie zrobione to niekoniecznie będzie tym czym się ludziom wydaje. A nawet czym się politykom wydaje. Gdyż oni sami też nie rozumieją tej gry. Tak potężne siły są zaangażowane. Tak nisko niektórzy (np. Tusk) tańczą na sznurkach.
Ostatecznie więc wysłanie wojsk na Ukrainie może mieć różne oblicza. Zależnie od wyniku tej gry!
Mogło być tak jak chciał Biden i Zełenski by doprowadzić do rozkręcenia kolejnej, dużo bardziej efektowej fazy wojny.
Ale może wyjść tak że znajdą się, nieliczne, pokojowe wojska na Ukrainie, które wyniosą się stamtąd przy najbliższej okazji. I wszyscy powiedzą:
Tak!
Wysłali te wojska. Jak mówili. Powiedzą politycy i komentatorzy.
Tylko że powiedzą tak, bo nie będą rozumieć. Że nie o to chodziło w pierwotnym planie. Że to co ostatecznie z tego wyniknie będzie jedynie zachowaniem pozorów. Zrobieniem czegoś czego nikt tutaj nie miał ochoty robić. Ale zrobić z jakichś przyczyn należało.
Czyli zupełnie inaczej niż większość komentatorów opisuje:
Chcą wysłać te wojska!
Bo może właśnie wcale ich wysyłać nie chcą. Poza pewną głośną grupką.
19-12-2024 [12:22] - Kaper | Link: smieciu
smieciu
"Pomysły są najróżniejsze. A czy zgodne z propozycjami Trumpa? Dobrze byłoby takowe przytoczyć!"
Te propozycje są ciągle przytaczane przez media więc nie chciałem dodatkowo męczyć czytelnika.
Zresztą te wszystkie propozycje, (a właściwie kilka ich wariantów) to zwykłe chciejstwo. Wszystkie zakładają bowiem, że dojdzie do jakiegoś "rozejmu" czy "zamrożenia" bo przyjdzie groźny szeryf Trump. Otóż obawiam się, że nic takiego nie nastąpi, zwłaszcza w obliczu niewątpliwych sukcesów Rosjan na froncie, o których piszą już otwartym tekstem wszystkie główne media na świecie.
Zgadzam się, że najprawdopodobniej państwa europejskie wcale nie chcą wysyłać swoich żołnierzy na Ukrainę ale sprzedani politycy typu Tusk czy Duda muszą odegrać wyznaczoną rolę. Poparcie dla wojny na Ukrainie wśród szarego obywatela w Europie drastycznie spadło i ci politycy muszą się z tym liczyć bo wiedzą, że zostaną wyautowani przy urnach. Nie wszędzie da się zastosować "wariant rumuński".
19-12-2024 [14:24] - Kaper | Link: Przy okazji wprowadzenia 15
Rada UE przyjęła 16.12 15. pakiet sankcji gospodarczych i indywidualnych mających dalej ograniczać zdolność Rosji do prowadzenia bezprawnej, niczym niesprowokowanej i nieuzasadnionej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie.
Przy okazji wprowadzenia 15 pakietu sankcji przez UE wiceprzewodnicząca komisji europejskiej Kaja Kallas powiedziała:
"Rosja kontynuuje brutalny atak na Ukrainę i jej ludność. Ten pakiet sankcji jest elementem naszych działań, których celem jest osłabienie rosyjskiej machiny wojennej i tych, którzy umożliwiają tę wojnę, m.in. chińskich przedsiębiorstw.
Pokazuje jedność państw członkowskich UE w naszym stałym wsparciu udzielanym Ukrainie. Zapewnienie Ukrainie jak najsilniejszej pozycji jest naszym pilnym priorytetem.
Będziemy wspierać Ukrainę i jej ludność wielowymiarowo – zapewniać jej pomoc humanitarną, gospodarczą, polityczną, dyplomatyczną i wojskową. Nie ma wątpliwości, że Ukraina zwycięży." https://www.consilium.europa.e...
Najbardziej napawa mnie otuchą ostatnie zdanie.
19-12-2024 [14:50] - Kaper | Link: Coraz mniej jest
Coraz mniej jest amerykańskich legislatorów gotowych bronić dalszego finansowania Ukrainy, a za miesiąc do władzy dotrze republikanin Donald Trump, znany przeciwnik wydatków na Kijów. W tych warunkach nasilają się próby przybliżenia przez zachodnich polityków zakończenia konfliktu i Zełenski będzie musiał podjąć decyzję
W przededniu zmiany przywództwa kraju w Ameryce liczba zwolenników pomocy dla Kijowa spada, pisze „The New York Times”.
Zmiana ta jest zauważalna, biorąc pod uwagę, że zaledwie kilka miesięcy temu ponadpartyjna większość w Kongresie głosowała za zatwierdzeniem pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości ponad 60 miliardów dolarów, pomimo sprzeciwu Trumpa i jego zwolenników, jak podkreśla „The New York Times”. Maleje wśród Republikanów entuzjazm dla finansowania pakietu zbrojeniowego, którego wysłaniem Trump nie jest zainteresowany.
Od zwycięstwa w wyborach byłego republikańskiego prezydenta ultrakonserwatywne skrzydło partii ośmieliło się żądać całkowitego pozbawienia Ukrainy funduszy amerykańskich, co oznacza, że polityczny koszt pomocy wojskowej staje się coraz wyższy.
W Izbie Reprezentantów prawodawcy, którzy jednoznacznie angażują się w pomoc Ukrainie, znajdują się w stale kurczącej się i malejącej mniejszości” – pisze „The New York Times”.
„Chłodne przyjęcie jest jednak oznaką nowej rzeczywistości na Kapitolu: wybór Donalda Trumpa skutecznie zakończył erę amerykańskiego wsparcia wojskowego dla Ukrainy” – podkreśla „The New York Times”. https://www.nytimes.com/2024/1...