Kilka miesięcy temu pisałam ten tekst:
Prawdziwa twarz Doriana Graya | Nasze Blogi
Dotyczył zła podzielonego – na to, co naprawdę widzimy i na to, co chcemy widzieć. Na to, co moc sprawcza naszego człowieczego widzenia jest w stanie zniszczyć i na to, co ta sama moc jest w stanie gloryfikować.
Portret i oryginał. Media i rzeczywistość. Prawda i wizerunek.
To trudne.
10 milionów Polaków nie wie, co jest co. A może 20 milionów Polaków, bo dziś już nie wiadomo, gdzie są granice strachu.
Dziś już nie wiemy co powinniśmy zrobić, kiedy tu, gdzie jest Polska, wejdzie jakieś obce wojsko, obojętne pod jakim pretekstem.
Dziś już nie wiemy co jest naszym obowiązkiem, kiedy kłamca kłamie, a my wiemy, że zawsze kłamał i będzie kłamał zawsze.
Dziś już nie wiemy nawet, do kogo mamy się zwrócić o modlitwę za Ojczyznę, bo od 13 marca 2013 roku modlimy się samotnie, żeby nie bluźnić przeciw namiestnikowi Chrystusa.
Dziś wiadomo tylko, gdzie są granice nienawiści.
Tam, gdzie nie ma już „mowy nienawiści”, bo wszyscy, których rzekomo można byłoby o szerzenie jej oskarżyć, już nie żyją.
Tam, gdzie wszyscy rzekomo „walczący z mową nienawiści” zderzą się… nie, nie z własnym sumieniem! Ze ścianą niemożności, z braku ofiar.
Jeśli dożyjemy tego, to jesteśmy tchórzami.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3379
Paradoks kłamcy, czy etyczne jest wskazanie drogi do ściganej ofiary dla goniącego ją mordercy?
No nie. Czasami trzeba kłamać. Ale kłamać trzeba umieć :-)
Zbytni optymizm - po wybiciu wrogów wolności - zazwyczaj zwycięzcy zaczynają wybijać resztę ludności i samych siebie - ot tak sobie w ramach zwierania szeregów i oczyszczania ich z odchyleń od linii...