Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wojna o gotówkę - wojną o wolność
Wysłane przez ryszard czarnecki w 15-09-2024 [16:22]
Na Forum Ekonomicznym w Karpaczu zadano mi pytanie, jaki jest mój stosunek do gotówki czyli papierowego pieniądza? Odpowiedziałem bez chwili wahania, że jak najbardziej pozytywny i że trzeba bronić "prawdziwego" pieniądza przed wyrugowaniem go i całkowitym zastąpieniem kartami płatniczymi. One bowiem oznaczają możliwość kontrolowania wszystkich ich użytkowników. Dodałem, że to kwestia po prostu wolności. Wolność polega m.in. na tym, że każdy ma wolność wyboru czy płaci gotówką czy plastikiem spreparowanym przez bank. W gruncie rzeczy chodzi o zagwarantowanie wolnego wyboru.
Dla mnie dostęp do drukowanego pieniądza to kwestia również pewnej suwerenności indywidualnej i narodowej.
Globaliści chętnie kontrolowaliby wszystko i wszystkich. Karty płatnicze służą takiej wszechogarniającej kontroli. Jeżeli ktoś chce być totalnie kontrolowany i nie chce zachowywać prawa do prywatności swojego własnego obrotu finansowego – to jego sprawa. Wolny wybór: może wybrać poddanie się kontroli.
Jednak domagajmy się szacunku, praw i wolności dla tych, którzy chcą mieć gotówkę, a z takich czy innych powodów niespecjalnie ufają instytucjom bankowym albo też nie chcą ,aby bank (służby?) go całkowicie inwigilowały.
W Belgii w której mieszkałem przez 20 lat nie można na przykład wpłacić gotówki na swoje konto ani w bankomacie , ani nawet w okienku banku(!). Bank, obojętnie taki czy inny, stawia takie żądania wobec własnych klientów pod pretekstem walki z praniem brudnych pieniędzy. Jednak praktyczny efekt jest taki, że uderza to w zwykłych ludzi, którzy z mafią i „pralką” nie maja nic wspólnego.
W Polsce sytuacja jest dość oczywista : za utrzymaniem gotówki i jej roli w systemie finansowym jest opozycyjna prawica: PiS i Konfederacja. PO i lewica grają tak, jak im banki zagrają: są de facto przeciwko normalnemu pieniądzowi. Ja swoje poglądy wykładam jasno: GOTÓWKA - TAK!
Z partii tworzących rząd przynajmniej jedna na pewno powinna być w tej kwestii za gotówką. Chodzi o PSL, której elektorat woli jednak trzymać co nieco w „skarpecie” i też nie lubi, jak ktokolwiek w tej kwestii im coś narzuca. Za bardzo pachnie to wtedy komuną (I kolektywizacją).
Leży teraz przede mną książka, którą właśnie wydał Instytut Spraw Obywatelskich. To praca Bretta Scotta „Cloud Money gotówka, karty, kryptowojna o nasze portfele” .Można się z autorem zgadzać lub nie zgadzać, ale na pewno dobrze ujął problem podtytułem książki: „wojna o nasze portfele”.
*tekst ukazał się na portalu prawdajestciekawa.pl (04.09.2024)
Komentarze
15-09-2024 [17:13] - Hornblower | Link: Zawsze byłem przekonany, że
Zawsze byłem przekonany, że pana stosunek do gotówki jest jak najbardziej pozytywny.
15-09-2024 [21:22] - Alina@Warszawa | Link: Temat gotówki jest równie
Temat gotówki jest równie ważny jak temat własnej waluty. To są atrybuty każdego niepodległego państwa, poważnego państwa.
Ja jeszcze chciałabym doczekać czasów, kiedy powstanie Trójmorze z własnym systemem walutowym, o czym pisałam wcześniej we wpisie Lody na Litwie - Ledai Lietuvoje:
(...) Mam też autorski pomysł, że Polska powinna dążyć do stworzenia Trójmorza w ten sposób, żeby na terenie wszystkich państw, które zechcą wejść do tej organizacji, możliwe było równoprawne używanie w handlu detalicznym walut wszystkich państw-uczestników bez konieczności wymiany w bankach. Współczesne kasy fiskalne są połączone z siecią internetową i mogą na bieżąco przeliczać waluty. Tak od dawna funkcjonują kasy w Szwajcarii, gdzie można płacić i frankami i euro. Złotówki, euro, korony czeskie, leje … Można by wprowadzić taki eksperyment na rok? Oczywiście bez oglądania się na to, co powiedzą przedstawiciele IV rzeszy Europejskiej z Brukseli, czyli Berlina.
(Idea Trójmorza dotyczy głownie państw Europy środkowej i wschodniej, szczególnie tych opanowanych przez ZSRR po 1945 roku.)
Mogłyby wejść do tego układu wszystkie chętne firmy z jakąś pomocą państwa, które dofinansuje system fiskalny i modernizację kas. Sądzę, że byłoby to znaczne uproszczenie małego i dużego handlu, podatków.
UE w takiej postaci jak teraz, rządzona przez zielonych wariatów długo nie pociągnie. Może się okazać, że tej zimy Niebiosa ześlą "zielonym" (całemu "Zielonemu Ładowi") taki mróz, że skompromitują się wszystkie zielone pomysły, a ich zwolennicy wymrą z zimna.