Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Podyskutujmy o niemieckich stratach w Kampanii Wrześniowej

Kamil Olszówka, 01.09.2024
      Dziś mija kolejna 85 już rocznica wybuchu II wojny Światowej...
 
Słusznie dziś pamiętamy o bohaterstwie obrońców polskich granic...
 
Słusznie dziś pamiętamy o niemieckich zbrodniach popełnionych na polskich jeńcach wojennych i ludności cywilnej w czasie Kampanii Wrześniowej...
 
Ciągle jednak w Polsce za mało mówi się o niemieckich stratach poniesionych w Kampanii Wrześniowej...
 
Polska naprawdę miała szansę wygrać Kampanię Wrześniową! Potwierdzają to opinie licznych historyków i ekspertów z dziedzin wojskowości.
 
Za argument niech posłużą także liczne straty niemieckie z przebiegu kampanii! W  sumie w przybliżeniu (cytując dosłownie za Wikipedią) wyniosły one:
 
17 106 zabitych,
36 995 rannych,
486 zaginionych,
217 czołgów i samochodów pancernych,
11 000 pojazdów mechanicznych,
280 samolotów,
370 dział,
 
Popularne jest dziś stereotypowe myślenie że w chwili wybuchu II wojny światowej  Wehrmacht był  przygniatającą organizacyjnie i technicznie siłą nie do zatrzymania...
 
Z drugiej strony nie brakuje jednak opinii że straty Wehrmachtu w Kampanii Wrześniowej to około  30% uszkodzonych samochodów, czołgów i samolotów (W tym część trwale) .
 
Gdyby nie zdradziecki cios w plecy Polski dokonany przez ZSRR 17 września to niewykluczone że impet niemieckiego natarcia z czasem zacząłby słabnąć …
 
Wielu powszechnie szanowanych badaczy Historii jest tego zdania!
 
Była szansa... Była Nadzieja...
 
Kiedyś przed laty dotknąłem tego tematu językiem poezji...
 
https://naszeblogi.pl/67…

 
Podyskutujmy na poważnie o stratach poniesionych przez Niemców w Kampanii Wrześniowej...
 
 Tak bardzo dziś w polskim społeczeństwie i w polskich mediach takiej dyskusji brakuje... No może poza środowiskami akademickimi i forami internetowymi pasjonatów Historii…
 
Liczę na wywiązanie się w komentarzach ciekawej dyskusji o przebiegu Kampanii Wrześniowej, realnych szansach jej wygrania i jej wpływie na naszą współczesną tożsamość...
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3136
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

01.09.2024 01:14

"Za argument niech posłużą także liczne straty niemieckie z przebiegu kampanii! W  sumie w przybliżeniu (cytując dosłownie za Wikipedią) wyniosły one:
 17 106 zabitych,"
IPN mówi o startach polskich w kampanii wrześniowej rzędu szacując  66000  poległych żołnierzy.
Z III Rzeszą nie mieliśmy szans nawet bez ataku Sowietów 17 września.
O tym wiedzieli sztabowcy WP tylko że nikt nie liczył się z tak daleko idącą niechęcią Francji do ataku na Niemcy..
Kamil Olszówka

Kamil Olszówka

01.09.2024 19:14

Dodane przez wielkopolskizdzichu w odpowiedzi na "Za argument niech posłużą

Wyobraźmy sobie że tuż przed wybuchem II Wojny Światowej podpisano kontrakt na zakup przez wojsko polskie 128  sztuk samolotów myśliwskich  PZL.50 Jastrząb, które skutecznie zastąpiły wykorzystywane w polskim lotnictwie przestarzałe powolne PZL P.11c. Wyobraźmy sobie że w 1938 roku 128 sztuk przestarzałych, niemodernizowanych latami samolotów myśliwskich PZL P.11c zastąpiło tyleż samo najnowocześniejszych samolotów myśliwskich typu PZL.50 Jastrząb całkowicie polskiej produkcji… Jakże wspaniale wyglądałyby Polskie Siły Powietrzne w Kampanii Wrześniowej!
 
To była nasza wielka niewykorzystana szansa...
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

01.09.2024 22:54

Dodane przez Kamil Olszówka w odpowiedzi na Wyobraźmy sobie że tuż przed

Nie ma co sobie wyobrażać. Aby zbudować COP Polska zaciągnęła pożyczki, spłacano je sprzętem wojennym produkowanym przez COP.
Pomysły sanacyjnej oficjery i biurokracji były idiotyczne przykład to zmuszenie Zakładów Cegielskiego do przeniesienia maszyn i kadry w Świętokrzyskie.
Efekt - wyprodukowanie 450 armat wysłanych do UK by spłacić koszty. Cegielski nie dostawał zleceń od rządu, a miał w latach 30'  wyprodukowania  praktycznie wszystkiego co przydatne było na wojnie. Udowodnili to Niemcy.
u2

u2

01.09.2024 08:31

Niemieckie straty z Kampanii Wrześniowej
Straty niemieckie wynosiły ok. 45 tys. poległych i rannych żołnierzy. Ponadto armia niemiecka straciła ok. 1000 czołgów i samochodów pancernych oraz blisko 700 samolotów. Były to straty poważne i stanowiły ponad 30 proc. stanu bojowego, co doprowadziło do opóźnienia kolejnych działań niemieckich, aż do kwietnia 1940 r.
Kamil Olszówka

Kamil Olszówka

01.09.2024 19:22

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Niemieckie straty z Kampanii

Gdyby nie błędy poszczególnych polskich generałów te straty zadane Niemcom mogły być dużo większe...
Zbyszek_S

Zbyszek

01.09.2024 10:14

http://blog.zbyszeks.pl/2779/w-uzupelnieniu-do-1-wrzesnia-1939-2/
Jan1797

Jan1797

01.09.2024 11:27

Wytłumaczenie dlaczego ogólnie nie czyta się trafnych wpisów czy artykułów prasowych, jest wydaje się proste. Równie proste jest zachowanie elit w Niemczech. Faktycznie bezkosztowe odwlekanie biegu historii przy jednoczesnym osłabianiu Polski.
Wyczekiwanie na odejście tych przedstawicieli Państwa Polskiego i tych w światowej polityce, których nie można zwieść byle czym. Po osiemdziesięciu pięciu latach analogie są wyraźne. https://www.youtube.com/…; To wcale nie oznacza, że nie ma możliwości odsunięcia wniwecz, co wydaje się nieuchronne. Mało tego, droga zawrócenia do normalności relacji w Polsce jest dużo łatwiejsza niż kontynuacja rewanżyzmu z konsekwencjami. 
\Tym, którzy wydawałoby się impulsywnie jednak zdecydowanie uczciwie przypominają o przyczynach. Wtedy i dzisiaj.
Kamil Olszówka

Kamil Olszówka

01.09.2024 19:19

Dodane przez Jan1797 w odpowiedzi na Wytłumaczenie dlaczego

Generalnie się zgadzam, chociaż...
Fakt nazywania przez niektórych współczesnych niemieckich  publicystów ,,Powstaniem" zamachu w Wilczym Szańcu pomimo że liczba jego ofiar wyniosła jedynie czterech oficerów Wermachtu, jest dziś chyba najlepszym dowodem na to że w współczesnych Niemcach tli się tęsknota za własnym wielkim zbrojnym zrywem antyhitlerowskim, którego nigdy nie mieli...
 
Tym bardziej więc powinniśmy być dumni że największy zbrojny zryw niepodległościowy w okupowanych krajach Europy był nasz… Był polski…
Jan1797

Jan1797

04.09.2024 17:47

Dodane przez Kamil Olszówka w odpowiedzi na Generalnie się zgadzam,

Mało tego, droga zawrócenia do normalności relacji w Polsce jest dużo łatwiejsza niż kontynuacja rewanżyzmu z konsekwencjami. 
@Autor,
Niczym przy tym, co napisałem jest zamach w Wilczym Szańcu i co się tli we współczesnych Niemcach? Nigdy nie mieli żadnego poczciwego celu. Były tam co prawda jakieś mikro strajki kobiet w końcu lat osiemdziesiątych. Później jedna czy dwie manifestacje w Lipsku. Wszystko to bardzo szybko spacyfikowane.
Jan1797

Jan1797

04.09.2024 17:47

Dodane przez Kamil Olszówka w odpowiedzi na Generalnie się zgadzam,

.
r102

r102

01.09.2024 13:38

"Gdyby nie zdradziecki cios w plecy Polski dokonany przez ZSRR 17 września to niewykluczone że impet niemieckiego natarcia z czasem zacząłby słabnąć …'
Ale temat nie jest zdaje się o alternatywnych wersjach historii... Typu co by było gdyby 2 września nadciągnął deszczowy front atmosferyczny i lało jak z cebra 2 tygodnie...
A akurat  - Niemcy jak najbardziej nie byli przygotowani do wojny - Hitler był ryzykantem - i wygrał. Zużywając to co już napisano jak i całą amunicję.
Tak samo wygrał i w maju 1940 w Francji - nieprzygotowany - np paliwo do czołgów brali z stacji benzynowych w Francji bo nie było dostaw swojego, zresztą w ogóle Niemcy nie mieli ropy naftowej za bardzo i mieli problemy. Z tym że wtedy jeszcze nie uznał się za genialnego dowódcę i kampanią kierowali fachowcy generałowie bez jego kategorycznych rozkazów zmieniających się jak w kaledoskopie.
I tak samo nieprzygotowany uderzył na ZSRR - i PRAWIE mu się udało - gdyby nie był  wariatem i słuchał generałów to by pewnie wygrali.
u2

u2

01.09.2024 13:42

Dodane przez r102 w odpowiedzi na "Gdyby nie zdradziecki cios w

*** Niemcy jak najbardziej nie byli przygotowani do wojny - Hitler był ryzykantem - i wygrał ***
Wygrał z Francją szybciej niż Polską. Mało kto o tym pamięta. Wszyscy mądralińscy w Polsce uprawiają pedagogikę wstydu jak to błyskawicznie Hitler wygrał. A przecież gdyby nie zdradziecki cios w plecy Polsce zadany przez Rosję, to w ogóle by nie wygrał, tylko by przerypał. To są proste sprawy :-)
PS. Gdyby zaatakował Rosję 2 miesiące wcześniej jak planowali jego generałowie, to by możliwe że wygrał, czyli przynajmniej by zdobył Moskwę i Stalingrad. Ale przesądny Hitler lubił symboliczne daty typu 1 dzień roku szkolnego lub 1 dzień wakacji. Numerologia go zgubiła :-)
Es

Es

01.09.2024 14:11

Proszę napisać dlaczego temat niemieckich strat podsumowanych wielokrotnie już przez wszystkich zainteresowanych jest wart jakiejś dyskusji?  Co istotnego ma wynikać z niej dla przeciętnego Polaka AD 2024?
Kamil Olszówka

Kamil Olszówka

01.09.2024 16:35

Dodane przez Es w odpowiedzi na Proszę napisać dlaczego temat

Niemieckie straty z Kampanii Wrześniowej,
Wciąż przemawiają do polskiej Dumy Narodowej,
Opiewając heroizm polskiego żołnierza,
Niczym cichutki szept z przeszłości,
Uczący współczesnych Polaków zapomnianej godności,
Jako niezatarty przykład polskiego męstwa,
Niemieckie straty z Kampanii Wrześniowej,
Cicho szepcą do naszej Dumy Narodowej,
Jako niezatarta lekcja polskiego heroizmu,
Do współczesnych Polaków przemawiając,
Heroizm polskiego żołnierza wymownie głosząc,
Gdy świat pędzi na złamanie karku…
https://naszeblogi.pl/67…
r102

r102

01.09.2024 17:03

Dodane przez Kamil Olszówka w odpowiedzi na Niemieckie straty z Kampanii

Natręctwo Grafomanii Kamila  naciska
Wciąż jak burza nad krajem błyska
Nawet odpowiedź w wątku tem
Jest rymowana  jakby wierszem...
Kamil Olszówka

Kamil Olszówka

01.09.2024 18:44

Dodane przez r102 w odpowiedzi na Natręctwo Grafomanii Kamila 

Moi czytelnicy zwykle uważają inaczej czemu często dają wyraz w pełnych pochwał komentarzach...
smieciu

smieciu

01.09.2024 14:13

Gdyby nie zdradziecki cios w plecy Polski dokonany przez ZSRR 17 września to niewykluczone że impet niemieckiego natarcia z czasem zacząłby słabnąć …
Nie no. Ten cios nie był zdradziecki. I nie było właściwie „gdyby”.
Bo przecież był Pakt Ribbentrop-Mołotow. A zatem cios został wyprowadzony przez ówczesnego (bardzo świeżego) sojusznika Niemiec. Hitler zwyczajnie przystąpił do wojny właściwie przygotowany. Nie musiał liczyć na „gdyby”.
To „gdyby” powinniśmy odnieść raczej do W. Brytanii. Która znała postanowienia Paktu. Więc wiedziała że Polska nie może liczyć na bierną postawę ZSRR. Żeby uratować Polskę W. Brytania sama musiałaby wejść do gry.
I ... niby to zrobiła. Podpisano sojusz 25 sierpnia.
Polska więc 1 września miała sojusz z W. Brytanią a nie miała z ZSRR ani z Niemcami.
Kto więc tu zdradził? Nie dotrzymał umowy?
Niemcom jak sam pan pisze łatwo nie było. Kampania Wrześniowa nie była spacerkiem. Hitler musiał być ostrożny. I był ostrożny. Ówcześnie niemiecka machina wojenna dopiero się rozpędzała. Hitler musiał się odsłonić na Zachodzie. Więc... faktycznie, kto wie. Co by się stało gdyby...
Gdyby W. Brytania dotrzymała umowy zamiast zawierając ją sprowokowała nasz rząd do oporu. Przystąpiliśmy do wojny słabsi bo zawarliśmy ten sojusz. Który miał nam pomóc.
Gdyby nie ten sojusz, rząd Polski mógł podjąć inną decyzję. Nie stawić oporu (bez szansy na sukces).
smieciu

smieciu

01.09.2024 15:29

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Gdyby nie zdradziecki cios w

Być może warto przy okazji poruszyć jeszcze jedną sprawę. Czyli skoro do wojny i zniszczeń pchnęli nas Brytole to kto ma płacić owe mityczne reparacje wojenne, których domaga się Polska?
Może najwyższy czas wyjść z pudelka. Dziecięcych wyobrażeń, rodem z PRL, Czterech Pancernych i Psa o tym czym była II WŚ. Która dla milionów Polaków zaczyna i kończy się na agresji Niemiec na Polskę.
Tylko że gdyby nie działania W. Brytanii być może nie doszłoby do agresji. Nie doszłoby do zniszczeń. Ze strony Niemców. Co jednak najciekawsze nie doszłoby do wybuchu wojny 1 września. Zamiast rozpoczynać wielką wojnę, Hitler zwyczajnie dokonałby powtórki manewru z Czechosłowacją. Czyli... co? Wojna już nie wybuchłaby? Bo przecież jej ideą, według typowego PiSowca, było zajęcie Polski przez Niemcy? Zająwszy ją, bez oporu, nie doszłoby do wojny?
A może jednak doszłoby? Dlaczego w takim razie? O co w niej chodziło? Okazuje się że jest coś innego niż niemiecki demon, który (od niewiadomo kiedy) tylko zawsze marzył o zajęciu Polski?
Kto i dlaczego miałby płacić te reparacje?
sake3

sake2020

01.09.2024 15:38

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Gdyby nie zdradziecki cios w

@smieciu.....,,Rząd Polski mógł podjąć inną decyzję. Nie stawić oporu(bez szansy na sukces)''....Czy może pan rozwinąć to zdanie? Jak wg pana wyglądałaby Polska nie stawiając oporu? Nie byłoby Auschwitz, łapanek ulicznych, zabijania Polaków tylko dlatego że są Polakami ani grabieży polskiego mienia? Nie byłoby oblania benzyną i podpalenia 10-letniej polskiej dziewczynki umierającej w męczarniach 50 dni? Jak wg pana wyglądałoby życie w Polsce nie broniącej się i pogodzonej z niewolą? Lepiej? To właśnie sugerują i zalecają nam obecnie Niemcy w podręczniku historii polsko-niemieckiej dla szkół. To już nie mamy polskiej historii?
r102

r102

01.09.2024 16:22

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na @smieciu.....,,Rząd Polski

Jak już brniemy w kierunku alternatywnej historii - co by było gdyby Polska poszła z Hitlerem - a nic by nie było  -  przecie z Hitlerem poszli  Włosi,  Finowie, Słowacy, Węgrzy, Bułgarzy i Rumuni jak również ochotnicze jednostki  wojskowe hiszpańskie, ukraińskie, francuskie i belgijskie. Jakoś im nikt nie wypomina dzisiaj specjalnie tego - a minęłyby nas łapanki i grabieże i podpalenia. Ale na to to nie mogli zdecydować się  trzymający się władzy kapciowi po Piłsudskim - którzy powiedzmy nie byli specjalnie elastycznymi politykami bo Marszałek nie wybrał ich z takiego powodu tylko z tego że umieją tylko  ślepo wykonywać jego rozkazy bez myślenia.
u2

u2

01.09.2024 16:37

Dodane przez r102 w odpowiedzi na Jak już brniemy w kierunku

*** co by było gdyby Polska poszła z Hitlerem - a nic by nie było ***
Zwolennikiem takiego wariantu był prof. Wieczorkiewicz, później ten wariant analizował Piotr Zychowicz i prof. Cenckiewicz:
https://www.rp.pl/literatura/art5956181-pakt-z-niemcami-zamiast-z-anglia
Od wielu lat krytykował on bowiem kierunek polityki zagranicznej II Rzeczypospolitej i ministra Józefa Becka, uznając, że w przededniu II wojny światowej władze sanacyjne popełniły kardynalny błąd, odrzucając propozycje Berlina zmierzające do zawarcia antysowieckiego sojuszu z Polską. Podczas posiedzenia Rady Naukowej Instytutu Historycznego 4 marca 2009 r. zabrał głos niejaki mgr Łukasz Kozak, który powołując się m.in. na materiały śledcze TVN24 i „antyfaszystowskie pismo »Nigdy więcej«", przypomniał „kontrowersyjne tezy wcześniejszego artykułu w »Rzeczpospolitej«, w którym prof. Wieczorkiewicz ubolewał m.in. nad błędną, jego zdaniem, polityką władz II Rzeczpospolitej, które nie zawarły sojuszu z III Rzeszą, który mógłby prowadzić do wspólnego pokonania ZSRR i wspólnego odbierania defilady zwycięstwa na pl. Czerwonym w Moskwie przez marszałków Śmigłego-Rydza i Goeringa". Z protokołu z posiedzenia Rady Naukowej wynika, że wynurzenia Kozaka wsparli także inni historycy. Doktor Krzysztof Skwierczyński przypomniał, że pracownicy i studenci instytutu są spadkobiercami społeczności, która przed wojną zgodziła się na getto ławkowe i numerus clausus, w której pojawiał się postulat numerus nullus, co – jak zauważył – „kładzie na obecną społeczność akademicką obowiązek moralnego sprzeciwu wobec postaw rasistowskich i ksenofobicznych". Wieczorkiewicz znał kondycję intelektualną atakujących go hunwejbinów poprawności polityczno-historycznej i nic sobie z tego nie robił. Niestety, kilkanaście dni później zmarł.
Kamil Olszówka

Kamil Olszówka

01.09.2024 16:44

Dodane przez r102 w odpowiedzi na Jak już brniemy w kierunku

r102 To nie do końca tak...
Słowaccy żołnierze we Wrześniu 1939 traktowali polskich jeńców wojennych o niebo lepiej niż oszalali z nienawiści Ukraińcy na Kresach Wschodnich, którzy już we Wrześniu 1939 dopuścili się na polskich żołnierzach licznych okrutnych mordów!
Podczas gdy kilkudziesięcioosobowy pluton złożony z Słowaków walczył w Powstaniu warszawskim, ponad dwustu polskich ochotników walczyło w Słowackim powstaniu narodowym! Ponadto przynajmniej kilkudziesięciu dezerterów z węgierskiej armii także walczyło w Powstaniu warszawskim w Zgrupowaniu Kampinos! Co także warte przypomnienia przynajmniej kilku węgierskich żołnierzy zostało zabitych przez Niemców w 1944 r. za handel bronią z polskimi partyzantami. Wiedzieli Oni czym to grozi a jednak zdecydowali się pomóc Polakom… Przecież nikt tych wszystkich Słowaków i Węgrów nie zmuszał do udziału w Powstaniu warszawskim... A jednak Oni wszyscy sami tego chcieli!
 
A gdy przynajmniej kilkudziesięciu dezerterów z węgierskiej armii walczyło w Powstaniu warszawskim w Zgrupowaniu Kampinos, ponad ośmiuset Węgrów walczyło także w Słowackim powstaniu narodowym!
 
Zarówno Węgrzy walczący w Powstaniu warszawskim jak i Węgrzy walczący w Słowackim powstaniu narodowym zapisali tym chlubne karty w historii narodu węgierskiego...
r102

r102

01.09.2024 16:54

Dodane przez Kamil Olszówka w odpowiedzi na To nie do końca tak...

No akurat Węgrzy w Postaniu Słowackim czy Warszawskim - pomijając ich poczucie wyższości nad dzikimi białymi murzynami z Słowacji - niewiele się musieli decydować bo w roku 1944 Węgry już próbowały się poddać aliantom  i de facto były już krajem okupowanym przez Niemców, opsss tajemniczy naród Nazistów chciałem napisać...
u2

u2

01.09.2024 15:43

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Gdyby nie zdradziecki cios w

*** Hitler zwyczajnie przystąpił do wojny właściwie przygotowany. Nie musiał liczyć na „gdyby” ***
Baju, baju. Gdyby nie pakt Rybitrup - Matołow to nie wygrałby. Na wojnie jak w szachach trzeba umieć liczyć różne warianty i właściwie oceniać pozycje. Niedocenianie różnych wariantów "gdyby" świadczy o braku zmysłu taktyczno-strategicznego. Hitler przeszedł na ręczne sterowanie z bunkru w Wilczym Szańcu i uwierzył w swoją boskość, czyli nieomylność. Dlatego skończyło się to dla niego jak się skończyło :-)
Podobnie teraz Putin idzie w ślady Hitlera. Obaj mają niskie stopnie wojskowe, co świadczy że są amatorami wojskowymi, nie liczącymi się ze sztuką wojenną. I dlatego ręcznie sterują armią, choć kompletnie nie są z tego zakresu żadnymi fachowcami.
Taka historia zdarzyła się i z carem Mikołajem II Romanowem, który przeszedł na ręcznie sterowanie. Historia po prostu lubi się powtarzać i powtarzać :-)
r102

r102

01.09.2024 18:57

Dodane przez u2 w odpowiedzi na *** Hitler zwyczajnie

Putin raczej nie ma żadnego stopnia wojskowego - jest czekistą. To zupełnie inna praca polega na dyscyplinowaniu społeczeństwa i  armii i  odstrzeliwaniu szpionów i dezertirow...
Na taktyce i strategii znać się nie musi.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Kamil Olszówka
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 122
Liczba wyświetleń: 146,620
Liczba komentarzy: 638

Ostatnie wpisy blogera

  • Posępne kruki, szemrani biznesmeni
  • Jesienią…
  • Cena za cierpienie…

Moje ostatnie komentarze

  • Ale czytałem że komercyjne wykorzystywanie wideoklipów stworzonych przez darmową wersję Suno jest niezgodne z prawem... Prawda to???
  • A czy są jakieś darmowe programy do tworzenia muzyki i wideoklipów za pomocą AI, czy każdy taki program trzeba wcześniej zakupić?
  • Święta siostra Faustyna także widziała swojego Anioła Stróża, co opisuje w swoim Dzienniczku... Pozdrawiam.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • W odpowiedzi blogerowi GPS
  • Słowiańszczyzna 44
  • Posłuszni słowom papieża przełomów

Ostatnio komentowane

  • u2, Ojciec zadżumionych. Akurat tak się dziwnie składa, że Mieczysław Gieniusz, główny inżynier budowy kanału Sueskiego, pochodzi z Raczek, tutaj gdzie teraz mieszkam:) https://literat.ug.edu.pl/…
  • Kamil Olszówka, Święta siostra Faustyna także widziała swojego Anioła Stróża, co opisuje w swoim Dzienniczku... Pozdrawiam.
  • spike, Ciekawe i zastanawiające, że jednak sporo ludzi wierzy i docenia obecność Anioła Stróża, niewielu zauważa Jego obecność przy nas, a daje o sobie znać podszeptami, co należy, a czego nie należy robić.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności