Bohaterowie Rzeczypospolitej. Ksiądz mjr Rudolf Marszałek

KS. MJR RUDOLF MARSZAŁEK „OPOKA" GDY ZGAŚNIE PAMIĘĆ LUDZKA, KAMIENIE KRZYCZEĆ BĘDĄ. Droga którą przeszedł to męka przez konspirację, więzienia, obozy, lasy na Baraniej Górze, aż do ubeckich katowni w Katowicach, Bytomiu i Rakowieckiej w Warszawie. 10 marca 1948 został zamordowany. Miał 36 lat. Poznajcie tego nie zwykłego bohatera, żołnierza i kapłana....
Część ocalonych elit, które przetrzymały koszmar wojny i okupacji, wybrała byt lekki, łatwy i przyjemny. W zamian za przywileje, apanaże i życiowe wygody za ,,władzą ludową" opowiadali się pisarze, poeci, ludzie kultury. To nasze wielkie karty hańby, nie do końca jeszcze opisane. Ale oddolnie narastał opór społeczny.

Ludzie instynktownie czuli, że idą straszne czasy, że to nie koniec represji, gwałtów i zniewolenia. Samorzutnie powstawały więc organizacje samoobrony, a podziemie niepodległościowe z okresu okupacji niemieckiej, przystąpiło do reorganizacji i trwania w nowych, znacznie gorszych warunkach niż poprzednio Jednym z głównych przeciwników narzucanego przemocą systemu był Kościół katolicki. Komuniści wiedzieli, że daje on wiarę i nadzieję, a bez złamania tych wartości podbój będzie niepełny, gdyż opór prowadzony był w obronie Boga i Ojczyzny. Wśród ludzi od początku rozumiejących grozę sytuacji nie brakowało kapłanów. Byli wśród nich liczni męczennicy, którym odbierano wolność, a nawet życie tylko za to, że byli z wiernymi na dobre i na złe.
.
JEDNYM Z NICH BYŁ CHRYSTUSOWIEC KS. RUDOLF MARSZAŁEK.
Harcerz, kapelan Wojska Polskiego, żołnierz Organizacji Orła Białego, Związku Walki Zbrojnej AK, Chrystusowiec. Ps ,,Opoka", ,,Piotr Stefan Opoka", ,,Piotr Szczepański"
Urodził się 29 sierpnia 1911 r. w Komorowicach Krakowskich, dziś dzielnicy Bielska-Białej. w czasach szkolnych był harcerzem. Był też członkiem Sodalicji Mariańskiej – katolickie stowarzyszenie świeckich, którego celem było łączenie życia chrześcijańskiego ze studiami, oraz członkiem Światowego Związku Misyjnego.
W 1928 r. uczestniczył w Światowym Zlocie Harcerstwa, który odbywał się w Cambridge w Wielkiej Brytanii.
Po maturze w 1931 r odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Piechoty w Zambrowie i wstąpił do Seminarium Zagranicznego Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców w Potulicach
Odbył kurs w podchorążówce w jako kapral z cenzusem, aplikant w 4. Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie. Po ukończeniu mianowany plutonowym podchorążym. Wówczas przydzielony do 3. Pułku Strzelców Podhalańskich w Bielsku. Został awansowany do stopnia podporucznika.
.
DROGA DO KAPŁAŃSTWA
W 1932 r. przeszedł do rezerwy i wstąpił do zakonu Chrystusowców, który organizował duszpasterstwo wśród Polonii. Po rocznym nowicjacie kształcił się w seminarium duchownym tego zgromadzenia, które znajdowało się w Poznaniu. Ukończył je w 1939 r. i został wyświęcony. W 1939 r. został kapelanem 58. Pułku Piechoty Wielkopolskiej.

Po wybuchu wojny otrzymał rozkaz pokierowania transportem rannych żołnierzy do szpitali w Warszawie. Dotarli tam 8 września. W stolicy pomagał w tworzeniu placówki medycznej przez Związek Polskich Kawalerów Maltańskich.
01 marca 1939 aresztowany przez Niemców i osadzony na Pawiaku w Warszawie. Po zwolnieniu z więzienia włączył się w działalność Organizacji Orła Białego, która walczyła z niemieckim okupantem na Podbeskidziu.
Otrzymał polecenie skontaktowania się w Bielsku z por. Andrzejem Tomaszczykiem, z którym od początku listopada rozpoczął tworzenie organizacji na terenie Bielska, Białej, Żywca i Skoczowa.

Ks. Marszałek aktywnie uczestniczył w działaniach organizacji. Przez krótki czas był nawet szefem jednej ze struktur. Zajmował się w niej organizacją struktur podziemnych. Po rozbiciu organizacji, w marcu 1940 r próbował przedostać się do Budapesztu, a stamtąd na Zachód by dołączyć do polskiego wojska. Na dawnej granicy austriacko-węgierskiej został jednak zatrzymany przez gestapo. Trafił do obozów koncentracyjnych. Przez rok przebywał w obozach zagłady w Mauthausen i Gusen, gdzie pracował w Kamieniołomach. Po śledztwie w wiedeńskim gestapo został skazany na karę więzienia. Na skutek bardzo złych warunków stan jego zdrowia stale się pogarszał.
Dlatego też w czerwcu 1943 r dzięki zabiegom rodziny został zwolniony.do domu. Kuria Arcybiskupia w Krakowie mianowała go wówczas rektorem kościoła w Bystrej Mikuszowicach.
Tam zatrzymał się już do zakończenia wojny. Ale nie pozostał bezczynny. Pełnił bowiem w konspiracji funkcję kapelana Batalionów Chłopskich na terenie Śląska Cieszyńskiego.
.
II KONSPIRACJA PO WOJNIE
Po zakończeniu działań wojennych było widoczne, że ci, którzy najbardziej się poświęcali w służbie Ojczyzny, są teraz najbardziej prześladowani przez nowego, sowieckiego okupanta.
W związku z tym dziesiątki tysięcy ludzi pozostały w podziemiu, wielu z nich tworzyło oddziały partyzanckie i lokalne oddziały samoobrony, często bez wyraźnej orientacji politycznej. Najbardziej prężne i najlepiej zorganizowane były jednak struktury poakowskie i struktury podziemia narodowego.
Po powrocie Polski został rektorem w Bystrej. Tam podjął współpracę z kpt. Antonim Płanikiem ,,Lech" i por. Andrzejem Tomaszczykiem ,,Długi", którzy tworzyli w pow bielskim, cieszyńskim i żywieckim ZWZ-AK. Do wiosny 1945 r. brał udział w pracach dowództwa. Służył jako kapelan.
.
U BOKU ,,BARTKA"
Na terenie Śląska Cieszyńskiego zostały rozbudowane Narodowe Siły Zbrojne, wchłaniając liczne grupy i kręgi tworzącej się samorzutnie partyzantki. Dowodził nimi Henryk Flame ,,Bartek". Podlegały mu wszystkie oddziały partyzanckie NSZ na Podbeskidziu.
Ksiądz Rudolf już w kwietniu 1945 r zaczął odwiedzać miejscowe oddziały NSZ, pełniąc wśród nich posługę kapłańską. Uzyskał zresztą na to zgodę wikariusza generalnego w Katowicach ks. Franciszka Woźnicy.
Jednak już w czerwcu 1945 r zgłosił się ochotniczo do WP, mimo że nie miał pozwolenia swych władz zakonnych i otrzymał przydział do 13. DP w Katowicach jako kapelan wojskowy w stopniu kapitana. Znalazł się pod jurysdykcją wikariusza generalnego ks. Juliusza Bieńka.
W tym czasie ponownie nawiązał kontakty ze Śląskim Okręgiem NSZ. W lipcu 1945 r., już jako kapitan, został duszpasterzem VII Okręgu Śląskiego Narodowych Sił Zbrojnych.
.
EMIGRACJA DROGĄ KONRADA
Gdy doszły do niego wieści, że za swą poprzednią działalność jest poszukiwany przez UB, pośpiesznie zwolnił się z oficjalnej funkcji kapelana WP, uzyskując zgodę dziekana WP ks. płk. Stanisława Warchałowskiego. Zamierzał opuścić kraj i udać się na emigrację.
W tym celu wytyczonym już szlakiem kurierskim NSZ Szlak Konrada o którym pisałam kiedyś udał się przez Cieszyn i Pragę do Pilzna, które znajdowało się wówczas w strefie zajmowanej przez armię USA. Stamtąd trafił do Regensburga i dalej do Norymbergii.
Przebywał tam wówczas ks. bp Józef Gawlina, biskup polowy WP i ordynariusz licznej Polonii w Niemczech. Otrzymał od niego nominację na kapelana wojskowego w Norymberdze. Tam nawiązał kontakty z licznym środowiskiem NSZ, skupionym wokół Brygady Świętokrzyskiej.
Na skutek poprzednio nawiązanych znajomości w Okręgu Śląskim tej organizacji, został bardzo ciepło przyjęty, wszedł również w skład Brygady jako oficer w stopniu majora. Nie zaprzestał jednak swej podstawowej posługi, sprawując opiekę duszpasterską nad żołnierzami i ludnością cywilną, przemieszczającą się wówczas dwoma wielkimi strumieniami.
Na wschód, do Polski, wracali byli więźniowie obozów koncentracyjnych, robotnicy przymusowi, zdemobilizowani żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. W drugą stronę udawali się uciekinierzy spod nowej okupacji. Była to swego rodzaju wędrówka ludów, która dotyczyła zresztą nie tylko Polaków.
Ksiądz Rudolf nie przebywał cały czas w Norymberdze, dokonywał bowiem wizyt duszpasterskich nawet w bardziej odległych rejonach, gdzie istniały liczne skupiska Polaków - w Bambergu, Koburgu i Monachium. Miał również stały kontakt z dowódcą Brygady Świętokrzyskiej płk. Antonim Szackim ,,Dąbrowskim".

POWRÓT DO KRAJU I DO ,,BARTKA"
Nie wiemy, co skłoniło Go do powrotu do kraju, gdzie był przecież poszukiwany. Może była to misja konspiracyjna, a może sentyment do ziemi rodzinnej? W każdym razie już na początku grudnia 1945 r znalazł się ponownie w Polsce.
Początkowo zatrzymał się u rodziców w Bielsku, potem wyjechał do Warszawy, ale to nie było dla niego miejsce bezpieczne.
Mimo że zgłosił się ponownie pod opiekę generalnego dziekana WP ks. płk. Stanisława Warchałowskiego, szybko wyjechał na tereny bardziej mu znane. W wigilię 1945 r został proboszczem w Bystrej-Mikuszowicach, gdzie już uprzednio spędził dwa lata podczas okupacji niemieckiej.
Zagrożony aresztowaniem przez komunistyczne UB i NKWD, ukrył się 1 lipca 1946 w Górnym Szczyrku. Pełnił nadal funkcję kapelana konspiracyjnego oddziału NSZ „Bartek”.
Henryk Flame ,,Bartek" powierzył kapelanowi dowództwo nad jedną z grup, lecz ,,Opoka" przekazał je Józefowi Kołodziejowi ,,Wichura", koncentrując się na posłudze kapłańskiej, nader ważnej dla młodych partyzantów zagrożonych codziennie śmiercią.

W czasie miesięcy życia z partyzantami dobrze poznał ich problemy i potrzeby. Nie było możliwości jawnej demobilizacji oddziałów partyzanckich. Komunistyczne siły bezpieczeństwa tylko czekały na taką okazję, aby aresztować tych, którzy chcieliby wyjść z ukrycia.
A do konspiracyjnego życia brakowało sił i środków materialnych, nowych dokumentów tożsamości, środków materialnych na zagospodarowanie się, zakup cywilnych ubrań, przejazdy itp. Ksiądz Rudolf postanowił więc udać się ponownie na zachód, do Niemiec, w celu uzyskania niezbędnej pomocy.
.
PONOWNIE NA ZACHODZIE.
10 listopada 1946 znów był na Zachodzie. Udając przesiedleńca niemieckiego, przedostał się transportem kolejowym do angielskiej strefy okupacyjnej, a stamtąd, do znanego mu już dobrze Monachium. Tu odbył rozmowy zarówno z ks. bp. Gawliną, jak i płk. ,,Dąbrowskim".
Nie uzyskał jednak funduszy materialnych, bo tych wówczas nie było, ale otrzymał polecenie, aby oddziały partyzanckie zostały zdemobilizowane, oraz aby dotychczasową konspirację wojskową ograniczyć do minimum, przekształcając ją w kadrową organizację polityczną.
.
OSTATNIA MISJA.
Do kraju udał się ze swą ostatnią, jak się okazało misją, okrężną drogą aż przez Szczecin z transportem repatriowanych do kraju Polaków. Stamtąd przedostał się szybko do Katowic.
Już 1 grudnia 1946 r skontaktował się z nim Henryk Wendrowski ,,Lawina".
Od tego momentu zaczęła się nad ks. Rudolfem zaciskać pętla Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP), wykonawcy jednej z największych i najbardziej krwawych prowokacji, w wyniku której śmierć poniosło kilkaset partyzantów.
.
ARESZTOWANIE, WYROK I ŚMIERĆ
Wendrowskiemu ,,Lawinie" ks. Rudolf nieświadomie przekazywał tajne informacje, z którymi przyjechał od płk. ,,Dąbrowskiego" z Norymbergii. Jeszcze miał plany na przyszłość, zamierzał na święta Bożego Narodzenia odwiedzić kpt. ,,Bartka" w bazach leśnych na Baraniej Górze... Nie zdążył....
Ubecy aresztowali duchownego 12 grudnia 1946 r. w Chorzowie. Następnego dnia trafił do więzienia w Katowicach lub Bytomiu. 31 grudnia został przewieziony do więzienia na Mokotowie w Warszawie.
.
ŚLEDZTWO I TOTRTURY.
Śledztwo prowadził m.in. ppłk Józef Różański. Torturowany przez takich oprawców, jak: Bolesław Wydrzyński, Antoni Trybus i Jan Matejczuk. Zostało ono zakończone 16 sierpnia 1947 r.
Akt oskarżenia sporządził 25 sierpnia śledczy MBP chor. Edgar Kaczmarek, a zatwierdził kierownik sekcji III Wydziału II Departamentu Śledczego MBP kpt. Bronisław Szymański, naczelnik Wydziału płk Adam Humer i prokurator Maksymilian Lityński.
Ksiądz major Rudolf Marszałek oskarżony został o szereg ,,zbrodni" o sprawowanie funkcji kapelana w szeregach NSZ i w Brygadzie Świętokrzyskiej, przebywającej wówczas w Niemczech, w amerykańskiej strefie okupacyjnej i ,,nielegalne" wyjazdy z Polski.
Przekazywanie tajemnic państwowych, organizowanie wywiadu na terenie kraju ,,na polecenie polskich sił zbrojnych przebywających za granicą" i posługiwanie się konspiracyjnymi dokumentami.
Nie miało znaczenia, że nie kierował się żadną ideologią, służył różnym polskim organizacjom bez względu na ich przynależność polityczną. Wystarczało mu, że były polskie i służyły dobru Ojczyzny.
.
OSTANIE SŁOWA KS ,,OPOKI '' DO ZNAJOMYCH
,,Być wolnym, a jednak czuć się niewolnikiem, to chyba najstraszniejsze uczcie. A jednak jest ono w sercach nas wszystkich. I te pęta niewoli szatańskiej chcemy zerwać, my garstka szaleńców, którzyśmy się wyrzekli wszystkiego, domu rodzinnego, wszelkiej wygody, a wzięliśmy na siebie trud i krwawy znój.
Walczymy dziś o wolność całego narodu, by poprzez mogiły tych, co polegli, śladem krwi naszych blizn szedł każdy obywatel, myślący i czujący tak jak my. Ku zwycięstwu sprawiedliwości" pisał ksiądz major Rudolf Marszałek, "Opoka" do swoich znajomych...
.
ROZPRAWA I WYROK.
Rozprawa przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie odbyła się w dniach 14-17 stycznia 1948 r. Miała charakter jawny. Przewodniczył jej sędzia WSR znany z łatwego ferowania kar śmierci, Roman Abramowicz, z udziałem ławników: Jana Kostrzębskiego i Bronisława Wacławskiego. Oskarżycielem był osławiony podprokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej Mieczysław Dytry.
Obrońcą dopuszczonym wówczas do takich procesów mógł być jedynie adwokat ze specjalnej listy sporządzonej na wniosek szefa lub zastępcy WUBP w Warszawie. W procesie ks. Marszałka z upoważnienia rodziny stanął mec. Henryk Nowogródzki.
Oskarżony ks. Rudolf Marszałek dzielnie trzymał się na rozprawie, wiedząc co go czeka, bo takich procesów przed nim odbyło się już dużo. Ale do końca nie uległ swym prześladowcom, odwołując swe wymuszone w śledztwie zeznania.
Na jego korzyść zeznawali też niektórzy świadkowie, jak np. oficer NSZ Jan Bereszko, również więzień Mokotowa. Nic to nie dało, bo nie po to przecież odbywał się ten proces, aby ustalić prawdę.
W kręgach komunistycznego wymiaru (nie)sprawiedliwości powtarzano wówczas sowieckie porzekadło, że ,,jest człowiek - jest sprawa", co było wskazaniem, iż nie ma ludzi niewinnych. Ktoś, kto był aresztowany i oskarżony, musiał być winny, bo przecież rewolucyjna władza ludowa nie może się mylić.
.
CZTEROKROTNA KARA ŚMIERCI.
Ksiądz Rudolf został skazany na czterokrotną karę śmierci, utratę praw publicznych, obywatelskich i honorowych na zawsze oraz na przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa.
To ostatnie orzeczenie nie miało żadnego znaczenia, albowiem nie dorobił się jakiegokolwiek majątku, a jego rzeczy osobiste nie miały wymiernej wartości. Wyrok został wykonany przez sierż. Piotra Śmietańskiego 10 marca 1948 r. o godz. 21.55.
Prokurator, lekarz i kapelan więzienny przy egzekucji nie byli obecni.
Ks. mjr Marszałek prawdopodobnie został pochowany potajemnie na Służewie w Warszawie. Komuniści do zbiorowych mogił składali tam ciała polskich patriotów, a także kryminalistów i zbrodniarzy wojennych. Do dziś nie odnaleziono szczątek księdza ,,Opoki"
.
OPRAWCY I PRZEŚLADOWCY ORAZ ZDRAJCY
* Jego oprawcy i prześladowcy oraz zdrajcy mieli się dobrze, a nawet bardzo dobrze - nie tylko w Polsce Ludowej, ale i później. Jako jedyny spośród nich tylko Adam Humer z MBP stanął przed sądem RP i został skazany, ale nie za tę zbrodnię sądową, tylko za inne.
* Henryk Wendrowski, agent UB, którego działalność doprowadziła do okrutnej śmierci żołnierzy kpt. ,,Bartka" w Operacji Lawina, dosłużył się stanowiska wicedyrektora Departamentu III MBP i stopnia pułkownika.
Był również intensywnie wykorzystywany do innych prowokacji. Po zwolnieniu ze służby w organach bezpieczeństwa w 1968 r nie odsunięto go na boczny tor, został ambasadorem PRL w Danii, następnie w Islandii. Zmarł w Warszawie w 1997 r jako zasłużony, dobrze opłacany z naszych podatków emeryt.
* Kat z Mokotowa Piotr Śmietański po 1968 r wyjechał z kraju. Inni sędziowie i prokuratorzy robili dalsze kariery zawodowe w PRL. Włos im z głowy nie spadł.
Po 1989 r przyszła gruba kreska i ,,państwo prawa", które okazało się niezwykle skutecznym narzędziem do obrony komunistycznych przestępców.
Nie było procesów, brakowało dowodów, nie dochodziło poza nielicznymi przypadkami do aktów oskarżenia. I nagle okazało się, że to, co w PRL było pustym pojęciem, czyli domniemanie niewinności, stało się nieocenionym orężem w rękach postkomunistów.
Aleksander Kwaśniewski tuż po wygranych wyborach prezydenckich w 1995 r zwrócił się do swych wyborców: ,,Możecie chodzić z podniesionym czołem". Faktycznie, po prawie półwiekowym okresie komunistycznego bezprawia przyszedł długi okres bezkarności w III RP.
I zbrodniarze, kaci i mordercy chodzili z pdniesionym czołem....
.
UPAMIĘTNIENIE.
* W 2013 r w Bystrej odbyły się uroczyste obchody 65-rocznicy śmierci ks. Rudolfa Marszałka połączone z wystawą fotografii w auli przy kościele Najdroższej Krwi Pana Jezusa Chrystusa oraz odsłonięciem tablicy pamiątkowej poświęconej ks. Rudolfowi Marszałkowi.
* Postać ks. Rudolfa Marszałka upamiętnia również książka autorstwa Anety Krefty-Maciejowskiej i Bogdana Ścibuta pt. ,,Piotr Opoka. ksiądz major Rudolf Marszałek"
* Uchwałą podjętą na sesji Rady Miasta Poznania w dniu 12 lipca 2016 skwer na Umultowie w Poznaniu, w obrębie ulic Umultowskiej, Mleczowej i Widłakowej otrzymał nazwę im. ks. mjra Rudolfa Marszałka.
* Dnia 29 sierpnia 2021 w 110 rocznicę urodzin na tym skwerze ks. mjra Rudolfa Marszałka została odsłonięta tablica pamiątkowa.
RYNGRAF. Przez kilkadziesiąt lat ryngraf maryjny, który nosił ks. mjr Rudolf Marszałek, był jednym z największych skarbów, którego strzegli w swoich domach mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego.

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI
https://www.facebook.com/perma...



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tezeusz

30-08-2024 [16:42] - Tezeusz | Link:

Cześć i Chwała Bohaterom ! na pohybel wrogom ojczyzny.

Obrazek użytkownika EsaurGappa

30-08-2024 [21:42] - EsaurGappa | Link:

Ku świętej pamięci naszym bohaterom i my winniśmy stawić się dziś w jednym szeregu,by zawalczyć o przyszłość naszego narodu.