Dzieje Kościoła w soczewce jednego dnia

Jeden jedyny dzień: 26 lipca. W dziejach naszego Kościoła katolickiego wyjątkowy- tak jak zresztą każdy z 365( albo 366) dni w roku. Tego dnia Kuba obchodzi święto rewolucji  a w kalendarzu Majów był to pierwszy dzień Nowego Roku. Dla nas jednak, katolików, ten dzień  kojarzy się przede wszystkim ze świętymi Anną i Joachimem czyli rodzicami Matki Boskiej ,ale również z pierwszym świętym w dziejach Malty -prezbiterem Jerzym Precą. Ale też holenderskim zakonnikiem, filozofem i dziennikarzem zamordowanym w niemieckim obozie śmierci w Dachau świętym Tytusem Brandsmą oraz innym męczennikiem- wietnamskim świętym Andrzejem z Phu Yen. No i dodajmy jeszcze innego męczennika-  Anglika Wilhelma Warda znanego także jak William Webster.
      26 lipca to jednak również specjalna data w historii Kościoła Katolickiego w Polsce. Przecież to właśnie równo osiem lat temu, 26 lipca 2016  w Krakowie rozpoczęły się XXXI  Światowe Dni Młodzieży. Trwały 6 dni  a hasłem spotkania młodych katolików z całego świata- tej :nadziei Kościoła”, jak o nich zawsze mówił polski papież Jan Paweł II -  było „ Błogosławieni miłosierni albowiem oni miłosierdzia dostąpią". Poprzednie Światowe Dni Młodzieży odbyły się w Brazylii, a kolejne w Panamie ( mają one obecnie miejsce co trzy lata). Warto dodać, że przeszło dwa lata przed tym wielkim wydarzeniem w dawnej stolicy Polski i mieście świętego Stanisława Męczennika po Polsce peregrynował krzyż i obraz Matki Boskiej przekazane młodzieży polskiej przez młodzież brazylijska w kwietniu 2014 roku.
Były to drugie Światowe Dni Młodzieży w naszym kraju . Pierwsze miały miejsce w 1991 roku na Jasnej Górze i były to szóste z kolei ŚDM.
Dodajmy mniej znany fakt , że Kraków w walce o organizację ŚDM Anno Domini 2016 pokonał Londyn i Seul, a także Rygę.
Skoro piszę o ŚDM to przypomnę rzecz wstydliwą, a mianowicie bezwstydne ataki lewicy na to wielkie międzynarodowe wydarzenie, które było przecież wielką promocją Polski. Partia „Razem” atakowała fakt, że do organizacji uroczystości finansowo dołożył się samorząd Krakowa. Lewica jakoś nie chciała zauważyć ,że to katolickie wydarzenie było też promocją samego Krakowa, a także zarobili na tym krakowscy restauratorzy, sklepikarze, właściciele firm usługowych, hotelarze. Cóż  małość zawsze towarzyszy rzeczom wielkim...
 
Tekst ukazał się na portalu niedziela.pl (26.07.2024)
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

28-07-2024 [09:09] - NASZ_HENRY | Link:

 

Jak trwoga to do Boga😉
 
 

Obrazek użytkownika sake3

28-07-2024 [10:29] - sake3 | Link:

Nie tylko ŚDM sa atakowane przez naszą lewicę.W końcu za to im lewackie ośrodki płacą.Podobnie są agresywnie wyszydzane Spotkania Lednickie. 

Obrazek użytkownika u2

28-07-2024 [11:23] - u2 | Link:

***są agresywnie wyszydzane Spotkania Lednickie***

Tego lata pod moimi oknami rozbił się obóz namiotowy. Przyjechały wojskowe ciężarówki i jacyś ludzie w cywilkach bardzo sprawnie rozbili obozowisko. Potem przyjechały dzieciaki, które zamieszkały w tych namiotach. Stołowały się w pobliskim internacie. Była jakaś osoba niepełnosprawna na wózku. Dzieci miały zajęcia z zakonnicami na otwartym terenie. Były spływy kajakowe. Tak jak się sprawnie wprowadzili, tak bardzo sprawnie się wyprowadzili pozostawiając po sobie posprzątany teren. No do dzisiaj jestem pod wrażeniem :-)