Biada Tobie Ukraino biada Wam Ukraińcy gdyż nie szukacie...

...... własnych bohaterów tam gdzie właściwie trzeba i nie pośród Tych gdzie Ich znaleźć naprawdę moglibyście. Na wieczną wartę odchodzą bowiem właśnie b. wiekowi Kresowianie, wspaniali ludzie, a każda z Tych osób to żywa książka ojczystej, kresowej historii. Dziś 15 lutego 2017 r. o godz. 15.00 (moje osobiste wspomnienie sprzed lat, lecz jakże aktualne dziś i teraz) odeszła do Niebieskiego Jerusalem do Pana (jak ufam z całego serca) nasza kochana babunia Julia Marut z d. Nowak lat 95. Odeszła we wsi Piotrowice, k. Jawora na Dolnym Śląsku, odeszła na wieczną wartę w pokoju, otoczona wielką miłością naszej dużej rodziny.
Po drugiej stronie rzeki Bug odchodzą w zapomnieniu i zastraszeniu, o czym wielokrotnie się słyszy, ostatni Sprawiedliwi Ukraińcy, którzy przez swoją miłość, wiarę, nadzieję na lepszą jeszcze kiedyś przyszłość, człowieczeństwo, ratowali swoich sąsiadów, niewinnie mordowanych Polaków. W tym samym czasie na Ukrainie, jak długa i szeroka, dokonuje się oficjalnie także potworny akt zakłamania, nieludzki akt gloryfikowania podłych ludobójców spod znaku OUN – UPA.
            Dziś dziękuję Bożej Opatrzności, że dane mi było osobiście spisać Jej bogate wspomnienia w roku 2004, gdy jeszcze Jej pamięć nie była naruszona, a ona sama tryskała energią. To poniekąd przepiękne świadectwo, którego fragment jako sztandar prawdy i chwały dla Tych, którzy do końca pozostali wierni miłości Chrystusowej, dla Tych oto prawdziwych bohaterów, o których dzisiejsza Ukraina, jako o prawdziwych bohaterach pamiętać nie chce. To zarazem znak wiecznej hańby dla tych wszystkich, którzy w imię bandery z tryzubem na czapkach, jechali tamtej nocy od strony ukraińskiej wsi Wisła, by mordować niewinnych starców, kobiety, dzieci, jechali z gorącym okrzykiem w sercach „Sława Ukrainie”, by zaraz rąbać ochoczo siekierami niewinnych ludzi, tylko dlatego że byli Polakami.
Babcia Julia opowiadała zatem:
[...] Pamiętam, że wczesną wiosną, chyba w końcu marca 1944 r., jeszcze leżał śnieg na ziemi, ale już zaczynały się roztopy, już słoneczko stawało się cieplejsze, w ukraińskiej wsi Wisła miało miejsce b. ważne spotkanie Ukraińców - banderowców. W tej naradzie brał udział Ukrainiec, mieszkaniec wsi Wisła (wydaje mi się, że miał na imię Piotr), którego żona pochodziła z naszej wsi Chłopówka. Ta kobieta była z pochodzenia Polką i miała z tym Ukraińcem dwoje dzieci: dziewczynka została ochrzczona w kościele katolickim w miasteczku Chorostków (Ziemia Tarnopolska) i miała już 5 lat oraz chłopczyk, który miał już 3 latka i był chrzczony w Cerkwi katolickiej we wsi Wisła.
W tamtych czasach i w tamtej rzeczywistości mieszania się kultur, religii i narodów było to tak często spotykane, że właściwie uchodziło za normalność i nie było dla nikogo zaskoczeniem. Znałam tę Polkę osobiście ze spotkań w naszym kościele w Chorostkowie oraz z licznych spotkań w moim domu, kiedy przychodziła odwiedzić moją mamę Teklę Nowak z d. Wójtaszyn. Podczas powyższego zebrania banderowców w Wiśle, Ukrainiec mąż wspomnianej Polki, otrzymał rozkaz od dowódców tej bandy, aby zaraz po powrocie do swojego domu zamordował swoją żonę i swoją córeczkę. Chłopiec został uznany za Ukraińca i tego miał rozkaz oszczędzić. Gdy ten Ukrainiec po nocnym zebraniu wrócił do swojego domu, zamiast zamordować swoją żonę, zaczął bardzo płakać. Wtedy Zofia (wydaje mi się, że tak miała na imię) zapytała męża z troską, co się takiego stało i dlaczego tak gorzko płacze.
A on szczerze powodowany miłością, zaczął jej opowiadać co się właśnie wydarzyło podczas tajnej narady i jak to otrzymał barbarzyński rozkaz, aby zabić bez litości ją i ich córeczkę. Ponieważ jednak bardzo kochał swoją żonę i dzieci, nie tylko że nie uczynił im krzywdy, ale ją ostrzegł i zaraz nakazał, aby wzięła dzieci i spiesznie uciekała do swojej mamy do wsi Chłopówka. Nakazał jej też, aby ostrzegła wszystkich Polaków w Chłopówce mówiąc: „Ukraińcy zaplanowali wymordować wszystkich Polaków ze wsi Chłopówka następnej nocy! Na polu nazywanym: ‘Piaski’ został wykopany dół na 350 Polaków, którzy mają być tam zakopani po przeprowadzonym napadzie i rzezi. Ataku na wieś Chłopówka mają dokonać Ukraińcy ze wsi Wisła i innych okolicznych osiedli!”. Gdy Zosia to usłyszała, zaraz pobiegła do swojego domu w Chłopówce, zabierając ze sobą dzieci, tam opowiedziała wszystko, tak jak opowiedział jej mąż.
Ich gospodarstwo było w środku naszej wioski, niedaleko cerkwi grecko – katolickiej. Zaraz jej mama, jak tylko posłyszała, co się szykuje najbliższej nocy, udała się do naszych sąsiadów i przekazała informację o zaplanowanym napadzie na naszą wieś. Nakazywała też, aby ta wiadomość rozeszła się po naszej miejscowości jeszcze przed południem. Tymczasem ten Ukrainiec Piotr, już do banderowców więcej nie wrócił, tylko jak słyszałam ukrywał się, dalszych jego losów nie znam. Słyszałam natomiast, że jego żona i dzieci oraz rodzina, wyjechali pierwszym transportem do Polski.
Pamiętam bardzo dokładnie jak mama tej Zosi (niestety dziś już nie pamiętam nazwiska ich rodziny) przyszła rano do mojego domu, do mojej mamusi Tekli i zaczęła opowiadać, co dziś rano dowiedziała się od swojej córki. Osobiście słyszałam te zatrważające informacje bowiem byłam w tej samej izbie z mamą i siostrą rodzoną Staszką. Płakała rzewnie ona, a my razem z nią, czuliśmy żal, że oto nagle komuś przeszkadzamy i można się nas, tak po prostu pozbyć, ale najbardziej odczuwaliśmy rozpacz i strach. Na szczęście byłam już trochę zaprawiona gdyż w tamte grobowe dni i wieczory, właściwie w każdej chwili życia, czuło się śmierć na swoich plecach. Z tego co mówiła ta kobieta zorientowałam się, że do tego przygotowanego na 350 osób dołu, było od naszego domu tylko około 2 km. Osobiście nie widziałam tego dołu bowiem bałam się tam chodzić, a przy tym mamusia zabraniała nam tam chodzić, znałam jednak wiele osób osobiście, którzy na własne oczy widzieli ten dół.
Tymczasem kiedy informacja o zbliżającym się wielkim niebezpieczeństwie, dotarła do wszystkich, obiegła niemal wszystkie rodziny polskie, wielu ludzi gorzko zapłakało, podobnie jak to było w naszym domu. Wielu natychmiast niemal w popłochu, uciekało do pobliskiego Chorostkowa. Ja sama pobiegłam co prędzej opowiedzieć o tym, co słyszałam do domu Polaka Piotra Wójtowicza, a on z kolei zaraz pogonił do Jana Seń, który był hołową (sołtysem) naszej wsi i był z pochodzenia Ukraińcem. Istnieją jeszcze inne fakty, które świadczą dobitnie, że mord na ludności polskiej został przygotowany na wiele dni przed tą haniebną odprawą we wsi Wisła.
Otóż tej samej nocy kiedy banderowcy radzili, jak dokonać ostatecznej z nami rozprawy, nieznani ludzie porozwieszali na stodołach naszej wsi duże afisze, na których było napisane po ukraińsku, że na ‘Piaskach’ jest już wykopana jama na 350 osób. Ja osobiście widziałam taki plakat, który wisiał nawet na przeciwko naszego domu, na stodole naszego sąsiada Stadnika, który też był Polakiem i jak się później dowiedziałam, zdołali  szczęśliwie wyjechać do Polski.
Kiedy więc Polacy rzucili się do masowej ucieczki, zwykli miejscowi Ukraińcy bardzo się temu dziwowali nie mieli bowiem jeszcze pojęcia o tym co się szykowało. Kilku z nich zatrzymało się naprzeciwko naszego domu i głośno zastanawiali się między sobą dlaczego Polacy, tak spiesznie uciekają, ja w tym czasie stałam na naszym podwórzu i słyszałam tę rozmowę. Wtedy podszedł do nich staruszek lat około 80, który również był Ukraińcem i powiedział do tych chłopów tak: „A Ty nie widysz szo to je napisano?! To tomu ludy uciekajut!!”. Staruszek ten pokazywał przy tym na plakat na stodole Stadnika, która stała tuż przy drodze.
Wtedy oni podeszli do tego plakatu na stodole i zaczęli go uważnie czytać. Kiedy wielu innych Ukraińców, jak ci tutaj dowiedziało się, co się szykuje, to otwarcie postanowili bronić miejscowej ludności polskiej przed wymordowaniem przez banderowców. Zaraz poinformowali nas Polaków, abyśmy wszyscy wspólnie stawili opór bandytom, kto czym będzie mógł, abyśmy walczyli ramię w ramię przeciwko zwyrodnialcom. Pragnę zaświadczyć, że nasi Ukraińcy byli dobrymi ludźmi, dlatego na te wieści oburzyli się bardzo i powtarzali wszem i wobec otwarcie: „Jak to?! Tyle lat my razem mieszkali, żyli, a teraz mamy pozwolić was wybić?!”. Tej nocy, kiedy już lada moment miała nastąpić rzeź, w naszej wsi chyba nikt nie spał, ludzie chodzili uzbrojeni w to, co kto miał, oczekiwali napadu, widać było, że są zdecydowani walczyć na śmierć i życie. Pamiętam, że to były straszne, długie godziny, bałam się jak wszyscy, może nawet bardziej. W tym czasie na domy pokryte blachą powchodzili młodzi chłopcy i tłukli patykami w blachę, to był znak, który wszystkim przypominał gotowość do walki.
Tymczasem Ukraińcy w zdradzieckiej, banderowskiej wsi Wisła też nie próżnowali, już szykowali się do ataku. Ludzie opowiadali, że nasz zwiad donosił, że oni już się zbierają, aby wyruszyć na morderczą akcję do naszej wsi Chłopówka. Nasza sytuacja stawała się więc z każdą chwilą coraz bardziej tragiczna, wątpliwe bowiem by to nasze pospolite ruszenie, było w stanie oprzeć się takiej nawale banderowskiej. W każdym razie, nawet jeśli nasi Ukraińcy do końca pozostali by wierni temu, o czym nas zapewniali, na pewno zginęłoby wielu ludzi i to po obu stronach. Na szczęście o planowanym napadzie dowiedziało się także dowództwo wojska sowieckiego w Chorostkowie, poinformowane przez rozsądnych ludzi, którzy poprosili o pomoc.
Sowieci zaraz sprowadzili dwa samoloty, które nadleciały w nocy i zawiesiły w powietrzu dwie duże fanele (lampy), bardzo jasne fanele-lampy. Jedną w Chorostkowie, a drugą nad Chłopówką, a zaraz zrobiło się od nich jasno, jak w dzień. Także nad wsią Wisła zaświecili jedną, a może nawet dwie takie lampy-Fanele, a zaraz lotnicy zobaczyli wszystko jak na dłoni. Gdy Sowieci uczynili to nagle i z zaskoczenia, drogą jechali już Ukraińcy, całą kolumną wojskową, konno i na wozach, wprost na naszą Chłopówkę. Zaraz więc sowieckie samoloty, posłały tam dwie, a może więcej wielkich bardzo bomb, w każdym razie dużo tam rezunów na drodze natłukli. Rano zaś zaczęto zwozić trupy pobitych banderów do Chorostkowa na sam rynek. Tu sadzano ich w pozycji siedzącej pod płoty, tuż przy kościele i cerkwi. Tak położyli około 50 trupów i trzymali ich pod strażą około dwóch tygodni, w tym czasie na wielu ciałach, na piersiach były kartki, a na nich było napisane: „Smert wrocham!”.
Gdy ciała zaczęły się rozkładać, wywieziono je gdzieś na pole i spalono. Osobiście nie widziałam tych śmierdzących trupów ponieważ bałam się tam chodzić, ale słyszałam o tym od innych ludzi, którzy to widzieli na własne oczy. Ludzie mówili też, że wśród pobitych Ukraińców, było także około dziesięciu z naszej wioski Chłopówka. [...]
Dzisiaj mam już ponad 82 lata i mieszkam we wsi Piotrowice koło Jawora na Dolnym Śląsku, zdecydowałam się opowiedzieć tę tragedię, zdecydowałam się przypomnieć ludziom ten obraz piekła na ziemi, aby o tym nikt nie zapomniał. Jest moim gorącym pragnieniem, aby ludzie wiedzieli jak wielka tam stała się tragedia i jak wiele ludzi wycierpieli od swoich oprawców. Mam nadzieję, że cierpienie i ofiara tamtych osób, nawet za najwyższą cenę, własnego życia przyczyni się już dziś i w przyszłości do zwycięstwa cywilizacji miłości nad cywilizacją śmierci. Do zwycięstwa tych ludzi, którzy w drugim człowieku widzą brata, widzą Chrystusa Narodów, a nie rywala o kawałek ziemi i śmiertelnego wroga. Wroga którego trzeba się pozbyć nawet za cenę wiecznej hańby, która zawsze okrywa tych, którzy tak haniebnie postępują jak ci bandyci, oprawcy mieszkańców kolonii Stadnia. Oby już nigdy więcej nie doszło do tak odrażających aktów barbarzyństwa jak tam. Osobiście wybaczam sprawcom tego czynu ich zbrodnię ale na pewno nie zapomnę jej do końca mojego życia, co więcej zobowiązuję młode pokolenie moich rodaków, aby zawsze trwała żywa pamięć o tych, których miejscem wiecznego spoczynku na Kresach, stały się lasy, sady, pola, pustkowia, studnie, piwnice i inne wymyślne miejsca.
            Oto testament żywy i jakże prawdziwy!
            Dziś 15 lutego 2017 r. modlimy się o życie wieczne dla naszej, tak b. kochanej babci Julii. Niech będzie błogosławiony Bóg, za Jej wspaniałe życie i Jej błogosławioną godzinę odejścia, Godzinę Bożego Miłosierdzia! Uczyniła tak niewiarygodnie dużo dobrego w całym swoim życiu. Dożyła tak pięknego wieku, blisko 95 lat. Zostawiając nam ten oto testament, by zawsze być gotowym wybaczyć podłym oprawcom, ale nigdy nie zapominać zarazem, o Tych którzy tam na Kresach zostali, już na wieczną wartę. Byliśmy już od lat przygotowani na babci odejście, bo choć trzymała się dzielnie, to nawet sama Biblia wspomina, że mocny jest ten kto dożywa 80-tki, a cóż dopiero tak pięknych lat.
Naszą kochaną babunię pożegnaliśmy we łzach i w radości w sobotę 18 lutego 2017 r. o godz. 15.00 w kościele pw. Narodzenia NMP we wsi Piotrowice, k. Jawora na Dolnym Śląsku. Mszę świętą z ostatnią modlitwą nad zmarłą, odprawił i poprowadził ks. dr Marek Kluwak, proboszcz ze wsi Męcinka (parafia św. Andrzeja Apostoła) do której przynależy także kościół filialny pw. Narodzenia NMP w Piotrowicach. Proszę każdego, kto kocha Kresy i Kresowian o choćby najmniejszą modlitwę za naszą kochaną babcię Julię Marut z d. Nowak. Wszystkim Blogerom i Blogerkom i naszym Gościom i sympatykom, już teraz z serca gorąco dziękuję. Naturalnie wziąłem udział osobiście z żoną Marią, jadąc specjalnie z Watford k. Londynu na tę przewspaniałą uroczystość. Uroczystość pomimo przenikliwego zimna, bo to luty zawsze kuje buty, zgromadziła b. wielu członków rodziny, sąsiadów oraz znajomych naszej babuni. Ludzie tłumnie pamiętali i dziękowali za Jej ciężkie i pracowite życie, za serce dobre i tak b. otwarte dla innych, będących w potrzebie.
A w ostatnim słowie z wielką ufnością chcę wyznać, że jeśli Niebo jest dla ludzi, to na pewno dla tak wspaniałych kobiet, matek, babci, prababci i nawet praprababci jaką była nasza ukochana babcia Julia.
Twój na zawsze Dyśko
 

YouTube: 


Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

19-07-2024 [02:32] - Kazimierz Kozio... | Link:

Nie ustawaj w rozglaszaniu prawdy po Polskich Swietych Meczennikach bestailsko pomordowanych na ziemiach II RP przez bestie ukrainskie i powtornie mordowanych poprzez zamilczenie i szarganie pamieci ofiar przez polskojezycznych geszefciarzy.

Dochodza pogloski, oczywiscie falszywe, ze ukry wraz polskojezycznymi filoukrami zamierzaja zniszczyc panteon ludobojstwa w Domastawie. Lze media juz ich zagrzewaja publikujac dobrane komentarze uzytecznych idiotow. 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [09:11] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Dzięki Kazimierzu Kozio.... . Ta walka o prawdę, to zmaganie o pamięć, o elementarną, zwykłą sprawiedliwość, o zwyczajną przyzwoitość będzie trwała, gdyż słońce i deszcz, który Pan zsyła każdego dnia, przychodzą na dobrych i na złych, na sprawiedliwych i na niesprawiedliwych. To jest w planach Pana. Tak było, tak jest i tak będzie za dni życia wszystkich pokoleń. Naszym zadaniem jest po prostu robić swoje, nie oglądać sią czy im się to podoba, czy też nie!  Dlatego promujmy nasze świadectwa, zwalczajmy lub ignorujmy zwyczajnie zło! Gdy świadkowie dotrą na koniec swej drogi......
 
Romuald Drohomirecki z Olsztyna: „Witam. Takie opisy i wspomnienia trzeba pielęgnować i rozpowszechniać. Bo kiedyś świadków zabraknie, gdyż dotrą na kraniec swej drogi, a pamięć niech o tym zostanie - ludzkości dla zwykłej przestrogi! Sam podobne tragedię przeżywałem i w książce pt. ‘LOSY’ to opisałem. Pozdrawiam Rmuald Drohomirecki P.S. Może warto zapoznać się z wypowiedziami na spotkaniu DEBATA Stanisław Olsztyn z dnia 2 luty br. w kiążnicy w Olsztnie?”. (Piątek, 17 luty 2017)
 
Barbara Kułaga z Tarnowa: „Dziękuję Panie Sławomirze że spisuje Pan te piękne, choć przerażające opowiadania. Jestem bardzo dumna z tego że są jeszcze tacy patrioci, jak Pan i przekazują nam takie ważne wiadomości. Serdecznie pozdrawiam Pana i małżonkę. Barbara Kułaga z Tarnowa”. (Piątek, 17 luty)
 
Danuta Skalska z Bytomia: „Przeczytałam dopiero dziś. Z wielkim wzruszeniem..... . Jak dobrze, ze ocala Pan pamięć o babci i o tym co przeżyła tam,  na Wschodzie. Śledzę Pańskie publikacje i jestem pełna uznania dla determinacji z jaką stara się Pan poruszyć ludzką pamięć. Naszą pamięć. Dziękuję. Danuta Skalska
P.S. Kiedy patrzę na Pańską babunię – widzę moją Mamę.... i Ciocię Hanię ze Lwowa, która zawsze żegnała mnie stojąc we drzwiach. Tamten czas minął bezpowrotnie. Jak dobrze, że choć jego skrawki zdołał Pan uratować od zapomnienia.”.
 (środa, 22 luty)
 
Łukasz: „Witam ponownie. Zawsze czytam wspomnienia tych biednych ludzi ze wzruszeniem. Przez wiele lat żyłem w niewiedzy, mimo że moja rodzina również przeżyła, to osobiście nadal nie mogę zrozumieć dlaczego nikt o tym w rodzinie nie rozmawiał. Od jakiegoś czasu poszukuję informacji o rodzinie, zebrałem już całkiem spory zbiór, z tych naocznych świadków została moja ciocia, ma 90 lat na podstawie jej wspomnień moja druga ciocia również opisała taki testament. Jest Pan naprawdę ogromnym szczęściarzem mając możliwość rozmawiać z tymi ludźmi, choć na pewno ciężko było przełknąć silne poruszenie, lub łzy powstrzymać. Oczywiście pomodlę się za tą Panią i za jej rodzinę. Pozdrawiam Łukasz”. (Sobota, 25 luty)
 

 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [09:16] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Tak więc Kazimierzu Kozio.... raz jeszcze naszym obowiązkiem jest pamiętać pomimo wszelkich okoliczności i utrudnień..... .
 
Jadwiga z Gdańska: „Witam serdecznie. Bardzo dziękuję za przesyłane artykuły, które  chętnie czytają znajomi i moi wnukowie. Może w ten sposób pamięć o tych ludziach bestialsko pomordowanych dłużej przetrwa. Świadkowie tych czasów odchodzą, więc  naszym obowiązkiem jest pamiętać. Zamówiłam dzisiaj mszę w intencji babci Juli i innych Kresowian. Moja Mama, córka która cudem przeżyła rzeź żyje, ale jest po udarze i nie mówi i to ja staram się mówić za Nią. Życzę zdrowia i jeszcze raz dziękuję za artykuły. Pozdrawiam z Gdańska. Jadwiga.”. (Niedziela, 26 luty)
 
Bardzo dzielna kobieta i wiele przeszła. Z modlitwą za śp. Julię i podziękowaniami - ks. Remigiusz Kalski SJ (Sobota, 25 lutego)
 
Maria z Warszawy: „Sławek, Serdecznie Ci współczuje śmierci Babci. Bardzo dzielna kobieta i wiele przeszła, Ściskam ciepło.”. (Niedziela, 26 lutego)
 
Patrycja ze Śląska: „Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Jej świeci, niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen. Przesyłam wyrazy współczucia Sławku. Uściski dla Marysi i Ciebie. Patrycja”. (Niedziela, 26 lutego)

Jolanta Kresowianka: „Z całego serca przyłączam się do modlitwy za Duszę Państwa Babci i składam całej wspaniałej rodzinie wyrazy współczucia i otuchy. Z serdecznymi pozdrowieniami i wyrazami szacunku. Jolanta.”. (Środa, 1 marca)
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [16:57] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Mapa z 4500 miejscami ukraińskiego ludobójstwa Polaków. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski na swoim blogu 26 lipca 2020 r. napisał: „Od polskiego emigranta dostałem wykonaną przez niego mapę. Zaznaczył on na niej 4500 miejsc, w których mordercy z OUN-UPA i SS Galizien w 1939-47 dokonali ludobójstwa Polaków. Do mapy dołączony jest dokładny opis. Młody patriota z własnej inicjatywy i za własne, ciężko zarobione fundusze zrobił więcej niż niejedna państwowa instytucja.”.  Wpis i sama b. dokładna, wstrząsająca mapa są dostępne na stronie: http://isakowicz.pl/mapa-z-450...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [17:04] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

W Tarnopolu uczcili ludobójcę Lachów gen. Romana Szuchewycza. Działo się to w marcu 2021 r., a zatem jeszcze na długo przed wybuchem obecnej, krwawej wojny na Ukrainie. Współczesna neobanderowska Ukraina, już wtedy za nic miała uczucia Lachów! To właśnie na Ziemi Tarnopolskiej urodziła się, żyła, wzrastała i stamtąd musiała uciekać nasza babunia Julia, jak i tysiące innych rodaków, którym udało się ocaleć z Rzezi Podolskiej.
 
I to gdzie?! Na miejscowym stadionie piłkarskim! Na co liczą zatem neobanderowcy na Podolu, na pokojowe mecze na tym stadionie?! Kolejny mega skandal na Ukrainie! Na szczęście Ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki zachował się jak trzeba. Odwołał wizytę w Tarnopolu na zachodzie Ukrainy. To reakcja na nadanie tamtejszemu stadionowi imienia Romana Szuchewycza.
W liście skierowanym do Wołodymyra Trusza, przewodniczącego Tarnopolskiej Obwodowej Administracji Państwowej, Cichocki napisał: „Niestety w związku z decyzją z 5 marca deputowanych rady miejskiej Tarnopola w sprawie nadania miejskiemu stadionowi imienia Romana Szuchewycza nie miałem innego wyjścia i byłem zmuszony do zrezygnowania z mojej wizyty”.
Ambasador podkreśla, że Polska i Ukraina są sąsiadami, dlatego dodał jasno i klarownie: „zbyt wiele nas łączy, byśmy pozwolili grupie nieodpowiedzialnych polityków zniszczyć dorobek pojednania ostatnich dekad. [...] ofiary Suchewycza i jego podwładnych w dalszym ciągu nie mogą liczyć na chrześcijański pochówek na terytorium współczesnej Ukrainy”.
W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej tarnopolskich władz, inicjatorem nadania stadionowi imienia Szuchewycza był mer miasta Serhij Nadał. Co ciekawe, deputowani podjęli decyzję jednomyślnie podczas piątkowej sesji,a to nam Polakom winno dawać mocno do myślenia..... . Źródło: PolskieRadio24.pl
            Cały wpis jest dostępny na stronie: https://www.pch24.pl/skandal-n...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [17:06] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Ambasador Izraela potępił i zażądał zmiany decyzji radnych Tarnopola. Ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion potępił decyzję Rady Miejskiej Tarnopola o zmianie nazwy lokalnego stadionu piłkarskiego na cześć dowódcy UPA Romana Szuchewycza. Zażądał też zmiany tej decyzji, a na swoim koncie na Twitterze napisał: „Zdecydowanie potępiamy decyzję Rady Miejskiej Tarnopola o nazwaniu stadionu miejskiego imieniem osławionego hauptmana SS Schutzmannschaft 201 Romana Szuchewycza i domagamy się natychmiastowego anulowania tej decyzji”.
Decyzja o nadaniu stadionowi imienia Szuchewicza zapadła 5 marca, w 71 rocznicę jego śmierci. Rada Miasta Tarnopola jednogłośnie poparła inicjatywę burmistrza Serhija Nadala.
Cały wpis jest dostępny na stronie: https://kresy24.pl/ambasador-i...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [17:09] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Zamość zawiesił wtedy współpracę z neobanderowskim Tarnopolem na Podolu, na współczesnej, neobanderowskiej Ukrainie. Brawo moje miasto rodzinne! Tak trzymać! Zamość nie będzie już współpracował z Ukraińskim miastem Tarnopol. Sprawa dotyczy oczywiście ostatniej haniebnej decyzji radnych tego miasta na Podolu. Władze tego miasta nadały stadionowi imię Romana Szuchewycza, dowódcy UPA, odpowiedzialnego w latach 1943-44 za ludobójstwo Polaków mieszkających na Wołyniu, Podolu, Polesiu i Pokuciu. Włodarze Zamościa postanowili zawiesić współpracę z partnerskim miastem, poinformowała Kronika Tygodnia.
Prezydent Zamościa Andrzej Wnuk napisał oświadczenie, w którym tłumaczy, że szanuje prawo każdego narodu do własnego rozumienia historii, ale nie wolno ot tak sobie: „przejść do porządku dziennego nad okrucieństwem czasu wojny i nad brakiem poszanowania dla bezbronnych ofiar narodowości polskiej”.
Z tego względu Zamość rezygnuje z realizacji wartego prawie 70 tys. euro projektu „Wspólna historia dwóch miast – Tarnopola i Zamościa”, na który przyznana została dotacja.
Cały wpis jest dostępny na stronie: https://tvrepublika.pl/Zamosc-...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [17:15] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

To uwłacza pamięci polskich, żydowskich i ukraińskich ofiar. Na szczęście na wysokości zadania stanął wtedy nawet i Instytut Pamięci Narodowej (IPN), niezbyt skory wydaje się do wcześniejszych, zdecydowanych działań. Widocznie uznali w końcu, iż to idzie już za daleko i dosyć tego!

Otóż 11 marca 2021 r. Radio Maryja opublikowało stanowisko polskiego Istytutu Pamięci Narodowej (IPN), odnoszące się do nazwania miejskiego stadionu w Tarnopolu na Ukrainie imieniem Romana Szuchewycza. Instytut przypomniał, że Roman Szuchewycz w czasie II wojny światowej był m.in. dowódcą Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), odpowiedzialnej za ludobójstwo polskiej ludności cywilnej.Podano do publicznej wiadomości: „Roman Szuchewycz, jako przywódca OUN, należał do szczególnie gorących zwolenników brutalnej czystki i fizycznej likwidacji ludności polskiej”.
Po czym dodano jasno i klarownie co następuje: „Ukraińska gloryfikacja Romana Szuchewycza uwłacza pamięci polskich, żydowskich i ukraińskich ofiar ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA. Ta antypolska czystka etniczna przeprowadzona przez nacjonalistów ukraińskich miała charakter ludobójstwa”.
Instytut przypomniał też, że w 2011 r. Okręgowy Sąd Administracyjny w Doniecku anulował dekret z 12 października 2007 r. nadający pośmiertnie Romanowi Szuchewyczowi przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę tytuł Bohatera Ukrainy. Decyzję władz Tarnopola potępił też ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion, który zażądał natychmiastowego anulowania tej decyzji.
W odpowiedzi rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko oświadczył, że dyskusje o narodowej pamięci należy pozostawić historykom, stwierdził bezczelnie: „Ochrona pamięci narodowej ukraińskiego narodu pozostaje jednym z priorytetów państwowej polityki Ukrainy. Dyskusje w tej dziedzinie mają odbywać się na poziomie historyków. Natomiast dyplomaci powinni pracować nad wzmocnieniem przyjaźni i wzajemnego szacunku między narodami, a nie na odwrót”.
            Cały wpis jest dostępny na stronie:
https://www.radiomaryja.pl/inf...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [17:21] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Już i we Lwowie stadion będzie nosił imię ludobójcy Bandery. Niestety b. szybko okazało się, iż neobanderowcy na Ukrainie, którzy złapali wszystkie sznurki władzy w nosie mają polskie czy żydowskie uwagi i protesty. Już było źle, a stawało się jasne iż będzie jeszcze gorzej! Ukraińcy ewidentnie i otwarcie szli już na konfrontację! I wcale się tego nie bali! To była już ich świadoma polityka. Tam sport już nie będzie łączył, będzie dzielił! Niestety ale tak brzemienną w skutkach decyzję podjęli na wtorkowym posiedzeniu deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej (16 marzec 2021). Wniosek poparło aż 68 posłów, siedmiu nie głosowało. Nikt się sprzeciwił! Deputowani tym samym właściwie jednogłośnie poparli apel do ukraińskiego rządu i Ministerstwa Młodzieży i Sportu Ukrainy. Ostateczna decyzja musi zostać podjęta przez Radę Ministrów Ukrainy.
Arena Lwów jest największym stadionem zachodniej Ukrainy. To tutaj rozegrano trzy mecze Euro 2012, który Ukraina organizowała wspólnie z Polską.
            Cały wpis jest dostępny na stronie:
https://www.polskieradio.pl/39...

Gorąco polecam też i ten reportaż filmowy Eugeniusz Sało, opublikowany 24 Mar 2021 r. przez Kurier Galicyjski:
 
https://youtu.be/T6TBc-VDhpQ

 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [17:29] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Petycja o zmianę nazwy ronda Tarnopol na Ofiar Wołynia. Na szczęście coś wtedy pękło w naiwnych i jakże często spolegliwych Polakach, coś zaczęło docierać do wielu, iż nie tędy droga. Zaczęły pojawiać się oddolne akcje w całym kraju. Dla przykładu na Warmii i Mazurach. O godzinie 9 rano (7 kwietnia 2021) złożyliśmy na ręce dyrektor biura rady miejskiej, Pani Magdaleny Kołodyńskiej, petycję z 200 podpisami mieszkańców Elbląga, w tym dwóch ocalonych z ludobójstwa na Wołyniu, Panów Stanisława Soroczyńskiego i Witolda Grodziewicza oraz Pana Aleksandra Pardo, ocalonego z ludobójstwa dokonanego w jednej z Podlaskich wiosek przez batalion SS Nachtigal, którym tego dnia dowodził sam Roman Szuchewycz, obecny, główny bohater władz Tarnopola i jego mera Serhija Nadala, a także... pięcioro Ukraińców, mieszkańców naszego miasta.
Petycja dotyczy zmiany nazwy Ronda Tarnopol, znajdującego się w Elblągu u zbiegu ulic Niepodległości i Konopnickiej na Ofiar Wołynia, w związku z gloryfikacji przez władze partnerskiego wobec Elbląga Tarnopola, ukraińskich zbrodniarzy wojennych z OUN UPA i SS Galizien.
Motto: „Bandera jest symbolem Ukrainy. Ukraina to Bandera” - Serhij Nadał, mer Tarnopola

Petycję złożyłem (autor Petycji Pan Jacek Boki) wraz z Panami, Jackiem Giereatowskim, prezesem Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci i Mariuszem Lewandowskim, redaktorem naczelnym portalu elblog.pl Tą drogą pragnę z całego serca podziękować obu Panom, za wsparcie i pomoc w zbiórce podpisów, którzy w ciągu ostatnich dwóch tygodni byli dobrymi duchami tej inicjatywy, wspierającymi mnie ze wszystkich sił. Ostatecznie cała sprawa rozstrzygnie się na najbliższej sesji rady miejskiej 22 kwietnia.
Cały wpis jest dostępny na stronie:
https://kresywekrwi.neon24.pl/...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-07-2024 [17:42] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Znany, odważny, polski publicysta Krystian Kratiuk w programie "Ja, katolik" zastanawia się, co łączy ostatni, wstrząsający zamach na Prezydenta USA Donalda Trumpa z buntem liberałów przeciwko odsłonięciu pomnika w Domostawie k. Jarocina, powiat Nisko, który upamiętnia ofiary rzezi wołyńskiej. Polecam ciekawy, socjologiczny filmik pt. „Co łączy Trumpa z Pomnikiem Wołyńskim”, opublikowany 18 lipca 2024 r. przez PCh24TV (Polonia Christiana), a zatem: https://youtu.be/Aa4xb5yyRfE?s...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

21-07-2024 [09:20] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Co można zrobić pożytecznego, gdy już włos siwy na głowie. Niestety to proces naturalny i nikt tego nie uniknie, nie możemy tego zatrzymać. Są jednak inne drogi i wyjścia! Dla przykładu owa słynna sztafeta pokoleń! Każda trudność jest darem. A jedynym pewnym drogowskazem na tej drodze jest prawda, mówiona z miłością i wytrwałością (cierpliwością), Ona bowiem wyzwala i leczy rany...., podtrzymuje nadzieję. Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. To stare, ludowe, przysłowie polskie oddawało tej prawdzie pierwszeństwo, iż tylko człowiek pracowity i wytrwały dojdzie z czasem do majątku. Leniwy, naiwny czy złodziej zaś skończą pod mostem. Ta złota zasada odnosi się jednak do wszystkich aspektów naszego życia.
Dlatego właśnie precz z gloryfikowaniem odrażających zbrodniarzy z OUN-UPA na współczesnej Ukrainie, po prostu precz z szatanem i cywilizacją śmierci. To demoniczna podłość! To obrzydliwe zakłamanie historii! To działanie przeciwko polskiej Racji Stanu. Z pełnym przekonaniem potępiam takie działanie, które jest zdradą de facto prawdy i zwykłej przyzwoitości, zdradą setek tysięcy męczenników Wołynia i Kresów, którzy po dziś dzień nie mają własnego grobu, a nawet prostego krzyża na swojej mogile. Owszem. Musimy wzrastać w Bożym miłosierdziu, które zasiada na tronie sprawiedliwości. Jednakowoż pobłażanie dla grzechu to nie miłość miłosierna, to poważne zaniechanie, tym bardziej ciężkie im większy jest grzech czyniącego. Pozdrawiam b. serdecznie STRoch

Polecam także ten film reportaż pt. „Odsłonięcie Pomnika „Rzeź Wołyńska”, Domostawa, 14 lipca 2024”, opublikowany 20 lipca 2024 r. przez GRH im. płk. T. Zieleniewskiego: https://youtu.be/jADNWZhUF4U?s...

 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

21-07-2024 [22:37] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Krok w dobrym kierunku we wsi Sielce na Wołyniu. Bp Witalij Skomarowski, ordynariusz diecezji łuckiej, przewodniczący Konferencji Biskupów Rzymskokatolickich Ukrainy, odważył się wyznać publicznie, że godny pochówek wszystkich tych, którzy zginęli na Wołyniu w czasie II wojny światowej, pomógłby zagoić rany. Brawo! I o to właśnie chodzi i tak trzymać! Następnie podczas polowej mszy we wsi Sielce w rejonie kowelskim 13 lipca 2024 r. poświęcił pomnik na zbiorowym grobie polskich rodzin Krajewskich, Zommerów i Markiewiczów zamordowanych 30 sierpnia 1943 r. przez rezunów z OUN-UPA.
Dr Leon Popek z Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) ujawnił, że wiedza o tym, czyje zwłoki i w jakich okolicznościach zostały złożone w tym «dole po piasku», przetrwała dzięki krewnym zamordowanych oraz miejscowym mieszkańcom. Otóż wg znanych świadectw: „Miejscowi chcieli pochować ich na cmentarzu, ale upowcy nie pozwolili. Powiedzieli, że mogą złożyć zwłoki tylko w dole po piasku położonym wówczas za cmentarzem.  Z niego ludzie brali piasek, żeby sypać na nagrobki. Z czasem cmentarz rozrósł się i pochówek znalazł się w środku cmentarza. Miejscowi wiedzieli, że tam jest mogiła, więc omijali to miejsce, nie chowali tam zmarłych”.
Po poświęceniu pomnika chargé d’affaires Ambasady RP w Kijowie Agnieszka Góralska miała powiedzieć: „Jesteśmy dzisiaj tutaj, żeby upamiętnić ofiary rzezi wołyńskiej, które tutaj leżą. To naprawdę przejmujące, jeżeli patrzymy na wiek niektórych z osób pochowanych w tym grobie. Są wymienione z imienia i nazwiska, pamiętane przez rodziny i wspólnotę miejscową. (...) Ta trudna lekcja historii przypomina nam, że każda skrajna ideologia nacjonalistyczna prowadzi do tragedii.”. Czytaj więcej: https://monitorwolynski.com/pl....