Wielki duchem i sercem Polak, niezłomny patriota, który nie wchodził w układy, wiekopmny artysta rzeźbiarz, którego prace na zawsze weszły do Panteonu Narodu Polskiego. Mistrz Andrzej Pityński umiłował naszą ojczyznę i jej poświęcił swoje życie, swój ponadprzeciętny talent i cenny czas. Tworzył całe życie z myślą o Tej Ziemi, która go zrodziła i wykarmiła, a potem posłała w świat szeroki, by walczył dłutem o to co prawdziwe, dobre, piękne, rozumne, uniwersalne i wieczne.
Tej idei pozostał wierny do końca, aż po ostatnie tchcnienie, by w swoim testamencie zapisać złotymi zgłoskami, o czym poinformował starszy syn Aleksander: "Tata życzył sobie, żeby był pochowany we wspólnym grobie z młodszym bratem Januszkiem w rodzinnej miejscowości w Ulanowie w Polsce, ale dopiero wtedy, gdy ostatnie monumentalne dzieło zostanie oficjalnie odsłonięte na ziemi polskiej, wtedy ojciec będzie usatysfakcjonowany, a hasło BÓG - HONOR - OJCZYZNA zatriumfuje w pełnej krasie w wolnej niepodległej Polsce”. [1]
Prof. Andrzej Pityński stworzył kilkadziesiąt monumentalnych pomników, wiele mniejszych rzeźb, pamiątkowych tablic oraz medali i odznaczeń. Uważał, że: “dobry pomnik, oglądany nawet przez kilka minut, pamięta się przez długie lata lub całe życie”. [2]
Niestety nie udało mu się doczekać umiejscowienia w Polsce pomnika poświęconego ofiarom ludobójstwa na Wołyniu. Od 2018 roku stoi on w odlewni gliwickiej (na dołączonym zdjęciu), czekając na swoje docelowe miejsce. Tymczasem jak na gorąco wspomina Jego przyjaciel dr Teofil Lachowicz „On wiedział, czego chce i potrafił iść pod prąd, żeby to zrealizować. Czasem szedł jak czołg przeciwko wszystkim”. I opowiada dalej, iż już kilka miast jak: Jelenia Góra, Toruń, Rzeszów, Stalowa Wola, Komańcza i Kielce – które początkowo deklarowały chęć jego umiejscowienia, ostatecznie zrezygnowało z tego pomysłu. W każdym przypadku problem był z głosowaniem radnych, wśród których było więcej przeciwników niż zwolenników, co wiązało się głównie z obawami o reakcję Ukraińców. To bardzo bolało twórcę pomnika, który nie krył swojego oburzenia. [3]
Mistrz Andrzej Pityński miał w jednej z rozmów dr Teofilem Lachowiczem powiedzieć wprost: „Przykro jest mi o tym mówić, ale wydaje mi się, że w Polsce, wśród polityków, następuje transfuzja krwi z polskiej na ukraińską. Panuje jakaś dziwna znieczulica, otępienie i tchórzostwo na temat rzezi wołyńskiej oraz paraliżujący strach przed Ukraińcami, a także fałsz, obłuda, zakłamanie, chęć tuszowania i ukrywania najohydniejszej zbrodni ukraińskich bandytów z UPA na bezbronnych polskich dzieciach, kobietach i starcach, na 200 tys. Polaków wymordowanych w latach 1940-1947″.
I jeszcze dodał jasno i klarownie: “To jest jakaś wredna, polityczna, fałszywa ukraińska solidarność, kosztem prawdy historycznej, jaką była rzeź wołyńska. Tej zbrodni Polacy nigdy nie zapomną i nie wybaczą Ukraińcom”. [4]
Mistrz Pityński: Sztuka nikomu poza prawdą się nie kłania!
Gorąco polecam ten film Witolda Gadowskiego, w którym przedstawiono szokujące perypetie monumentalnego Pomnika Rzezi Wołyńskiej. Sztuka nikomu poza prawdą się nie kłania! Tak na pewno powinno być, lecz czy aby na pewno we współczesnej Polsce tak jest?! Ta rozmowa z rzeźbiarzem Andrzejem Pityńskim, jednym z najbardziej znanych w świecie polskich artystów, rzuca pewne istotne światło na ten realny problem w III RP Pomrocznej. To trzeba koniecznie zobaczyć! Usłyszeć raz jeszcze o tym, co dla Mistrza Pityńskiego znaczy prawdziwa sztuka i zarazem czym jest antysztuka, nadto o przeszłości, o patriotyzmie, o perypetiach związanych z jego dziełami w Ameryce i w Polsce.
Ten film opublikowany przez GadowskiTV 5 lutego 2019 r. jest niezwykle ważny nie tylko dla Kresowian. W Polsce bowiem zdaniem Mistrza Pityńskiego następuje w tej chwili transfuzja krwi z ukraińskiej na polską. Jego zdaniem to, co się dzieje w twj chwili w Polsce, to jest prawdziwa tragedia. Mistrz ostrzega zatem, iż nikomu i nigdy nie wolno kupczyć krwią niewinnych, pomordowanych dzieci, kobiet i starców na Wołyniu i Kresach. Poza tym Mistrz Pityński podkreśla, że nasi trzej wrogowie podczas II wojny światowej, znaczy naziści, komuniści i banderowcy chcieli realnie zniszczyć nasz naród.
Mistrz b. słusznie uważa, że mamy prawo w trakiej sytuacji zdecydowanie się bronić! I tylko tak zapewne rozumie konieczność oddania, gdy niesprawiedliwie ktoś uderzy, zada zdradzieckie ciosy. To naprawdę trzeba zobaczyć:
https://youtu.be/vhazj_3…
Sprawę instalacji pomnika Rzezi Wołyńskiej poruszył też w końcu Dariusz Knapik, prezes firmy Victoria Consulting & Development, który poprzez swoje kontakty w Polsce stara się przekonać do znalezienia odpowiedniego miejsca, w którym w końcu jedno z ostatnich dzieł mistrza Andrzeja Pityńskiego mogłoby zostać zainstalowane.
Polonijny biznesmen zapewnił zatem: „Jest pewna miejscowość położona niedaleko Ulanowa, jego rodzinnego miasteczka, której władze bardzo chcą, by ten pomnik tam stanął. W gminie tej podobno wylano już fundament pod pomnik Rzezi Wołyńskiej, ale niestety wszystko zostało przerwane przez pandemię Covid-19”. [5]
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że tym razem nic nie stanie na przeszkodzie i Pomnik Rzezi Wołyńskiej, znajdzie w końcu godne miejsce w naszej ojczyźnie, by już na zawsze pozostać świadkiem męczeństwa kresowych rodzin ale i przestrogą na przyszłość dla nowych pokoleń, by już nigdy nie powtórzyło się takie barbarzyństwo. Póki co walka o prawdę trwa, a słynny już Pomnik „Tułacz Polski” czeka na ludzkie zmiłowanie..... .
Mówią o wszystkim tylko nie o monumentalnym dziele „Rzeź Wołyńska”
Andrzej Pityński urodził się 15 marca 1947 r. w Ulanowie. Jego rodzice Aleksander i Stefania, należeli do podziemia antykomunistycznego. Pod koniec lat 50. Andrzej wraz z ojcem wspomagał i zaopatrywał pozostających w podziemiu Żołnierzy Wyklętych, m.in. Michała Krupę, ps. „Pułkownik”. Urząd Bezpieczeństwa dokonywał częstych najść na dom Pityńskich, rewizji, przesłuchań, poszukując Krupy, który był bratem Stefanii Pityńskiej.
Młody Andrzej ukończył liceum ogólnokształcące w Ulanowie, następnie Technikum Wodno-Melioracyjne w Trzcianie k. Rzeszowa. Po kolejnych prowokacjach i pokazowym procesie w 1967 r., rodzina opuściła Ulanów i osiadła w Krakowie. Andrzej podjął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, w pracowni rzeźby najpierw Mariana Koniecznego, a później Jerzego Bandury. Jako student wykonał popiersie Ignacego Jana Paderewskiego, które ustawione zostało przed Collegium Paderevianum w Krakowie.
W październiku 1974 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Pracował tam jako robotnik budowlany, wkrótce też podjął studia artystyczne na wydziale rzeźby w Arts Students League w Nowym Jorku. W 1979 r. wykonał rzeźbę „Partyzanci I”, która w 1983 r., została odsłonięta w Bostonie. Kolejny pomnik autorstwa Pityńskiego „Partyzanci” stanął w Hamilton. Pityński został członkiem National Sculpture Society (NSS), profesorem rzeźby w Johnson Atelier Technical Institute of Sculpture w Mercerville. W 1987 r. otrzymał obywatelstwo USA. Dwa lata później przyjechał do Polski i odtąd bywał w kraju regularnie. [6]
Mistrz Andrzej Pityński zmarł w piątek 18 września 2020 r., ok. godz. 2 w nocy w szpitalu Virtua Memorial Hospital w Mount Holy, NJ. Miał 73 lata. Rzeźbiarz w ostatnim czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi. Artysta pozostawił żonę Christine Gacek Pityńską, wieloletnią partnerkę Claire Brown, dwóch synów, Aleksandra i Michała, oraz synową Agnieszkę i troje wnuków: Andrzeja, Aleksandrę i Angelikę. [7]
Społeczność polsko-amerykańska pożegnała Mistrza Andrzeja Pityńskiego w niedzielę, 27 września, w Lee Funeral Home w Mount Holly, NJ, gdzie była wystawiona trumna z ciałem zmarłego artysty. List do uczestników uroczystości wystosował prezydent RP Andrzej Duda, w krórym napisał: „Z wielkim żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Andrzeja Pityńskiego, wybitnego polskiego i amerykańskiego rzeźbiarza, twórcy pomników upamiętniających chwałę polskiego oręża i męczeństwo narodu polskiego, wielkiego patrioty i ambasadora polskiej kultury, komendanta Placówki 123 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, kawalera Orderu Orła Białego”.
List Prezydenta RP odczytał konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki, który kontynuował: „Także w Polsce Andrzej Pityński stworzył monumentalne dzieła, które wyrażają naszą dumę, pamięć i narodowego ducha. Należą do nich pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej w Warszawie czy strzegący Stalowej Woli "Patriota”".
Podczas uroczystości konsul odczytał też listy od wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka oraz sekretarza stanu w kancelarii premiera Jana Dziedziczaka. A Antoniak przekazał rodzinie artysty przesłanie od Marszałka Seniora Sejmu RP Antoniego Macierewicza. [8]
Synowie artysty Aleksander i Michał wspominali ojca jako ciepłego, mądrego i dobrego człowieka. Aleksander nadto dziękując wszystkim, którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych złożyli jemu i jego rodzinie kondolencje z powodu śmierci ojca, napisał: „żyje we mnie i w sercach patriotów na całym świecie”. I dodał przepięknie i wdzięcznie: „Tato spoczywaj w pokoju. Jesteś moim bohaterem”. [9]
Świątynia Opatrzności Bożej nie powstydziłaby się tego artysty
Prof. Andrzej Pityński wielki patriota, wielki mistrz rzeźby narodowej, kresowej, polskiej. Takiego artysty, tej miary, nie powstydziłaby się na dziś i na jutro Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie. Na zawsze spoczął w sercach Polaków, w sercach czystych, dobrych i uczciwych, mężnych, niepodzielonych. Dlatego bez dwóch zdań pozostanie o Nim niezatarta pamięć po wszystkie pokolenia, jak ponadczasowe są Jego dzieła.
My Kresowianie nigdy nie zapomnimy, iż stworzył za swego żywota ogromnym nakładem sił przepiękny, wyrazisty, monumentalny pomnik Rzezi Wołyńskiej. Pomnik który uderza mocą prawdy i artyzmu, pomnik który nie pozwala nikomu zapomnieć. Pomnik – już Tułacz, którego wszyscy się boją, gdyż tej prawdy o wołyńskim ludobójstwie bano się przez dziesiątki lat, ale i teraz wielu chciałoby o niej nie mówić, nie przywoływać okrucieństwa, które tam tryumfowało, które tam rozlało się po tysiącach polskich wsi i kolonii. Na samym Wołyniu wymordowano, okradziono i spalono do gołej ziemi około 3 tysięcy polskich wsi i miasteczek. Na samym tylko Wołyniu! A gdzie jeszcze Polesie, Podole, Pokucie, Bieszczady, Ziemia Lubelska i Zasanie?!
Prof. Andrzej Pityński ze złem w układy nie wchodził! Nie przemilczał! Był świadkiem prawdy i miłości, która współweseli się z prawdą. Jednakowoż pomimo Jego osobistych zabiegów i starań, nie chciano nigdzie Pomnika Rzezi Wołyńskiej, nawet w Toruniu! Na ile te „polskie drogi” mogły przyśpieszyć Jego odejście, tego się już nie dowiemy.
W swojej modlitwie zawsze będę pamiętał o tym wielkim Polaku i o tym wielkim artyście rzeźby. Już teraz proszę dobrego i miłosiernego, sprawiedliwego Boga, najlepszego Ojca, aby przyjął do Niebieskiego Jerusalem duszę naszego kochanego brata Andrzeja, byśmy razem z Nim mogli się kiedyś spotkać w Niebie (w swoim czasie) i razem już zgodnie orędować za Braćmi, którzy jeszcze będą się zmagać na ziemi. To nie koniec ufajmy, iż to początek..... .
W tych dniach na swoim blogu wielkiego polskiego artystę uczcił też ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, napisał: „’W magazynie w Gliwicach za to leży od lat jego przerażające, porażające dzieło o „Rzezi Wołyńskiej”. Nie ma miejsca w przestrzeni publicznej na świadectwo tragedii, o której politycy starają się zapomnieć w fałszywe imię zbliżenia z Ukrainą. A przecież, po pierwsze, obowiązkiem jest upamiętnić; po drugie, usłyszeć wyrazy skruchy; a dopiero wtedy, po trzecie, przebaczyć.’ – pisze prof. Marek Jan Chodakiewicz o zmarłym niedawno prof. Andrzeju Pityńskim, kawalerze Orderu Orła Białego.
No cóż, takie są paradoksy III RP, która ze względu na ‘poprawność polityczną’ i zmurszały tzw. mit Giedroycia, cenzuruje prawdę i pamięć o Ludobójstwie Polaków na Kresach, tak jak PRL cenzurował prawdę i pamięć o Zbrodni Katyńskiej. (....)”. [10]
Jestem głęboko przekonany, że uczciwi Polacy w ojczyźnie i przez świat cały, jak ów długi i szeroki, nie zostawią swego Mistrza, jestem też bez dwóch zdań pewien że i Kresowianie nie zapomną Tego, który swój doczesny spoczynek w ojczyźnie, uzależnił (wręcz uwarunkował) od godnego upamiętnienia Męczenników Wołynia i Kresów. Tego ci u nas nie było i nie będzie, daj Bóg Wszechmogący. Dlatego ośmielam się dziś pisać w Imieniu nas wszystkich: Mistrzu Andrzeju Pityński, my synowie i córki, wnuki i prawnuki Ziem Kresowych: Jesteśmy, Pamiętamy, Czuwamy! Spoczywaj w pokoju i bacz w Niebieskim Jerusalem swoich. Oby było nam to w swoim czasie dane.
Przypisy:
[1] https://niezalezna.pl/35…
[2] Wojciech Maślanka, https://www.britishpoles…
[3] Jak wyżej.
[4] Jak wyżej.
[5] Jak wyżej.
[6] https://naszdziennik.pl/…
[7] Wojciech Maślanka, https://www.britishpoles…
[8] https://niezalezna.pl/35…
[9] Wojciech Maślanka, https://www.britishpoles…
[10] http://isakowicz.pl/pomn…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3401
Dzięki Rochu za ten cenny wpis!
PS, Pamiętam jaka była wściekła nagonka i wściekłe ataki, w celu likwidacji Pomnika Katyńskiego w Jersey City (Nowy Jork) po obu stronach Atlantyku. Na szczęście Polonia Amerykańska nie dała się wpędzić w maliny i obroniła ten niesamowity Pomnik.
https://youtu.be/pbA8k8w…
I jeszcze warto wysłuchać i tego: Pomnik Rzezi Wołyńskiej internowany w Kielcach. O tej bulwersującej sprawie mówi tym razem Prof. Włodzimierz Osadczy z KUL. Opublikowany 21 Marca 2020 r. przez Media Narodowe:
https://youtu.be/jaQpO9I…
Mistrz cieszył się wielkim szacunkiem pośród weteranów II Wojny Światowej, II Korpusu, żołnierzy AK, Powstania Warszawskiego oraz Żołnierzy Niezłomnych. „Husarz – Mściciel” w Amerykańskiej Częstochowie już na wieczny czas będzie towarzyszył weteranom na największej nekropolii poza granicami kraju. Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej - Armii Błękitnej w charakterystycznym, właśnie błękitnym kolorze będzie przypominał Polakom o ogromnym wkładzie Polonii w odzyskanie niepodległości w 1918 r. Kolor jest bardzo zbliżony do niebieskiego koloru "Armii Niebiańskiej" w której zmarły teraz będzie służył. – mówił T. Antoniak.
Marek Chrościelewski pożegnał zmarłego również w imieniu swojego ojca, Sybiraka, uczestnika bitwy pod Monte Casino, Antoniego Chrościelewskiego komendanta 2 Okręgu SWAP.
Na koniec ceremoniału głos zabrali synowie zmarłego, starszy Aleksander i młodszy Michał. Wspominali tatę jako ciepłego, mądrego i dobrego człowieka. Aleksander przedstawił też część testamentu: „Tata życzył sobie, być pochowany w wspólnym grobie z młodszym bratem Januszkiem, który utonął jako mały chłopiec, w rodzinnej miejscowości w Ulanowie w Polsce. Ma się tak stać jednak dopiero wtedy, gdy ostatnie monumentalne dzieło Mistrza pomnik 'Rzeź Wołyńska' zostanie oficjalnie odsłonięte na polskiej ziemi, a hasło BÓG - HONOR - OJCZYZNA zatriumfuje w pełnej krasie w wolnej niepodległej Polsce (...)”.
Aleksander zakończył swoje emocjonalne przemówienie słowami hymnu "Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła szablą odbierzemy...” z naciskiem na „szable” .... oraz "…lance do boju szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń... ". Uroczystości zakończył ksiądz z miejscowej parafii, który modlił się z pokój duszy śp. prof. Andrzeja Pityńskiego. Cały wpis jest dostępny na stronie: https://niezalezna.pl/35…
His artistic path in America began with a sculpture of Artur Rubinstein, for which he was awarded by the Mayor of New York. Among his renowned masterpieces are “Partisans” in Boston (1983), “Maria Curie-Skłodowska” in Bayonne (1987), “Sarmata” in Morris Museum, “Jerzy Popiełuszko” in Trenton (1987), Pope John Paul II in Manhattan and Ulanów (1989), “The Avenger” in Doylestown, Pennsylvania (1988), “Katyn 1940” in Jersey City (1991), and “Monument of the Blue Army” in Warsaw (2002). Pityński also made a bust of General Władysław Anders at the Museum Historiale in Cassino.
A remarkable piece in his artistic career is “Katyn 1940”. This monument is cast in bronze and, together with a granite pedestal weighing 60 tons, it is 11 meters high. It is the first memorial in the US commemorating the Polish victims of the Katyn Massacre. The memorial is in a unique location overlooking the Manhattan skyline. After the WTC had been attacked on 11 September 2001, a commemorative plaque was put into the pedestal of the monument with an inscriptions honoring the victims.
After several attempts to move the monument to another location in 2018, the City Council resolved that it would stand at Exchange Place on the right of perpetual usufruct.
There is a museum of the artist in his hometown in Ulanów, southeastern Poland. In 2018 the IPN prepared an exhibition “Andrzej Pityński – Ambassador of the Polish History in the Photos by Czesław Czaplinski” which was presented in Warsaw.
On 11 November 2017, President of Poland Andrzej Duda awarded Andrzej Pityński with the Order of the White Eagle, Poland’s highest order, for his outstanding contribution to the Polish culture.
Posted on September 18, 2020 By Violetta Kardynal
Wpis jest dostępny pod adresem: http://poloniatube.com/2…
https://youtu.be/poqPHgi…
Ze smutkiem Czesław Czapliński wspomina na gorąco: „Jeszcze nie tak dawno, celebrowaliśmy u mnie w domu ukończenie filmu, a tu 18 września 2020 r. obiegła świat informacja o śmierci mistrza Pityńskiego”.
I dodaje wytrawny fotografik.: „Mówi się, że dobra fotografia warta jest więcej niż tysiąc słów. Postanowiłem pokazać trzy fotografie z kilku tysięcy, jakie zrobiłem Andrzejowi i jego rzeźbom, wraz z krótką historią. [...] Andrzej namalował węglem całą serię dużych rysunków dotyczących jego wspomnień z młodości i opowiadań rodziców z partyzantki. Na tle jednego z nich zrobiłem mu portret w październiku 1982 r. Co ciekawe, wiele lat później Andrzej wybierał ten portret do licznych publikacji, które go reprezentowały w Ameryce i na świecie”.
Dalej zwierza się Czesław Czapliński tak oto: „Robiąc film o Andrzeju spotkaliśmy się z nim w rodzinnym Ulanowie, dawnej stolicy flisactwa, w niewielkim miasteczku położonym w widłach Sanu i Tanwi na Podkarpaciu. Andrzej zaproponował cmentarz, gdzie leżą jego rodzice – ojciec Aleksander (1926-1994), mama Stefania (1925-1997), brat Januszek (1948-1952), który utonął oraz wuj Michał Krupa ps. ‚Pułkownik’ (1920-1972). W pewnym momencie, kiedy zapalona lampka na grobie zgasła, Andrzej usiadł nieopodal, wziął resztki jeszcze ciepłego wosku i zaczął obrabiać go w palcach. W pewnym momencie wosk zaczął przypominać miniaturową rzeźbę. Powiedział mi wówczas, że tak zaczynał ‚rzeźbić’, jako mały chłopiec, kiedy na Wszystkich Świętych przychodził z rodzicami na groby bliskich”.
W jego wspomnieniu Mistrza Pityńskiego pomniki są „kamertonem uczuć” oraz „drogowskazem dla przyszłych pokoleń”. Zmarły niedawno artysta uważał też, że „pomniki przemawiają symbolem”. Prof. Andrzej Pityński miał także kiedyś powiedzieć: „Dobry pomnik, oglądany nawet przez kilka minut, pamięta się przez długie lata lub całe życie. Pomniki są jak słupy milowe w historii narodów – nie pozwalają innym systemom i ustrojom zniszczyć waloru i rdzenia kultury narodowej”.
Cały b. cenny wpis jest dostępny na stronie:
https://www.britishpoles…
Niesamowity pokaz slajdów o pracy i dorobku twórczym Mistrza Andrzeja Pityńskiego, ambasadora polskiej kultury i historii w USA i na całym świecie. Opublikowany 13 Marca 2018 r. przez Thomas Maslowski:
https://youtu.be/BUDlzPb…
This book is the best collection of the photographs of Mistrz Pityński’s sculptures.
There are 47 sculptures, 42 medals, 58 drawings, 25 reliefs included on the 400 pages of this book.
Z Prof. Andrzejem Pityńskim rozmawia Mietko Rudek w księgarni literackiej na Java Street na GreenPoint’cie, na Brooklyn’ie w Nowym Jorku, USA, 20-tego marca, 2009 roku.
Mistrz Pityński opowiada o swojej karierze w Ameryce, o swoich rzeżbach moniumentalnych, pokazuje zrobione przez siebie medale i rysunki. Bezcenny dokument opublikowany 13 Marca 2018 r. przez Thomas Maslowski:
https://youtu.be/QSIc1V7…
Fantastyczny dokument, niezwykłych dokonań artystycznych, wielkiego polskiego rzeźbiarza. Nie zdajemy sobie sprawy rodacy (jak zresztą zawsze), kogo właśnie utraciliśmy w tym życiu doczesnym ale nie wiecznym, w co b. głęboko wierzę z synowską ufnością. Boże dopomóż! Opublikowany 13 Marca 2018 r. przez Thomas Maslowski:
https://youtu.be/aL3_hma…
Slide-show of the close ups of both sides of 40 medals created by Mistrz Andrzej Pityński – the famous Polish sculptor. Only up close one can see the overwhelming amount of details in the beautiful medals commemorating important people and events from Polish history.
Najlepszym tego przykładem są losy najbardziej znanego dzieła Andrzeja Pityńskiego, czyli Pomnika Katyńskiego w Jersey City. W wywiadzie dla „Białego Orła” wspominał, jak w latach 70. XX wieku w dziwnych okolicznościach „wyparowało” kilkaset tysięcy dolarów na jego budowę, przez co sam musiał wydać swoje własne oszczędności na jego realizację (zresztą nie tylko on, bo Zofia Rutkowska wpłaciła na granitowe schody pomnika całą swoją emeryturę – 30,000 dolarów). „Realizacji pomnika przez cały czas towarzyszyła bitwa prasowa i nagonka na mnie personalnie i na komitet katyński” – mówił Mistrz, ale mimo wielu rzucanych pod nogi kłód monument powstał i stanął w widocznym miejscu, stając się dla społeczności międzynarodowej lekcją prawdziwej historii XX wieku, tak często przecież zakłamywanej. Prób jego przeniesienia nie brakowało, a były one niczym innym jak próbą zatarcia zbrodni z Katynia. Jeśli dojdzie do kolejnej, Polonia będzie musiała bronić pomnika już bez wsparcia samego Twórcy. [...]
Głośno mówił to, co myślał. Jego pomnik Rzeź Wołyńska od kilku lat nie znalazł swojej lokalizacji, co sam Mistrz określił jako „wstyd i hańbę”. Podkreślał też, że 100-lecie niepodległości Polski to najlepsza okazja do ostatecznego pozbycia się z przestrzeni publicznej komunistycznych pomników. Nie wszędzie tak się jednak stało, bo „ciągle przy władzy są ci, którzy te pomniki finansowali i tworzyli, za które otrzymywali medale i ordery PRL-u i dlatego czują do nich sentyment i przywiązanie” – mówił Pityński. Redakcji, które drukowały Jego słowa, było jednak mało – dużo mniej niż tych, które piszą o odejściu Mistrza. Ale czy dzisiaj, gdy Go żegnamy, piękne słowa Mu wystarczą?
Arkadiusz Rogowski
23 wrzesień 2020 r.
Cały artykuł jest dostępny na stronie: http://www.bialyorzel24…
https://youtu.be/sy-NdaL…
A statue of Saint John Paul II in the Polish Cultural Garden in Cleveland Ohio was dedicated on May 18, 2019. Gene Bak, Executive Director of the Polish American Cultural Center (PACC), introduced the world renowned sculptor Andrzej Pitynski. He spoke in English and then in Polish.
‘Patriota’ autorstwa Andrzeja Pityńskiego został postawiony w Stalowej Woli na skwerze w pasie drogowym ulicy Komisji Edukacji Narodowej. Rzeźba została uroczyście odsłonięta 11 września 2011 roku przez Martynę Czaję i Antoniego Domino (prezes amerykańskich weteranów). Jej fundatorem jest Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, które zapłaciło za nią 200 tysięcy dolarów. W uroczystości ‘odsłonięcia’ wzięło udział około 50 weteranów wojennych. [...]”
Cały wpis jest dostępny na stronie: https://stalowemiasto.pl…
Gorąco polecam dokument filmowy pt. „Patriota 2011”, opublikowany 18 Marca 2018 r. przez Thomas Maslowski:
https://youtu.be/lXkhxcb…
Visit in Gliwice and Stalowa Wola in Poland in August 2011, where Mistrz Andrzej Pityński’s sculpture – Patriota - was cast and build. An engineer explains on camera the process of casting the bronze sculpture parts from gypsum forms.
Oraz inną relację o tym wydarzeniu pt. „Pomnik "Patriota", opublikowana 1 października 2017 r. przez StalowkaNET:
https://youtu.be/cRQliIW…
SWAP zadeklarował pokrycie kosztów związanych z adaptacją miejsca pod pomnik, budową cokołu i transportu rzeźby z Gliwic, ale to nie wyczerpuje listy niezbędnych wydatków związanych ze wzniesieniem pomnika. Zanim projekt uchwały o budowie pomnika Mistrza Pityńskiego trafił pod obrady Rady Gminy w Jarocinie, ogłosiłem publicznie, że budżet gminy nie będzie obciążony kosztami zakupu działek pod pomnik, a niezbędne finanse zostaną uzyskane poprzez organizację zbiórki na ten cel. Muszę tego zobowiązania dotrzymać. Inne niezbędne wydatki to koszty związane z utrzymaniem monitoringu, zakupu energii, porządkowaniem terenu, wykonaniem tablic informacyjnych, niewykluczonym jest wykonanie dokumentacji projektowej budynku umożliwiającego ekspozycję dokumentującą martyrologię mieszkańców miejscowości z Wołynia i Małopolski Wschodniej, itp. Gmina Jarocin musi także dokonać przebudowy drogi gminnej prowadzącej do terenu z pomnikiem poprzez położenie nawierzchni asfaltowej. (...)
Wielu jest zawiedzionych, że pomnik nie stanie w dużym ośrodku miejskim. Zwracam uwagę, że dotychczas to się nie udawało i nic nie wskazywało, że w najbliższej przyszłości miałoby się to zmienić. Za lokalizacją pomnika na terenie gminy Jarocin przemawia również wspólnota wojennych losów. Śmierć z rąk ukraińskich nacjonalistów ponieśli głównie mieszkańcy wsi. Miejscowości z naszej gminy były także jednymi z najbardziej doświadczonych podczas okupacji niemieckiej. W niektórych wioskach spalone zostały niemal wszystkie zabudowania a śmierć poniosło ok. 400 osób. (...)
Podczas Konferencji, która odbyła się w Jarocinie przedstawiłem koncepcję, żeby pomnik „Rzezi Wołyńskiej” Andrzeja Pityńskiego był zalążkiem ośrodka dokumentującego losy wsi na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej na wzór Muzeum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie, które dokumentuje losy pacyfikowanych przez Niemców wsi, ale leżących w aktualnych granicach Polski. W jakim zakresie uda się Społecznemu Komitetowi Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie te plany zrealizować zależy od ofiarności ludzi dobrej woli w kraju jak i zagranicą.
Zbigniew Walczak
Wójt Gminy Jarocin i Prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie
Apel jest dostępny na stronie: http://isakowicz.pl/apel…