OPIUM DLA EUROPOSŁANKI

Był rok 2006, może 2007. Byłem z delegacją SEDE, czyli Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego w Bośni i Hercegowinie. Naszym mikrobusem dojeżdżaliśmy właśnie ze stolicy czyli Sarajewa do Mostaru. O ile to pierwsze miasto jest w zasadzie niemal całkowicie zamieszkane przez muzułmanów, o tyle w Mostarze  katolików – Chorwatów jest nawet trochę więcej niż wyznawców islamu – Bośniaków. Gdy przed nami pojawiło się wzgórze zwiastujące Mostar, zobaczyliśmy wielki krzyż górujący nad całym miastem . I wtedy socjalistka z Portugalii Ana Maria Gomes, widząc ów symbol męki Chrystusa, powiedziała z poważną miną: „Tak, religia to opium dla ludu”. Spojrzeliśmy po sobie z brytyjskim generałem Geoffreyem van Orderem, który, zanim został politykiem Partii Konserwatywnej (czyli Torysów) był szefem placówki wywiadu wojskowego Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w Berlinie Zachodnim, a później robił tą samą dyskretną robotę na terenie dawnej, właśnie się rozpadającej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Jugosławii. Myśleliśmy, że Portugalka żartuje z tym cytatem dla ubogich z Karola Marksa, ale ona, profesor uniwersytetu, wykładowczyni akademicka była śmiertelnie poważna.

Ta scena sprzed kilkunastu lat tkwi we mnie do dzisiaj. To przykład ,jak bardzo marksistowskie zaczadzenie elit akademickich (intelektualnych) Europy Zachodniej wciąż jest żywe. Idiotyczne bonmoty Karola Marksa, które stały się życiową dewizą dla szeregu akademików, którzy już dawno stracili kontakt z rzeczywistością i do których chciałoby się zawołać: „Halo, tu ziemia!”.

Skądinąd owa Portugalka, która swoich lewackich poglądów na szczęście nie przenosiła w europarlamencie na relacje międzyludzkie, zasłynęła później jeszcze z jednej wypowiedzi. Oto bowiem na debacie na temat tzw. aborcji, portugalska deputowana dokonała swoistego „coming outu” i przyznała się, a raczej pochwaliła, że ona też „dokonała aborcji”. Miałem wówczas poczucie przemożnego zawstydzenia słuchając wywodów na tym poziomie.

Tak było. Ale czy „było, minęło”? Niestety, nie. Wręcz przeciwnie. Parlament przez te ostatnie kadencje skręcił wyraźnie w lewo. Czy proces ten zostanie zatrzymany, począwszy od drugiej połowy lipca, gdy zacznie się kadencja PE 2024-2029? Cóż, nadzieja to cnota chrześcijańska i umiera przecież ostatnia…

*tekst ukazał się na portalu niedziela.pl (22.06.2024)
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika sake3

23-06-2024 [10:14] - sake3 | Link:

Po co mieć nadzieję że obecny PE będzie ,,lepszej jakości''? Mniej lewacki,mniej skorumpowany od poprzedniego  choć zrozumiałe że na ideał nigdy nie można liczyć Bitwa o najwyższe stołki trwa w najlepsze i pierwsze obserwacje nie są budujace.Nadzieje związane z powiększeniem znaczenia EKR prawie legły w gruzach bo Polacy są w niej marginalizowani pomimo liczebności a sama EKR stała się partią włoską z eurokratką Meloni na czele. Pani Meloni zmieniła piórka rządzi jednoosobowo EKR jak swoim folwarkiem lekceważąc inne państwa podejmując decyzję o koalicji z EPL.Nikt też w PE nie ma zamiaru pochylić się nad korupcją.Niemieckiej deputowanej Christian Andersen wyłaczono mikrofon gdy oskarżyła U.Leyen o plagiat pracy doktorskiej i korupcyjne układy z szefem Pfizera oraz niszczenie dowodów.Czego oczekiwać? Jakiej zmiany,jakiej poprawy czy reformy jeśli pozostaną u władzy ci sami skorumpowani co przedtem? Nie dziwię się,że frekwencja wyborcza w Europie nie była imponująca.A jaka mogła być jeśli stare zostaje zastąpione starym? Panu posłowi pozostaje z łezką w oku wspominać dawne czasy w PE.